<!--quoteo(post=15654:date=23. 09. 2007 g. 12:38:name=praktyk1945)--><div class='quotetop'>(praktyk1945 @ 23. 09. 2007 g. 12:38) [snapback]15654[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Nie znam poborcy, który przeszedłby na emeryturę w wieku 65 lat. Idą po 45 - 55, ale na rentę inwalidzką.
Ciekawe, która część ciała im tak niedomaga, że aż muszą iść na rentę. :rolleyes: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Ciekawość, to pierwszy stopień do... :blush:
23 wrz 2007, 13:06
zoltar7
Ciekawość, to pierwszy stopień do... :blush:
do wiedzy, do wiedzy...
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
23 wrz 2007, 13:55
praktyk1945
<!--quoteo(post=15651:date=23. 09. 2007 g. 13:29:name=zoltar7)--><div class='quotetop'>(zoltar7 @ 23. 09. 2007 g. 13:29) [snapback]15651[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Napweno masz rację Praktyk1945... z tym, że jeżeli to takie żarciki Zielonki... to faktycznie facet ma problemy ze swoją osobowością. Czemu się więc czepia tych biednych (dosłownie) referentów. Sam 7 lat temu byłem st. referentem i wiem ile się kurde zarabiało. Teraz zarabiam ze 2,5 razy więcej niż na początku i życzę tego wszystkim referentom.
Zoltar! To nie tak! Referenci, st referenci albo inspektory st.inspektorzy (przeważnie płeć piękna) to w żargonie też pracownik egzekucji. Taka pani referent (inspektor) "rządzi" poborcami w swoim rejonie. Pani inspektor przydziela służby poszczególnym poborcom. Wcześniej sama zajmowała konta dłużników i też otrzymuje prowizję, ale zdecydowanie niższą - chyba ok. 1%. Jeżeli nie, to taki tytuł w ramach służby przydziela swoim poborcom. Niestety praca poborców w terenie jest b. niebezpieczna (psy, widły, obelgi itd.). Znam taki "przypadek" - poborcę znaleziono w częściach (torbach) na trasie Łódz Kal. - Kutno. W tej chwili to nawet ustala się "normy" realizacji tytułów wykonawczych. Pracują też w dni wolne (w domu, pomaga nawet rodzina). W "kwitach" musi wszystko grać. Muszą rozliczyć w terminie przydzielone służby i pobrane pieniądze też. Moim zdaniem nie ma im czego zazdrościć. A tak niestety jest bo w US-ie patrzą tylko na ich zarobki. Polska zazdrość i to jest to o czym wszyscy wiedzą czyli o zarobkach poborców. I jeszcze jedno. Nie znam poborcy, który przeszedłby na emeryturę w wieku 65 lat. Idą po 45 - 55, ale na rentę inwalidzką. I tak w dużym skrócie wygląda praca poborcy skarbowego. A od 1.01.2008 mają zabrać im prowizję i "zreformować" wynagrodzenia. Pewnie będą zarabiać zdecydowanie "więcej". Na to się zapowiada. Nie wiem! Być może Zielonka to potwierdzi. Trochę bezpieczniej mają poborcy pracujący w US-ach w dużych miastach np. W-wa, Łódż, Kraków... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> A co Wy tak obaj obgadujecie Zielonkę i nie dacie mu nawet dojść do głosu?! Zgadzam się z tym co pisze Praktyk. (psy, widły, obelgi itd., w domu pomaga nawet rodzina). Pracowałem w egzekucji w latach 1990-1993, więc znam tę pracę od podszewki. I to, że prowizja zawsze była "kością niezgody" i między pracownikami działu egzekucji, i między działami urzędu. O tym przypadku znalezienia poborcy w częściach gdzie koło Łodzi też wtedy słyszałem. A znam też np. przypadek kiedy poborcę (kolegę) zmusili do wypicia szklany wódki w mieszkaniu-melinie. Czym by to się skończyło, gdyby nie udało mu się uciec? Nie wiadomo! Sam też miałem różne, przeróżne przygody. Gdyby tak wszyscy poborcy zechcieli je opisać w jakimś oddzielnym topicu, to byłaby niezła powieść. Jednym słowem nie ma czego zazdrościć! Czy to kontroli, czy to egzekucji.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 23 wrz 2007, 15:12 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
23 wrz 2007, 15:08
Nadir
A znam też np. przypadek kiedy poborcę (kolegę) zmusili do wypicia szklany wódki w mieszkaniu-melinie. Czym by to się skończyło, gdyby nie udało mu się uciec? Nie wiadomo! Sam też miałem różne, przeróżne przygody.
Nadir
Już tak fajnie zacząłeś i co? Niepodobne do Ciebie...
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
23 wrz 2007, 15:22
Pinero
<!--quoteo(post=15661:date=23. 09. 2007 g. 15:08:name=Nadir)--><div class='quotetop'>(Nadir @ 23. 09. 2007 g. 15:08) [snapback]15661[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> A znam też np. przypadek kiedy poborcę (kolegę) zmusili do wypicia szklany wódki w mieszkaniu-melinie. Czym by to się skończyło, gdyby nie udało mu się uciec? Nie wiadomo! Sam też miałem różne, przeróżne przygody.
Nadir Już tak fajnie zacząłeś i co? Niepodobne do Ciebie... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Masz rację! Niepodobne do mnie... (Skąd mnie tak dobrze znasz???) :blush: A przygody były różne... Od niebezpiecznych jak np. udawanie posągu, kiedy mnie pies (olbrzymi bernardyn) zdybał w pół drogi między furtką a domem, po śmieszne, zabawne czy nawet... przyjemne! Jak np. z tą panią, która jak usłyszała, że poborca, to zrzuciła nocną koszulkę z okrzykiem: "No i niech pan spróbuje teraz coś ze mnie ściągnąć!"...
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 23 wrz 2007, 16:19 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
23 wrz 2007, 16:17
Nadir
Jak np. z tą panią, która jak usłyszała, że poborca, to zrzuciła nocną koszulkę z okrzykiem: "No i niech pan spróbuje teraz coś ze mnie ściągnąć!"...
"momenty" były?
:blush:
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
23 wrz 2007, 16:59
Pinero
<!--quoteo(post=15666:date=23. 09. 2007 g. 16:17:name=Nadir)--><div class='quotetop'>(Nadir @ 23. 09. 2007 g. 16:17) [snapback]15666[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Jak np. z tą panią, która jak usłyszała, że poborca, to zrzuciła nocną koszulkę z okrzykiem: "No i niech pan spróbuje teraz coś ze mnie ściągnąć!"...
"momenty" były?
:blush: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Jaka ciekawa ! To tajemnica poborców ! Przenieś się do egzekucji, może będzie odwrotnie: "No i niech pani spróbuje teraz coś ze mnie ściągnąć !"
PS. Ciekawość to także I stopień do ... piekła ! :nonono:
Ostatnio edytowano 23 wrz 2007, 17:56 przez praktyk1945, łącznie edytowano 1 raz
23 wrz 2007, 17:54
Pinero
<!--quoteo(post=15666:date=23. 09. 2007 g. 16:17:name=Nadir)--><div class='quotetop'>(Nadir @ 23. 09. 2007 g. 16:17) [snapback]15666[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Jak np. z tą panią, która jak usłyszała, że poborca, to zrzuciła nocną koszulkę z okrzykiem: "No i niech pan spróbuje teraz coś ze mnie ściągnąć!"...
"momenty" były? :blush: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Próbowałem! Ale nie dało się Była goła, jak "święty turecki"
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 23 wrz 2007, 19:09 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
23 wrz 2007, 19:09
Krótka wzmianka o płacach i sytuacji informatyków na rynku pracy: <a href="http://nt.interia.pl/komputery/news/place-informatykow-rosna,981790,1010" target="_blank">http://nt.interia.pl/komputery/news/place-...sna,981790,1010</a>
... w kontekście kilku postów zapodanych w topicu przez niskoopłacanych informatyków - Panowie może czas na zmianę ?
____________________________________ always look on the bright side of life
24 wrz 2007, 14:04
Nie czas narzekać na uposażenia. Lepiej zatroskać się nad losem rzeczywistych biedaków... Jako wstęp do tematu polecam lekturę artykułu z łódzkiej prasy.
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Zadłużenie łódzkich kandydatów na posłów i senatorów<!--sizec--></span><!--/sizec-->
- Chcemy dostać się do parlamentu, by pracować dla dobra kraju - przekonują kandydaci na posłów i senatorów.
Być może, kto chce niech wierzy. Ale pieniądze też są ważne. Bowiem każdy z posłów otrzymuje rocznie około 130 tys. zł brutto jako uposażenie i diety. Dlatego dla każdego banku parlamentarzysta to wiarygodny kredytobiorca. A ponieważ każdy z 12 łódzkich polityków chce z powrotem dostać się do Sejmu czy Senatu, dlatego sprawdziliśmy, jakie przez ostatnie dwa lata zaciągnęli kredyty.
Pożyczka pod hipotekę Małgorzata Bartyzel, posłanka Prawicy Rzeczypospolitej, jest tym łódzkim parlamentarzystą, który ma największy kredyt do spłacenia. Według ostatniego oświadczenia majątkowego to prawie 350 tys. zł. Posłanka partii Marka Jurka spłaca kredyt hipoteczny zaciągnięty w frankach szwajcarskich (około 280 tys. zł), kredyt bankowy 40 tys. oraz pożyczkę z kancelarii Sejmu w wysokości 20 tys. zł.
- Pożyczkę sejmowa wzięłam na rok i już ją spłaciłam, a kredyt hipoteczny na budowę domu zaciągnęłam w 2005 roku na 20 lat, zanim jeszcze zostałam posłem - wyjaśnia. - Na poprzednią kampanię wyborczą kredytu nie brałam, a nad finansowaniem obecnej jeszcze się nie zastanawiałam.
Z banku i parlamentu Niewiele mniejszy dług ma do spłacenia posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Skrzydlewska - 312 tys. zł. Lwią część tej sumy stanowi 30-letni kredyt hipoteczny na zakup mieszkania. Trzecia na liście zadłużonych posłów Iwona Śledzińska-Katarasińska ma do spłacenia w ciągu 10 lat 58 tys. zł kredytu na mieszkanie. Wszystkie posłanki zaciągały kredyty we frankach szwajcarskich. Pozostała czwórka łódzkich parlamentarzystów z długami to: Sylwester Pawłowski (Sojusz Lewicy Demokratycznej) - 60 tys. zł, Jarosław Jagiełło (Prawo i Sprawiedliwość) - 40 tys. zł, Elżbieta Jankowska (SLD) - 36 tys. zł oraz Stefan Niesiołowski (PO) - 25 tys. zł. Spośród tej czwórki jedynie poseł PiS nie spłaca pożyczki z kancelarii parlamentu. Senator Niesiołowski w grudniu 2006 r. pożyczył w Senacie roku 25 tys. zł. Jak napisał w oświadczeniu, planował inwestycję, która nie doszła jednak do skutku.
Milionerzy bez długów W oświadczeniach majątkowych w rubryce "Zobowiązania pieniężne" słowa: "nie dotyczy" wpisało pięcioro łódzkich parlamentarzystów: Piotr Misztal (niezrzeszony), Mirosław Drzewiecki (PO), Mirosław Orzechowski (LPR) oraz Piotr Krzywicki i Elżbieta Więcławska-Sauk (PiS). Dwóm pierwszym nie ma się czemu dziwić - Drzewiecki i Misztal to najbogatsi łódzcy posłowie z majątkami wartymi ponad 2 mln zł.
Wyjeżdżacie z jakimiś marnymi tysiącami ( brutto ) a prawdziwe problemy finansowe ( netto ) mają inni...
Ostatnio edytowano 24 wrz 2007, 14:38 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
24 wrz 2007, 14:37
helvet
Nie czas narzekać na uposażenia. Lepiej zatroskać się nad losem rzeczywistych biedaków... Jako wstęp do tematu polecam lekturę artykułu z łódzkiej prasy.
Wzruszyłam się... Jutro przelecę się po urzędzie z kapeluszem i zbiorę datki od tych bogaczy. W końcu mamy solidarne państwo :unsure:
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
24 wrz 2007, 16:58
Witaj Od roku jestem na stanowisku refrenta w dziale Ewidencji i Informatyki. Moje miesięczne wynagrodzenie brutto to 1789 zł, tj netto ok. 1246 zł. do tego dochodzą premie kwartale ok 260z ł, premie z oszczędności ok 130 zł dwa razy do roku i tzw."trzynastka".
24 wrz 2007, 19:24
Agula
Witaj Od roku jestem na stanowisku refrenta w dziale Ewidencji i Informatyki. Moje miesięczne wynagrodzenie brutto to 1789 zł, tj netto ok. 1246 zł. do tego dochodzą premie kwartale ok 260z ł, premie z oszczędności ok 130 zł dwa razy do roku i tzw."trzynastka".
AGULA w którym US pracujesz? W którym mieście?
24 wrz 2007, 20:50
Zenon
...AGULA w którym US pracujesz? W którym mieście?
Chcesz ją wygryźć ? A fe :nonono:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników