A co tu można dodać??? Jest jak jest. Natomiast temat ten wywołał kolega, który dopiero zastanawia się nad podjęciem pracy w US i warto, by wiedział (i inni w podobnej sytuacji), jakie są w ogóle możliwości zarobkowania i "kariery" w US. W związku z tym pozwolę sobie nie zgodzić się z WJAWOREM, że "temat zaczyna sprowadzać się do komentowania stanowiska (Zyty) wobec naszych postulatów" - WJAWOR szacuneczek, ale to, co napisałeś, w psychologii nazywa się chyba zjawiskiem "projekcji" z podświadomości.

U nas wynagrodzenie referenta oscyluje w granicach 1.000 zł.
Ja na początek właśnie tyle dostałem.
Gorzej, że na następne podwyżki trochę poczekasz.

Jeżeli zamierzasz pracować w dziale ogólnym, myślę, że powinieneś się liczyć z tym, że dostaniesz jedne z najniższych wynagrodzeń i w zasadzie tak będzie zawsze. Gdybyś np. podjął pracę w kontroli (ale najpierw nabierz doświadczenia), orzecznictwie, to tutaj siłą rzeczy motywować wynagrodzeniem trzeba i mógłbyś liczyć na dosyć dobrą pensję. Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, że pointa mojego wystąpienia jest taka, że w dziale ogólnym nie trzeba motywować.

A i tak w przyszłym roku planowane jest tzw. wartościowanie stanowisk pracy i wtedy się okaże, ile jest warta nasza praca, a raczej stanowisko pracy, tylko kto to będzie oceniał??? Niemniej jednak dział ogólny to z pewnością najmniejsza kasa...

Co ty piszesz? Z jakiego głodu? Boże, co za minimalista. Nie mogę zrozumieć takiej postawy.
A może tak do Bangladeszu...
Wrrrrrrrr...

Staraj się o tą pracę, później będziesz mógł się starać o przeniesienie do UKS, tam lepiej płacą.

Życzę powodzenia.

Chodzi tu o załącznik nr 1 i nr 2 do Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 29 października 1999 r. (Dz. U. Nr 89, poz. 996 ze zm.), na podstawie którego starszego referenta, starszego księgowego, starszego poborcę skarbowego, księgowego, referenta zalicza się do stanowisk wspomagajacych w służbie cywilnej, a zgodnie z załącznikiem nr 2 do tego Rozp. mnożnik kwoty bazowej dla tego stanowsika jest od 0,480 do 2,713.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Zawsze się zastanawiałam, jakie to rozporządzenie.

Pracowałam prawie przez 3 lata na stanowisku starszego referenta (na stanowisku wspomagającym) z pensją ok. 1400 zł (miałam dwie podwyżki, podobno z resortu), przez ten czas obroniłam mgr, skończyłam studia podyplomowe na UW, zrobiłam certyfikat językowy LCCI, nikt tego nie docenił (byłam zatrudniona na umowę na zastępstwo i chociaż w urzędzie kilkakrotnie były wolne stanowiska na "stały" etat, pisząc do naczelnika podanie zostawało ono bez żadnej odpowiedzi). Wróciła pani, którą zastępowałam i przeszłam na kolejną umowę na zastępstwo w tym urzędzie - w innym dziale, bo kolejna pani zaciążyła... Tym razem zrobili ze mnie archiwistkę, ale z pensją z działu, którą miałam poprzednio (w dziale ogólnym naprawdę są niskie zarobki) - może dobre i to, ale... jakoś nie chciało mi się siedzieć w kurzu i robić ksero oraz pomagać działom w archiwizacji, szczególnie, że mam alergię na kurz. Wytrzymałam dwa miesiące i znalazłam sobie pracę w innym urzędzie na stanowisku starszego inspektora (stanowisko, jak z umowy wynika, specjalistyczne), umowa na rok i aplikacja, myślałam, że będzie lepsza płaca i tu się oszukałam... Zarabiam ponad 100 zł mniej. Po 4 miesiącach zostałam przeniesiona do innego działu, niż ten, do którego zostałam przyjęta, bo zmienił się naczelnik. Umowę mam do maja i się zastanawiam czy zostać, bo praca w tym dziale jest dla mnie nużąca i jakoś mało rozwijająca.
A dlaczego to wszystko piszę?
To szacowanie stanowiska pracy i inne cuda to bujda na resorach, pamiętam, że zawsze jest to robione w połowie 3 kwartału, niby... do awansów i innych cudów... ale nie słyszałam o przeszeregowaniach ani w jednym ani w drugim urzędzie...
Mam koleżanki zarówno z jednego urzędu jak i z drugiego, które pomimo podnoszenia kwalifikacji zawodowych (studia, podyplomówki) nie zmieniły zaszeregowania od 5-7 lat (a pracują w urzędzie po 10-15 lat). Dla mnie ta perspektywa przybiera tylko szaro-bury kolor. Wydaje mi się że jak pocztowcy mogli strajkować, to my też powinnyśmy, a prof. Gilowska powinna jeden miesiąc przeżyć za 1400 zł., wtedy by zobaczyła, czy jest to realne...
A to artykuł z money.pl:
<a href="http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci/artykul/nie;będzie;podwyzek;w;skarbowce,229,0,199141.html" target="_blank">http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci/ar...9,0,199141.html</a>

Marku i Zoltarze! Skrót "świetlanej" kariery pracownika Działu Kontroli w sporym US w Trójmieście: staż w US - 13 lat, wykształcenie - mgr (1993 r.) + podyplomowe (2000 r.) + kurs na samodzielnego księgowego-bilansistę w SKwP (1996 r.) + 3 lata j. angielskiego (2003-2006); stanowisko - komisarz skarbowy (w Dziale dwóch pracowników na tym stanowisku). Zarobki brutto za 2005 r. - ok. 43.000,- zł ZE WSZYSTKIM (nawet z "wczasami pod gruszą"). Współczynnik 1,3 niezmiennie od 2001 r.; dodatek kontrolerski 15-20%; stażowego 14%.

Nigdy nikt mi jeszcze nie powiedział "bóg zapłać" za moją pracę. Dziękuję też nie.
Wzruszyłem się!
:wacko:  :wacko:  :wacko:  :wacko:

Proponuję porównanie płac w aparacie skarbowym w zależności od: urzędu, stanowiska, stażu pracy, zaczynamy...

No to zaczynaj.

Do dzieła wojaku.

IS Szczecin (od niedawna), VAT, staż w aparacie - 3,5 roku, starszy inspektor, 1.570 netto. B)))