Nie za samo siedzenie ale za pracę. Może źle się wyraziłem chodziło mi, że premie powinny otrzymać osoby, które pracowały na miejscu i zdalnie ale "wykonywały swoje obowiązki".
Nie ukrywajmy, że większość osób na zdalnej nic nie robiło. U mnie nawet jak byli na zdalnej, a kierownictwo dzwoniło do nich lub mieli podjechać do US to mieli wielką pretensje. Większość osób pracę zdalną traktowało jak urlop (na 100 osób wysłanych na zdalną może 20% pracowało zdalnie a reszta odpoczywała w domkach - nawet znalazły się przypadki gdzie mądry pracownik na zdalnej pracy spędzą ja nad morzem i jeszcze wrzuca z tego zdjęcia na media społecznościowe).
Po prostu mam już dosyć, że premia każdemu się należy.
Jeżeli nazwa Ci nie odpowiada to nazwijmy to, że to premia dla tych co pracowali, a nie opierdala.. się w domku, na działce lub na wyjeździe.