Im mniej realne tym bardziej pracują. Po wyborach trzeba ich będzie przemocą wyciągać z ośrodka w Białobrzegach, gdzie będą szlifować detale.

Teraz to raczej w Jastrzębiej Górze siedzą.

A w OSW "Bałtyk" w Jastrzębiej Górze jest super.

<a href="http://www.skarbowcy.pl/pliki/KAS-10.08.zip" target="_blank"><!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro--><!--sizeo:5--><span style="font-size:18pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->USTAWA O KAS - projekt z 10 sierpnia 2007<!--sizec--></span><!--/sizec--><!--colorc--></span><!--/colorc--></a>

No i art 196 ust. 3 mówi wszystko - generalnie nie wiadomo czy płakać czy się śmiać.

Art. 196. 1. Wynagrodzenie urzędnika skarbowego składa się z wynagrodzenia zasadniczego, ustalanych z zastosowaniem mnożników kwoty bazowej, której wysokość według odrębnych zasad określa ustawa budżetowa i dodatków do wynagrodzenia.
2. Wynagrodzenie zasadnicze powinno uwzględniać doświadczenie i umiejętności zawodowe, zajmowane stanowisko oraz charakter wykonywanej służby.
3. Wynagrodzenie zasadnicze urzędnika skarbowego XVI stopnia nie może być niższe niż trzykrotność kwoty bazowej, o której mowa w ust. 1.

 Zmiana proponowanej w I projekcie ustawy o KAS trzykrotności najniższego wynagrodzenia na trzykrotność kwoty bazowej wynika z zastrzeżeń zgłoszonych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, gdyż w ich opinii wskaźniki wynagrodzenia winny być ustalane na innym poziomie niż najniższe wynagrodzenie. Dlatego projektodawcy przyjęli trzykrotność kwoty bazowej. Wg Ministra wysokość jest porównywalna, a to ma zapewnić brak konfliktów społecznych. Przedstawiciele FZZSC zwrócili uwagę, że nie jest to taki prosty proces, jak przedstawił Minister, na przykładzie aktualnie obowiązujących przepisów ustawy o Służbie Celnej dotyczących zasad wypłaty uposażeń funkcjonariuszom S.C., w którym jest zarówno kwota bazowa, jak i mnożnik. Bez mnożnika na odpowiednim poziomie i waloryzowanego sukcesywnie co rok, będzie taka sytuacja jak aktualnie w Służbie Celnej, w której taki sam system wynagradzania oparty na kwocie bazowej i mnożniku nie sprawdza się praktyce, gdyż brak jest środków finansowych zabezpieczonych w budżecie Państwa na takie waloryzacje. Bez dodatkowych i corocznie gwarantowanych środków będzie to czysta fikcja.



No i takim oto sposobem zamiast 3X najniższa będzie 3X bazowa a co będzie stać za słowem bazowa to tylko teletubisie wiedzą.

Nie ma się co podniecać (przynajmniej na razie).
Z rozmowy przeprowadzonej dzisiaj pomiędzy Zytą a "Krwawym Ludwikiem" wynika, że z ustaw regulujących sprawy gospodarcze, w tej kadencji parlamentu powinny zostać uchwalone:
- ustawa zawierająca definicję budownictwa społecznego,
- ustawa o zwrocie części podatku akcyzowego nabywcom importowanych samochodów,
- ustawa o zmianie ustawy o dochodach samorządów,
- ustawa o emeryturach nauczycielskich.
Przegłosować będzie też trzeba absolutorium dla (nie)rządu.

Lista innych, niezbędnych do uchwalenia ustaw, ma być ustalona w przyszłym tygodniu po konsultacjach z klubami parlamentarnymi.

Najprawdopodobniej nie starczy czasu na sztandarowy projekt Zyty czyli reformę finansów publicznych oraz ustawę o emeryturach pomostowych.
Które ugrupowanie w tym stanie stanie rzeczy będzie myślało o KAS-ie dla skarbowców? Żadne.
Chyba, że to całe kołtuństwo będzie trwać dalej.

Honorarium za to skasują twórcy projektu ustawy. Tyle, że projekt powędruje do kosza (w najlepszym razie do szafy w gabinecie MF-a).

Praktycznie nas, jako pracowników, interesuje nie tyle KAS, co kasa. Co do kwoty bazowej, jeśli ma ona mieć coś wspólnego z wynagrodzeniem minimalnym to:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->

Minister finansów przeciwna podwyżce płacy minimalnej
(PAP, pb/17.08.2007)

Wicepremier Zyta Gilowska jest przeciwna pomysłowi resortu pracy, który chce podwyższyć minimalne wynagrodzenie.

"Nie jestem zwolennikiem podnoszenia płacy minimalnej, trzeba tę kwestię pozostawić pracodawcom. Wynagrodzenia rosną dynamicznie, nie ma powodu do narzekań" - powiedziała w Sejmie.

"Teoretycznie skutki finansowe nie są znaczne, mniej niż 200 mln zł, ale wypłaty zasiłków, zapomóg są powiązane z minimalnym wynagrodzeniem. Nie jest to okoliczność, która sprzyja oszczędnościom w wydatkach publicznych" - dodała.

Ministerstwo Pracy chce, aby od początku 2008 roku minimalne wynagrodzenie wynosiło 1.126 zł. Obecnie wynosi ono 936 zł. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

"Gazeta "Fakt" pisze, że po jej publikacji minister finansów Zyta Gilowska zapewnia redakcję, iż zrobi wszystko, by to państwo spłaciło za lokatorów resztę należności.

Chodzi o spłatę gigantycznych odsetek od kredytów, jakie zaciągnęły spółdzielnie mieszkaniowe. Dzięki temu ponad 120 tys. Polaków będzie mogło wreszcie wykupić swoje mieszkania i stać się pełnoprawnymi ich właścicielami - stwierdza "Fakt".

- Dokonamy dokładnych wyliczeń. Zrobimy wszystko, by pomóc tym ludziom. Państwo postara się spłacić choć część ich zobowiązań - obiecuje Zyta Gilowska. - Będziemy jednak walczyć o to, aby znaleźć pieniądze na wszystkie zaległości - dodaje minister finansów w rozmowie z gazetą".


A dla nas nie było w tym roku nic... <_<

Chyba czas by zamknąć ten temat. Nieprawdaż?  

Albo niech każdy napisze do  końca tygodnia co ewentualnie powinno być zmienione i wtedy zamknąć. To jest moloch  i trzeba by zatrudnić historyków skarbowości by się mogli przekopywać od początku tematu przez pokłady nowych wersji i niedomówień.

Zlituj się - nieeeee!!!  
Jeszcze 225.000 odsłon i będzie milion!

A co stoi za słowem bazowa? Przecież jest napisane w ww. art., że określa ją ustawa budżetowa a niżej w wyjaśnieniach minister określa ją wartościowo porównywalną do minimalego wynagrodzenia, więc w czym problem?

Minister może porównywać do minimalnej - a co z tego pozostanie w Sejmie - to inna sprawa.
Nie ma także ani słowa o waloryzacji kwoty bazowej i może być tak, że będzie ona stała na raz ustalonym poziomie np. przez 10 lat. Przy odniesieniu do płacy minimalnej przy każdym jej waloryzowaniu byłyby podwyżki. I kwestia zasadnicza: jeżeli przyjąć, że ustawa jakimś cudem będzie przedmiotem zainteresowania Parlamentu, to kto - w trakcie wyborów - ustawi "bazową" na poziomie dającym podwyżki urzędasom? Nie w naszym kraju i nie nasi parlamentarzyści...