<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->GUS podał dane o wzroście płac (ISB, ak/18.08.2008, godz. 14:00)
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w lipcu br. wzrosło o 0,4 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym wzrosło o 11,6 proc. i wyniosło 3228,98 zł, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS).
Przeciętne zatrudnienie w przedsiębiorstwach w lipcu 2008 roku wzrosło o 0,2 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca, natomiast w ujęciu rocznym wzrosło o 4,7 proc. i wyniosło 5400,2 tys. osób, podał GUS.
Ekonomiści bankowi oczekiwali, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w tym miesiącu wzrosło średnio o 10,8 proc. r/r. Ich oczekiwania wahały się od 9,6 proc. do 11,7 proc.. Średnia oczekiwań dziesiątka ekonomistów co do wzrostu zatrudnienia w przedsiębiorstwach wyniosła 4,5 proc. (oczekiwania: 4,2-4,7 proc.). <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> i o czym my tu piszemy? od dwu lat dostałem 2,3 %, a teraz nie dostanę "dodatku".
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
18 sie 2008, 15:28
masz rację, szok. ja niby dostanę te 80 złotych, ale co to jest... GUS powinien również podawac, ile pieniędzy więcej dostaje tzw. budżetówka, np. w sferze budżetowej pensje wzrosły w stosunku do roku poprzedniego o 0,5 % - to byłyby jaja
18 sie 2008, 16:32
Wieloosobowe, 5 lat na stanowisku, dostałam stówę brutto. Podobno dzielili wg zaszeregowania stanowiska przy wartościowaniu, ale wytłumaczcie mi dlaczego przyznali ten "specjalny" dodatek tylko do 31.12.2008r.? To później nam zabiorą? Po chusteczkę dawali?
18 sie 2008, 19:40
Suzie Wong
Wieloosobowe, 5 lat na stanowisku, dostałam stówę brutto. Podobno dzielili wg zaszeregowania stanowiska przy wartościowaniu, ale wytłumaczcie mi dlaczego przyznali ten "specjalny" dodatek tylko do 31.12.2008r.? To później nam zabiorą? Po chusteczkę dawali?
żeby było co zabierać. Płacy nie mogą, bo już jest niewiele ponad minimalną.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
18 sie 2008, 20:27
Wnerwiłem się i usiadłem do mojej teczki płac w domu, aby przeanalizować wszystko od 2000 roku, bowiem pod koniec 1999 roku szanowna władza wprowadziła nam zmiany i każdy dyro przyznawał ludziom tak zwany mnożnik przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej (rozp.Prez.RM - Dz.U. z 1999, nr 89, poz.996, a ostatni Dz.U. z 2007, nr 12 poz. 7). U nas wahał się od 0,7 do 1,5. Aktualnie mnożniki są wyższe, ale zmieniono je w 2004 r. wliczając część premii do wynagrodzenia i zwiększając mnożniki również w 2005 roku. W latach 1992 do 2004 (UKS) premia stanowiła do 80% wynagrodzenia. Różnie dzielono, przydupasy miały full plus ekstra dodatki. Ale średnio premia wynosiła co najmniej 70%-75%. Od 2000 do końca 2003(4 lata) moja płaca wzrosła o 14,6%, co daje rocznie 3,65%. Miałem jedne z lepszych wynagrodzeń i mnożników więc innym o mniej wzrastała (ale przydupasem nie byłem i nie będę). W 2004 roku zniesiono większość premii i wliczono ją wszystkim w płacę zasadniczą, podnosząc przy tym mnożnik. Niby płaca wzrosła aż o 47% (też dostałem dobry mnożnik) ale de facto premia spadła o 70%, co realnie spowodowało roczny spadek wynagrodzenia (przy zachowaniu starych zasad premiowania) o 21% i wszyscy od 2004 roku mieli zarobki roczne mniejsze niż w 2003 roku. W latach 2005 do 2008 podwyżki płac wyniosły 23,65%. W sumie daje to: 2000-2003 wzrost płac - 14,6% 2004 spadek 21% 2005 - 2008 wzrost płac 23,65% (w 2005 nowy mnożnik i wzrost o 19,85%) Za lata 2000-2008 wychodzi 14,6-21+23,65=17,25, dzielone przez osiem lat daje to 2,156% podwyżki rocznie, a jaka była przez te lata inflacja i jakie inni dostali podwyżki, to sami sobie dopowiedzcie i wyliczcie!!! P.S. Proszę zauważyć, że za rok 2004, 2005, 2006, 2007 i 2008 premia jest wg nowych zasad. Zakładając, że mnożnik z 2005 roku miał nam trochę zniwelować obcięcie premii, to i tak od 2005 roku włącznie jesteśmy co najmniej 4% rocznie do tyłu, co daje 16% za lata 2005-2008, więc rzeczywiste[size=5] podwyżki za lata 2000 - 2008 wyniosły 1,25%[size=5] (17,25-16%). Tak się dba o urzędników skarbowych w Polsce. Miłego wieczoru wszystkim życzę.
18 sie 2008, 21:52
Dziadek
Taki podział jest ewentualnie możliwy przy dużej liczbie pracowników ( ok 150 pracowników), a co w Urzędzie o połowę mniejszym ? jak by tyle dać kierownikom i NUS-om to do pracowników zostanie jakieś 75 złoty brutto na miesiąc.
Dobrze by było gdyby to było 75 zł;) w moim urzędzie dostałem 50 zł brutto?
19 sie 2008, 07:54
Dobrze KOD, że dostałeś, bo ja na razie mogę obejść się smakiem Co chwilę mówią coś innego i przedłużają wypłatę. Kto wie, czy cokolwiek dostaniemy
19 sie 2008, 09:34
Coś w moim US drgneło - władza wróciła z urlopów, pieniądze są - dzielą "zwykłych" pracowników na jakieś trzy grupy - potem ustalą kwoty. Ponoć wartościowanie nie ma wpływu tylko osoby Ale do końca przyszłego tygodnia ma być wypłacone.
Taką mam wątpliwość - czy ten dodatek to tylko na ten rok czy na dalsze również?
____________________________________ wiązanie przyszłości z pracą w administracji publicznej, to błąd podstawowy - inspektor / T. Ludwiński
19 sie 2008, 11:52
Nicolae
Taką mam wątpliwość - czy ten dodatek to tylko na ten rok czy na dalsze również?
Z tego co wiem to tylko na ten rok
19 sie 2008, 19:08
ahimsa13
Wnerwiłem się i usiadłem do mojej teczki płac w domu, aby przeanalizować wszystko od 2000 roku, bowiem pod koniec 1999 roku szanowna władza wprowadziła nam zmiany i każdy dyro przyznawał ludziom tak zwany mnożnik przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej (rozp.Prez.RM - Dz.U. z 1999, nr 89, poz.996, a ostatni Dz.U. z 2007, nr 12 poz. 7). U nas wahał się od 0,7 do 1,5. Aktualnie mnożniki są wyższe, ale zmieniono je w 2004 r. wliczając część premii do wynagrodzenia i zwiększając mnożniki również w 2005 roku. W latach 1992 do 2004 (UKS) premia stanowiła do 80% wynagrodzenia. Różnie dzielono, przydupasy miały full plus ekstra dodatki. Ale średnio premia wynosiła co najmniej 70%-75%. Od 2000 do końca 2003(4 lata) moja płaca wzrosła o 14,6%, co daje rocznie 3,65%. Miałem jedne z lepszych wynagrodzeń i mnożników więc innym o mniej wzrastała (ale przydupasem nie byłem i nie będę). W 2004 roku zniesiono większość premii i wliczono ją wszystkim w płacę zasadniczą, podnosząc przy tym mnożnik. Niby płaca wzrosła aż o 47% (też dostałem dobry mnożnik) ale de facto premia spadła o 70%, co realnie spowodowało roczny spadek wynagrodzenia (przy zachowaniu starych zasad premiowania) o 21% i wszyscy od 2004 roku mieli zarobki roczne mniejsze niż w 2003 roku. W latach 2005 do 2008 podwyżki płac wyniosły 23,65%. W sumie daje to: 2000-2003 wzrost płac - 14,6% 2004 spadek 21% 2005 - 2008 wzrost płac 23,65% (w 2005 nowy mnożnik i wzrost o 19,85%) Za lata 2000-2008 wychodzi 14,6-21+23,65=17,25, dzielone przez osiem lat daje to 2,156% podwyżki rocznie, a jaka była przez te lata inflacja i jakie inni dostali podwyżki, to sami sobie dopowiedzcie i wyliczcie!!! P.S. Proszę zauważyć, że za rok 2004, 2005, 2006, 2007 i 2008 premia jest wg nowych zasad. Zakładając, że mnożnik z 2005 roku miał nam trochę zniwelować obcięcie premii, to i tak od 2005 roku włącznie jesteśmy co najmniej 4% rocznie do tyłu, co daje 16% za lata 2005-2008, więc rzeczywiste[size=5] podwyżki za lata 2000 - 2008 wyniosły 1,25%[size=5] (17,25-16%). Tak się dba o urzędników skarbowych w Polsce. Miłego wieczoru wszystkim życzę.
gratuluję samozaparcia w wyliczaniu. mnie by się pewnie nie chciało;) ale generalnie w zupełności zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś - pewnie gdybym sama pokusiła się o takie wyliczenia, to wyszłoby to samo. czyli fakt od wielu lat jest jeden i jedyny - mają nas w :dupa:
19 sie 2008, 19:25
supersaper
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->GUS podał dane o wzroście płac (ISB, ak/18.08.2008, godz. 14:00)
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w lipcu br. wzrosło o 0,4 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym wzrosło o 11,6 proc. i wyniosło 3228,98 zł, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS).
Przeciętne zatrudnienie w przedsiębiorstwach w lipcu 2008 roku wzrosło o 0,2 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca, natomiast w ujęciu rocznym wzrosło o 4,7 proc. i wyniosło 5400,2 tys. osób, podał GUS.
Ekonomiści bankowi oczekiwali, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w tym miesiącu wzrosło średnio o 10,8 proc. r/r. Ich oczekiwania wahały się od 9,6 proc. do 11,7 proc.. Średnia oczekiwań dziesiątka ekonomistów co do wzrostu zatrudnienia w przedsiębiorstwach wyniosła 4,5 proc. (oczekiwania: 4,2-4,7 proc.).
i o czym my tu piszemy? od dwu lat dostałem 2,3 %, a teraz nie dostanę "dodatku". <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
U mnie jest dokładnie taka sama sytuacja. Dodam, że pracuję w UKS-ie. Jak na razie dodatek to jedynie niezrealizowana obietnica, nie pierwsza zresztą ... :angry2: Pozdrawiam
ahimsa13
Wnerwiłem się i usiadłem do mojej teczki płac w domu, aby przeanalizować wszystko od 2000 roku, bowiem pod koniec 1999 roku szanowna władza wprowadziła nam zmiany i każdy dyro przyznawał ludziom tak zwany mnożnik przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej (rozp.Prez.RM - Dz.U. z 1999, nr 89, poz.996, a ostatni Dz.U. z 2007, nr 12 poz. 7). U nas wahał się od 0,7 do 1,5. Aktualnie mnożniki są wyższe, ale zmieniono je w 2004 r. wliczając część premii do wynagrodzenia i zwiększając mnożniki również w 2005 roku. W latach 1992 do 2004 (UKS) premia stanowiła do 80% wynagrodzenia. Różnie dzielono, przydupasy miały full plus ekstra dodatki. Ale średnio premia wynosiła co najmniej 70%-75%. Od 2000 do końca 2003(4 lata) moja płaca wzrosła o 14,6%, co daje rocznie 3,65%. Miałem jedne z lepszych wynagrodzeń i mnożników więc innym o mniej wzrastała (ale przydupasem nie byłem i nie będę). W 2004 roku zniesiono większość premii i wliczono ją wszystkim w płacę zasadniczą, podnosząc przy tym mnożnik. Niby płaca wzrosła aż o 47% (też dostałem dobry mnożnik) ale de facto premia spadła o 70%, co realnie spowodowało roczny spadek wynagrodzenia (przy zachowaniu starych zasad premiowania) o 21% i wszyscy od 2004 roku mieli zarobki roczne mniejsze niż w 2003 roku. W latach 2005 do 2008 podwyżki płac wyniosły 23,65%. W sumie daje to: 2000-2003 wzrost płac - 14,6% 2004 spadek 21% 2005 - 2008 wzrost płac 23,65% (w 2005 nowy mnożnik i wzrost o 19,85%) Za lata 2000-2008 wychodzi 14,6-21+23,65=17,25, dzielone przez osiem lat daje to 2,156% podwyżki rocznie, a jaka była przez te lata inflacja i jakie inni dostali podwyżki, to sami sobie dopowiedzcie i wyliczcie!!! P.S. Proszę zauważyć, że za rok 2004, 2005, 2006, 2007 i 2008 premia jest wg nowych zasad. Zakładając, że mnożnik z 2005 roku miał nam trochę zniwelować obcięcie premii, to i tak od 2005 roku włącznie jesteśmy co najmniej 4% rocznie do tyłu, co daje 16% za lata 2005-2008, więc rzeczywiste[size=5] podwyżki za lata 2000 - 2008 wyniosły 1,25%[size=5] (17,25-16%). Tak się dba o urzędników skarbowych w Polsce. Miłego wieczoru wszystkim życzę.
Nie dokonałem tak dokładnego wyliczenia, jednak podzielam pesymistyczne wnioski autora. Dodam, że pracuję w UKS-ie i porównując PIT za rok 2006 i 2007, w tym ostatnim zauważyłem ... spadek dochodu :blink: Z faktami się nie dyskutuje, ale gdzie tu ... podwyżka ??? UKS-y się staczają - oto cała prawda <_< .
..... podzielam pesymistyczne wnioski autora. Dodam, że pracuję w UKS-ie i porównując PIT za rok 2006 i 2007, w tym ostatnim zauważyłem ... spadek
Roczny dochód za rok 2007 niższy od rocznego dochodu w 2006 - dokładnie to samo zauważyłem u siebie i pozostałych pracowników, premie były znacznie niższe w 2007 i brak w styczniu 2007 regulacji - zawdzięczamy to Gilowskiej !!!
20 sie 2008, 18:06
Dziś na koncie 59,86 PLN x 7miesięcy Wreszcie Czemu tak mało
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników