Biurwa1,  POdałaś wzorcową ścieżkę zasilenia szeregów SC  

W egzekucji też pracowali pracownicy na 1/2 etatu  różne ćwiartki itp. i też można było mówić i co w tym złego ?.
Złem w tym wszystkim jest fałszowanie faktów w tak poważnej instytucji jak urząd skarbowy. Jeżeli wykonujesz prace na umowę zlecenie, a nie na umowę o dzieło to umowa zlecenie winna być. Fałszowaniem faktów jest umowa o dzieło i jest to potwierdzenie nieprawdy, a tym samym brak odprowadzenia składek ZUS. Gdyby to zrobił podatnik lub pracownik to do ukarania, zaraz prokurator . Mówię i piszę o konkretnym znanym Naczelniku w Zachodniopomorskim. ZUS jednak przeprowadził kontrolę i dokonał domiaru składek. I co teraz pieniądze się znajdą? Kto zapłaci odsetki Pan Naczelnik, czy budżet i czy to się opłacało jak piszecie niektórzy?
Zobaczymy jeszcze co na to powie prokurator?

Czepiłeś się Apasko dzieła jak rzep. Wszyscy piszą, że zlecenie w niektórych wypadkach to jest jakieś rozwiązanie a ty znowu o dziele. Dzieło to jest patologia, i nikt temu nie zaprzecza, tyle, że kilka postów temu pisałem skąd to się bierze. Ale nigdzie nie napisałem, że popieram. Krótko mówiąc rozumiem ale nie akceptuję.

Tak zgadzam się z Tobą, że umowa zleceniem jest rozwiązaniem i taką stosują urzędy.
Natomiast w tym przypadku spisywano umowę o dzieło i uważam, że działano na szkodę ZUS i pracowników.

Naczelnik w Wałczu dostał już decyzję do zwrotu składek zus za bodajże 3 lata wstecz.
Odwołał się od niej i nic nie wyksórał. ZUS swoją decyzję utrzymał w mocy.
Tzn., że Naczelnik podpisując z pracownikami umowę śmieciową potwierdził w niej nieprawdę, by uzyskać określony cel działając na szkodę pracowników i Zus, a jednocześnie chęć uzyskania korzyści materialnych wyższą nagrodę.
Ścigał pracowników, a niech się teraz ten wspaniały naczelnik sam tłumaczy przed prokuratorem.
Co na to Izba Skarbowa w Szczecinie, czyżby była ukryta prawda.
Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka.

Jak izby skarbowe postępują wobec kobiet w ciąży zatrudnionych na rocznej umowie? zakładając, że umowa kończy się np. we wrześniu a poród przewidziany jest na grudzień? z tego co się orientuję, powinno się takiej kobiecie przedłużyć umowę co najmniej do czasu porodu.. a jak jest w rzeczywistości? czy dostaje kolejną umowę na rok, czy też już na czas nieokreślony? czy urząd musi wnioskować o przedłużenie umowy w takiej sytuacji?

Umowa przedłużona do dnia porodu i to wszystko.

Tą kwestie reguluje art 177 § 3 kodeksu pracy -   Umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu.

Ciąża to przecież nie powód do zwolnienia.. a doczekać się na umowę na czas nieokreślony to prawie nieosiągalne... marne więc pocieszenie... znam przypadek gdzie dziewczynie przedłużono umowę w takiej sytuacji, jeszcze zanim obowiązująca wygasła,już na czas nieokreślony ale to chyba przypadek jeden na milion... ;(

Ja też znam taką dziewczynę, więc chyba nie jest to wcale taką rzadkością. Wprawdzie było to kilka lat temu gdy naczelnik miał jeszcze coś do powiedzenia. I naczelnikiem była kobieta - też matka

Hmmm... to już coś... jeśli wezmą pod uwagę fakt odbycia służby przygotowawczej to może i jest na co liczyć... teraz mam wrażenie,że to Izba o wszystkim decyduje... a w takiej sytuacji umowę przecież i tak muszą przedłużyć automatycznie, tylko pytanie do kiedy... czy tylko do czasu porodu, czy może na dłużej... czy ktoś jeszcze zna takie przypadki? może najprościej byłoby zadzwonić do Izby i zapytać, w formie bezosobowej oczywiście ....

Ja też jestem przykładem. Umowa kończyła mi się 13 grudnia, termin porodu miałam wyznaczony na 18 grudnia i już we wrześniu, przed porodem przedłużyli mi umowę na czas nieokreślony... Tłumacząc tym, że gdyby po macierzyńskim chcieli mnie znowu do pracy, to musieliby rozpisać nowy nabór. Wydaje mi się, że wszystko zależy od tego jak się dogadasz...

Czy byłaś na zwolnieniu w czasie ciąży, czy pracowałaś? Ja bardzo źle znoszę ciążę, dojeżdżam do pracy pociągiem i chciałabym pójść na zwolnienie do czasu porodu, ale wtedy to chyba nici z umowy...

We wrześniu jeszcze byłam w pracy , dopiero gdy mi przedłużyli poszłam na chorobowe. Gdy będziesz na chorobowym, to wydaje mi się, że nie mogą podpisać z Tobą umowy. Ja się dogadałam, kiedy idę na chorobowe i kiedy przedłużamy umowę. Najlepiej idź do NUS i się z nim dogadaj, spytaj się co dalej z Twoją umową...