
Re: Struktura US od 1 marca
Taka sugestia byłaby szkodliwa dla faktycznie kompetentnych kierowników (wierzę, że tacy jeszcze są); ależ pracują. Poszczególne fazy pracy kierowników, o których mowa (do tego dołączyć trzeba najwyższe kierownictwo w urzędzie, które działa podobnie, ale z tą różnicą, że ma prawo myśleć, że może polegać na swoich kierownikach):
1. przychodzi pismo z nowymi wytycznymi
2. bez słowa konsultacji z innymi udajemy, że pismo dla nas jest niewidzialne
3. przyjmujemy za fakt, że oczywistą oczywistością jest to, że pismo nie jest do nas
4. stanowczo uświadamiamy to pracownikowi, który o to pyta i sugeruje, że część pisma może nas dotyczyć
5. czekamy na cud, że nikt z Izby nie wie, że takie pismo jest
6. w przypadku konsultacji nad pismem z szefostwem (tak tak, przyszedł już mail z Izby, że nie ma naszej odpowiedzi) bez względu na wszystko (w tym przede wszystkim na zapisy regulaminu organizacyjnego) powtarzamy: "to nie do nas, to nie do nas, to nie do nas..."
7. gdy okazuje się jednak, że do nas - gonimy niepotrafiących czytać ze zrozumieniem pracowników do roboty
8. w przypadku pisma nakładającego na organy powtarzający się obowiązek sprawozdawczy, ciągle pamiętając, że pismo nie jest do nas, co miesiąc (kwartał) powtarzamy to samo (może w końcu ktoś zauważy, że to faktycznie nie do nas);
tak w dużym uproszczeniu i skrócie...