[1)... ale widzę, że zły jesteś na świat. 2) ... A ciebie razi, że zarabiam na Świętokrzyskiej 3.500? 3) ... więc nie staraj się mnie zdenerwować bo orłem nie jesteś. 4) ... 2 dorosłych synów masz i mam rozumieć, że im też mówisz: nie warto się uczyć?
Mam wrażenie, że nie przeczytałeś, a przynajmniej nie zrozumiałeś mojego tekstu. ad. 1. To sprawa raczej rozgoryczenia, niż złości na świat. Ale niech Ci będzie: złości na konkretną sytuację w naszej branży. Na mówienie o ciągłym dokształacaniu, zdobywaniu kolejnych kwitów za swoją kasę przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek dbałości Min.Fin. o to, żeby móc pracować na zrozumiałych przepisach. Na niewiele dające szkolenia organizowane na drugim końcu Polski za niemałe przecież pieniądze. Jeśli nawet masz 10 fakultetów, to nie zapewni Ci to właściwego stosowania przepisów. Zrozumiałbyś to czytając skrajnie różne wyroki NSA w niemal identycznych sprawach, wydane w odstępie 2 tyg. przez ten sam skład. ad 2. Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby oceniać Twoje zarobki, a nawet nie wiem, czy gdziekolwiek na tym forum o nich wspomniałeś. Zastanawia mnie więc, dlaczego teraz o nich wspominasz. Mnie chodziło o perspektywę Twojego patrzenia. Młody Lew w Stolicy to coś innego, niż... na prowincji. No i zapewne nie zaznałeś jeszcze prozy życia pt. własna rodzina. ad 3 "Zdenerwować"? - przepraszam, ale nie rozumiem. A orłem rzeczywiście nie jestem. Ale widzę, że Ty ornitologiem też nie jesteś. Mógłbyś wiedzieć wtedy, że inne ptactwo też jest i to niezbędne. ad 4. Przeczytaj jeszcze raz to co poprzednio napisałem. Ze zrozumieniem.
Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 13:34 przez Rysiu, łącznie edytowano 1 raz
24 maja 2007, 09:30
Rysiu
Mam wrażenie, że nie przeczytałeś, a przynajmniej nie zrozumiałeś mojego tekstu. ad. 1. To sprawa raczej rozgoryczenia, niż złości na świat. Ale niech Ci będzie: złości na konkretną sytuację w naszej branży. Na mówienie o ciągłym dokształacaniu, zdobywaniu kolejnych kwitów za swoją kasę przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek dbałości Min.Fin. o to, żeby móc pracować na zrozumiałych przepisach. Na niewiele dające szkolenia organizowane na drugim końcu Polski za niemałe przecież pieniądze. Jeśli nawet masz 10 fakultetów, to nie zapewni Ci to właściwego stosowania przepisów. Zrozumiałbyś to czytając skrajnie różne wyroki NSA w niemal identycznych sprawach, wydane w odstępie 2 tyg. przez ten sam skład. ad 2. Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby oceniać Twoje zarobki, a nawet nie wiem, czy gdziekolwiek na tym forum o nich wspomniałeś. Zastanawia mnie więc, dlaczego teraz o nich wspominasz. Mnie chodziło o perspektywę Twojego patrzenia. Młody Lew w Stolicy to coś innego, niż... na prowincji. No i zapewne nie zaznałeś jeszcze prozy życia pt. własna rodzina. ad 3 "Zdenerwować"? - przepraszam, ale nie rozumiem. A orłem rzeczywiście nie jestem. Ale widzę, że Ty ornitologiem też nie jesteś. Mógłbyś wiedzieć wtedy, że inne ptactwo też jest i to niezbędne. ad 4. Przeczytaj jeszcze raz to co poprzednio napisałem. Ze zrozumieniem.
Masz rację, nie do końca Cię zrozumiałem. Chodzi mi tylko o to, że z powodu mojej pracy w MF od razu szufladkujesz mnie do szczebla ludzi zarabiających po kilka tysiaków więcej niż zwykły pracownik US (a może znów się mylę). Proza życia - rodzina, masz rację, jeszcze dzieci nie mam. Przyszło mi do głowy, że zrobię coś dla siebie zanim dzieci się pojawią, bo później nie będzie czasu na to. Pozdrawiam.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 13:36 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz
24 maja 2007, 09:41
Na moje to Unlawful przechodzi etap "zmiany świata na lepszy" - 2 lata pracy, no i teraz MF, jakby nie patrzeć inna praca, aniżeli US czy też IS bądź UKS. My - RYSIU, KRYCHU i ja chyba jednak mamy "okres" wypalenia zawodowego albo czegoś w tym rodzaju. No i codzienne życie na prowincji różni się od tego w Wawie.
Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 13:37 przez abuk, łącznie edytowano 1 raz
24 maja 2007, 09:47
abuk
Na moje to Unlawful przechodzi etap "zmiany świata na lepszy" - 2 lata pracy, no i teraz MF, jakby nie patrzeć inna praca, aniżeli US czy też IS bądź UKS. My - RYSIU, KRYCHU i ja chyba jednak mamy "okres" wypalenia zawodowego albo czegoś w tym rodzaju. No i codzienne życie na prowincji różni się od tego w Wawie.
Coś w tym jest, nie ukrywam. Zapomniałem dodać, że 2 lata właśnie pracowałem na "prowincji".
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 13:38 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz
24 maja 2007, 09:50
abuk
...wypalenia zawodowego...
Abuk ty za dużo palisz. Nawet teraz jak na mnie patrzysz to fajkę ćmisz. Ja rzuciłem, co pozytywnie odczułem w budżecie. U. musisz przeżyć jak to ww okres wypalenia. A jeśli Ci minie i wtedy zachcesz jeszcze coś poprawiać. To może wtedy będzie to miało szansę zrealizowania. Młodzi i rzutcy często szarpią się w strukturze i mają pretensję do "staroci", że nie podzielają ich entuzjazmu. A to polega na tym, że jak wspominałem powyżej nic tak naprawdę się nie zmienia od czasów kamienia łupanego. Cholera w związku z konserwacją sieci nawet ciepłą wodę wyłączyli.
Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 13:39 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz
24 maja 2007, 10:02
krychu
Abuk ty za dużo palisz. Nawet teraz jak na mnie patrzysz to fajkę ćmisz. Ja rzuciłem, co pozytywnie odczułem w budżecie. U. musisz przeżyć jak to ww okres wypalenia. A jeśli Ci minie i wtedy zachcesz jeszcze coś poprawiać. To może wtedy będzie to miało szansę zrealizowania. Młodzi i rzutcy często szarpią się w strukturze i mają pretensję do "staroci", że nie podzielają ich entuzjazmu. A to polega na tym, że jak wspominałem powyżej nic tak naprawdę się nie zmienia od czasów kamienia łupanego. Cholera w związku z konserwacją sieci nawet ciepłą wodę wyłączyli.
Moja mamusia mi zawsze mówiła: ucz się synku, ucz, to zostaniesz kimś i będziesz miał lżej niż ja miałam w życiu. A ja zawsze słucham się mamusi.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 13:44 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz
24 maja 2007, 10:05
unlawful
Moja mamusia mi zawsze mówiła: ucz się synku, ucz, to zostaniesz kimś i będziesz miał lżej niż ja miałam w życiu. A ja zawsze słucham się mamusi.
Z mamusinych tekstów bardziej trafia mi do przekonania: "Pamiętaj synku, żeby nikt przez Ciebie nie płakał". A ja teraz płaczę krwawymi łzami nad niezintegrowanymi deklaracjami z OR. Co za s*f. :wsciekly:
Ostatnio edytowano 24 maja 2007, 13:45 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz
24 maja 2007, 10:49
A może tak postrajkujemy, może będzie lepiej?!
Ostatnio edytowano 28 maja 2007, 06:16 przez inspektorek, łącznie edytowano 1 raz
26 maja 2007, 11:35
Wiesz co u...??? Przejrzałem twoje posty... Dochodzę do wniosku, że albo żartujesz albo życia nie znasz!!! Zapraszam do mnie na "wieś", bez pleców nie wyjdziesz z sali operacyjnej i w d... twoje podyplomówki i fakultety!!!
Ostatnio edytowano 28 maja 2007, 06:16 przez abuk, łącznie edytowano 1 raz
26 maja 2007, 21:49
abuk
Wiesz co u...??? Przejrzałem twoje posty... Dochodzę do wniosku, że albo żartujesz albo życia nie znasz!!! Zapraszam do mnie na "wieś", bez pleców nie wyjdziesz z sali operacyjnej i w d... twoje podyplomówki i fakultety!!!
Już nie moja wina, że "na wsi" trzeba mieć aż takie plecy żeby wyjść z sali operacyjnej.
Rozumiem, że ty nie masz pleców i nadal siedzisz na sali operacyjnej? Gratuluję rozwijającej się kariery!
Jeśli mam poznać takie życie w jakim ty żyjesz, to dziękuję bardzo, niby dlaczego mam siedzieć na tej twojej sali skoro mogę iść do przodu. Mam nadzieję, że doświadczysz w swoim życiu jeszcze awansu. Pozdrawiam.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 28 maja 2007, 09:43 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz
28 maja 2007, 09:32
abuk
Zapraszam do mnie na "wieś", bez pleców nie wyjdziesz z sali operacyjnej i w d... twoje podyplomówki i fakultety!!!
Uśmiałem się ze swojej ociężałości umysłowej (cóż zrobić 32 st.C brak wentylacji - zaczynam sam siebie czuć - a to musi być straszne dla mojej koleżanki z pokoju) i dopiero po 15 minutach zrozumiałem, że Abuk nie chce wysłać U. do szpitala, na operację, z której nie ma szans powrotu (choć ten aspekt jest bardzo realny). :blink: Ale to różnie bywa z tą "salą obsługi podatnika". U nas jedna osoba chce się dostać (bezskutecznie) na "salę obsługi podatnika", motywując to chęcią jeszcze bliższego kontaktu z podatnikiem i możliwością rozwoju wynikającą ze stale pojawiających się nowych wyzwań zawartych w zapytaniach podatników kierowanych zza lady. Z drugiej strony U. mogłby ustawić sobie tabliczkę o treści "Obsługa w języku niemieckim i angielskim TYLKO" oczywiście w tych językach. I miałby święty spokój, a i szacunek by go otaczał, do tego stopnia, że mógłby w internecie zrobić specjalizację z neurochirurgii.
Ostatnio edytowano 28 maja 2007, 09:45 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz
28 maja 2007, 09:35
krychu
<!--quoteo(post=10425:date=26. 05. 2007 g. 21:49:name=abuk)--><div class='quotetop'>(abuk @ 26. 05. 2007 g. 21:49) [snapback]10425[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Zapraszam do mnie na "wieś", bez pleców nie wyjdziesz z sali operacyjnej i w d... twoje podyplomówki i fakultety!!!
Uśmiałem się ze swojej ociężałości umysłowej (cóż zrobić 32 st.C brak wentylacji - zaczynam sam siebie czuć - a to musi być straszne dla mojej koleżanki z pokoju) i dopiero po 15 minutach zrozumiałem że Abuk nie chce wysłać U. do szpitala, na operację, z której nie ma szans powrotu ( choć ten aspekt jest bardzo realny). :blink: Ale to różnie bywa z tą "salą obsługi podatnika". U nas jedna osoba chce się dostać (bezskutecznie) na "salę obsługi podatnika", motywując to chęcią jeszcze bliższego kontaktu z podatnikiem i możliwością rozwoju wynikającą z stale pojawiających się nowych wyzwań zawartych w zapytaniach podatników kierowanych zza lady. Z drugiej strony U. mogłby ustawić sobie tabliczkę o treści "Obsługa w języku niemieckim i angielskim TYLKO" oczywiście w tych językach. I miałby święty spokój, a i szacunek by go otaczał, do tego stopnia, że mółby w internecie zrobić specjalizację z neurochirurgii. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Jasne. Może jeszcze na migi.
____________________________________ <!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->The grass is always greener on the other side of the fence<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 28 maja 2007, 11:24 przez unlawful, łącznie edytowano 1 raz
28 maja 2007, 09:52
unlawful
Jasne. Może jeszcze na migi.
Ne serdis. Żart jeno to. W końcu ten aspekt "urzędowości" (SOP z językami obcymi), priorytety wszelkie teraz ma. Chociaż szczerze, to jestem przeciwny rozszerzania zakresu lingwistycznej obsługi w urzędach poza język migowy. Jak pojadę do United Kingdom i nie załatwią mnie w ichnich US po polsku, nie będę miał pretensji. Inna sprawa w usługach i handlu. Tam panisko płaci i panisko wymaga. No ostatnio to trochę mało wyjeżdżam. Takie to już ze mnie panisko.
Ostatnio edytowano 28 maja 2007, 13:33 przez rychu, łącznie edytowano 1 raz
28 maja 2007, 11:12
Witam. Kiedyś też byłem taki mądry - studiowałem, chciałem podyplomówki robić, egzaminy itd. Ale w pewnym momencie przyszło opamiętanie - kiedy chcesz mieć rodzinę, po 40-tce? Poza tym kiedyś pewien prof. na studiach powiedział mi: "Bądź dobry w jednym, nie we wszystkim, kto jest od wszystkiego jest do niczego". Zgodzę się, trzeba być elastycznym, ale wykształcenie w kilku kierunkach (studia, podyplomówki): hotelarstwo, ekonomia, fizyk i filolog? Jeżeli już to kierunki powiązane ze sobą ale nie dublujące się. A poza tym no właśnie - za co???
Ostatnio edytowano 30 maja 2007, 07:39 przez alexy, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników