Przewodniczący
Wspólnej Komisji Dyscyplinarnej
dla Izby Skarbowej w Bydgoszczy
i urzędów skarbowych
województwa kujawsko-pomorskiegodotyczy: ponownego rozpatrzenia sprawy w związku z decyzją Przewodniczącego Wspólnej Komisji Dyscyplinarnej dla Izby Skarbowej w Bydgoszczy i urzędów skarbowych województwa kujawsko-pomorskiego z 21 lutego 2012 r., znak: KR/1170-3/12
Na podstawie art. 127 § 3 i nast. przepisów ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071 ze zm.), dalej „KPA”:
1. składam wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy w związku z wydaną decyzją Przewodniczącego Wspólnej Komisji Dyscyplinarnej dla Izby Skarbowej w Bydgoszczy i urzędów skarbowych województwa kujawsko-pomorskiego z 21 lutego 2012 r., znak: KR/1170-3/12
2. wnoszę o uchylenie w całości ww. decyzji i udostępnienie informacji publicznej w zakresie przedmiotowym wniosku Rady Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność” z 9 lutego 2012 r., znak SK/95/2012.
Powyższej decyzji zarzucam naruszenie:1. art. 61 ust. 1 i 2 w związku z art. 31 ust. 3, art. 7 i art. 8 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. Nr 78, poz. 483 ze zm.);
2. art. 1 ust. 1, art. 2 ust. 1, art. 3 ust. 2, art. 5 ust. 1, art. 6 ust. 1, w szczególności art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a) tiret pierwsze, art. 6 ust. 2, art. 16 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. Nr 112, poz. 1198 ze zm.);
3. art. 6, art. 7 oraz art. 107 § 1 w związku z art. 107 § 3 in fine KPA – w związku z art. 16 ust. 2 zdanie pierwsze UDIP;
4. art. 27 ust. 1, art. 27 ust. 2 pkt 1 i 2 w związku z art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 ze zm.), dalej: „UODO”.
UzasadnienieRada Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność” (dalej: RSK), w oparciu o przepisy ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej (dalej: UDIP) zwróciła się z wnioskiem (pismo z 9 lutego 2012 roku znak SK/95/2012) o przekazanie w formie elektronicznej informacji publicznej dotyczącej „orzeczeń wydanych na podstawie przepisów o służbie cywilnej, przez Komisję Dyscyplinarną przy Izbie Skarbowej,w latach 2009-2011”. RSK wskazała także, że w orzeczeniach należy zakryć dane osób, wobec których prowadzono postępowanie.
Przewodniczący Wspólnej Komisji Dyscyplinarnej dla Izby Skarbowej w Bydgoszczy i urzędów skarbowych województwa kujawsko-pomorskiego (dalej: PKD, Przewodniczący) decyzją z 21 lutego 2012 r., znak: KR/1170-3/12, odmówił udostępnienia informacji publicznej.
Przewodniczący, wydając decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej, zgadza się co do tego, że wnioskowana informacja jest informacją publiczną. W tym zakresie nie ma sporu między RSK a PKD.
Z uzasadnienia decyzji wynika, że w ocenie Przewodniczącego, przesłankami ograniczającymi udzielanie informacji publicznych w niniejszym przypadku jest tajemnica danych osobowych określona w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych, a konkretnie treść przepisu art. 27 ust. 1 ustawy, zgodnie z którym zabrania się przetwarzania danych dotyczących skazań, orzeczeń o ukaraniu i mandatów karnych, a także orzeczeń wydanych w postępowaniu sądowym lub administracyjnym.
Decyzja o odmowie udostępnienia informacji publicznej nie znajduje uzasadnienia w obowiązującym stanie prawnym, w związku z czym należy wyeliminować ją w całości z obrotu prawnego.
W ocenie RSK, w decyzji Przewodniczącego: nie dokonano wykładni art. 5 ust. 1 i 2 UDIP w kontekście praw określonych w art. 31 ust. 3 i art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej;
błędnie oceniono, iż w sprawie mamy do czynienia z ograniczeniem prawa do informacji publicznej, wynikającym z art. 5 ust. 1 UDIP;
zaprezentowano taką interpretację przepisów UDIP, która w efekcie uniemożliwia uzyskanie informacji o działaniach władzy publicznej przejawiających się w orzekaniu w sprawach dyscyplinarnych wobec funkcjonariuszy publicznych oraz jakąkolwiek formę kontroli społecznej;
dokonano błędnej wykładni art. 27 ust. 1 UODO;
pominięto postanowienia art. 6 ust. 3 oraz art. 27 ust. 2 pkt 1 i 2 UODO;
rozstrzygnięcie narusza art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji oraz ww. przepisy UDIP;
decyzja powinna być podjęta przez całą Komisję, a jest przez samego Przewodniczącego. Oznacza to także, że winna być podpisana nie tylko przez Przewodniczącego, ale przez wszystkich członków Komisji.
Powyższe nieprawidłowości dają podstawę do stwierdzenia, że uzasadnienie prawne decyzji nie spełnia wymagań KPA, a przez to narusza art. 7 Konstytucji RP.
Zgodnie z zasadą określoną w art. 61 Konstytucji należy w realizacji prawa dostępu do informacji publicznej zagwarantować maksymalną jawność, natomiast ograniczenia, o jakich mowa w art. 61 ust. 3 Konstytucji winny zostać stosowane wyjątkowo. W tym zakresie warto zwrócić uwagę na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 2 lipca 2003 r., sygn. akt II SA 837/03, zgodnie z którym ogólną zasadą wynikającą z art. 61 Konstytucji, jest dostęp do informacji. Wszelkie wyjątki od tej zasady powinny być formułowane w sposób wyraźny, a wątpliwości powinny przemawiać na rzecz dostępu (wyrok WSA we Wrocławiu z 26 maja 2010 r., sygn. akt IV SAB/Wr 19/10).
W ocenie RSK stanowisko zajęte przez Przewodniczącego jest błędne, a wykładnia dokonana w skarżonej decyzji jest totalnie pobieżna i oderwana nie tylko od norm prawnych, ale i orzeczeń sądów z ostatnich lat, czego wynikiem jest zupełne wypaczenie sensu istnienia przepisów rangi ustawy zasadniczej i ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Artykuł 61 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej daje każdemu obywatelowi prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Ograniczenie w realizacji tego prawa może nastąpić wyłącznie ze względu na określoną w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa. W doktrynie podkreśla się, że prawo dostępu obywateli do informacji jest warunkiem racjonalnego uczestnictwa w podejmowaniu decyzji w sprawach publicznych – np. decyzji wyborczych, a także ułatwia im społeczną kontrolę nad procesami sprawowania władzy (P. Winczorek, Komentarz do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Warszawa 2000, s. 83).
Ustawodawca sferę prywatności chronioną przepisami art. 47 i 51 Konstytucji w niektórych wypadkach ogranicza sferą działań publicznych, o której mowa w jej art. 61, będącej pod kontrolą społeczną w zakresie dostępu do informacji o działalności publicznej organów publicznych oraz osób pełniących funkcje publiczne.
Ochrona danych osobowych nie ma charakteru bezwzględnie obowiązującego i w zakresie osób pełniących funkcje publiczne, czy – szerzej – funkcjonariuszy publicznych, podlega pewnym ograniczeniom. Ten, kto chce korzystać z ochrony możliwie najszerszej to nie powinien starać się o pracę w administracji publicznej (rządowej, samorządowej), w której co do zasady zatrudnieni są funkcjonariuszami publicznymi, a więc osobami, które pełnią służbę państwową, która to służba przez swą przejrzystość, jawność, korzystanie ze środków budżetu państwa (środków publicznych) oraz szeregu przepisów i standardów wymaga pewnych ograniczeń praw jednostki. Jeśli ktoś tego nie akceptuje, to w zasadzie nie powinien podejmować pracy w takiej administracji.
To, że pewne informacje trafiają do akt osobowych danych osób nie oznacza, że same przez się są wyłączone spod działania UDIP. To samo odnosi się do orzeczeń dyscyplinarnych. Akta osobowe nie są udostępnianie w trybie UDIP, ale część informacji tam się znajdujących jest informacją publiczną. Są takie informacje, które mimo tego, iż trafiają do akt, podlegają udostępnieniu jako informacja publiczna, np. przebieg pracy zawodowej, wykształcenie, odbyte szkolenia i kursy, zakres czynności, uprawnienia do dokonywania czynności służbowych, awanse, stanowiska, stopnie służbowe, nazwy komórek organizacyjnych, w których wykonywano pracę itd.
Rzeczą wystarczającą do ochrony danych osobowych jest usunięcie danych osobowych osób, wobec których prowadzono postępowanie, stanowisk służbowych i nazw urzędów. Wobec takiego opracowania orzeczenia nie jest możliwe ustalenie danych osoby, której postępowanie dotyczy. RSK nie wnosi o informacje dotyczące danych osobowych, to pozostaje poza sferą zainteresowania wnioskodawcy. RSK interesuje sposób i jakość wykonywania funkcji publicznej przez Komisję w prowadzeniu postępowań dyscyplinarnych, wydawaniu orzeczeń.
Według wyroku WSA w Warszawie z 29 marca 2011 r., sygn. II SAB/Wa 396/10, skarżący, który wystąpił o udostępnienie i przesłanie mu kopii orzeczenia dyscyplinarnego uczelnianej Komisji Dyscyplinarnej wraz z uzasadnieniem dotyczącego prof. E.L. oraz orzeczenia dyscyplinarnego wraz z uzasadnieniem dotyczącego dr hab. G.B., otrzymał te informacje.
Również w tym wyroku WSA w Warszawie stwierdzono: „W niniejszej sprawie organ już po wniesieniu skargi do Sądu udostępnił skarżącemu żądane dokumenty, jednakże niepełnej treści. W ocenie organu taka informacja publiczna spełnia wymogi ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych”.
Pojęcie informacji publicznej ustawodawca określił w art. 1 ust. 1 i art. 6 UDIP. W ich świetle informacją publiczną jest każda informacja o sprawach publicznych, a w szczególności o sprawach wymienionych w art. 6. Ponieważ sformułowania te nie są zbyt jasne, należy przy ich wykładni kierować się art. 61 Konstytucji RP, zgodnie z którym prawo do informacji jest publicznym prawem obywatela, realizowanym na zasadach skonkretyzowanych w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Uwzględniając te aspekty, można zatem uznać, że informacją publiczną będzie każda wiadomość wytworzona lub odnoszona do władz publicznych, a także wytworzona lub odnoszona do innych podmiotów wykonujących funkcje publiczne w zakresie wykonywania przez nie zadań władzy publicznej.
Komisje dyscyplinarne powołane na mocy ustawy o służbie cywilnej realizują funkcje publiczne w zakresie prowadzenia postępowań dyscyplinarnych, które z istoty sprawy dotyczą sfery obowiązków zawodowych funkcjonariuszy publicznych, którymi są członkowie korpusu służby cywilnej.
W postanowieniu Naczelnego Sądu Administracyjnego z 6 października 2011 r., sygn. I OSK 1155/11, odniesiono się do powyższego orzeczenia WSA w Warszawie: „Prawidłowo w tej sprawie Wojewódzki Sąd Administracyjny przyjął, iż żądana przez skarżącego informacja publiczna podlegała ujawnieniu w trybie i na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (...). Z ustaleń dokonanych przez Sąd wynika, iż wprawdzie organ z opóźnieniem podjął czynności w tej sprawie i dopuścił się zwłoki w przesłaniu żądanych kopii orzeczeń dyscyplinarnych jednakże po wniesieniu skargi (co miało miejsce w dniu [...] grudnia 2010 r.) już w dniach [...] i [...] grudnia 2010 r. udostępnił żądane orzeczenie w formie skanu i kopii”.
Nie ma faktycznych i prawnych przeszkód w anonimizacji orzeczeń w sprawach karnych, administracyjnych czy cywilnych. Wśród orzeczeń sądów administracyjnych znajdują się też orzeczenia dyscyplinarne, które są elementem sprawy sądowej. W świetle art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji RP można stwierdzić, że efekt pracy komisji dyscyplinarnych w postaci prawomocnych orzeczeń, po odpowiednim uniemożliwieniu identyfikacji osoby, której dotyczy, powinny być bez przeszkód udostępniane w ramach zwykłej procedury dostępu do informacji publicznej.
Prawo do informacji publicznej, o czym stanowi art. 5 ust. 1 i 2 UDIP, podlega ograniczeniu jedynie w zakresie i na zasadach określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych oraz o ochronie innych tajemnic ustawowo chronionych, jak również ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz przypadku, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa.
Z cytowanych przepisów, na co zwraca się również uwagę w doktrynie, wynika, iż dostęp do informacji publicznej jest regułą, od której wyjątki nie powinny być interpretowane rozszerzająco (H. Izdebski, Ustawa o dostępie do informacji publicznej. Prawie wszystko jawne, „Rzeczpospolita” z 29 października 2001 r.)
Artykuł 6 ust. 1 pkt 2 UDIP mówi o osobach sprawujących funkcje w organach i ich kompetencjach. Jednocześnie art. 5 tej ustawy poddaje ograniczeniu prawo do informacji publicznej z uwagi na określone przepisy i wartości, precyzując zarazem, iż ograniczenie to nie dotyczy informacji mających związek z pełnieniem przez daną osobę funkcji publicznych, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania tej funkcji. Orzeczenia zapadłe przed Komisją związane są ściśle z publicznym charakterem wykonywanych obowiązków przez członków korpusu służby cywilnej, którzy są funkcjonariuszami publicznymi.
Z tego zestawienia zdaje się wynikać, iż – co do zasady – każda informacja o osobie pełniącej funkcję publiczną jest informacją publiczną, co nie oznacza jednak, iż każda informacja podlega udostępnieniu. W grę wchodzi bowiem ograniczenie z art. 5 ust. 1 i 2, tzn. w zakresie i na zasadach określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych oraz o ochronie innych tajemnic ustawowo chronionych, jak również ze względu na prywatność osoby. Zatem takie informacje, które nie mają związku z pełnieniem przez określoną osobę funkcji publicznej podlegają ochronie, chyba że – co wynika wprost z ustawy – osoba ta zrezygnuje z ochrony (M. Jaśkowska, Dostęp do informacji publicznych..., s. 31).
Inną kwestią jest, że prywatność osoby publicznej, i to zarówno tej pełniącej swoją funkcję na szczeblu państwowym, jak i lokalnym, może być przedmiotem mniejszej ochrony, a jednocześnie zwiększonego, i w większości przypadków uzasadnionego i zrozumiałego zainteresowania. Dostępność takich informacji z natury rzeczy jest większa. Wkroczenie w sferę prywatności nie powinno jednak nigdy prowadzić do zaniku tego prawa. Osoba publiczna, jak każda inna może powoływać się na istnienie pewnego obszaru jej prywatności. Nie można więc przyjąć tezy, w myśl której przynależność określonej osoby do sfery zainteresowania publicznego skutkuje nieograniczonym dostępem do informacji o jej życiu prywatnym.
Do kwestii tej w sposób ogólny odniósł się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 maja 1997 r. (sygn. akt II SA/Wr 929/96). SN stwierdził, iż ochrona prywatności nie obejmuje ani działalności publicznej osoby, ani też sfery działań czy zachowań, które ogólnie są pojmowane jako osobiste lub prywatne, jeżeli działania te lub zachowania wiążą się ściśle z działalnością publiczną.
W tym kontekście nie będzie informacją publiczną, np. informacja o prywatnym adresie zamieszkania, prywatnym numerze telefonu osoby pełniącej funkcję publiczną. Taka informacja, z racji tego, że nie można jej zaliczyć do kręgu informacji związanej z pełnieniem funkcji publicznej, podlega ochronie zarówno na postawie ustawy o ochronie danych osobowych, jak i ze względu na sferę prywatności.
Przewodniczący powinien wykazać, jakie przepisy UDIP decydują o tym, iż nie można udostępnić informacji publicznej i dlaczego, wiążąc je z okolicznościami faktycznymi sprawy. W decyzji tego nie uczyniono, co już samo w sobie jest poważną wadą konstrukcji decyzji w zakresie uzasadnienia prawnego powodującą konieczność jej uchylenia. W uzasadnieniu ograniczono się jedynie do mechanicznego zacytowania art. 5 ust. 1 oraz art. 6 ust. 1 i 2 oraz art. 27 ust. 1 UODO.
Samo przytoczenie przepisów nie tworzy jeszcze uzasadnienia prawnego. Przywołanie w rozstrzygnięciu art. 6 ust. 2 UDIP i niewskazanie związku tego przepisu ze sprawą w uzasadnieniu decyzji jest dla RSK niezrozumiałe; zresztą w ogóle nawet nie przytoczono brzmienia art. 6 ust. 2 UDIP.
Przewodniczący w ogóle nie zwrócił uwagi na brzmienie art. 5 ust. 2 zdanie drugie UDIP w części: Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji (...). PDK nie dostrzegł tego, że prawodawca w art. 5 ust. 2 wprowadził ograniczenie prawa do prywatności względem osób pełniących funkcje publiczne. Organy obowiązane do udzielania informacji publicznej nie mogą negować tego, że ograniczenie prawa do informacji publicznej ze względu na ochronę prywatności osób fizycznych nie dotyczy informacji właśnie o takich podmiotach.
Potwierdzone jest to orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, który w wyroku z 20 marca 2006 r., sygn. K 17/2005, stwierdził, że regulacja zawarta w art. 5 ust. 2 UDIP nie narusza Konstytucji RP. Tym samym Trybunał przyznał pierwszeństwo prawu do uzyskiwania informacji o działalności osób pełniących funkcje publiczne nad ich prawem do prywatności.
W prawomocnym wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 7 lipca 2011 r., sygn. VII SAB/Wa 23/11, stwierdzono:
„W ocenie Sądu bezpodstawne jest powoływanie się przez organ na przepisy o ochronie dóbr osobistych czy o ochronie danych osobowych. Wprawdzie przepis art.5 ust. 2 ustawy d.i.p. ogranicza prawo do informacji publicznej ze względu na prywatność osoby fizycznej, jednak w niniejszej sprawie ograniczenie wynikające z tego przepisu nie może mieć zastosowania, bowiem wniosek dotyczy osób będących funkcjonariuszami publicznymi. Są to bowiem osoby, które zajmują stanowiska w sektorze służby publicznej i posiadają określony zakres uprawnień pozwalający na kształtowanie treści wykonywanych zadań w sferze publicznej.
Ponadto zgodnie z art. 23 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jednolity Dz. U. z 2002 r. Nr 101 poz. 926 ze zmianami) przetwarzanie danych osobowych (a więc i udostępnianie) jest dopuszczalne, gdy jest to niezbędne dla zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa, a takimi właśnie przepisami prawa są przepisy o udostępnianiu informacji publicznych. Ochrona prywatności jest wyłączona jeśli chodzi o osoby pełniące funkcje publiczne jeżeli dana informacja pozostaje w związku z pełnieniem tej funkcji. W sprawie niniejszej osoby, co do których skierowano żądanie podania wysokości ich wynagrodzeń nie mogą korzystać z ochrony danych osobowych w zakresie imienia, nazwiska i wysokości ich wynagrodzenia - na podstawie przepisów ustawy o ochronie danych - właśnie z racji pełnionej przez nie funkcji publicznej”.
Błędna wykładnia art. 27 ust. 1 UODOJak pośrednio wynika z treści uzasadnienia, oparto się na orzeczeniu WSA w Poznaniu z dnia 15 grudnia 2010 r., sygn. IV SA/Po 702/10. Niestety, Przewodniczący nie był w stanie zapoznać się czy może nawet znaleźć orzeczeń sądów administracyjnych, które nie podzieliły tego odosobnionego poglądu. RSK nie uznaje za prawidłowo wywiedzione i zasadne tezy tego orzeczenia. Tezy tego wyroku nie zostały potwierdzone przez szereg orzeczeń Sądów, które zostaną przytoczone w dalszej części pisma.
RSK podnosi, że w tym wyroku Sąd pominął kilka kwestii co skutkowało błędnymi tezami:
1. nie zwrócono uwagi na art. 27 ust. 2 UODO, w tym na art. 27 ust. 2 pkt 2;
2. pominięto fundamentalną rolę i wykładnię art. 61 ust. 1 Konstytucji RP;
3. nie zwrócono uwagi na fakt, że po dokonaniu starannej anonimizacji (również w zakresie np. nazw zakładów pracy, stanowisk służbowych i komórek organizacyjnych, w których pracowały osoby, wobec których prowadzono sprawę) takie orzeczenia nie są już zbiorem danych osobowych i nie dotyczą ich ograniczenia ustawowe;
4. nie zauważono sprzeczności w uzasadnieniu decyzji – jeśli przyjąć tezy obu organów o kategoryczności zakazu wyrażonego w art. 27 ust. 1 UODO, to należałoby konsekwentnie stwierdzić, że komisje posiadające takie zbiory danych naruszają tę ustawę, a ich przewodniczący podlegają odpowiedzialności karnej, co oczywiście byłoby niedopuszczalnym wnioskiem i przeczyłoby sensowi istnienia takich komisji;
5. uwadze Sądu umknęła – jakże ważna dla całości sprawy – treść art. 126 ust. 5 ustawy o służbie cywilnej: „Rozprawa jest jawna. W uzasadnionych przypadkach skład orzekający może wyłączyć jawność rozprawy, jednakże ogłoszenie orzeczenia jest jawne”;
6. Sąd błędnie ocenił, iż PKD jest osobą uprawnioną do wydawania decyzji (powinna to zrobić Komisja jako organ kolegialny, o czym mowa będzie w dalszej części pisma);
7. w końcu, nie zwrócono uwagi, że okolicznością determinującą możliwość udostępnienia takiej informacji jest to, że dotyczy ona obowiązków służbowych funkcjonariuszy publicznych – z zachowaniem rzetelnej anonimizacji.
Gdy informacja [publiczna w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej] nie może być udostępniona, ponieważ dokumenty zawierają dane osobowe, organ powinien tak ją przetworzyć, aby sama treść informacji, bez danych osobowych, mogła być udostępniona (Przemysław Szustakiewicz, „Radca Prawny” nr 5 z 2004 r.). RSK tu dodaje, że mając na uwadze bogatą serię orzeczeń sądowych, obecnie można mówić o anonimizacji jako przekształceniu, a nie przetworzeniu informacji.
Przeniesiony do art. 27 ust. 1 "dawny" art. 28 ust. 1 u.o.d.o. obejmuje dane dotyczące skazań (i chyba odbytych lub odbywanych kar), orzeczeń o ukaraniu (ale także chyba o zastosowanych środkach zabezpieczających), dane dotyczące mandatów karnych, jak również innych orzeczeń wydanych w postępowaniu sądowym lub administracyjnym, przez co rozumieć trzeba także kary finansowe lub dyscyplinarne wymierzane przez różne organy administracji publicznej. Pojęciem "dane dotyczące skazań" obejmować można również dane odnoszące się do orzeczeń wydawanych przez różnego rodzaju sądy koleżeńskie. Usprawiedliwieniem przetwarzania omawianych danych obecnie jest nie tylko przepis ustawy, lecz może nim być też inna przesłanka legalizacyjna wymieniona w art. 27 ust. 2 u.o.d.o., w tym także zgoda podmiotu danych (Janusz Barta, Paweł Fajgielski, Ryszard Markiewicz, Komentarz do art. 27 UODO, 2011).
Zgodnie z art. 27 ust. 2 pkt 1 i 2 UODO, przetwarzanie danych, o których mowa w ust. 1, jest jednak dopuszczalne, jeżeli osoba, której dane dotyczą, wyrazi na to zgodę na piśmie, chyba że chodzi o usunięcie dotyczących jej danych lub – gdy przepis szczególny innej ustawy zezwala na przetwarzanie takich danych bez zgody osoby, której dane dotyczą, i stwarza pełne gwarancje ich ochrony.
Błędna ocena co do braku możliwości usunięcia danych osobowych w orzeczeniachTwierdzenie Przewodniczącego, że usunięcie danych osobowych (anonimizacja) z orzeczeń stałoby w sprzeczności z zakazem zawartym w art. 27 ust 1 i 2 UODO jest w ocenie RSK niezrozumiałe. PKD bardzo selektywnie odczytuje art. 6 i art. 27 ust. 2 UODO, nie uwzględniając w ogóle art. 27 ust. 2 pkt 1 i 2 oraz art. 6 ust. 3 UODO.
Orzeczenia zawierają zbiór danych osobowych. Ich gromadzenie przez komisje dyscyplinarne jest legalne, gdyż działają one na podstawie przepisów prawa, w tym przepisów rangi ustawowej. Do zachowania ochrony danych osobowych wystarczy usunięcie imienia i nazwiska, stanowiska oraz nazwy komórki organizacyjnej i urzędu, w którym pracuje członek korpusu służby cywilnej. O ile w art. 6 ust. 1 UODO, w rozumieniu ustawy za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej, to po kasacji tych danych w orzeczeniu nie jest możliwe określenie tożsamości osoby.
To do organu zobowiązanego do udostępnienia informacji publicznej należy ocena, w jakim zakresie dokonać anonimizacji, by sprawić, że ustalenie danych osobowych będzie bardzo utrudnione. Komisja nie wzięła pod uwagę tego, że można zakryć nie tylko imię i nazwisko pracownika, ale również dane zawierające nazwę urzędu, nazwę komórki, w której wykonywano pracę oraz nazwę stanowiska służbowego. Połączenie wszystkich tych elementów sprawia, że jakiekolwiek rozpoznanie konkretnej osoby jest wysoce skomplikowane lub wręcz niemożliwe.
Oczywiście teoretycznie jest pewna możliwość, gdyż imiona i nazwiska wszystkich pracowników i urzędników korpusu służby cywilnej zatrudnionych w administracji skarbowej widnieją na tabliczkach przy wejściach do pomieszczeń służbowych na korytarzach urzędów, które są w zasadzie dostępne dla każdego obywatela, więc zawsze można powiedzieć, że mając orzeczenie danej komisji możemy ustalić listę osób będących pracownikami wszystkich urzędów skarbowych i izby skarbowej w konkretnym województwie, a więc i wtedy istnieje możliwość skojarzenia danego orzeczenia z jednym z kilku tysięcy pracowników.
Jednak chyba nie chodzi o to, żeby sprawę doprowadzić do absurdu, a tylko o to (a może aż o to), żeby zgodnie z prawem udostępnić informację publiczną z zachowaniem starannej anonimizacji.
W obszarze danego urzędu jako zakładu pracy zazwyczaj pewna część pracowników, jeśli nie większość, i tak dobrze wie, wobec kogo prowadzone jest postępowanie wyjaśniające lub dyscyplinarne (zwłaszcza, że korespondencja w tej sprawie jest składana często przez dziennik podawczy tego urzędu albo jest kierowana od rzecznika lub komisji za pośrednictwem służbowej poczty), więc twierdzenie Przewodniczącego o możliwości rozpoznania danej osoby w kontekście tego samego urzędu jest pozbawione sensu i oparcia w doświadczeniu życiowym oraz praktyce przebiegu postępowań, natomiast rozpoznanie w odniesieniu do pracowników spoza danego urzędu jest bardzo utrudnione lub niemożliwe.
Zgodnie z art. 27 ust. 2 pkt 1 UODO, przetwarzanie danych, o których mowa w ust. 1, jest jednak dopuszczalne, jeżeli osoba, której dane dotyczą, wyrazi na to zgodę na piśmie, chyba że chodzi o usunięcie dotyczących jej danych. Z przepisu wynika, że usunięcie danych wrażliwych (tzw. danych sensytywnych) nie wymaga zgody osoby, której dane dotyczą.
Trzeba podkreślić, że celem pozyskania orzeczeń komisji dyscyplinarnej przez RSK nie jest ustalanie nazwisk osób. Poprzez upublicznienie tych rozstrzygnięć na stronie internetowej poświęconej służbom skarbowym, w których zatrudnionych jest ponad 40 tysięcy członków korpusu służby cywilnej, możliwy jest wpływ na polepszenie jakości pracy rzeczników dyscyplinarnych, składów orzekających komisji dyscyplinarnych (po lekturze orzeczeń WKDSC wydaje się, że znaczna część orzeczeń komisji dyscyplinarnych w I instancji jest nieprawidłowa), pokazanie popełnianych błędów przez te podmioty, wskazanie rozwiązań poszczególnych przypadków, zwrócenie uwagi, jakie czyny są faktycznie uznawane za sprzeczne z ustawą o służbie cywilnej, wsparcie osób, wobec których prowadzone postępowania mają charakter szykany (są prowadzone tylko dlatego, że są to pracownicy z różnych względów niewygodni dla pracodawcy).
RSK na stronie
http://www.skarbowcy.pl opublikowała otrzymane orzeczenia WKDSC na stronie głównej forum -
index.php - w temacie Służba Cywilna –
viewforum.php?f=48 - Postępowanie Dyscyplinarne -
viewforum.php?f=57.
Jawność orzeczeń dyscyplinarnych w świetle orzecznictwa sądów administracyjnychRSK pragnie jako kolejny argument przywołać tezy wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 19 kwietnia 2011 r., sygn. I OSK 125/11, które uważa za swoje i mające w pełni przełożenie na stan prawny i faktyczny niniejszej sprawy:
„Rozprawa dyscyplinarna jest jawna zgodnie z § 17 ust. 1 rozporządzenia tylko dla osób wskazanych w tym przepisie, a ponadto przewodniczący składu orzekającego może w uzasadnionych przypadkach wyłączyć lub ograniczyć jawność rozprawy lub jej części. Nadto dostęp do akt sprawy i znajdujących się w nich dokumentów mają wyłącznie osoby wskazane w § 10 ust. 3 i 4 oraz § 13 ust. 4 rozporządzenia. Z tych względów trafnie organ uznał, że niemożliwe jest doręczenie wnioskodawczyni żądanego przez nią orzeczenia dyscyplinarnego. Jednak zgodnie z § 28 ust. 1 rozporządzenia, ogłoszenie orzeczenia jest jawne z czego można wysnuć, zdaniem NSA zasadny wniosek, że treść orzeczenia jest jawna, a więc powinna być udostępniona jako informacja publiczna.
Trzeba w tym miejscu dodać, że nauczyciel akademicki jest osobą pełniącą funkcję publiczną w rozumieniu art. 5 ust. 2 u.d.i.p.
Ograniczenie prawa do informacji publicznej ze względu na prywatność osoby fizycznej, zgodnie z art. 5 ust. 2 u.d.i.p. nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji.
Wynik postępowania dyscyplinarnego toczącego się w stosunku do nauczyciela akademickiego ma jak najbardziej związek z pełnioną przez niego funkcją, a ponadto dla opinii publicznej ważna jest treść orzeczenia dyscyplinarnego. Nauczyciel akademicki, który kształci młodzież winien spełniać określone kryteria merytoryczne i moralne i sprzeczne z interesem środowiska i uczelni byłoby utajnianie dotyczących go orzeczeń dyscyplinarnych”.
Również w świetle wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy- Śródmieścia w Warszawie z dnia 13 stycznia 2010 r. w sprawie o sygn. akt VI C 1092/09, RSK uważa, że nie może być innej odpowiedzi Dyrektora na wniosek jak udostępnienie orzeczeń:
„Postępowanie wyjaśniające nie było zaś prowadzone w związku ze zdarzeniami z prywatnego życia rektora, ale w związku z pracą naukową, która ma wpływ na ocenę rzetelności zawodowej rektora. Godzi się bowiem zauważyć, iż postępowanie wyjaśniające dotyczyło zarzutu plagiatu pracy habilitacyjnej. Wyjaśnienie zasadności tego zarzutu niewątpliwie wpływa na odbiór społeczny osoby publicznej oraz kwestię zaufania do pełnionej przez niego funkcji. Z powyższych względów Sąd doszedł do przekonania, iż informacja publiczna w postaci sprawozdania rzecznika dyscyplinarnego, ma związek z pełnioną przez B. funkcją publiczną.
Odnosząc się do okoliczności, iż w przedmiotowym sprawozdaniu znalazły się informację o charakterze prywatnym, wskazać należy, iż fakt ten nie dyskwalifikuje oceny dokumentu w postaci sprawozdania jako informacji publicznej. Główne znaczenie ma tu cel w jakim dokument ten został sporządzony. Zawarcie w nim informacji irrelewantnych z punktu widzenia toczącego się postępowania wyjaśniającego przez B. nie może uchylać charakteru publicznego dokumentu. Nie sposób nie zauważyć, iż podzielenie poglądu B. skutkowałoby tym, iż poprzez zamieszczenie tego rodzaju informacji, każdy dokument mógłby być wyłączony spod działania ustawy o informacji publicznej. Jak wskazał Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 marca 2006 roku (K 17/05, OTK-A 2006, nr 3, poz. 30) orzecznictwo przyjmuje zróżnicowany standard (zakres) ochrony prywatności w zależności od tego, czy zakres udostępnianej informacji dotyczy osoby publicznej czy też innego podmiotu. W pierwszym wypadku - w odniesieniu do osoby publicznej - zakres dopuszczalnej ingerencji w sferę prywatności jest ujmowany znacznie szerzej. Kontratypem bezprawności naruszenia jest w wypadku osób publicznych silnie podkreślany interes ogólny nakierowany na zapewnienie przejrzystości działań wszystkich osób sprawujących funkcje publiczne. Raz jeszcze należy podkreślić, iż prowadzenie postępowania wyjaśniającego zarzut plagiatu pracy habilitacyjnej rektora wyższej uczelni, nie należy traktować w kategorii zdarzenia dotyczącego sfery życia prywatnego tej osoby. Dla Sądu są przy tym niezrozumiałe powody, dla których w sprawozdaniu sporządzonym na potrzeby tego postępowania, a zatem odnoszącym się do zarzutu plagiatu, miałyby się znaleźć informacje dotyczące życia prywatnego rektora.
Za odmową udostępnienia informacji publicznej nie przemawiają również argumenty sformułowane na gruncie przepisów Rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 14 marca 2007 roku w sprawie szczegółowego trybu postępowania wyjaśniającego i dyscyplinarnego wobec nauczycieli akademickich. Zgodnie z §6 ust. 4 powołanego rozporządzenia w przypadku wydania ostatecznego postanowienia o umorzeniu postępowania wyjaśniającego wszystkie zapisy dotyczące tego postępowania znajdujące się w aktach osobowych nauczyciela akademickiego usuwa się niezwłocznie. Przepis ten odnosi się jedynie do usunięcia zapisów w aktach osobowych, a nie do usunięcia samej dokumentacji postępowania wyjaśniającego.
W podsumowaniu powyższych wywodów wskazać należy, iż w ocenie Sądu B. bezpodstawnie odmówił powodowi udostępnienia informacji publicznej. Z tych względów Sąd uwzględnił powództwo i nakazał B. udostępnić informację publiczną w postaci sprawozdania Rzecznika Dyscyplinarnego z dyscyplinarnego postępowania wyjaśniającego prowadzonego wobec X., a zakończonego postanowieniem z dnia 18 maja 2009 roku - w terminie 14 dni od daty uprawomocnienia się wyroku. Tym samym Sąd doszedł do przekonania, iż powód bezzasadnie domagał się wyznaczenia terminu 14 dni liczonego od daty wyroku, gdyż obowiązek zaktualizuje się z momentem uprawomocnienia się wyroku”.
Udostępnienie orzeczeń Wyższej Komisji Dyscyplinarnej Służby Cywilnej z lat 2009-2011 przez Prezesa Rady MinistrówRSK 9 grudnia 2011 r. wystąpiła do Prezesa Rady Ministrów z wnioskiem o udostępnienie zanonimizowanych orzeczeń Wyższej Komisji Dyscyplinarnej Służby Cywilnej z lat 2009-2011. W odpowiedzi, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów za pismem z 22 grudnia 2011 r., znak: CIR-5506-199(1)11/MY, przekazała 50 orzeczeń z 2011 r. dotyczących spraw dyscyplinarnych członków korpusu służby cywilnej. KPRM poinformowała również, że orzeczenia WKDSC z rozpoznania pozostałych spraw dyscyplinarnych z listopada/grudnia 2011 będą przesłane po ich sporządzeniu przez przewodniczących składów orzekających, a orzeczenia WKDSC z lat 2009-2010, zostaną przesłane najpóźniej 9 lutego 2012 r. W tym terminie KPRM przesłała kolejny zestaw orzeczeń.
RSK poinformowała we wniosku o fakcie otrzymania takich orzeczeń, jako informacji nieprzetworzonej, od Prezesa Rady Ministrów, który jest również zwierzchnikiem administracji rządowej w Polsce.
Co ważne, anonimizacji w ocenie RSK dokonano prawidłowo, gdyż wyłączono jawność danych osobowych osób obwinionych, ale nie anonimizowano danych osobowych członków składów orzekających, których dane są jawne i są informacją publiczną, gdyż WKDSC pełni funkcje publiczne i to poprzez funkcjonariuszy publicznych.
RSK uważa, że Prezes Rady Ministrów udostępnił orzeczenia WKDSC, czyli II instancji w zakresie spraw dyscyplinarnych członków korpusu służby cywilnej zgodnie z prawem, co oznacza, że również nie powinno być żadnych przeszkód prawnych i faktycznych z udostępnieniem orzeczeń I instancji.
Udostępnienie orzeczeń z lat 2009-2011 przez inne Komisje DyscyplinarneDo dnia złożenia środka odwoławczego RSK otrzymała zanonimizowane orzeczenia od Komisji Dyscyplinarnych z województw świętokrzyskiego i opolskiego.
Wydawanie decyzji w sprawie informacji publicznej przez komisję dyscyplinarną jako organ kolegialnyRSK zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt wadliwości decyzji Przewodniczącego. Decyzja podpisana jest jedynie przez Przewodniczącego, który w dokumencie wypowiada się niejako w imieniu całej Komisji. Nie ma na decyzji podpisów pozostałych członków KD. Działający indywidualnie Przewodniczący nie jest podmiotem upoważnionym do udostępnienia informacji publicznej.
Przewodniczący nie ma uprawnienia ustawowego do pełnienia funkcji organu obowiązanego do udostępnienia informacji publicznej. Uprawnienia takiego nie można domniemywać. Przewodniczący jedynie w sprawach dot. postępowań dyscyplinarnych w przypadkach wskazanych w przepisach dot. służby cywilnej może występować jako PKD w imieniu całej KD.
W sprawach innych niż postępowanie dyscyplinarne wymagane jest wystąpienie całej Komisji, gdyż jest ona organem kolegialnym.
W podobnej sprawie, w której rozstrzygnięcie było wydawane przez Wyższą Komisję Dyscyplinarną Służby Cywilnej, wypowiedział się WSA w Warszawie z 22 stycznia 2004 r., sygn. II SA 3665/03. Przytoczone poniżej tezy tego orzeczenia RSK uważa za swoje.
„Jednocześnie Wojewódzki Sąd Administracyjny dopatrzył się w sprawie przyczyny nieważności z art. 156 § 1 pkt 2 kpa, mianowicie rażącego naruszenia art. 107 § 1 kpa. W obu przypadkach uchwały były bowiem podjęte przez Wyższą Komisję Dyscyplinarną, która zgodnie z art. 111 ustawy o Służbie Cywilnej jest organem kolegialnym. Uchwały te miały w istocie charakter decyzji administracyjnych i znajdował do nich zastosowanie art. 107 kpa.
Zgodnie z art. 107 § 1 decyzja winna zawierać m.in. podpis z podaniem imienia, nazwiska oraz stanowiska służbowego osoby upoważnionej do wydania decyzji.
Podpis pod decyzją składa więc osoba piastująca funkcję organu administracyjnego, osoba działająca z upoważnienia udzielonego na mocy art. 268a kpa albo przepisów odrębnych, a także członkowie organu kolegialnego lub zespołu orzekającego (por. B. Adamiak, J. Borkowski, Kodeks postępowania administracyjnego, Komentarz W-wa 2000 r., s. 447).
W przypadku decyzji organu kolegialnego podpis powinien być więc złożony przez wszystkich członków organu (por. uchwałę składu siedmiu sędziów SN z 30 września 1992 r. III AZP 17/92, OSNCP 1993 r. nr 3, poz. 25). Jedynie w przypadku ustawowych przepisów odrębnych, jak np. w art. 39 ust. 3 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tj. Dz. U. 2001 r. nr 142, poz. 1591 ze zm.), może być ona podpisana przez przewodniczącego organu.
W uzasadnieniu powołanego wyżej orzeczenia, Sąd Najwyższy podkreślił, że kwestia podpisywania decyzji administracyjnej wiąże się bezpośrednio z ustawowym uprawnieniem do jej wydawania. Jeżeli zatem organ wydający decyzję ma charakter kolegialny, to wszyscy członkowie tego organu biorący udział w jej podjęciu obowiązani są ją podpisać. Dopuszczalne jest jednak, aby ci członkowie organu kolegialnego, którzy w konkretnej sprawie zajęli stanowisko inne niż większość, stwierdzili to również na piśmie, podejmując decyzję (OSCNP 1993 r. nr 3, poz. 25 s. 11).
Takie stanowisko reprezentowane jest również w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wskazuje się przy tym, że ujęcie decyzji administracyjnej jako aktu oświadczenia woli czyni istotnym złożenie podpisu, dopiero bowiem po jego złożeniu na dokumencie oświadczenie woli zostaje wyrażone w formie pisemnej (por. wyrok NSA z dnia 12 lutego 1991 r. SA/Lu 889/90 OSP 1992 r., nr 2 poz. 27 z glosą J. Stelmasiaka i M. Zdyba). Jak podkreślił w tym ostatnim przypadku Naczelny Sąd Administracyjny "Decyzje wydawane przez organ kolegialny ... stanowią wyraz woli członków składu orzekającego, którzy tworząc całość są nie tylko upoważnieni, ale i zobowiązani do podpisywania decyzji – zgodnie z art. 107 § 1 kpa". Podobne stanowisko zajął Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 31 stycznia 1991 r. SA/Kr 1304/90 (ONSA 1991 r. nr 1 poz. 18), w wyroku z 27 lutego 1991 r. SA/Lu 149/91 (niepubl.), czy w wyroku z 27 marca 1991r. SA/Kr 162/91 (ONSA 1991 r. nr 2 poz. 42).
Naczelny Sąd Administracyjny wskazał przy tym wyraźnie, że "nie jest spełniony warunek wydania decyzji przez organ kolegialny, gdy wszyscy członkowie organu podpisali protokół rozprawy zawierający treść rozstrzygnięcia, natomiast tylko przewodniczący składu podpisał decyzję wraz z uzasadnieniem (por. teza wyroku NSA z 24 stycznia 1991 r. SA/Gd 1152/90 ONSA 1991 r. nr 2, poz. 34 czy wyrok NSA z 1 marca 1991 r. SA/Gd 102/91 Wspólnota 1991/36/21). Taka zaś sytuacja miała miejsce w przedmiotowej sprawie.
W wyroku z 26 marca 1993 r. II SA 869/92 (ONSA 1993 nr 4, poz. 110), Sąd podkreślił także, że bezskuteczne są w takim przypadku postanowienia wewnętrznego regulaminu danego organu i nie mają one mocy prawnej jako sprzeczne z ustawą.
Jak podkreśla zresztą J. Borkowski i B. Adamiak regulaminy mogą dotyczyć jedynie czynności wewnętrznych i organizacji pracy, ale w żadnym razie nie mogą wkraczać w dziedzinę orzecznictwa poddaną uregulowaniu kpa (por. J. Borkowski, B. Adamiak w glosie do wyroku NSA z 31 stycznia 1991 r. SA/Kr 1304/90, Samorząd terytorialny 1991 r. nr 5 s. 46).
Konsekwencją stwierdzenia przez Naczelny Sąd Administracyjny takich naruszeń było zawsze stwierdzenie nieważności decyzji, por. wyrok NSA z 26 marca 1993 r. II SA 869/92, ONSA 1993 r. nr 4, poz. 110 czy wyrok NSA z 1 marca 1991 r. SA/Gd 102/91. Wspólnota 1991/36/21, wyrok NSA z dnia 12 lutego 1991 r. SA/Lu 889/90, OSP 1992 r. nr 2, poz. 27, wyrok NSA z 31 stycznia 1991 r. SA/Kr 1304/90 ONSA 1991 r. nr 1 poz. 18, czy wyrok NSA z 27 marca 1991 r. SA/Kr 162/91 ONSA 1991 r. nr 2 poz. 42).
W rozpatrywanej sprawie wszystkie przedmiotowe uchwały podpisane były tylko przez jedną osobę tj. Przewodniczącą Wyższej Komisji Dyscyplinarnej. Dlatego też Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność wspomnianych uchwał. Na podstawie art. 135 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270) Sąd stwierdził również nieważność obarczonej tymi samymi wadami uchwały nr [...] Wyższej Komisji Dyscyplinarnej z dnia [...] lipca 2003 r. w sprawie przywrócenia terminu”.
Niezastosowanie art. 16 ust. 2 pkt 2 UDIP – kwalifikowana wada prawna decyzjiRSK uważa, że pominięcie nakazu zamieszczenia określonych informacji w decyzji stanowi o wadzie kwalifikującej do uchylenia decyzji. Zgodnie z art. 16 ust. 2 pkt 2 UDIP, „uzasadnienie decyzji o odmowie udostępnienia informacji zawiera także imiona, nazwiska i funkcje osób, które zajęły stanowisko w toku postępowania o udostępnienie informacji”, oraz oznaczenie podmiotów, ze względu na których dobra, o których mowa w art. 5 ust. 2, wydano decyzję o odmowie udostępnienia informacji.
W świetle wyroku WSA w Gliwicach z dnia 10 lipca 2008 r., sygn. IV SA/Gl 400/08, odmowa udostępnienia informacji publicznej następuje w drodze decyzji administracyjnej. Decyzja tak podejmowana jest w oparciu o postanowienia Kodeksu postępowania administracyjnego, przy czym analizowana ustawa wprowadza w tym zakresie pewne odmienności. Jedna z nich wiąże się z zasadą szybkości i nie oddziałuje na prawidłowość samego rozstrzygnięcia, natomiast istotne modyfikacje przewidziane zostały w art. 16 ust. 2 pkt 2 tej ustawy. Zgodnie z nimi, uzasadnienie decyzji o odmowie udostępnienia informacji zawiera także imiona, nazwiska i funkcje osób, które zajęły stanowisko w toku postępowania o udostępnienie informacji. Wskazany element uzasadnienia odbiega od sformułowanych w art. 107 § 1 i § 2 Kodeksu postępowania administracyjnego. Należy wyraźnie zaznaczyć, że uzasadnienie decyzji o odmowie udostępnienia informacji publicznej musi zawierać ten element, ponieważ został on wprowadzony do porządku prawnego w drodze ustawowej i decyzja nie posiadająca tego elementu narusza obowiązujące przepisy prawa i, co więcej, jest to uchybienie, którego wystąpienie będzie uzasadniało uwzględnienie wniesionej skargi do sądu administracyjnego, gdyż będzie to inne naruszenie przepisów postępowania administracyjnego, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a to wypełnia postanowienie art. 145 § 1 pkt 1 lit. "c" ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.
Wady wskazane wyżej w sumie dyskwalifikują decyzję pod względem prawidłowości uzasadnienia prawnego wymaganego przez KPA.
Mając na uwadze powyższe, RSK stwierdza, że wydając zaskarżoną decyzję Przewodniczący naruszył wskazane w odwołaniu przepisy prawa, zwłaszcza art. 7 i art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji RP, wobec czego decyzja powinna zostać uchylona w całości, o co wnoszę w imieniu RSK jak we wstępie.
W kontekście cytowanego wyżej wyroku WSA w Warszawie z dnia 22 stycznia 2004 r., sygn. II SA 3665/03, RSK zaznacza, że nowa decyzja uchylająca własną decyzję winna być podpisana przez wszystkich członków KD z podaniem informacji o zgłoszonych zdaniach odrębnych.