Czy to potwierdzona informacja?
Wiadomo kto za niego?

Wiatry wieją ze wschodu

I w każdym US zostaną tylko dwa biurka..

Coś więcej ... odwagi!

No, NUSa i Zcy...
Nie, wróć! NUSa i ciecia do pilnowania NUSa.  

Może mnie zaraz zlinczujecie za to co napisze ale napisze co myślę.

Moim zdaniem w administracji jest tak, że część pracowników jest zawalona robotą i nie daje rady, szczególnie ludzie młodzi stażem, a część pół dnia poświęca na pierdoły i ściemnianie - niestety nie jest to mała część. Taka prawda! Znam pracowników co przez cały dzień roboczy wprowadzili 20 deklaracji nic poza tym nie robiąc. Spokojnie można by okroić administrację skarbową o 10% i nic by się nie stało. Administrację samorządową można by okroić nawet o więcej procent bo dużo stanowisk jest tam tworzonych sztucznie.

Poza tym, wprowadzając np. centralną, automatyczną księgowość można zredukować liczbę księgowych, zostawić 30%, 40% do wyjaśniania niezaksięgowanych automatem wpłat, przedawnień, upomnień itp...

Co do wieku opier... to jest z tym różnie. Raczej zależy to od człowieka i jego układów, niż wieku czy stażu.
Wywalenie tego balastu i przyjęcie na to miejsce rzetelnych pracowników nie spowoduje redukcji zatrudnienia a sprawi bardziej ludzkie warunki dla tych pracowitych.
Nie widzę możliwości redukcji zatrudnienia w obecnym stanie prawnym, informatycznym, sprzętowym i organizacyjnym. Po załatwieniu spraw obecnego bałaganu można o tym pomyśleć, ale nie z góry jak planuje PO.

Zgadzam się całkowicie. Sam nie należę do "świeżynek" w US, ale część starej kadry jest w US tylko z przyzwyczajenia i patrzy tylko jak tu nic nie zrobić.
Jeżeli dodatkowo MF wprowadziłoby centralne aplikacje: np. SERCE - centralna rejestracja i aktualizacja danych podatników odeszłoby dużo roboty (INFy, odnotowywanie płatników), a dodatkowo przyniosłoby to także oszczędności (wysyłanie INF do poprzedniego US) to redukcja jest możliwa, a nawet potrzebna. Część osób zobaczy, że dostając etat w administracji nie jest on dożywotni.

E tam! Nie jesteśmy tacy!  
Jakiś czas temu czytałem (tylko nie chce mi się szukać gdzie, te upały...) że ta "polska biurokracja" to zwykła ściema. W innych krajach UE (o USA nie wspominając) odsetek urzędników jest o wiele wyższy niż w Polsce.
Być może można efektywniej pracować - wiele rzeczy robi się niepotrzebnie, ale jak dotąd (a obserwuję to od 19 lat) dodaje się tylko obowiązków, z jednoczesnym wymaganiem lepszej jakości. O ciągłych atakach i podatników, i mediów na nas, nie wspomnę. Mówiąc krótko: jest coraz gorzej.
Wygląda na to, że ten proces będzie się POgłębiał...

Nie minęły jeszcze 3 tygodnie od założenia tematu, a już są realne plany redukcji.

Pytanie czy redukacja jest realna? Emeryci plus osoby które mają dość huśtawki...

Emeryci trzymają się mocno  

Redukcja? Jaka redukcja?! Niech od razy mądrale zlikwidują urzędu i izby skarbowe. W ślad za nimi WSA i NSA. No i po co doradcy podatkowi!
Przecież przepisy ustaw podatkowych są jasne i proste. Wystarczą okienka ?KASA?, dzięki którym nasz budżet będzie stale się powiększał. Podatnicy/płatnicy są przecież bardzo uczciwi i czekają z kasą, żeby każdorazowo wpłacić każdy należy państwu podatek.
A wystarczy mieć trochę oleju w głowie, żeby wiedzieć, że nie odcina się gałęzi, na której się siedzi !!!

Polecam lekturę Biura Analiz Sejmowych do każdego projektu ustawy ? Ordynacja podatkowa. Treść opinii w/w Biura bardzo jasno wyjaśnia, gdzie potrzeba jest redukcja.
I dodam od siebie, że nie dotyczy ona urzędów skarbowych.

Acha, zapomniałam o osobach, które opracowały nowe mierniki dla US. Oni też powinni pomyśleć nad swym dalszym losem.
To, co oni wymyślili woła o posmtę do ... No właśnie - do kogo, gdzie ?!
Mogę przyjąć zakład, że nie pracowali w us.

Niech przywrócą przywilej odejścia w wieku 55 lat -niech młodzi się wykazują swoją wiedzą, doświadczeniem. My już się napracowaliśmy i zapracowaliśmy na swoje emerytury.

Po co redukcja, skoro mówi się o końcu kryzysu?