i po proteście ... i po Pielgrzymce ... chciałoby się krzyczeć " Boże Ty to widzisz i nie grzmisz" ...
w czasie protestu, widząc banery Urzędów Skarbowych, podeszły do nas cztery pracownice, z któregoś US w Łodzi, bardzo radośnie zareagowały, że jednak ktoś z "nas" jest, przyjechały same i na własny koszt ... to może być taką mała iskierką, że są wśród "nas" ludzie świadomi społecznie ...

,,Wszyscy wobec prawa sa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne" art. 32 Konstytucji RP. Więc dlaczego podwyżki w budżetówce są zamrożone tylko dla niektórych? Przykład-  MF Celnicy dostają co roku, a skarbowcy od 5 lat    nauczyciele, policja, służba zdrowia też mają co roku więcej. Nie mogę pojąć co się w tym Państwie dzieje. Może protest nam nie pomoże. Może jakieś pozwy zbiorowe,  że łamane są prawa Konstytucyjne ? Co myślicie? Ponoć pracownicy sądów takie pozwy poskładali. Czy ktoś wie coś na ten temat?

Myślę, że brak wyraźnego sygnału ze strony skarbowców na obecną sytuację pozwala rządzącym na takie, a nie inne traktowanie nas. Dopóki będziemy bierni to tak będzie.

Też tak myślę. Apeluję do Krajowej Sekcji Naszych Związków. Zorganizujcie zjazd delegatów z wszystkich US w Polsce. Wtedy coś się "uradzi" tzn. podejmie decyzje o działaniach. Jeżeli każdy urząd wyznaczy 1 lub 2 osoby kontaktowe, które się nie boją i będą motywowały resztę to coś z tego będzie. Apel na Skarbowcach typu "do boju " nie wystarczy. Trzeba konkretne osoby z każdego urzędu zobowiązać do działania. Ja jestem w związkach w swoim US i piszę się na osobę kontaktową.
JA SIĘ NIE BOJĘ DZIAŁAĆ  A TY?  (desperacja, bo na nic mnie nie stać). Czekam na maila z Krajowej Sekcji Solidarności (priva).

A może trzeba zmienić coś... w kierownictwie związku? Tzn. najlepiej całe kierownictwo.
Może wtedy RSK zajmie się realnymi sprawami pracowniczymi, a nie wysyłaniem kolejnych idiotycznych zapytań o udzielenie informacji publicznej dot. ilości skanerów lub podpisów elektronicznych.
Ja na to liczę.

Zgadzam się, też mam dosyć tych zapytań o udzielenie informacji publicznej... ble ble co Mnie to obchodzi! Konkrety: Podwyżka, podwyżka, podwyżka!, kiedy, ile i czemu tak późno i tak mało?

O konkrety to pytaj się gdzie indziej. Najlepiej swojego szefa!

Uważam, że ZZ zrobiły dobrze występując o pewne dane.
Nam ciągle wciska się hasełka o oszczędzaniu, o braku kasy, o rankingach, miernikach...
A tu - proszę - kasa jest!
Rozumiem, że przełożony ma mieć wyższą pensję, rozumiem, że wyższą nagrodę (premię), ale chyba są jakieś zasady? Skoro jeden NUS ma 3-4 razy tyle co jego szeregowi pracownicy, to dlaczego inny zgarnia większość lub wszystko dla siebie?
Sam wszystko robi?
I niech mi tu ... albo jakiś inny ...  nie pisze o odpowiedzialności, wiedzy, zarządzaniu,  bo wiem jak to jest.
Tak jak na dole są i dobrzy szeregowi pracownicy i słabi, to tak samo jest z szefami! Jedni są dobrzy i rzeczywiście wiedzą co i jak, a inni ... szkoda gadać.

Polnywolak, Laluś. Tak szczerze - jesteście członkami związku? Jeśli tak - zgłaszajcie swoje pomysły na walnych zebraniach członków związku. Jezeli nie.. to wiecie co możecie sobie z nimi zrobić. Sądzę zresztą, że co do Polnegowolaka wątpliwości nie ma żadnych. Co do Lalusia - nie wiem.
Ale gdybyście byli członkami związku to wiedzielibyście co może przewodniczący związku zrobić, szczególnie wobec nagonki medialnej przeciwko związkom i bezczelnego i bezkarnego łamania prawa przez przedstawicieli urzędów przeznaczonych do tego prawa przestrzegania. Nie ośmieszajcie się.

Prowokator ?
Próbowałeś kiedyś założyć organizację związkową w US ?  Jeśli nie to co ty wiesz o ZZ i ich działaniu - NIC.

A sposób na podwyżkę ? Według ostatniej wypowiedzi pana Kapicy  wyłącznie przez naturalne wymieranie. Czyli jak chcesz mieć inflacyjną podwyżkę a pracujesz w młodym urzędzie gdzie przez najbliższe 10 lat nikt nie przejdzie na emeryturę (wszak podniesiono limit wieku) to musisz podłożyć bombę by się pozbyć części koleżanek i kolegów a potem jeszcze przejąć ich obowiązki... i dodatkowe obowiązki jakie dołożą kolejną ustawą.

Panie Tomku do Pana APEL o zorganizowanie zjazdu delegatów związkowych.  
Coś trzeba postanowić! Nie da się za 2.000 godnie żyć. Od zebrania związkowców trzeba zacząć, a potem rozwinąć akcję. Nie wyobrażam sobie jak to będzie w  2014 roku bez wzrostu wynagrodzeń. W moim urzędzie ludzie się mnie pytają (jestem w związkach) czy związki coś planują, bo chętnie się przyłączą. Pracownicy już przestali się bać, bo nie maja z czego żyć - wegetują od wypłaty do wypłaty. Dlatego jest dobry czas na akcję. Tylko ktoś musi ją rozpocząć !!

Ponieważ jak odpowiedział pan dyrektor M.  z MF jesteśmy najdroższą administracją, kosztujemy całe 3,3 mld. a dostajemy w dupę bo jesteśmy  spolegliwi i nie dajemy im w dupę, ale nadstawiamy własną

Brutto oczywiście.

Nawet za 2.000 zł netto ciężko przeżyć, bo zazwyczaj te 2.000 zł jest obciążone jakimiś pożyczkami, kredytami lub ratami.