Nie mówiłem o kierownikach z dużym doświadczeniem zawodowym i w wieku przed emerytalnym. Powołuje się pracownika na kierownika, przydziela mu się pensję znacznie wyższą niż poprzednio i zdejmuje się go z funkcji po paru miesiącach, a pensja pozostaje. Takie praktyki są u nas.

KOMORNIKUS w pełni zgadzam się z twoim poglądem... typem wzorowego kierownika. W praktyce problem jest złożony gdyż:
a) można powołać kierownika mocnego merytorycznie (takich osób sporo) jednak często osoby te polegają w obszarze zarządzania
b) można powołać kierownika mającego doskonałe predyspozycje w obszarze zarządzania, znikomą wiedzę i doświadczenie merytoryczne i o zgrozo TAKI kierownik jeździ na kadrze jak po kobyle.... oczywiście nie ufając nikomu i tropiąc wszędzie podstęp.....
c) przy wielkim farcie pośród pracowników działu, referatu jest osoba łącząca obie cechy dobrego kierownika.

W praktyce sami dobrze wiemy jak jest, i dla świętego spokoju nie komentujemy głośno....Osobiście uważam, iż  NUS mając do dyspozycji potencjalnego kierownika mocnego merytorycznie w sumie powinien zainwestować w rozwój jego umiejętności w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi szczególnie w specyficznej branży Administracji.
No, cóż takie tam mrzonki  
W moim US ruchy kadrowe to ulubiona zabaweczka Bossa.
Wychodzi z założenia, że jak ktoś zdolny to ze wszystkim sobie poradzi..... czego odzwierciedleniem jest fakt, iż od stycznia 2014 stanowiska kierownicze będą rotacyjne..... to samo dotyczy stanowisk pracowniczych. Ja jestem jeszcze relatywnie młoda i otwarta na zmiany, ale są w moim urzędzie ludzie dla których to już za wiele... ( np. osoba która od X lat wprowadza dane do POLTAX, i odlicza już czas do emerytury nagle zostanie przeniesiona do np. działu rachunkowości ) Typowy przykład kadrowych działań destrukcyjnych...

A jak to się ma do tego rozporządzenia?
http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4 ... 9-r-w.html

tabela nr VI:
- stanowiska koordynujące w służbie cywilnej > kierownik działu, kierownik samodzielnego referatu, komornik skarbowy > wykształcenie wyższe
- stanowiska samodzielne w służbie cywilnej > kierownik referatu > wykształcenie wyższe

Lena, jeśli Twój nick wskazuje Twój rocznik, to tym bardziej nie powinnaś rotacji pracy uważać za działanie destrukcyjne.
To jest to dobre dla indywidualnego rozwoju pracownika (przełamanie rutyny i szansa na odkrycie nowych zdolności, lekcja pokory wobec nowych wyzwań, wzrasta zrozumienie dla cudzych błędów, a szeregowi pracownicy mają szansę spojrzeć na pracę w szerszym kontekście - jak ich działanie wpływa na innych, i jak wpływają na nich inni (system naczyń połączonych)), ludzie się integrują (w tym poprzez pomaganie temu "staremu nowemu"), dobre dla urzędu (nowy człowiek w nowym miejscu ma świetne nowatorskie spojrzenie).

W mojej opinii masz bardzo światłego Szefa, taki eksperyment przydałby się wszędzie.

 
Jak mi zaproponowano stołek kierownika, to odmówiłem, bo wiedziałem, że sobie nie poradzę. A to tak funkcjonuje!

W sumie to masz rację...to kim jestem dziś zawodowo jest świadectwem że od przybytku głowa nie boli. Pracowałam już w trzech działach, i nie dla teko że nie sprawdzałam się w poprzednich, po prostu nadarzały się okazje i tak chciałam. Dziś  posiadam dużą wiedzę i doświadczenie z wielu urzędowych dziedzin...no cóż owczy pęd do krytyki ma to do siebie że bezmyślnie się udziela...

W US ,którym ja pracuję awans na kierownika referatu czy też działu to tylko i wyłącznie sprawa nie wykształcenia ,nie wiedzy merytorycznej a nawet nie kultury osobistej /im gorsza tym lepsza/tylko sprawa donoszenia do NUS .Nasz Naczelnik wychodzi z założenia ,że
kierownik nie musi być mądry ale musi być bezwzględnie i służalczo wierny.W ostatnich dwóch latach stworzył kadrę wg.swoich zasad i co się dzieję kierownik zamyka się przed interesantami jak i również przed swoimi pracownikami z obawy "trudnych pytań" a jak się zamknie to również nie odbiera telefonów wewnętrznych ,ponieważ ma identyfikację numerów więc odbiera tylko od wybranych.   pracowniku nie jesteś godny rozmowy z kierownikiem a jeszcze tylko powiedz złe słowo to zapomnisz o premii a tego jak jeszcze będzie mało to dostaniesz upomnienie za byle co .żenada ot żenada.  

W porównaniu z tym opisem u mnie jest sielanka.

Alboś naiwny albo... uczciwy.  

Ministrowie Tuska też sobie nie radzą i nie nadają się albo nie nadawali (koronny przykład minister skarbu Grad - geolog) a nie mieli skrupułów do objęcia stanowisk.  

No właśnie kolego, podpisuję się pod przedmówcą. Jesteś "wyjątkowym wyjątkiem". Życie pokazuje, że na ogół ci, którzy nic albo niewiele sobą prezentują walczą o stołki metodami "po trupach", czyli albo wtyki albo donosiciele. Ty jakiś dziwny jesteś...
A tak na poważnie: gratuluję odpowiedzialności za swoje decyzje.

W  nawiązaniu do mojego postu z "Czw wrz 05, 2013 1:31 pm" informuję, że dotarły do mnie dokładniejsze informacje dot. awansowania odwołanego byłego dyr. z szeregowego pracownika na stanowisko kierownika pd przez byłego kierownika pd, a obecnie dyrektora.
Z informacji wynika, że osoby te prawdopodobnie są jakoś ze sobą powiązane przez swoje rodziny - tak się robi karierę w IS - zwalnia się pod byle pretekstem bardzo dobrych pracowników, bierze się udział w uruchomionej machinie przeciw wzorowemu pracownikowi, sporządza się nieprawdziwe oceny okresowe, których potem w sądzie nie idzie obronić (mowa już była kiedyś na ten temat na forum), a z drugiej strony daje się stanowisko osobom nie posiadającym do tego kompetencji - ani merytorycznych, ani kierowniczych, bo izbą kierowała beznadziejnie choćby z uwagi na powyższe i też nie bez powodu musiała zostać odwołana.

I po co ciężko pracować, wysilać się, kształcić jak dobre fuchy dostaje potem czyjaś ciotka klotka, córka, synek, a ty dalej jesteś tym wołem na samym dole. A gdy zwrócić uwagę, że coś jest nie tak to twoje dni w pracy są policzone.

W urzędzie tym na dniach ma być delegacja w Warszawy - może by się zajęli nieprawidłowościami w tym urzędzie tj. m.in. powyższą kwestią, a także  nękania, poniżania, pomawiania itp. bardzo dobrego pracownika, któremu wystawiono negatywną ocenę, od której się odwołał i wygrał w sądzie, a pomimo tego go zwolniono. Mogli by się tej przyjrzeć podziałowi obowiązków między pracowników, bo tylko w PL pracownik słabiej opłacany, z mniejszym doświadczeniem i kwalifikacjami robi tą samą pracą co pracownik bardzo dobrze opłacany itp. Nie wyobrażam sobie żeby u prywaciarza działo się coś takiego i żeby prywaciarz pozwolił sobie na taki "bałagan" i w gruncie rzeczy rozrzutność. Najlepiej zwolnić wszystkich komisarzy i st. inspektorów oraz urzędników sc skoro ich koledzy i koleżanki na stanowiskach referenta robią to samo co oni, a na miejsce zwolnionych osób zatrudnić z up. jako referentów - będzie to czysta oszczędność zwłaszcza w dobie tzw. kryzysu.  
Gdyby prywaciarz tak zarządzał to od razu posypałyby się pozwy o dyskryminację itp.

A ja mam pytanie czy w jakimkolwiek urzędzie dokonano zmian wynagrodzenia w wyniku wartościowania stanowisk pracy, czy ktoś posiada takie informacje?

Ja powimo zwartościowania stanowiska wysoko nie dostałam żadnej podwyżki. Wydaje mi się, że w moim urzędzie zwartosciowanie w żaden sposób nie przekłada się na wysokość wynagrodzenia. Osoby ze średnim wykształceniem, zatrudnione na nisko zwartosciowanych stanowiskach zarabiają wiecej niż osoby z wyższym wykształceniem, zatrudnione na wysoko zwartościowanych. Ja w sumie jedyną radę to widzę w zwiększeniu środków na wynagrodzenia, bo zabrać nikomu się nie da.