Ja to się na tym nie wyznaję, ale jeśli na mail "Kowalskiego Jana" zostanie przesłana decyzja o odmowie udzielenia takiej informacji to ten "Kowalski Jan" co ma zrobić? Do sądu pójść? Jako kto?
Mam takie niejasne wrażenie, że to sztuka dla sztuki i przestrzeń do bicia piany.
Nie za bardzo także wyobrażam sobie weryfikację odpowiedzi w przypadku jej udzielenia. W końcu w odpowiedzi mogą pojawić się informacje nieprawdziwe, lub przynajmniej niepełne.
