A co słychać w Łodzi .
W Łodzi
I stopień – 258 zł,
II stopień – 344 zł,

III stopień – 430 zł,

IV stopień – 516 zł,

V stopień – 602 zł.
I tyle w temacie

Lublin 1328

A w Warszawie kiedy wypłata? Potwierdzona kwota 3000 zł brutto?

Do piątku będzie na koncie. Przynajmniej tak stanowi regulamin.

A w Warmińsko-mazurskim kiedy wypłata nagrody?

Słyszałam, że do 19.10.

Dziki, co do Łodzi, to zapewne się nie orientujesz, że pula premii w Izbie Skarbowej w Łodzi składa się z 3% od wynagrodzeń, w innych Izbach składnikami premii są oszczędności + 3 %, co daje premię np. 1500 brutto. Szkoda, że nie skomentowałeś jak wpłynęły na Twoje konto oszczędności 2.000,00 zł netto za I półrocze. Teraz dostajemy takie premie ale za II półrocze też wypłacą oszczędności i można zakładać, że będą one większe niż w I półroczu... Więc jakby wszystko policzyć wcale nie wychodzi źle. Niektóre Izby nie mają osobno wypłacanych oszczędności - dostają właśnie to w premiach...

Jeśli prawdziwą jest teza, że Warszawa dostaje 3.000 zł premii podczas gdy pozostali w granicach 1.300 - 1.700 zł to mamy sytuację, że cały kraj zapiernicza na premie wypłacane w stolicy      

Poznań jaka kwota i kiedy wypłacane?

Poznań średnia 1350 zł płatne do końca miesiąca, jest info na intranecie.

Haha, to Warszawa zapierdziela na cały kraj. Proszę porównaj obłożenie pracą , ilość podatników jakie są w nawet średnich Urzędach w Twoim województwie, ilość pracowników, którzy są u was zatrudnieni i wtedy pogadamy. Miałam okazje pracować w mniejszym Urzędzie  w kujawsko - pomorskim, i proszę Cię nie porównuj. Poza tym to jest tylko tak na marginesie, bo chyba kolega 2 posty wyżej trafnie napisał, że można tłumaczyć...

Nie ma wątpliwości, że izba mazowiecka jest największą, mnożniki też są chyba najwyższe. Oszczędności skoro są duże to z jakiegoś źródła pochodzą, jeśli ktoś wskazuje na obciążenie pracą no cóż może dużo ludzi faktycznie na długich L4 i jest gdzie zaoszczędzić :) Atrakcyjność pracy w Warszawie za 3016 zł brutto jest żadna dlatego ludzie pracują ponoć po 2-3 miesiące i znikają, co nie zmienia faktu, że osoba wydająca zaświadczenie o dochodach w Warszawie i Wałbrzychu robi to samo, więc dysproporcji nie powinno być w kwestii wynagrodzeń. Tak komunikacja miejska jest droga, podobnie z cenami mieszkań, ale wbrew pozorom w Polsce panuje taki paradoks, że w miastach na prowincji czynsze bywają wyższe niż w miastach wojewódzkich, podobnie z innymi opłatami. Gdyby, dzielić ludzi i dać w Warszawie 4000 netto bo mieszkania droższe doszłoby do sytuacji w której po 40 latach pracy osoba sprzedaje swoje mieszkanie w Warszawie za 936 tys. zł (różnica między 4000 zł a 2200zł) kupuje i remontuje mieszkanko za 200 tys w małym mieście. Zostaje mu 736 tys. zł do emerytury, natomiast pracownik z tego samego miasta w którym zamieszkał pracownik z Warszawy nie ma swojego mieszkania, ma emeryturę i nie ma 736 tys. zł na koncie...
Minusem pracy w Warszawie jest na pewno rotacja pracowników, co skutecznie od lat dostrzegają przestępcy i przenoszą biznesy do Warszawy bo wiedzą, że wykrycie czegoś przy takiej rotacji będzie trudniejsze niż w małym US.

Przykro, że Poznań musi czekać za kasą, skoro inne województwa dostaną przed 21 października ...

W moim urzędzie pula na dodatkowe nagrody była o 36% wyższa niż w poprzednim kwartale. To pozwala przypuszczać, że te 3 tys. mogą być realne