Hmmm, czytam odpowiedzi na post ROBOTNICY i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że dla niektórych osób warunki płacy w administracji skarbowej są chyba szczytem marzeń.
Nie są i dlatego pisałem, że jak znajdę coś ciekawszego to zmienię pracę, jednak w tej chwili pracuję za tyle na ile się zgodziłem. Skoro ktoś się nie zgadza to niech zmieni pracę i tyle, a skoro nie może zmienić na lepszą to znaczy... Sami sobie dopowiedzcie...
TomU69
Jeżeli zatem jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle!? Po co te wszystkie dyskusje o zarobkach, premiach, oszczędnościach etatów i trzynastkach. Żyjemy w Europie w XXI wieku i jeżeli dla kogoś nieprzymieranie głodem jest kryterium służącym do oceny wysokości dochodów, to cóż - z takimi argumentami trudno polemizować... Proponuję przeliczyć nasze wynagrodzenia na euro - niedługo prawdopodobnie będziemy w nich zarabiać - i okaże się, że wszyscy jesteśmy zwyczajnymi biedakami. Za pieniądze, które tu zarabiamy (wykształcenie wyższe, znajomość języków obcych, służba cywilna) zwykły robotnik w krajach "starej" Unii nie chciałby nawet ruszyć małym palcem w bucie! I jeszcze jedno, dla mnie rady typu wyjazd zagranicę i praca tam, to jakieś nieporozumienie. Jesteśmy Polakami, urodziliśmy się w Polsce, a nie "gdzieś tam" i myślę, że mamy prawo do tego, aby tu w Polsce oczekiwać godnych wynagrodzeń za ciężką pracę (tym bardziej, iż to wcale nie jest tak, że po 8 godzinach zamykamy drzwi od biura i mamy wszystko w - problem nadgodzin nie wziął się "z powietrza").
To już chyba nie zależy od szarego pracownika?
TomU69
Irytuje mnie też swoista forma krytykanctwa - czy to, że ktoś wziął kredyt, a być może jego obecna sytuacja finansowa zmieniła się na niekorzyść, musi być powodem aby wdeptać go w ziemię?
A mnie irytuje, że ludzie biorą bezmyślnie kredyty, a potem jęczą. Przecież biorąc kredyt na całe życie trzeba być świadomym, że kiedyś można stracić pracę, zachorować...
TomU69
Tym wszystkim, którzy tak wspaniale łączą dochody ze wspólmałżonkiem i dzięki temu "opływają w luksusy" proponuję - zastanówcie się, co byłoby, gdybyście musieli utrzymywać się z tej jednej pensji (przecież nie każdy ma ten komfort bycia we dwoje) i np. do tego wynajmować mieszkanie, bo na kupno własnego was nie stać (no chyba, że weźmie się ow kredyt!!!), a rodzice w spadku nie zostawili. Ile wtedy zostanie na drobne przyjemności??!!
Jeśli któreś z nas straciłoby pracę, natychmiast szukałoby jakiegokolwiek zajęcia, nawet roznoszenia ulotek i jakoś by się żyło dalej.
____________________________________ Tam gdzie kończy się zdrowy rozsądek, zaczyna się polska rzeczywistość.
29 maja 2009, 07:21
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
malfal
Jak ci tak źle Robotnico to proponuję: a) zwolnić się z tej strasznej Skarbówki b) zlaneźć bogatego męża c) mieć pretensje do rodziców, ze ci nie dokładają d) ruszyć głową a nie tracić czas jęcząc na forum bo za to i tak ci nie zapłaca
A swoją drogą czego oczekujesz wylewając jakieś śmieszne żale? Przecież nikt Cię nie zmuszał do pracy w urzędzie.
Wczoraj w jednym z seriali usłyszałem taki tekst, który idealnie pasuje do powyższej wypowiedzi Jeśli, w trakcie lotu, nie odpowiada ci samolot - to wyskocz!
*) Dla wolno myślących. Jeżeli nie masz spadochronu (a i to nie zawsze), wyskakiwanie z samoltu to czysta głupota - nawet jeżeli nie spełnia twoich oczekiwań.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
29 maja 2009, 07:31
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
A ja dostaję 1600 na rękę...
29 maja 2009, 09:36
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
Wczoraj w jednym z seriali usłyszałem taki tekst, który idealnie pasuje do powyższej wypowiedzi Jeśli, w trakcie lotu, nie odpowiada ci samolot - to wyskocz!
*) Dla wolno myślących. Jeżeli nie masz spadochronu (a i to nie zawsze), wyskakiwanie z samoltu to czysta głupota - nawet jeżeli nie spełnia twoich oczekiwań.
To prawda, ale u nas jest chyba coś więcej niż tylko kwestia spadochronu. Jest lęk by wywrzeć jakąkolwiek presję na pilota, by było choćby mniej turbulencji. I dzięki temu centrum lotów na "kieleckiej" steruje całkiem swobodnie.
29 maja 2009, 10:13
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
po postach AQQ i SUPERSAPERA nie trzeba juz chyba nic dodawać
29 maja 2009, 10:14
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
...na znak protestu w Poniedziałek o 12.00 wszyscy zdejmują majtki i dotykają tyłkiem swojego monitora...
29 maja 2009, 11:37
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
znam wielu, którzy kiedyś opracowali tam gdzie Wy, a teraz robią coś podobnego tylko trochę z innej strony i dziękują Bogu, że zdecydowali się na to... Przykład: jeden znajomy po 15 latach w US czy czymś podobnym zajmuje się teraz profesjonalnym pełnomocnictwem. Przychodzi do firmy kontrola i za kilkaset pln netto on jest pełnomocnikiem. Kwota nie jakaś oszałamiająca, ale dzięki temu stać na nią większość nawet małych firm a i on dzięki temu ma tyle roboty, że musiał zatrudnić 3 osoby do pomocy. W biurze rachunkowym, które mnie obsługuje 90% ludzi to właśnie byli, i każdy z nich jest zadowolony ze zmiany. Tych, którzy zajmują się większymi sprawami za skromna prowizje 10-20% od kwoty, która uda się "uratować" to tez mógłby, wielu wymienić... Sytuacje w Waszych "firmach" zna tylko z opowieści na tym forum jak i od znajomych, więc osobiście nie wiele mogę powiedzieć, natomiast jest to praca jak każda inna w firmie, również jak każda inna i jak to bywa w firmie, o pracownika trzeba dbać, bo jeśli nie - odejdzie najczęściej do konkurencji. I nie potrzebne są do tego związki zawodowe itp itd. Niezadowolony pracownik odchodzi, lub po woli w domowym zaciszu próbuje rozkręcać własny biznes. Jeśli mu wyjdzie - ma, jeśli nie - dalej ma tą pracę. Przedsiębiorcy również nie maja lekko, ale przedsiębiorca nie siedzi na forach i nie pisze "jak ja mam utrzymać się gdy jest globalny kryzys i firma pada" tylko zakasuje rękawy i bierze się do roboty, zmienia profil działalności, rozszerza go itp itd. Oczywiście posada na państwowym daje zapewne pewną dozę poczucia bezpieczeństwa ale jeśli dla kogoś są ważniejsze rzeczy niż takie poczucie, jak np chęć życia na normalnym poziomie a nie wegetacja to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby spróbować znaleźć inną pracę albo otworzyć własna działalność - nie koniecznie palić za sobą mosty...
29 maja 2009, 12:02
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
Mozeanglio - co do zasady masz racje ale... 1. nam nie wolno dorabiać w żadnym zakresie, a tym bardziej otwierać własnej działalności. 2. rozkręcanie biznesu powoli, w domowym zaciszu tez odpada, bo w naszym przypadku jest przestępstwem, a zasłonić się nieświadomością nie bardzo możemy, 3. złamanie zasady z pkt 1 lub 2 może oznaczać rozłąkę z najbliższymi na długi czas oraz zakaz wykonywania działalności, na której się znamy, przez wiele następnych lat (konieczna jest niekaralność). 3. w większości przypadków odejście z tej pracy oznacza jednak "spalenie mostów". Z uwagi na ustawę o SC nie ma możliwości powrotu do pracy, trzeba startować w naborze razem z innymi. Obrażony faktem odejścia szef z pewnością nie pozwoli na powrót. Obecnie brak nawet naborów.
Państwo nałożyło na nas wiele dodatkowych często wręcz absurdalnych ograniczeń (np. kandydowanie w wyborach), które uniemożliwiają nam dodatkowe zarobkowanie. Równolegle winno zatem te niedogodności rekompensować - ale tego nie czyni. Bergen - jeżeli znasz ustawę o SC to wiesz, że możemy z pilotem jedynie negocjować, a nie zmuszać go do jakichkolwiek działań.
Porównywanie pracowników skarbówki z innymi pracownikami najemnymi, nie jest właściwe z powyższych przyczyn i często prowadzi do błędnych wniosków. My lecimy samolotem bez spadochronu i tym trudniej jest zdecydować się na skok. Czy ma to jednak oznaczać, że jesteśmy niedojdy i nie należy nam się godne życie?
Dbałość rządzących o swych przedstawicieli w terenie, dzięki którym ich decyzje są realizowane, jest podstawowym miernikiem ich dojrzałości i odpowiedzialności. Ciąg dalszy przez grzeczność pominę.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
29 maja 2009, 13:28
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
supersaper
(...)Dbałość rządzących o swych przedstawicieli w terenie, dzięki którym ich decyzje są realizowane, jest podstawowym miernikiem ich dojrzałości i odpowiedzialności. Ciąg dalszy przez grzeczność pominę.
Rządzący z miejsca przypominają sobie o swojej dojrzałości i odpowiedzialności gdy ta czy inna grupa zawodowa zacznie głośno krzyczeć, odchodzić od miejsc pracy czy też rzucać petardami i tłuc policjantów podczas "pokojowych demonstracji". A nam najczęściej pozostaje oflagowanie się i tyle...
29 maja 2009, 13:34
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
pablo8019
supersaper
(...)Dbałość rządzących o swych przedstawicieli w terenie, dzięki którym ich decyzje są realizowane, jest podstawowym miernikiem ich dojrzałości i odpowiedzialności. Ciąg dalszy przez grzeczność pominę.
Rządzący z miejsca przypominają sobie o swojej dojrzałości i odpowiedzialności gdy ta czy inna grupa zawodowa zacznie głośno krzyczeć, odchodzić od miejsc pracy czy też rzucać petardami i tłuc policjantów podczas "pokojowych demonstracji". A nam najczęściej pozostaje oflagowanie się i tyle...
Jak to tylko oflagowanie??? A gdzie byli wszyscy gdy "skarbówka" jechała protestować do Warszawy???? Ile osób wtedy tam pojechało mam przypominać??? Myślę, że oni mogą narzekać bo cos zrobili żeby pokazać, że nie sa zadowoleni z tego co mają, ale oczywiście każdy z narzekających na forum był wtedy w Stolicy....
Ostatnio edytowano 29 maja 2009, 15:41 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
literówki
29 maja 2009, 13:47
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
Hmm, z tego co pamiętam to od nas pojechali przedstawiciele związkowców. Nie przypominam sobie aby było ogólne wezwanie "kto żyw - na Warszawę!"...
29 maja 2009, 13:51
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
supersaper
Mozeanglio - co do zasady masz racje ale... 1. nam nie wolno dorabiać w żadnym zakresie, a tym bardziej otwierać własnej działalności. 2. rozkręcanie biznesu powoli, w domowym zaciszu tez odpada, bo w naszym przypadku jest przestępstwem, a zasłonić się nieświadomością nie bardzo możemy,
Ok, nie masz żony/kuzyna/brata/kolegi/wujka/babci ?
jeśli wypali - zwalniasz się i bierzesz wszystko na siebie, do tego czasu wszystko może być na ww...
29 maja 2009, 14:08
Jak żyć za tak niską pensję? Macie sposoby?
mozeanglia
supersaper
Mozeanglio - co do zasady masz racje ale... 1. nam nie wolno dorabiać w żadnym zakresie, a tym bardziej otwierać własnej działalności. 2. rozkręcanie biznesu powoli, w domowym zaciszu tez odpada, bo w naszym przypadku jest przestępstwem, a zasłonić się nieświadomością nie bardzo możemy,
Ok, nie masz żony/kuzyna/brata/kolegi/wujka/babci ?
jeśli wypali - zwalniasz się i bierzesz wszystko na siebie, do tego czasu wszystko może być na ww...
Namawiasz do popełnienia przestepstwa mnie oraz żonę/kuzyna/brata/kolegę....
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników