Teraz jest 04 wrz 2025, 14:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 193 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14  Następna strona
Upał 
Autor Treść postu
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA25 maja 2009, 13:02

 POSTY        220
Post Upał
...no wracając do napojów, to muszę pochwalić nasz urzędzik - na każdym piętrze stoją aquatory i chłodza wodę i na szczęście nikt nam jej nie limituje

____________________________________
"jestem jak chiński znak równowagi - trochę głupoty - tyle samo rozwagi..."


16 lip 2010, 10:14
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA04 cze 2009, 11:18

 POSTY        5
Post Upał
A my mamy klimy! W każdym biurze! Dzięki Bogu że kiedyś ktoś pomyślał - jakieś parę lat temu - i nie wydał pieniędzy na bzdury!!!!
Całe szczęście bo bez klimy mój kieras się poci, a jak kieras się poci to jest nieciekawie - dla nosów osób znajdujących się  w jego otoczeniu!
:wysmiewacz:


16 lip 2010, 10:36
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:43

 POSTY        252
Post Upał
U mnie w urzędzie jest za to w każdym pokoju klimatyzacja, wody i innych napojów chłodzących mamy do wyboru do koloru, naczelnik w te upały puszcza nas 3 godziny wcześniej. Poza tym mamy prysznice i możemy się schłodzić i odświeżyć, atmosfera w pracy jest po prostu wyśmienita, bo każdy zarabia sporo kasy, premie mamy bajecznie wysokie, co roku podwyżki, każdy z nas jest już urzędnikiem służby cywilnej i ma dodatkową kasę i urlop, nie ma zawiści i obgadywania innych za plecami, co roku mamy wczasy pod gruszą itp.  :rotfl:

____________________________________
"Kto cały czas ciężko pracuje, nie ma czasu zarabiać pieniędzy" - J. D. Rockefeller


16 lip 2010, 11:30
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA29 cze 2009, 10:59

 POSTY        11
Post Upał
W socjalistycznej ojczyźnie nie naljeżytsja klimatyzacja - wymysł światowego burżuazyjnego imperializmu !


16 lip 2010, 11:48
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA05 gru 2006, 12:37

 POSTY        255
Post Upał
robunio73                    



U mnie w urzędzie jest za to w każdym pokoju klimatyzacja, wody i innych napojów chłodzących mamy do wyboru do koloru, naczelnik w te upały puszcza nas 3 godziny wcześniej. Poza tym mamy prysznice i możemy się schłodzić i odświeżyć, atmosfera w pracy jest po prostu wyśmienita, bo każdy zarabia sporo kasy, premie mamy bajecznie wysokie, co roku podwyżki, każdy z nas jest już urzędnikiem służby cywilnej i ma dodatkową kasę i urlop, nie ma zawiści i obgadywania innych za plecami, co roku mamy wczasy pod gruszą itp.  :rotfl:

Matko Boska ale u Was musi byc gorąco.... B)))

____________________________________
mucho trabajo poco dinero


16 lip 2010, 12:22
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 sty 2010, 14:17

 POSTY        82
Post Upał
oj przygrzało, przygrzało słoneczko w co niektóre miejsca :dokuczacz:


16 lip 2010, 12:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Upał
misiekp                    



... muszę pochwalić nasz urzędzik - na każdym piętrze stoją aquatory i chłodza wodę i na szczęście nikt nam jej nie limituje

aquatory i chłodza wodę...
To bardzo dobry pomysł!  :brawa:
Bo woda w butelkach jednak nagrzewa się w takiej temperaturze a picie ciepłej wody w taki upał to porażka.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


16 lip 2010, 14:14
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA18 maja 2009, 09:33

 POSTY        328
Post Upał
robunio73                    



U mnie w urzędzie jest za to w każdym pokoju klimatyzacja, wody i innych napojów chłodzących mamy do wyboru do koloru, naczelnik w te upały puszcza nas 3 godziny wcześniej. Poza tym mamy prysznice i możemy się schłodzić i odświeżyć, atmosfera w pracy jest po prostu wyśmienita, bo każdy zarabia sporo kasy, premie mamy bajecznie wysokie, co roku podwyżki, każdy z nas jest już urzędnikiem służby cywilnej i ma dodatkową kasę i urlop, nie ma zawiści i obgadywania innych za plecami, co roku mamy wczasy pod gruszą itp.  :rotfl:

taaaaaaaaaaaaaa. a świstak siedzi i zawija w te sreberka  :wysmiewacz:


17 lip 2010, 07:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Upał
Zed77                    



robunio73                    



U mnie w urzędzie jest za to w każdym pokoju klimatyzacja.... :rotfl:

taaaaaaaaaaaaaa. a świstak siedzi i zawija w te sreberka  :wysmiewacz:

Nie odbieraj ludziom marzeń! :)

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


17 lip 2010, 08:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Upał
robunio73
A przyjmują tam u Was do roboty, bo ja byłbym chętny. Nieważne, gdzie to jest.


17 lip 2010, 08:07
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Upał
silniczek                    



robunio73
A przyjmują tam u Was do roboty, bo ja byłbym chętny. Nieważne, gdzie to jest.


czy to czasem nie NFZ? Albo ZUS?

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


17 lip 2010, 20:30
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Woda jest niebezpieczn. Nawet ta najpłytsza.
Po 2-3 dniach ciepła upały znowu powróciły.
Właśnie godzinkę temu wróciłem z plaży. Nawet woda jest ciepła. Około 24 stopni! Dziwne, ale wydaje się, że nawet nie jest słona.

Przy okazji...

Jak kamień w wodę

Przy znacznej części opisów utonięć z rekordowego weekendu 16-18 lipca, kiedy więcej Polaków zginęło w wodzie (52) niż na drogach (33), pojawia się właśnie alkohol.

Piotr Pawłowski w młodości uwielbiał rocka i chciał zostać koszykarzem. Od 28 lat jeździ na wózku inwalidzkim. Nie wiadomo kim chciał zostać młody miłośnik rocka, który na początku lipca utopił się w starorzeczu Narwi. Obaj znaleźli się w wodzie w złym miejscu i czasie. Każdego roku setki ludzi stają się kalekami lub tracą życie w wyniku lekkomyślnego kontaktu z wodą.

Śmierć na Bagnie
Równo dwa tygodnie przed najtragiczniejszym jak do tej pory weekendem wakacji, podczas którego zginęły 52 osoby, inny dramat z dzikim kąpieliskiem, środkami odurzającymi i ludzką bezmyślnością w rolach głównych rozegrał się w starorzeczu Narwi nieopodal Strękowej Góry w województwie podlaskim. W Strękowej Górze odbywał się właśnie festiwal "Rock na Bagnie", w którym uczestniczyło kilkuset młodych ludzi. Kilka osób z festiwalu przyszło w to miejsce, prawdopodobnie żeby się wykąpać. Z relacji przybyłych na miejsce rolników wynika, że były one nie tylko pod wpływem alkoholu, ale prawdopodobnie też innych środków odurzających.

Okoliczni mieszkańcy dobrze znają ten akwen i wiedzą, w którym miejscu dno łagodnie się opuszcza, tak aby można było bezpiecznie się kąpać. Takiej wiedzy nie mieli młodzi ludzie z Białegostoku. Trudno powiedzieć, w jaki sposób jeden z nich znalazł się w wodzie, bo z relacji świadków wynika, że kiedy go wyłowiono miał na sobie ubranie. Z pewnością jednak trafił na miejsce, gdzie następuje gwałtowny uskok. Nad wodę najpierw przybyli strażacy zabezpieczający koncert "Rock na bagnie". Woda tego dnia była bardzo zimna, więc łudzono się, że nawet po 45 minutach pod wodą chłopak będzie miał szanse na przeżycie. Niestety, odnalezienie ciała w mulistym dnie starorzecza nie było proste. Trafili na nie dopiero nurkowie z oddalonych od 35 kilometrów Moniek, kiedy na jakąkolwiek akcję reanimacyjną było już za późno.

? Moi rozmówcy byli zbulwersowani tym, że nie tylko nikt z grupy młodzieży nie potrafił pływać, ale nawet wskazać miejsca, w którym ich kolega wpadł do wody ? mówi pani Anna, która przybyła na miejsce zdarzenia niedługo potem i rozmawiała z biorącymi udział w akcji ratowniczej mieszkańcami okolicznych wsi.
? Może gdyby ci chłopcy potrafili wskazać, gdzie wpadł ich kolega, zdołano by go uratować.

Skrajny, odosobniony przypadek? Wprost przeciwnie! Statystyki utonięć z 2009 roku przekonują, że takie zachowania są wśród Polaków standardem.

Piwko w dużym cudzysłowie
Konrad Piotrowski, zastępca koordynatora krajowego grup operacyjnych Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (WOPR), wśród głównych przyczyn utonięć w Polsce wymienia przede wszystkim alkohol, a w następnej kolejności lekkomyślność.
? Ludzie idą na plażę i wypijają tam przysłowiowe piwko, tyle że jest to bardzo duży cudzysłów, bo zwykle jest to parę piwek wypijanych na słońcu ? mówi Konrad Piotrowski
? Potem idą do wody, aby się ochłodzić. Wtedy zaczynają się problemy, bo po długim pobycie na słońcu taka osoba ma rozszerzone naczynia krwionośne. Wchodząc do wody naczynia gwałtownie kurczą się: objętość krwi w stosunku do naczyń krwionośnych robi się zbyt duża, a to może skutkować szokiem termicznym. Dodatkowo, alkohol ma negatywny wpływ na nasze umiejętności pływackie, koordynację ruchów i wydolność fizyczną, ale niestety zwiększa naszą pewność siebie w wodzie.

? W piątek z jeziora Mieczowego w Ornecie wydobyto zwłoki 46-letniego mężczyzny, który po spożyciu znacznej ilości alkoholu postanowił przepłynąć jezioro.
? W sobotę w zbiorniku pławniowickim utopił się 21-letni mieszkaniec Bytomia, przebywający tam na biwaku. Młodzi ludzie spożywali nad wodą alkohol.
? W niedzielę w rzece Łynie w Dobrym mieście utonął 27-letni mężczyzna, który pływał w rzece z kolegami. Przybyła na miejsce policja stwierdziła w organizmach mężczyzn od 2 do 3 promili alkoholu.

To tylko trzy wycinki z wielu policyjnych raportów podobnej treści z ostatniego weekendu. Pełne dane WOPR dotyczące utonięć pochodzą z 2009 roku. Utonęło wtedy 468 osób (w 2010 roku utonęło ich już ponad 360). Z 224 przypadków, w których ustalano trzeźwość topielców, jedynie 55 osób nie miało kontaktu z alkoholem.

Jednak istnieje jeszcze jedna, niezwykle istotna przyczyna utonięć. Choć dane statystyczne z 2009 roku wskazują, że najwięcej osób utonęło w rzekach (137), a następnie w jeziorach (109), to Konrad Piotrowski z WOPR przekonuje, że tak naprawdę nasze bezpieczeństwo nie zależy od typu zbiornika, lecz jego statusu.
? Choć wypadki zdarzają się zarówno na kąpieliskach strzeżonych, jak i niestrzeżonych, różnica jest taka, że na kąpieliskach strzeżonych niemal w ogóle nie dochodzi do utonięć ? mówi.

Jego słowa potwierdzają statystyki: spośród 468 utonięć z zeszłego roku, zaledwie 4 (!) zdarzyły się na strzeżonych kąpieliskach. Ile jest takich kąpielisk? Nikt nie dysponuje tego rodzaju danymi, ponieważ są one dosłownie wszędzie. W samym rejonie Strękowej Góry płyną dwie rzeki, Biebrza i Narew, a wokół tej drugiej co kilkadziesiąt lub kilkaset metrów istnieją starorzecza, co sprawia, że liczba miejsc, w którym można się wykąpać na przestrzeni zaledwie kilku kilometrów kwadratowych idzie w dziesiątki. Dlatego właśnie, jak wskazują dane GUS do 30 czerwca 2010 roku, najwięcej ludzi nie tonie w graniczących z morzem województwach zachodniopomorskim (18) czy pomorskim (28), ale na obszarach obfitujących w niestrzeżone, dzikie miejsca do kąpieli w starorzeczach, żwirowniach czy gliniankach, jak podlaskie (39), lubelskie (51), czy rekordowe w skali kraju województwo mazowieckie (72).

Na złamanie karku
Lekkomyślność nad wodą ma jeszcze jeden ponury wymiar. Wie coś o tym prezes pozarządowej organizacji "Integracja" (http://www.integracja.org) aktywnie działającej m.in. na rzecz odpowiedzialnego zachowania się w wodzie oraz wspomagającej osoby, które skoczyły do wody z fatalnym skutkiem. Piotr Pawłowski skoczył do wody 28 lat temu. Od tamtej pory porusza się na wózku inwalidzkim.

Był szesnastolatkiem, który uwielbiał muzykę rockową, a ze względu na wysoki wzrost (190 cm) chciał zostać koszykarzem.
? Byłem zwykłym chłopakiem, z marzeniami, dziewczyną, pasjami i planami na przyszłość. ? pisze Piotr Pawłowski.

Te plany musiały ulec drastycznym zmianom pewnego upalnego dnia pod koniec lipca 1982 roku, kiedy postanowił wybrać się z kolegami do Loretto koło Wyszkowa, nad rzeką Liwiec.
? To był impuls ? pisze.
? Nie zastanawiając się, wziąłem krótki rozbieg i odbiłem się mocno od brzegu. Nie poczułem żadnego bólu. W ułamku sekundy, jak w kalejdoskopie, przypomniały mi się fragmenty różnych wydarzeń z mojego życia. Chwilę później ogarnęło mnie ogromne zdziwienie, że nic mnie nie boli, lecz nie mogę się poruszyć. Moje ciało unosiło się na wodzie plecami do góry, a ja nie wiedziałem, co tak naprawdę się stało. Nie miałem pojęcia, dlaczego ręce i nogi są bezwładne i czemu nie mogę zaczerpnąć powietrza. Skacząc, wyciągnąłem ręce mocno przed siebie. One pierwsze powinny dotknąć gruntu i zamortyzować uderzenie. Stało się jednak inaczej. Uderzyłem głową o dno. Brakowało mi powietrza. Po chwili straciłem przytomność. Ocknąłem się, kiedy nadjeżdżała karetka pogotowia, fiat 125p. W izbie przyjęć w Konstancinie lekarz, gdy zakończył sprawdzać czucie w moich rękach i nogach, powiedział, że minie wiele czasu, zanim wrócę do domu. I że jestem sparaliżowany.

Roman Pawłowski złamał czwarty i piąty kręg szyjny. Choć nie zdołał stanąć na nogi fizycznie, to jednak udało mu się to pod względem psychicznym i zawodowym. Dziś ma piękną żonę i przewodzi organizacji pozarządowej wspomagającej ludzi, którzy doświadczyli podobnych urazów.
A takich jest wielu. Kiedy policja informowała o 52 utonięciach podczas ostatniego weekendu, nikt nie podawał liczby liczby osób, które jednorazowy skok do wody na główkę przypłaciły dożywotnim skazaniem na wózek inwalidzki. A tych było co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście.

? Bardzo trudno o konkretne dane ? przyznaje Dorota Starzyńska, zajmująca się kontaktem z mediami w "Integracji".
? Często skacząca na główkę osoba topi się, więc pogotowie kwalifikuje takie zdarzenia jako "utopienie się". Często osoby, które uszkodziły kręgosłup podczas skoku do wody pogotowie określa jako "ofiary wypadku" nie dając szczegółowego opisu. Istotne źródło informacji stanowi więc Centrum Rehabilitacji STOCER w Konstancinie Jeziornej, gdzie trafiają osoby po tego rodzaju wypadkach. Z ich danych wynika, że jest to około 500 osób rocznie i to są tylko te osoby, o których wiemy.

Co sprawia, że każdego dnia setki ludzi nad wodą tracą rozum?
? U starszych jest to chęć zaimponowania, brawura spowodowana przez wypity na słońcu alkohol, podpuszczanie kolegów, zawstydzanie: "Jak to, nie skoczysz? Boisz się?" ? mówi Dorota Starzyńska.
? Dzieci pozostawione bez opieki dorosłych nad wodą wymyślają atrakcyjniejsze zabawy, z większą dawką adrenaliny niż zwykła kąpiel na plaży.

Dorota Starzyńska podkreśla, że ludziom zwykle nie towarzyszy refleksja na temat skutków takiego skoku.
? W jednej chwili dotychczasowe życie zostaje przekreślone ? mówi.
? Rozpoczyna się życie na wózku, po okresie depresji, walki z Bogiem i bliźnimi, w końcu pogodzeniu się z tym, że już nigdy nie będzie się chodziło. Życie z perspektywy wózka wygląda zupełnie inaczej.

Konrad Piotrowski z WOPR podkreśla, że tego rodzaju wypadek może zdarzyć się nawet najlepszym pływakom. ? Moja znajoma była na basenie ze znajomymi i ktoś ją popchnął do wody ? mówi. ? Jako doświadczona pływaczka odruchowo złożyła się do skoku, jak to robią pływacy. Niestety, tam było bardzo płytko. Wylądowała na wózku.
Woda jest bardzo niebezpiecznym żywiołem. Nawet ta najpłytsza.

4 fundamenty przeżycia w wodzie według Konrada Piotrowskiego
1. Nie wchodźmy do wody po spożyciu alkoholu.
2. Nie wchodźmy także do wody zaraz po posiłku, bo to może spowodować kolkę, z którą niedoświadczony pływak sobie nie poradzi.
3. Pijmy duże ilości wody, bo jej brak w organizmie powoduje jego osłabienie, także w wodzie.
4. Jednak przede wszystkim korzystajmy z kąpielisk strzeżonych. To podstawa!
http://wiadomosci.onet.pl/1619895,720,1,kioskart.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


22 lip 2010, 12:32
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 sty 2010, 14:17

 POSTY        82
Post Upał
siedząc za biurkiem, tonąc w papierach, czuję się jak skwareczka na patelni. Pomału sie wytapiam.  :wysmiewacz:


22 lip 2010, 12:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Upał
monia14                    



siedząc za biurkiem, tonąc w papierach, czuję się jak skwareczka na patelni. Pomału sie wytapiam.  :wysmiewacz:

Ale to na figurę dobrze robi...  :rolleyes:

A tak na poważne, to współczuję wszystkim, którym nie udało się załapać, w tamtym czy w tym tygodniu, na urlop. Pocieszeniem niech będzie, że jutro już piątek i weekend. A dla niektórych i urlop od poniedziałku.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


22 lip 2010, 12:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 193 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron