Pewnie, że nie ma.
Ale osobiście jestem zdania, że powinien być pakiet takich procedur stworzony dla wszystkich i tylko modyfikowany w danej jednostce w zakresie specyficznych zadań lub ze względu na inną niż ogół organizację, której nie można lub nie opłaca sie z jakichś względów zmienić.
Jesteśmy jednostkami mocno zhierarchizowanymi, dlatego zarówno podatnicy jak i my powinniśmy mieć domniemanie, że w każdym US czy IS taka sama sprawa będzie załatwiona wg identycznych zasad.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Domniemanie ma miejsce w normalnym państwie i w normalnej instytucji.
...Natomiast w kraju indywidualistów i dziwnych instytucji można zauważyć ,żedane urzędy (czytaj US ale nie tylko ) i dani szefowie (czytaj NUS ) wymyślają i wdrażają (PRZY MILCZĄCEJ APROBACIE MIN.FIN ):
-własne godziny pracy urzędów (różniące się nawet w danym mieście wojewódzkim )
-własne regulaminy
-własne zarzadzenia podstawowych spraw (typu użycie telefonu czy xera ,rejestrowanie wydania kluczy )oraz własny wzór ewidecji różnych czynności lub faktów
-radosne wyścigi przedłużjące godziny pracy US ,lub ustalanie w dni wolne "dnia otwartego US"- bez zamykania US w pozostałe dni robocze
-ustalanie (inaczej w każdym US)miejsca rozpatrywania danego typu sprawy np.komórki rozpatrującej ulgi w spłacie
itd itp
Reasumując resort wydawałoby się mocno zhierarchizowany bardziej przypomina federacje udzielnych księstw niż królestwo lub republikę.
-
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Dodać należy, że deklaracje wprowadzają raz wymiary a raz odrębna komórka wprowadzaczy; VZM robi raz dochód a raz VAT; raty, umorzenia, przeniesienia odpowiedzialności robią albo komórki odrębne albo wymiary, czynności sprawdzające w trybie 274 c albo kontrola albo wymiary, art. 20 albo jest samodzielny albo nie; itd.
A potem przychodzi pilne sprawozdanie wg wydumanych kryteriów i albo czarna rozpacz, a każdy podaje to co mu się wydaje. Telefonów i wezwań do podatników już dawno nie liczymy i nie rejestrujemy w odrębnych zestawieniach bo nie ma na to czasu. W samym US-ie nie można dojśc co kto robi bo w dobrym zespole praca się zazębia a kiepski zespół spędza czas na wzajemnych podjazdach. A konsultować nie ma z kim. Dlatego w miarę jednolite - podkreślam w miarę - struktury i w miarę jednolite procedury uprościłyby tę sprawozdaczą zarazę a i pracę uczyniłoby łatwiejszą. Mnóstwo pary idzie w gwizdki.