Na początku zastrzegam, że wszystko co zostanie dalej napisane nie jest w 100% pewne. Mam jednak naprawdę poważne powody by sądzić, że przynajmniej w województwie dolnośląskim po konsolidacji źle naliczane są wynagrodzenia chorobowe i zasiłki, pracownikom przejętym przez nowego pracodawcę czyli byłym pracownikom urzędów skarbowych. Dowodzi tego wysokość tych świadczeń.

Z ustawy zasiłkowej wynika generalna zasada ustalania podstawy wymiaru wynagrodzenia chorobowego czy też zasiłku, jako średniego wynagrodzenia wypłaconego przez pracodawcę z okresu ostatnich 12 miesięcy poprzedzających miesiąc choroby. Dzięki temu do podstawy tej trafiały do tej pory np. nagrody kwartalne, "trzynastka" itp. Wyższa podstawa to wyższe świadczenie. Oczywiście gdy przerwana zostaje ciągłość zatrudnienia i pracownik zmienia zakład pracy to u nowego pracodawcy do podstawy wchodzą tylko wynagrodzenia wypłacone przez nowego pracodawcę. Początkowo wobec braku 12 miesięcy przyjmuje się wynagrodzenie z pełnych miesięcy kalendarzowych w nowej pracy. Tu dochodzimy do sedna. Tak zdaje się postępować IS Wrocław. Wiele wskazuje na to, że wynagrodzenie chorobowe osoby chorującej w czerwcu (pracownika przejętego w kwietniu przez IS z US) zostało wyliczone wyłącznie w oparciu o zarobki z okresu kwiecień 2015 - maj 2015. Podkreślam jeszcze raz, wiele na to wskazuje brak mi jednak pełnych danych by stwierdzić to ze 100% pewnością.

Gdzie jest problem ? Problem podstawowy leży w tym, że przejęcie pracowników w trybie art. 23(1) KP (a w takim trybie odbywała się konsolidacja) NIE STANOWI PRZERWANIA CIĄGŁOŚCI ZATRUDNIENIA ! W takim przypadku dalej należy liczyć podstawę w oparciu o okres 12 miesięcy poprzedzających okres choroby !  Czyli dla osoby chorującej w czerwcu powinien być to okres czerwiec 2014 - maj 2015. W podstawie tej powinny się więc znaleźć i "trzynastka" i nagrody, które dopiero teraz zanikają. Każdy kto będzie chciał wam mówić, że jest inaczej potwierdzi swój brak kompetencji i wiedzy z zakresu prawa ubezpieczeń społecznych.

Chciałbym więc uczulić wszystkich w dolnośląskim by w przypadku choroby i wypłaty podejrzanie niskiego wynagrodzenia, dowiedzieli się jak ustalono im podstawę wymiaru świadczenia. Przede wszystkim jaki okres wypłaty wynagrodzeń przyjęto im do podstawy. Aż się boję pomyśleć, że w instytucji, która zarządza taką masą osób (IS) mogą być ludzie nie potrafiący właściwie wyliczyć wysokości wynagrodzenia (zasiłku) chorobowego. Na waszym miejscu bym to kontrolował, być może ktoś was w sposób bezmyślny okrada. Być może nie dzieje się tak również wyłącznie w jednym województwie. Pamiętajcie też - to są wasze pieniądze, nikt nie robi wam żadnej łaski.

Z tego co mi wiadomo (pewne źródło) to ta różnica nie bierze się z tego powodu o którym piszesz. To wynika że w IS jest ponoć zapisane, że do podstawy zasiłków nie bierze się żadnych nagród ani premii. Wchodzi tylko płaca zasadnicza i 13-tka. Więc po 1 kwietnia wyłączyli to z podstaw zasiłków liczonych w US.

To co piszesz jest niemożliwe. Żadna IS i żaden nawet najbardziej ważny dyrektorek nie mają nic do gadania w sprawie podstawy wymiaru świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Decyduje o tym tylko i wyłącznie ustawa o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, zwana potocznie ustawą zasiłkową.

Avacs   POpieram  

Jeżeli w regulaminie nagród nie ma zapisu, że nagrody ulegają proporcjonalnemu pomniejszaniu o czas choroby to takie nagrody nie wchodzą do podstawy wymiaru zasiłku- tak przynajmniej wynika z przepisów.

Z tego co pamiętam nagrody w sposób oczywisty ulegają zmniejszeniu gdyż w ogóle nie przysługują za czas choroby. Płacone są wyłącznie za czas pracy i to według filozofii oświeconych za szczególne osiągnięcia w tej pracy. Nie da się ich więc wyłączyć z podstawy świadczeń żadnymi zapisami regulaminowymi. Chyba, że od mojego odejścia coś się w tym zakresie zmieniło i kapica postanowił płacić ludziom nagrodę za to, że przebywają na chorobowym.

Jeżeli AVACS ma rację - to PIP ma co robić w IS Wrocław  

Ale coś jest nie tak w naliczaniu chorobowego.Dostałem je w dwóch przelewach. Nie wiem dlaczego...

Avacs, jeżeli nagroda jest przyznana np. za I kw w wysokości 1000 zł, a osoba, która dostała nagrodę była miesiąc na zwolnieniu, to kwota wypłacona powinna być proporcjonalnie zmniejszona o to chorobowe, czyli mniej więcej o 1/3. Jeżeli jest zmniejszona to wchodzi do podstawy, a jeżeli ktoś dostaje nagrodę bez pomniejszenia to nie wchodzi do podstawy.

@markk - gdybyś miał szansę dostać te 1000 zł za kwartał będąc pełne trzy miesiące na zwolnieniu, to przyznał bym ci rację. Niestety takiej możliwości nie ma. Oznacza to, wracając do Twojego przykładu, że te 1000 zł dostałeś wyłącznie za dwa miesiące kiedy pracowałeś, a za miesiąc chorobowego nie dostałeś nic z tytułu nagrody kwartalnej. Nie jest to więc świadczenie przysługujące za czas choroby i jako takie musi być brane do podstawy.

Nie jest to takie oczywiste czy nagrody należy wliczać do postawy zasiłków czy nie i żadna dyskusja "na sucho" tego nie wyjaśni. Radzę zadzwonić do działu RB i zapytać, jakie zasady stosuje Wasza IS i czym się kieruje przyjmując właśnie takie. Póki decyzja należała do US na pewno nie jeden miał przeprawę z ZUS co do słuszności wliczania lub nie nagród do podstawy zasiłkowej. A co do dwóch przelewów... Nie wynika to z żadnego błędu, a z tego, że każdy z przelewów dotyczy innego paragrafu budżetu zadaniowego.

Dla kogoś kto nie chce wypłacić pracownikom należnych im świadczeń nigdy nic nie będzie oczywiste. W moim byłym US jakoś nie było takiego problemu. Zasady wymyślane w IS jak już pisałem są nieistotne, o wszystkim decyduje art. 41 ustawy zasiłkowej:

Przy ustalaniu podstawy wymiaru zasiłku chorobowego nie uwzględnia się składników wynagrodzenia, do których pracownik zachowuje prawo w okresie pobierania tego zasiłku zgodnie z postanowieniami układów zbiorowych pracy lub przepisami o wynagradzaniu, jeżeli są one wypłacane za okres pobierania tego zasiłku.

Jeżeli trzeba to powtórzę - jeżeli są one wypłacane za okres pobierania tego zasiłku! Każdy kto twierdzi, że nagroda kwartalna w służbach skarbowych jest wypłacana za czas choroby chyba nigdy nie czytał żadnego regulaminu przyznawania tych nagród (o sławetnym piśmie kapicy nie wspomnę) i rzeczywiście w tym zakresie nie ma sensu już nic tłumaczyć.

Z jednym muszę się zgodzić. Zdecydowanie powinniście dowiedzieć się jak wyliczają wam świadczenia z ubezpieczenia społecznego, a w razie nieprawidłowości upomnieć się o swoje.

W 2008r jeden z urzędów skarbowych zwrócił się w sprawie ustalenia podstawy wymiaru zasiłku chorobowego do ZUS -u. Z odpowiedzi z ZUS-u wynikało, iż podstawa zależy od treści regulaminu w sprawie zasad przyznawania nagród. Z uwagi na to, ze w regulaminie tego urzędu brak było zapisu stwierdzającego, ze pracownik zachowuje prawo do nagrody kwartalnej w czasie nieobecności pracownika w pracy spowodowanej choroba, nagrodę te należało uwzględnić w podstawie wymiaru zasiłków w kwocie faktycznie wypłaconej . Powoływano się na art.42 ustawy o świadczeniach pieniężnych...

Postawmy sprawę inaczej. I ja i chyba wy wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę jak wyglądają zasady przyznawania nagród. Wracając znów do wiekopomnego pisemka kapicy (pewnych nazwisk nigdy nie piszę z dużej litery) - nagrody są przyznawane wyłącznie za pracę. I to nie za pobyt w pracy ale za szczególne, wybitne osiągnięcia pracownika. Oznacza to dokładnie tyle, że skoro za zwykłe siedzenie w pracy nie dostaniecie nagrody to tym bardziej nie dostaniecie złotówki za siedzenie w domu w trakcie choroby. Na tej "biblii" oparte są wszystkie wewnętrzne regulaminy nagradzania. Skoro tak to co stoi na przeszkodzie żeby szacowna izba w swoim regulaminie wyartykułowała oczywistą prawdę stwierdzając, że za czas choroby nagroda kwartalna nie przysługuje. Podkreślam - za czas choroby, nie za okres całego kwartału. Kogoś boli, że "bogaty" urzędnik z pensją zamrożoną od 7 lat może dostać śmieszne skądinąd i obcięte do 80% świadczenie, w trochę wyższej wysokości? Nikomu jakoś nie przeszkadza to, że od wcześniejszych wypłaconych nagród pobierano ubezpieczenie chorobowe czyli niejako ubezpieczano ten rodzaj świadczenia.

Pracodawcę, który rozumie iż jego największym dobrem są pracownicy i działa na ich rzecz można szanować. A co z takim, który z powodów niezrozumiałych boi się napisać, że 2+2=4 ? Jest go za co szanować, czy może lepiej kopnąć go w ?