czy gdzieś już wypłacili 13-stki???

Miały być wypłacone w pierwszym tygdniu lutego, a teraz podobno termin zmieniono na 20-go, tak więc czekamy na wypłatę ...

Dokładnie na 21. No chyba że znów przesuną termin.

U nas też ma być ok. 20 lutego. Uwierzę jak zobaczę pasek  

u nasz już wypłacili, u was też  wypłacą.

Doszły mnie słuchy, że w piątek, lub czwartek przyszło ponoć jakieś pismo by te jednostki, które nie wypłaciły do 7 lub 8 przesunęły wypłaty 13-tki po 20...

U  nas  jak  zawsze  najpóżniej  jak  się  da  

Jak dzikie szpaki podniecamy się tymi 13-tkami, aż mi Nas żal. Góra ma gdzieś czy nam starcza co miesiąc na życie, wynagrodzenia są w miejscu po cięciach od 5 lat. Już nawet wstyd porównywać z innymi nasze pensje. Któryś rok z rzędu widzę pensje roczne nauczycieli (nie mówię o gołym pensum-18 godz.pracy w tygodniu). Z reguły jest to 27 godz. tygodniowo. Ich roczne zarobki wynoszą circa 60-62 tys.rocznie. Niech się skarbowcy z wyższym wykształceniem porównają. Żenada- zeszliśmy na psy. Co do nauczycieli-oni 13-tkę już dostali. Nie, że im zazdroszczę. Należy się nauczycielom za użeranie się ze zmanierowanym i raczej małowychowanym ogółem (nieliczne są wyjątki znające kindersztubę). To tylko świadczy o naszej mizerocie i małym znaczeniu. Obyśmy doczekali średniej z lat 1995-2002.

Shoto - nie jest prawdą, że nauczyciele dostali już 13. Przynajmniej nie wszyscy. Poza tym nie wszyscy również dostają 60 tyś rocznie. Nie każdy jest dyplomowanym - podobnnie jak nie każdy jest USC.
Co do 13 ja też jeszcze nie mam... a pieniądze mi się skończyły 3 dni temu...Albo 4.

To jest chyba żart aby porównywać dyplomowanego do USC. No chyba, że dla laików którzy nie maja pojęcia jak się robi stopnie w szkolnictwie. Stopnie awansu, metody jego robienia, zasady otrzymywania dodatku motywacyjnego, płatne nadgodziny, to dla osoby wykształconej, nie związanej z nauczycielstwem, to dosłownie SZOK. Jedna wielka ściema misji nauki i kultury. Chyba tylko cwaniactwa i podpieprzania. Gorsze niż w skarbówce. Akurat na 4 powiaty w wielkopolsce gdzie znam nauczycieli, to wszyscy dostali 13-tkę, czego w tych powiatach nie mogę potwierdzić w skarbówce.
Co do degradacji pensji potwierdzam, a znam pensje kilkunastu nauczycieli mianowanych i dyplomowanych od przeszło 10 lat. Więc pracując w skarbówce przeszło 20 lat, to mam pojęcie. A te ogólne pierdy na forum bez konkretnych przykładów mnie nie ruszają. Ja mogę, co do grosza podać z PIT-ów, a wiem "jak wielce po południami" te osoby w domach harują. Pic i pijar to do Donka i Bronisława I Ogolonego. Normalnie kiła i mogiła jest. I to jest potwierdzone rozmowami z każdym pracownikiem US, UKS czy US (nie wliczam tu kierownictwa, bo to człkowicie matrixowy punkt widzenia).

Prędzej doczekamy się odprawy z kwitkiem. I to do końca tego roku. Niestety.  

Shoto po pierwsze nie porównuję dyplomowanego do USC tylko zauważam, że nie każdy nauczyciel ma najwyższy stopień awansu podobnie jak nie każdy pracownik US ma najniższy choćby stopień USC. Zrozumiałeś? Jak nie to nie drążę.
13 nie dostali wszyscy nauczyciele - podobnie jak PIT-ów 11 - pomimo bliskiego końcowego terminu. Ale może nie zrozumiałeś tego słowa "WSZYSCY". Być może u ciebie akurat dostali. W mojej okolicy nie.
Co do "ogólnych pierdów na forum" czyżby chamstwo przeszkadzało ci pisać bardziej kulturalnie? A jeśli chodzi o ogólne czy szczegółowe "pierdy" - moja żona JEST nauczycielką i WIEM dokładnie bez konieczności przeglądania POLTAXu ile zarabia. Co do zasad awansu zawodowego to mówiąc twoim językiem - g...o ci do tego. Awansuj na USC ucząc się bzdur niepotrzebnych w pracy zawodowej i bierz kasę za egzamin i tytuł. (od razu przepraszam wszystkich USC...to tylko odpowiedź na wypowiedź kolegi sympatycznego). Co do pracy w domu... nie wynoś więcej do domu dokumentów z US bo są objęte TS... klasówki, zeszyty i inne materiały ze szkoły - nie.
Osobiście wolałbym, żeby moja żona robiła w US - miałbym ją dla siebie po południami i robotę moglibyśmy olewać od 15.15 do 7.15... a i kasa byłaby w domu lepsza. Ale może w Poznaniu mniej płacą w US?

Tyle napisałam i mnie wylogowało, więc teraz będę się streszczać.

Shoto, widzisz, bo też USC z awansem nauczyciela nie powinno się porównywać. Nie musiałam trzy miesiące opracowywać samej dokumentacji, żeby w ogóle móc przystąpić do egzaminu.
A moja mama owszem. Dyplomowany, minimum trzy podyplomówki (z czego dwie przez widzimisię ustawodawców, ale i tak każda ze swojej kasy), przeszło 20 lat pracy, 53 kawałki brutto i to z trzynastką za 2011. Za 2012 "może w marcu". Też Wlkp.
W każdej branży są tacy, którym się chce, tacy, którym wystarczy minimum i niewychylanie się i tacy, którzy plecami już na wszystko zapracowali. Proszę tylko o niewrzucanie wszystkich do jednego wora, bo mam świadomość ile pracy dodatkowej wiąże się z pracą nauczyciela, który rzeczywiście coś robi i daje z siebie naprawdę dużo. Jeśli mamy się z kimś porównywać, nie deprecjonujmy jego pracy, ok? Sama się "dopracowałam" tego, gdzie jestem, nadal co prawda zarabiam najmniej w urzędzie (no, w 2013 przez dodatek powinnam w końcu prześcignąć kierowcę ) i zazdroszczę mamie wolnego sierpnia (w lipcu i tak pada), ale nie zamieniłabym się, bo mam świadomość całej reszty, która nie ma w sobie tyle przyjemności co wolny sierpień.

Yasi... Ale wiesz, że dla Shoto to i tak tylko "ogólne pierdy na forum"? On tam swoje wie...