W naszym US kilka osób dostało niedawno angaże z podwyżka mnożnika do 1.8 Czy ktoś się orientuje z czego to wynika? Z tych osób co mi wiadomo, to osoby które pracują stosunkowo krótko (około roku). Czy to jakaś masowa akcja? Czy teraz podwyżki będą tylko dla nowych pracowników? Ogólnie przecież była informacja, że w tym roku żadnych podwyżek nie będzie....wszystko wstrzymane itd. A tu nagle młodzi niedoświadczeni dostają podwyżki....dziwna sprawa. Ktoś się coś orientuje w temacie....?

Do 1.8? WoW! Może dlatego dostali, bo na 10 miejsc łapią 3 chętnych... Jak złowisz do KAS to spora szansa, że zostaną ale nie z <1.8...Jak bym był blisko 1.8 to już dawno by mnie nie było w KAS. Kto ogarnięty będzie pracował z podstawą 1.8? No chyba, że 50% dodatek kontrolerski (tak wiem, kwotowy teraz jest) i 20% stażowego i ... co tam jeszcze można wyszarpać. W KAS zostają jedynie 1)starzy pracownicy (nie mylić z doświadczonymi), 2) kobiety robiące na "waciki" bo mąż zarabia, 3) pracownicy z małych miast i regionów gdzie bida piszczy,  4) młode osoby chcące się czegoś nauczyć - małe miasta, bo z dużych te naprawdę ambitne idą do B-4 (no chyba, że bez języka to zostaje KAS i nadrabianie zaległości), 5) kobiety chcące zwiększyć liczebność rodziny będąc na 8 miesiącach L4 w ciąży, 6)przyjaciele "królika", 7) niebłyskotliwi przerażeni życiem poza KAS, 8) pozostali krzyczący /niekrzyczący akceptujący to co było, jest i będzie, 79) jakiś promil pracowników to ci co potrafią, są specjalistami w swojej dziedzinie a ich zarobki są na dość wysokim poziomie.

Nie pytam ile masz, nie interesuje mnie to. Pamiętaj, że jak Oni mieli >1.8 a mediana w KAS jest 5,5-7,5 (zależnie od regionu) to nie myśl, że 2 dyrektorów i 10 naczelników tak podnosi...

I jeszcze tacy, którzy poświęcili KAS kilkanaście lat pracy - są wiec już dość doświadczeni i mają w miarę przyzwoity mnożnik...a dodatkowo pracują w US w mieście mniejszym niż np Kraków czy Warszawa więc perspektyw na zmianę na w miarę sensowna pracę w swojej okolicy nie mają :) A dodatkowo każda zmiana pracy na inną powodowałaby, że musieli by zaczynać od zera za dużo mniej niż mają .....

Ja wiem, że 1.8 to bardzo słabo jednak kiedyś obecni pracownicy z kilku lub kilkunastu letnim stażem, aby otrzymać  mnożnik o kilka setnych wyzszy musieli przepracować kilka lat i dodatkowo jeszcze nieźle się wykazywać .....lub wręcz czekać na akcje podwyżki dla wszystkich... A teraz znów nie dostaną bo przecież trzeba podnieść nowym....

Nie wiem czy na 10 miejsc łapią 3 chętnych bo w mojej jednostce na każdy wolny etat przychodzi conajmniej kilku lub kilkunastu chętnych, więc jak widać chętni są a dodatkowo jest jeszcze ostra selekcja. Niektórzy startują po kilka razy i zdają perfekcyjnie testy i dopiero za 4 czy 5 razem udaje im się dostać.

U sąsiada trawa zawsze wydaje się bardziej zielona.
W małym mieście to nawet na kasach w marketach nie ma rotacji pracowników,
a kasjerzy przerzucają towar po taśmie, że nie nadążysz pakować zakupów.
W wielkomiejskim markecie zdążysz się zdrzemnąć, zanim zostaniesz obsłużony.

Za to w wlkp UCS ile % zostało pracowników kontroli? Połowa?
W dużych miastach KAS nie jest konkurencją dla prywaty. Nie licząc kategorii pracowników, o której pisałem.  Nie okłamujmy się. A ścieżka zawodowa? Hahaha KAS skazane jest na mierność, wierność, bylejakość. Przepraszam te pare % dobrych i niedocenianych pracowników, ale jest Was zbyt mało by zmienić los. Zwłaszcza, że po paru latach gdy awanse/podwyżki dostają ci, którzy nie są nawet w połowie tak dobrzy... I już przestaje zależeć albo ewakuacja na drugą stronę.

Pozostaje za komentarz        

Pewnie znów jakiś przekręt, jak z tymi podwyżkami dla nowozatrudnionych w zeszłym roku. Były awanse na wyższe stanowiska, ale z jakimiś śmiesznymi podwyżkami kilkunastu złotych. Awansowano mimo, że nie upłynęły 2 lata stażu, ale co z tego, jeśli w normalnym trybie osoby te dostałyby większą podwyżką. Tutaj można było dać mniejszą. W efekcie izby zaoszczędziły, a tacy pracownicy są stratni. Obstawiam, że tym razem pewnie ponownie zrobiono coś w ten deseń.

Chcę się odnieść do cytatu:

"I jeszcze tacy, którzy poświęcili KAS kilkanaście lat pracy - są wiec już dość doświadczeni (...)"

Chciałbym zaznaczyć, że przepracowanie kilkunastu lat nie świadczy o byciu doświadcczonym. W moim US niektórzy, co pracują nawet ponad 25 lat, to największe nieroby, które twierdzą, że są doświadczeni i podwyżka czy dobra premia im się należy. Patrząc jednak na ich organizację pracy czy zapał do roboty to nie powinni zarabiać ani grosza więcej. Zdarzają się sytuacje, że wpłynie na ich biurko jakieś niestandardowe pismo podatnika, to czasami beczą, że nie wiedzą co z tym zrobić.

Więc staż nie jest równy doświadczeniu!

Wieloletni pracownik

Oczywiście zdarza się i tak - jak piszesz - a może nawet więcej, niż "zdarza".  
Sedno jest w tym, że efektywniej by było (i jest) zajmować się i troszczyć o wszystkich, potencjalnie doświadczonych, niż tracić siły na wyłuskiwanie z całości faktycznych obiboków.