Ale oni będą jako pracownicy pracować przeciwko nowemu DIS , NUS. Swoje stanowiska tez uzyskali ze względu na wygranie wyborów przez "jedyną i słuszną" poprzednią opcję polityczną
Ich stanowiska przestały istnieć po konsolidacji i tworzy się sztuczne stanowiska aby mogli wrócić? Gdyby nie mieli miękkiego lądowania to nie pchaliby się na te stołki. Świetny fachowiec po zwolnieniu z pracy znajdzie sobie nowa a miernota zostanie wyeliminowana z rynku pracy.

Nie mierz wszystkich swoją miarą.


To po co go zwalniać, skoro jest świetny? Zastanów się co piszesz.

KADENCYJNOŚĆ  dyrektorów i naczelników. Wtedy patologia zniknie. Proszę nie odpisywać, że ja bardzo lubię swojego naczelnika, bo nie jest to argument.

A w zachodniopomorskim cisza żadnych zmian poza II US w Szczecinie, ale czego można było się spodziewać skoro dyro z obozu naczelników, kumpli nie odwoła a w US dalej mają nas za wielkie G. Panie Banaś czas na zmiany?

W lubuskiem cisza na wieki wieków amen... zmian nie będzie! Podobne oficjalne pismo? (tak powiedział jeden z "mądrych" NUS) żenada do kwadratu! Żeby takie rzeczy mówić trzeba mieć nie po kolei w ...

Zmian nie będzie bo  w MF "nie było" a jak były to na kolesi którzy krzywdy swoim nie zrobią, POrażka, dalej tam są i utrzymują swoich opierzonych nusków lizusków. Do Jarosława K trzeba pisać żeby się dowiedział że POrażka dalej jest w resorcie

Świetny ale nie po linii i po bazie. Nie z właściwym spojrzeniem na kierunek władzy.

To, jaki DIS i DUKS się jeszcze ostał?

Nie wiem jak u Ciebie, ale w moim województwie większość NUS pełniła swoje funkcje od lat. Wykonywali swoje obowiązki za rządów SLD, PO, a niektórzy może nawet za AWS i jakoś nigdy nikomu nie przeszkadzali i nie pracowali przeciwko komukolwiek, aż tu nagle wpadł PIS i stwierdził, że wszyscy są wplątani w ogromny spisek i praca takich NUSów będzie polegała od dziś na robieniu pod górkę nowemu DIS, MF, rządowi, kościołowi i kto tam wie komu jeszcze.
I nie wylatują dlatego, że ich stanowiska przestały istnieć po konsolidacji, bo konsolidacja weszła w życie 01.04.2015, a zmiany następują teraz, po wyborach.
Nie jest też tak, że tworzy się dla nich fikcyjne stanowiska, bo często dostają stanowiska kierowników, którzy właśnie odeszli np. na emeryturę, tak to się odbywa w mojej IS.
Zmiany są dobre, jeśli są przemyślane, a takie działanie z automatu przynosi więcej szkody niż pożytku.
Poza tym zobaczysz czym jest życie gdy będziesz w wieku tych NUS i pomimo opinii świetnego fachowca nikt nie będzie chciał Cię przyjąć bo będziesz po protu za stary, choć tego Ci oczywiście nie życzę.

oczywiście nie można wsadzać wszystkich DIS-ów i NUS-ów do jednego wora, ale prawda jest taka że 90% z tych ludzi to karierowicze, d...lizy i wazeliniarze dla których człowiek nic nie znaczy zrobią wszystko żeby tylko zadbać o swój interes, nie potrafią zadbać o swoją kadrę, ludzi którzy na nich pracują, na ich wskaźniki mierniki i inne pierdoły, mam jedną nadzieję że jak przejdą na emeryturę nie spojrzą nikomu szczerze w oczy

jest zmiana i w MF DKS, nie wiadomo tylko czy dobra...

Co to za dyskusja ? "ja lubię mojego naczelnika", "zmiany jak przemyślne to dobre" - czy my mówimy o NUS i DIS, czy my mówimy o tym kto zostanie Winnetou na podwórku ?
To jest służba publiczna. Stanowisko naczelnika i dyrektora winno być kadencyjne. Z mojego doświadczenia wynika /patrząc na inne urzędy, bo u mnie naczelnik od 25 lat ten sam i chce jakoś doczekać emerytury na tym stanowisku/ im bardziej nie lubiany tym większy porządek w urzędzie.

A u mnie uważam, że przeciwnie było - nielubiany, chaotyczny, z histerycznym stylem zarządzania i fatalnie wpływający na pracę urzędu - o atmosferze pracy nawet nie wspomnę. Ale na szczęście na chwilę obecną mogę napisać - było minęło.
Oby nie wróciło.
Ale historycznie rzecz ujmując takie twierdzenie jest słuszne - już dawno temu zarządcy niewolników (raczej mało popularni) potrafili wprowadzić porządek. Niekoniecznie tylko w dzisiejszych czasach metody ich są do przyjęcia.

Ale to wyśmienita uwaga! Czyli ci fachowcy od wszystkiego przekonają się, jak wygląda rynek pracy - i przy kolejnej zmianie nie będą jak mantry powtarzać - jak ci się nie podoba to droga wolna. Zresztą nie wierzę, że są w stanie czegokolwiek się nauczyć będą potem się mścić na prawdziwych ale również urojonych wrogach. Znam to z autopsji.
Ciekawe jak się sprawdzą na nowych stanowiskach - wielu z nich już nic poza... a nie... w zasadzie nic nie umie.