1. Wypłata może i marniutka, ale regularnie co miesiąc. 2. 8-godzinny dzień pracy, wolne soboty i niedziele. 3. Możliwość skorzystania z urlopu w okresie letnim. 4. Dostępność urlopu wychowawczego bez większej obawy o utratę miejsca pracy (bo nie można powiedzieć, że bez żadnej obawy). 5. Możliwość pogodzenia pracy z posiadaniem dzieci (w przypadku kobiet). 6. Stabilność zatrudnienia. Niestety nie oszukujmy się, w prywatnych firmach nie zawsze wygląda to najlepiej. Ostatnio moja koleżanka (pani dyrektor z banku) powiedziała mi, że nie mogłaby pracować w państwowej firmie, a ja jej odpowiedziałam, że każdy wybiera to, co w życiu mu bardziej odpowiada. Nigdy nie zamieniłabym mojego życia na prowincji na jej życie w Warszawie. Coś za coś.
Ostatnio edytowano 07 maja 2007, 12:21 przez Kasik, łącznie edytowano 1 raz
07 maja 2007, 10:56
To prawda - praca w skarbówce daje możliwości realizowania zainteresowań popołudniami (chociaż czas mi się kurczy - cały czas noszę biuletyny do poczytania do poduszki...).
Ostatnio edytowano 07 maja 2007, 12:22 przez Arnold, łącznie edytowano 1 raz
07 maja 2007, 12:08
Gdyby Maslow budował swoją piramidę w us to pewnie dla pracowników skarbowych zrobiłby odmienny model, a główną potrzebą było by tytarnie od 7 do 19. Kocham moją pracę bo jednak się kończy o przyzwoitej godzinie, poza tym po 20 latach pracy jestem wypaczona i podjęcie innej pracy napawa mnie lękiem, ale chyba KASa doda mi skrzydeł i odlecę do własnej firemki, gdzie nie będę musiała uśmiechać się do IDIOTÓW. Przyzwyczajenie to ponoć druga natura, a po 20 latach tej rutyny w skarbówce to człowiek myśli, że nic nie umie tylko PIT, VAT, CIT itp. a może jeszcze coś potrafię tylko nie pamiętam??? Jak typowa blondynka, która po urlopie idzie do służby przygotowawczej... Chyba jakaś tajemnicza siła trzyma mnie tutaj i całkiem miłe wspomnienia początkowych 10 lat pracy.
Ostatnio edytowano 08 maja 2007, 07:25 przez kleo, łącznie edytowano 1 raz
07 maja 2007, 12:29
kleo
Gdyby Maslow budował swoją piramidę w us to pewnie dla pracowników skarbowych zrobiłby odmienny model, a główną potrzebą było by tytarnie od 7 do 19.
Jako potrzebę podstawową przed potrzebami fizjologicznymi?
Ostatnio edytowano 08 maja 2007, 07:26 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
07 maja 2007, 13:07
A mnie tu trzyma i nie chce puścić siła grawitacji.
Ostatnio edytowano 08 maja 2007, 07:26 przez redred, łącznie edytowano 1 raz
07 maja 2007, 15:01
Kobiety :wub:
07 maja 2007, 15:22
Jeżeli faktycznie wprowadzą ten czas pracy od 8.15 do 16.16 to kolejny raz potwierdzi się, że rządzą nami "bezmyślne ludzie".
Ostatnio edytowano 08 maja 2007, 07:26 przez mati, łącznie edytowano 1 raz
07 maja 2007, 20:27
Ad1. Zobaczymy w 2012 bo coś ZG zająknęła się przy tym miliardzie. Ad2. Nie dotyczy, w tamtym roku miałem 2 tyg. nadgodzin. Ad3. To tak. Ale podobno Karaiby też są piękne w grudniu. Ad4. Nie dotyczy. Ad5. Jw. Ad6. W aspekcie przygotowywanych aktów prawnych to nie jest do końca prawda. Dla mnie: przyzwyczaiłem się (i to jest straszne ).
Ostatnio edytowano 08 maja 2007, 07:28 przez jakistakis, łącznie edytowano 1 raz
07 maja 2007, 21:08
Mnie w skarbowości, trzymają mnie ciekawe sprawy, pomimo, że są trudne i ciężkie. Wielość stosowanych w sprawach ustaw jest naprawdę duża. Przez co uczę się ciągle czegoś nowego i ciąglę się rozwijam To mnie motywuje do pracy w skarbówce.
10 lis 2007, 21:36
Fiufiureczka
Mnie w skarbowości, trzymają mnie ciekawe sprawy, pomimo, że są trudne i ciężkie. Wielość stosowanych w sprawach ustaw jest naprawdę duża. Przez co uczę się ciągle czegoś nowego i ciąglę się rozwijam To mnie motywuje do pracy w skarbówce.
Już myślałam, że to ze mną jest coś nie tak ale jednak są ludzie, którzy tak jak ja przychodzą z zapałem. Może pomyślicie, że jestem naiwna ale ja naprawdę lubię to co robię. Kazda sprawa jest inna i tak samo ciekawa. Uwielmiam sprawy trudne i skomplikowane. I to jest moim motorem.
11 lis 2007, 15:40
Kropelka
<!--quoteo(post=18112:date=10. 11. 2007 g. 20:36:name=Fiufiureczka)--><div class='quotetop'>(Fiufiureczka @ 10. 11. 2007 g. 20:36) [snapback]18112[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Mnie w skarbowości, trzymają mnie ciekawe sprawy, pomimo, że są trudne i ciężkie. Wielość stosowanych w sprawach ustaw jest naprawdę duża. Przez co uczę się ciągle czegoś nowego i ciąglę się rozwijam To mnie motywuje do pracy w skarbówce.
Już myślałam, że to ze mną jest coś nie tak ale jednak są ludzie, którzy tak jak ja przychodzą z zapałem. Może pomyślicie, że jestem naiwna ale ja naprawdę lubię to co robię. Kazda sprawa jest inna i tak samo ciekawa. Uwielmiam sprawy trudne i skomplikowane. I to jest moim motorem. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> no to jesteśmy we dwie
11 lis 2007, 16:07
To można być zmotywowanym do pracy w skarbówce?? Ciekawe! Z podejściem obecnych szefów, w stylu mam 10 na Twoje miejsce, to o motywowaniu nie ma mowy. Nie ma prawdziwych zarządców w skarbówce, pewnie tylko wyjątki które potwierdzą regułę. :excl:
12 lis 2007, 17:20
Marakesz
To można być zmotywowanym do pracy w skarbówce?? Ciekawe! Z podejściem obecnych szefów, w stylu mam 10 na Twoje miejsce, to o motywowaniu nie ma mowy. Nie ma prawdziwych zarządców w skarbówce, pewnie tylko wyjątki które potwierdzą regułę. :excl:
Dzisiaj żona na moje "już wydałaś połowę? przecież do końca miesiąca jeszcze 18 dni!" powiedziała: to nie ja za dużo wydaję tylko ty za mało zarabiasz. Nie cierpię tego! Ale tym razem muszę przyznać kobiecie racje <_<
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników