Jak tam akcja PIT-2016 w kraju?

W którymś wątku czytałem, że część ludzi nie jest zadowolona z tego, że ma dzisiaj wolne.
Bo musi przyjść w sobotę 13 maja...

A co mają powiedzieć ci, którzy muszą być i 2 i 13 maja?

Że mają pecha?
Że są niezastąpieni?  
Że będą mieli inny dzień wolny, kiedy pozostali będą pracować?

U nas kto chciał mógł przyjść dzisiaj i odebrać sobie ten dzień np. 13.05

Z tego co koleżanka mi zadzwoniła ludzie chodzili do samego końca i 15:32 przyjęła ostatniego PIT-a, 2 min po zakończeniu pracy - nagana się należy Tak poza tym rekord złożonych PITów  (papierowych), w żaden inny dzień nie złożyli tyle co dzisiaj...

U nas też do samego końca czyli do 15:00 i też zeznań więcej niż przeciętnie w ostatnich dniach.
I oczywiście pretensje do całego świata, że tylko do 15:00, że tylko zeznania. Niektórzy chcieli do NUSa na skargę biec ale mieli pecha  



To są wybrańcy losu lub jak kto woli "namaszczeni" Sama do nich należę

U nas nie było, że tylko zeznania. Trzeba było podatnikowi włazić w 4 litery i załatwiać wszystko co się da...

W moim urzędzie jest niestety podejście, że co powie podatnik to święte a nie daj Boże, żeby wyszedł niezadowolony, bo jak to przecież przyszedł, więc klamki pocałować nie może i trzeba go tak obskoczyć, żeby wszystko załatwił po co przyszedł. Najlepiej od ręki.
U nas po 15:00 cała chmara ludzi jeszcze siedziała jak gdyby nic na sali i spokojnie pobierała druki i pytała na jakim picie ma się rozliczyć i oczywiście przy którym okienku wypełniają, bo w telewizji mówili, że dziś wypełniają... Jak delikatnie sugerowano ludziom, że należałoby się streszczać, to z gębą, że powinniśmy być dziś czynni do 18:00 i siedzieli dalej w najlepsze...
No, ale cóż im się dziwić, że nie mają do nas szacunku, jak sami się nie szanujemy.

Jak w radiu i TV tak trąbili, że US-y zrobią zeznania bez podania szczegółów w 90% sytuacji to się nie dziwię. Nie raz nie dwa ludzie przychodzili z PIT-11 w ilości kilku sztuk do tego jakaś Holandia i np. Norwegia i teksty "macie zróbcie mi zeznanie" Ale przez te parę lat człowiek przywyknął Na którejś akcji Pan powiedział dlaczego tylko do 18:00 "powinniście być do północy w ostatni dzień" dobrze, że siedziałem bo bym padł
A wklepywanie jak Wam idzie dużo papierowych Wam zalega ?

A ja właśnie nie przywykłam, tyle lat a ta bezczelność ludzka doprowadza mnie do szału. I wszyscy na ostatnią chwilę. Dobrze, że to się już skończyło.

Jutro będą przynosić pity, ale z czynnym żalem ...
Co rok tak samo. Więcej musimy wchodzić w d... podatnikom, wydłużać godziny przyjmowania pitów, to będziemy mieć jeszcze lepiej ...

Gdyby termin składania zeznań był do końca roku, to takie tłumy też byłyby w ostatni dzień, a nie można wytłumaczyć człowiekowi, że miał (pomijając styczeń) 3 miesiące, że są dyżury w poniedziałki. Nie wiem od kogo należałoby zacząć wychowywanie ludzi. Bo marne widoki (nadal po tylu latach) na przyszłość.

Zlikwidować te pity i po kłopocie ...

Właśnie wchodzimy podatnikom do d ...y i jeszcze im źle. Te wydłużone godziny pracy, oddelegowanie raz w tygodniu pracowników do przyjmowania zeznań w Urzędach Miasta czy Gminy albo do galerii handlowych  
Chore to jest i nienormalne! Czasu mają dość! Czy ktoś w innych instytucjach tak się przejmuje petentami?