mam pytanie jak interpretować zapis cytowanego poniżej art. 81 ust. 4 i 7 Ustawy o SC:
4. Ocenę okresową członka korpusu służby cywilnej sporządza się co 24 miesiące.
7. W razie usprawiedliwionej nieobecności ocenianego w pracy, trwającej dłużej niż miesiąc, termin, o którym mowa w ust. 4, ulega przedłużeniu o czas tej nieobecności.
Ocenę okresową mam wyznaczoną 14 czerwca 2013r. Czy moje zwolnienia lekarskie z ostatnich 2 lat zostaną zsumowane i o tyle dni przesunie się ocena okresowa ( z 2 lat to się trochę nazbiera, na pewno ze 2 m-ce), czy tu należy może rozumieć tylko zwolnienie lekarskie powyżej m-ca ciągiem (na takim nie byłam nigdy).
Jak to jest u Was, co o tym myślicie?

U mnie po ocenie okresowej totalna załamka. Naczelny cofnął ocenę okresową powyżej przeciętnej i kazał wszystkim zmienić 'na poziomie oczekiwań' a mianowanym w ogóle zakazał dawać powyżej przeciętnej. Ponadto otrzymanie mianowania nie brał w ogóle w ocenie pod uwagę (tak samo bezpośredni przełożony powiedział że nie ma to znaczenia, nawet w rubryce rozwój zawodowy i podnoszenie kwalifikacji)
Tak więc "wszyscy" zostali ocenieni na poziomie oczekiwań, ale byli równi i równiejsi w wielkiej konspiracji...  
Brak mi słów...
Może za dwa lata... - proszę wybić to sobie z głowy! Na pewno nie mianowany!

I tak oto są tacy, którzy dostają na rękę niecałe 2500zł w tym owe 600 za mianowanie, jakiś tam dodatek 150zł i stażowe 20%  

Ciekawe ile proponują nowo przyjętym do pracy... Też na rękę 1500zł?

A w moim urzędzie nie ma problemu z mianowaniem na kolejny stopień - jak ktoś ma dobre wyniki i ogólnie nie podpadł to szef akceptuje ocenę bezpośredniego przełożonego i jest awans na kolejny stopień. W moim dziale w tym roku dwie osoby dostały kolejny stopień.

Jak nie będziesz w tym czasie na zwolnieniu, to będziesz miał ocenę 14 czerwca (na pewno czerwca?)

o! szczęściarzu! w moim us jak w większości - dobre oceny dla urzędników -ZAKAZANE

I nadal będzie taka patologia. Dobra ocena i przyznanie kolejnego stopnia to uszczuplenie funduszu wynagrodzeń urzędu, co odbija się na innych pracownikach np. przy okazji nagród. Naczelnik ma związane ręce, a urząd skłóconych pracowników. Kolejny sukces obecnego rządu.  

To wszystko po to żeby tylko rozwścieczyć ludzi. Ja nie wiem co trzeba robić żeby być powyżej oczekiwań? Być koleżanką szefowej? Zobaczymy za miesiąc się to wyjaśni.

Z oceną jest tak, kogo naczelnik lubi pomimo, że jest mierny ale wierny, daje wysoką ocenę.
Natomiast bardzo dobrych pracowników karze bardzo niską oceną, za to, że mają wiedzę i swoje zdanie.
Gdzie sens, gdzie logika, gdzie audyt zewnętrzny, by nie było sobiepaństwa.

Szefowa powinna obniżyć swoje oczekiwania  


Przy takim systemie ocen odnoszącym się do "poziomu oczekiwań bezpośredniego przełożonego" zawsze tak będzie; kryteria nie są jednakowe dla wszystkich. Bezpośredni przełożony decyduje jakie oczekiwania postawi przed Xinskim, a jakie przed Ygrekiem. Xinski może dostać bardzo wyśrubowane (100), Ygrek - bardzo niskie (40). Xinski będzie pracował dokładnie tak samo jak Ygrek (na poziomie 70). Czy zostaną ocenieni też równo?
Nie. Xinski będzie znacznie poniżej oczekiwań (70 na 100), Ygrek -  znacznie powyżej oczekiwań (70 na 40)
Jak dla mnie ten system jest chory.

Szefowa pracowała w innym wymiarze rzeczywistości zanim awansowała i jak już stała się szefową to mierzy wszystkich według tego innego wymiaru. A podkreślić należy, iż czasy się zmieniły i szef musi być alfą i omegą (trochę mi jej żal). Mało tego rzeczywistość szefową przerasta!

Jestem USC po rozmowie z bezpośrednią przełożoną za miesiąc mam być oceniana. Jestem pozbawiona złudzeń, na jakim poziomie będzie ocena - drugie dno  
Czy gdzieś w Polsce jest skarbowiec z III stopniem?

Dostałem poniżej oczekiwań ktoryś już raz z kolei. Szkoda zdrowia  

W mojej firemce nikt nie ma nawet II  

Rozumiem dobrze już było