To jest zespół który określi struktury organizacyjnej KAS dla całej skarbowości.  Tylko powołany jest przy IS Opole

Dzięki za info.


A czy wiemy ile jest małych US, czyli tych poniżej 70 pracowników? Ewentualnie gdzie to sprawdzić?

Oczekujecie bóg wie jakich wynagrodzeń i trzynastek, a większość z Was nie zna zasad funkcjonowania urzędu...egzekucji każdy zazdrości, ale jak się okazuje nie wiadomo dlaczego. Żenujące.

A Ty skąd się urwał? To nie forum PKPP tylko Skarbowców. Nie bardzo rozumiem sens Twojej wypowiedzi dot. egzekucji.

Oczekujemy takich wynagrodzeń jakie dostali nauczyciele, którzy pracują 18 godzin tygodniowo, resztę niby pracują w domu. Teraz maja mieć podwyżki mundurówki. A my od 2008 roku - figa z makiem. A jak się upomnisz to słyszysz, ciesz się że masz pracę. Podwyżki w urzędzie przyznawane są po uważaniu naczelnika, tzn. kto bardziej nadskakuje ten ma, albo kto bliżej ucha. No chyba, że zaczniesz łazić i upominać się narażając się na upokorzenia od naczelnika. Umnie kierownicy mają po około 80.000,-zł. Reszta kaparzy za połowę.

Te 70 osób to z zatrudnionymi na zlecenie i stażystami czy gołe etaty planistyczne ?

Czytając kolejne posty na ten temat dochodzę do smutnego przekonania, że w razie likwidacji "małych" nie ma co liczyć na solidarność "większych". Szybciej chyba przeczytam - choć może wtedy nie będzie u mnie takiej potrzeby, a czas zajmować mi będzie szukanie nowego zajęcia - post zatytułowany " Kiedy podzielą środki po zwolnionych pracownikach małych USów?".

Jak to już ktoś wcześniej napisał - nie siejmy paniki.

Miejmy też na uwadze, że forum czytają osoby niekoniecznie przychylne szeregowym pracownikom. Umacnianie ich w przekonaniu, że jesteśmy grupą, którą można prowadzić na postronku (a nic tak w tym nie pomaga jak zasada "dziel i rządź") niczego dobrego większości nie przyniesie.

Kiedy powstawały małe urzędy w 2004 r. przenoszono pracowników z dużych do nowopowstałych małych. Myślę, że w przypadku likwidacji małych pracownicy nie zostaną zwolnieni ale przeniesieni do dużych i średnich.

I będą dojeżdzali 50 km do pracy?
Po co tutaj gdybać, będziemy się martwili tym jak już bedzie to coś pewnego. Równie dobrze możemy tu podebatować na temat istnienia UFO, bo powoli każdemu zaczyna się pobudzać fantazja.

oczywiście nie ma co gdybać Ja tak dojeżdżam od 12 lat.

Kasik, a czym dojeżdżasz?  Pendolino, jak Pani Kopacz w kampanii przedwyborczej, czy jak Pani Szydło, kawałek pociągiem, potem busem a na końcu na piechotę.
Czy likwidacja urzędów w mniejszych miejscowościach i rozbudowywanie ich w dużych aglomeracjach, tak, aby powoli przejąć miejsca ich pracy (mając pod nosem oferty z różnych korporacji czy innych centrali), to jest właśnie przejaw „wzmacniania” tych słabszych regionów, o czym tak zapewniano? Jeżeli tak to tacy pracownicy zostali posting.php?mode=reply&f=6&t=3632# Miejmy nadzieję, że to się jednak nie potwierdzi posting.php?mode=reply&f=6&t=3632#

małe urzędy mają tylko sens wtedy kiedy zostaną doetatyzowane. Te które powstały w 2004 r. to dramat! Do 30% braków kadrowych. Niby mają być standardowe struktury, ale zawsze przemyci się zapis, że naczelnik może łączyć, dzielić, kombinować. No i jak są takie braki kadrowe to naczelnik dzieli jak może; i jest tak, że jedna osoba zajmuje się trzema skrajnie różnymi zagadnieniami. Tak się nie da pracować. Jeśli nadal ma to tak wyglądać, to należy zlikwidować małe urzędy - w takiej formie.

A może właśnie trzeba doetatyzować te małe urzędy, a nie je rozwalać całkiem?

biorąc pod uwagę nastawienie do przesuwania etatów - nie ma na to szans. Od 12 lat nikt nic z tym nie zrobił...