A ja już dostałem! Całe 11 złotych brutto!!!!! Na piwo (jedno) starczy, ale na cóś mocniejszego to już nie. :blink:
Pochwal się kto tak "ładnie" podzielił kasę.
14 lis 2008, 08:06
Wodnik
<!--quoteo(post=37443:date=14. 11. 2008 g. 15:51:name=akacja)--><div class='quotetop'>(akacja @ 14. 11. 2008 g. 15:51) [snapback]37443[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> A ja już dostałem! Całe 11 złotych brutto!!!!! Na piwo (jedno) starczy, ale na cóś mocniejszego to już nie. :blink:
Pochwal się kto tak "ładnie" podzielił kasę. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Masakra jakaś to jest... :angry2:
____________________________________ always look on the bright side of life
14 lis 2008, 08:36
Wodnik
<!--quoteo(post=37267:date=12. 11. 2008 g. 19:53:name=jahreshka)--><div class='quotetop'>(jahreshka @ 12. 11. 2008 g. 19:53) [snapback]37267[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=37245:date=12. 11. 2008 g. 07:23:name=helvet)--><div class='quotetop'>(helvet @ 12. 11. 2008 g. 07:23) [snapback]37245[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=37237:date=12. 11. 2008 g. 07:40:name=Wodnik)--><div class='quotetop'>(Wodnik @ 12. 11. 2008 g. 07:40) [snapback]37237[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> (...) st. kominiarz (...)
Myślałem, że jeden Kominiarz ( zwykły ) na "Skarbowcach" wystarczy. A tutaj dochodzi dodatkowo jeszcze st. kominiarz. Zapowiada się czarne forum... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Hihihi... U nas inaczej się mówi. Są tereferenci, insektorzy no i kominiarze of course. A kasy nadal nie ma <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Na nie IKS-a mówi się u nas także żywiec , a ostatnio od naczalstwa usłyszałem że jestem "pomocnik" ! Szkoda, że nie pomocnik murarza bo taki zarabia więcej <_< . <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> U nas na Podkarpaciu od dawna mówi się na pomocników malciarze i nikt się nie obraża. Bo my jesteśmy tylko od mieszania malty, a IKS-y od murowania (wolni mularze)
____________________________________ TEMPUS REGIT ACTUM
14 lis 2008, 09:44
tributarius
U nas na Podkarpaciu od dawna mówi się na pomocników malciarze i nikt się nie obraża. Bo my jesteśmy tylko od mieszania malty, a IKS-y od murowania (wolni mularze).
I jak IKS przemieści się w inne miejsce, to pewnie zostajecie na kontroli sami. Taki Single malt ( -ciarz )
14 lis 2008, 10:16
elsinore
<!--quoteo(post=37447:date=14. 11. 2008 g. 08:06:name=Wodnik)--><div class='quotetop'>(Wodnik @ 14. 11. 2008 g. 08:06) [snapback]37447[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=37443:date=14. 11. 2008 g. 15:51:name=akacja)--><div class='quotetop'>(akacja @ 14. 11. 2008 g. 15:51) [snapback]37443[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> A ja już dostałem! Całe 11 złotych brutto!!!!! Na piwo (jedno) starczy, ale na cóś mocniejszego to już nie. :blink:
Pochwal się kto tak "ładnie" podzielił kasę. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Masakra jakaś to jest... :angry2: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To zależy dla kogo.
UKS Lublin
IKS-y od 210 brutto w górę.
Z tego co widać to piękny podział kasy zrobili, widocznie IKS-y są BARDZO NIEDOWARTOŚCIOWANI, stąd 19 razy więcej dostali, chociaż myślę że procentowo to otrzymałeś więcej niż oni lub podobnie i tego się będą trzymać.
14 lis 2008, 20:17
akacja
A ja już dostałem! Całe 11 złotych brutto!!!!! Na piwo (jedno) starczy, ale na cóś mocniejszego to już nie. :blink:
W Lidlu za tyle forsy to sześciopaka dostaniesz- niemieckiego z importu :rotfl:
No to ładne są różnice: jako iks z ponad 8-letnim stażem dostałem 146 zł.
____________________________________ "Ci, którzy mają ideę wciąż w gębie, mają ją zazwyczaj i w pobliskim nosie" - Letz
14 lis 2008, 22:00
Jak wskazują komentarze, zarówno nasi decydenci NUSy/DUSy jak i my szare żuczki, nie do końca rozumiemy na czym miało polegać wartościowanie oraz jak powinny być dzielone pieniądze z tego tytułu.
Duża część osób ( szczególnie tych z pkt powyżej średniej ) oczekuje odpowiednio wysokiej gratyfikacji.
Oczywiście nie będę się odnosił do praktycznych wyników wartościowania, które zostało też wypaczone. Ale w teoretycznym modelu ( i dużym uproszczeniu ): po wartosciowaniu mamy przykładowo stanowiska: I grupa do 100 II gruopa 101 - 150 III grupa 151-200 itd. i po to było wartościowanie, by na stanowisku o danej (zbliżonej ) ilości pkt, były te same zarobki.
Powinny zostać przyporządkowane im docelowe wynagrodzenia, oczywiście im więcej pkt tym wyższe. A następnie należy do tych kwot dążyć, mając na uwadze, że jeśli ktoś ma już za wysokie apanaże w porównaniu do zajmowanego stanowiska, to trudno mu coś zabrać ( może natomiast nie uczestniczyć w kolejnych regulacjach z tego tytułu ).
Jeśli więc mając przykładowo 300 pkt ( które docelowo mają być związane z pensją 3000zł ) ktoś zarabia 3100zł, a inny 2950, a kolejny 2900 to: pierwszy nie powinien dostać nic, drugi 50zł, trzeci 100zł, chociaż mają wszyscy po 300pkt. Może się też zdarzyć, iż pracownik zajmujący stanowisko zwartaściowane na 200 pkt ( docelowa pensja 2000zł ) ma aktualnie tylko 1500zl - kłaniałoby się dać mu więc 500zł, chociaż posiadacze 300pkt dostali tylko odpowiednio: 0, 50, 100zł.
Podejrzewam jednak, iż ten teoretyczny model leży gdzieś głęboko w szufladach decydentów, a regulacja z tytułu wartościowania jest zwyczajną podwyżką wg "starych" wypróbowanych zasad.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
15 lis 2008, 12:43
wjawor
Jak wskazują komentarze, zarówno nasi decydenci NUSy/DUSy jak i my szare żuczki, nie do końca rozumiemy na czym miało polegać wartościowanie oraz jak powinny być dzielone pieniądze z tego tytułu.
Duża część osób ( szczególnie tych z pkt powyżej średniej ) oczekuje odpowiednio wysokiej gratyfikacji.
Oczywiście nie będę się odnosił do praktycznych wyników wartościowania, które zostało też wypaczone. Ale w teoretycznym modelu ( i dużym uproszczeniu ): po wartosciowaniu mamy przykładowo stanowiska: I grupa do 100 II gruopa 101 - 150 III grupa 151-200 itd. i po to było wartościowanie, by na stanowisku o danej (zbliżonej ) ilości pkt, były te same zarobki.
Powinny zostać przyporządkowane im docelowe wynagrodzenia, oczywiście im więcej pkt tym wyższe. A następnie należy do tych kwot dążyć, mając na uwadze, że jeśli ktoś ma już za wysokie apanaże w porównaniu do zajmowanego stanowiska, to trudno mu coś zabrać ( może natomiast nie uczestniczyć w kolejnych regulacjach z tego tytułu ).
Jeśli więc mając przykładowo 300 pkt ( które docelowo mają być związane z pensją 3000zł ) ktoś zarabia 3100zł, a inny 2950, a kolejny 2900 to: pierwszy nie powinien dostać nic, drugi 50zł, trzeci 100zł, chociaż mają wszyscy po 300pkt. Może się też zdarzyć, iż pracownik zajmujący stanowisko zwartaściowane na 200 pkt ( docelowa pensja 2000zł ) ma aktualnie tylko 1500zl - kłaniałoby się dać mu więc 500zł, chociaż posiadacze 300pkt dostali tylko odpowiednio: 0, 50, 100zł.
Podejrzewam jednak, iż ten teoretyczny model leży gdzieś głęboko w szufladach decydentów, a regulacja z tytułu wartościowania jest zwyczajną podwyżką wg "starych" wypróbowanych zasad.
W dużym uproszczeniu masz rację. Tylko pozostaje jeszcze problem, żeby ten pracownik co ma 3100 zrozumiał dlaczego nic nie dostanie. A niestety nie potrafią (raczej nie chcą) zrozumieć i mają wielkie oto pretensje. "Bo oni są dobrzy" - cokolwiek to oznacza.
15 lis 2008, 13:31
Tam gdzie chodzi o pieniądze nigdy nie znajdzie się złotego środka. I każda grupa "zawodowa" w US IS UKS będzie dążyła do tego , ze im się nalezy najwięcej . Oczywiście istnieją "kominy " płacowe w tych urzędach na podobnych stanowiskach pracy. Jest to niestety zaszłośc z lat poprzednich kiedy ręczne sterowanie przy wynagrodzeniach tworzyło mołziwośc dawania "swoim" odpowiednich wynagrodzeń nie patrząc na ich merytoryczne przygotowanie czy też przydatność na danym stanowisku pracy. Wg mnie wyznacznikiem tego obecnego "wartościowania" winno być nie tylko to, że ktoś ma mniej to ma dostac teraz więcej ale to co faktycznie dla swojego urzędu robi - wyznacznikiem tego może być np. dla UKS "chore" wg mnie rankingi pracowników - zainteresowani wiedzą ze szereg osób od wielu kwartałów( lat) w ogóle tam nie jest klasyfikowanych, ilości zakończonych kontroli, wydanych decyzji ( w tym tych które są ostateczne) itp. Wg mnie jak podejdzie sie to tego tematu znowu "po macoszemu" to komu będzie chciało się "użerać" ze sprawami trudnymi, prokuratorskimi itp. gdy obok kolega, "pozytywnie" i lepiej finansowo zwartościowany będzie zbijał bąki i robił drobne kontrole u normalnych podatników, u kórych w ogóle nie powinno ich byc, a którzy może z nieznajomości przepisów popełnili niewielkie błędy. Uważam, iz wartościowanie wprowadzi w szeregu urzędach dodatkowy element na zniechęcenie tej nielicznej grupy pracowników, którym jeszcze się chce i zalezy na pracy w tym aparacie. Najgorzej o tym w ogóle nie myślą decydencji w MF - sytuacja może się zmienić jak w 2009r. wpływy do budżetu będą coraz mniejsze ze względu na kryzys - ciekawe jak zachęcą wtedy ludzi do wytężonej pracy i tropienia nieprawidłowości.
15 lis 2008, 13:55
gipsy17
Jest to niestety zaszłośc z lat poprzednich kiedy ręczne sterowanie przy wynagrodzeniach tworzyło mołziwośc dawania "swoim" odpowiednich wynagrodzeń nie patrząc na ich merytoryczne przygotowanie czy też przydatność na danym stanowisku pracy.
I nic się nie zmieniło po tym wartościowaniu. Swoi są tak zwartościowani, że im się krzywda nigdy nie stanie :angry2: Wszystko można wytłumaczyć i do wszystkiego dopasować zakres obowiązków. Jak to kiedyś mówiono? "Dajcie mi człowieka to i paragraf się znajdzie". To działa dalej. Swoi takie prace wykonują, że i tak trzeba im dać dużo punktów, bo bez nich urząd by się zawalił. Np. jak daną pracę robi pracownik bez układów to nikt tego nie zauważa. Ma być zrobione i już! Jak robi "swój" to raptem okazuje się jakie to odpowiedzialne stanowisko, jakie ważne czynności musi wykonywać, jaką przeogromną wiedzę musi mieć. :zygi:
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
15 lis 2008, 18:27
Po "takim" wartościowaniu może się także okazać, że pracownicy z różnych działów US (np. księgowość, ewidencja, wymiar, ogólny) będą mieć takie same wynagrodzenie. Papier przyjmie wszystko. Wniosek nasuwa się prosty.......
15 lis 2008, 21:11
Hm, no cóż Łódź jak zawsze w tyle. U nas średnio 35 gr!!!!!!!!!!!!! za punkt na osobę, a dla kierownictwa masakra 28 gr. No jest o co walczyć :blush: i po co się starać
17 lis 2008, 12:04
gipsy17
Uważam, iz wartościowanie wprowadzi w szeregu urzędach
... w szeregu urzędów... <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Najgorzej o tym w ogóle nie myślą decydencji w MF <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> ... najgorzej, że o tym... <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->ciekawe jak zachęcą wtedy ludzi do wytężonej pracy i tropienia nieprawidłowości.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Zwolnieniami z pracy w mniejszych miejscowościach o większym bezrobociu. Przyjęciami pracowników z mniejszych miejscowości do US w większych miejscowościach na miejsce byłych niezadowolonych pracowników z duużych miast. :sex:
____________________________________ Dobrze wiedzieć, że Ci na górze... to tacy sami durnie jak Ci na dole... tylko siedzą wyżej...
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników