Cóż , skoro ludzie Platformy nie potrafią podejmować decyzji to ktoś musi ich tego nauczyć. Oczywiście za pieniądze. Oczywiście za publiczne.

Nie tylko my boimy się reform - Wyborcza pochyliła się z troską nad:


http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/ ... j_boi.html

a nie dałoby rady zwolnić 100%, budżet by zaoszczędził parę milionów.

Dziś na portalu onet pojawiła się informacja do której dotarła gazeta wyborca że rząd zakłada zmniejszenie dziury budżetowej uwaga: spadek bezrobocia, i wzrost pensji , czyli mamy perpetum mobile a niedługo bedziemy pewnie mieć nową matematykę. Boże Wszechmogący odsuń Tuska i jego rząd bo koniec nastąpi szybciej niż nam się zdaje

... i przywróć nam jako premiera Jarosława Kaczyńskiego. Za jego rządów skarbowość rozkwitła, były podwyżki, nie było zwolnień i  było super.
Wszyscy nas szanowali i ..... tak można wyliczać i wyliczać.

Ronin 123: przestań się nabijać z poważnej sprawy, wszyscy oni tacy sami , mówią co ciemni ludzie chcą usłyszeć , bez silnej służby skarbowej i celnej jakie państwo będzie silne ,stabilne i ewentualnie bogate, odpowiedź jest proste "żadne" my to wiemy , ale rząd wyżywi się sam , a z czego chyba z "kręcenia lodów" mam nadzieje że spotkamy się wszyscy w Warszawie, i może tym razem nas nie

Cytat:
"O tym, ilu pracowników straci pracę w urzędzie, zdecyduje audyt. Jeśli przesądzi, że urzędnicy mają zbyt mało pracy, dopiero wtedy będą zwalniani.

Rząd odstąpił od redukcji zatrudnienia we wszystkich urzędach co najmniej o 10 proc. Tak zdecydowano w tym tygodniu podczas tzw. konferencji uzgodnieniowej. Nie oznacza to jednak, że w administracji państwowej nie będzie w ogóle zwolnień. Obejmą one te urzędy, gdzie pracowników będzie za dużo w porównaniu do powierzonych im obowiązków. Dlatego redukcja zatrudnienia ma być poprzedzona audytem. Będzie polegał na sprawdzeniu w urzędach stanu zatrudnienia i wykonywanych przez urzędników zadań. Zdaniem rządu audyt musi jednak doprowadzić do zwolnienia 10 proc. urzędników w całej administracji państwowej."

Co mnie dziś obchodzi przeszłość - ustawę o racjonalizacji nie przygotował PiS, lecz rządząca partia i podpisze ją nie prezydent JK lecz BK. I to nie będzie smieszne. No chyba, że mamy obietnicę indywidualnego wyłączenia spod racjonalizacji z powodu bycia....  

Wtedy racjonalizacja nazywała się KAS i miał polegać na zwolnieniu WSZYSTKICH pracowników, a przyjęciu tylko niektórych. Kadra zarządzająca p.o. NUS miała zostać NUS przez "zasiedzenie".

Przykre to ale masz rację  

Uwagi już wpływają do KPRM. Są wprost druzgocące. Nawet Julka P. napisała kilka zdań z sensem
http://bip.kprm.gov.pl/g2/2010_09/3208_fileot.pdf
Dosłało się też MF za nieobsadzenie stanowiska dyrektora generalnego.

Brawo Julia P.!!!!

Że tak się brzydko wyrażę - ja pierdzie.ę... No nigdy ale to nigdy bym nie przypuszczał, że pismo pani Pitery może być tak proste, rzeczowe i trzymające się kupy i tematu! Pełny tzw "szacun". Jestem pod dużym wrażeniem.

Okazuje się, że jak chce, to może!

"projekt powiela błędy propozycji z ubiegłego roku"
"do analogicznego projektu przedstawionego w 2009 roku podmioty, z którymi był konsultowany, zgłosiły wyjątkowo liczne, krytyczne uwagi".

Dokładnie tak samo uważam.

Na stronie głównej jest artykuł: "Pierwsze uwagi do racjonalizacji zatrudnienia", jest tam taki kawałek z wypowiedzi Julki

(...) Należy poczekać na wyniki dużego projektu, realizowanego przez Departament Służby Cywilnej KPRM, a polegającego na audycie jednostek administracji rządowej właśnie pod kątem racjonalności zatrudnienia i możliwości zwiększenia jej efektywności (projekt ?Audyt organizacyjny i wdrożenie usprawnień zarządczych").
Jak wytłumaczymy racjonalność wydatków na audyt, jeśli do redukcji wystarczy kilkustronicowy akt prawny? (...)

Jakoś nie mogę uwierzyć w to, że Julka broni urzędników. Raczej chce się dobrać do d..y Boniemu. Zobaczymy, czy jej się uda. Ciekawe co na to szef wszystkich szefów?
Nie od dziś wiadomo, że Julka nie lubi (delikatnie mówiąc) Boniego i odwrotnie. Nie raz się ścierali w taki właśnie sposób, z tym, że Julka w tych starciach ponosiła porażkę. Bardziej bym się obawiał tego projektu ?Audyt organizacyjny i wdrożenie usprawnień zarządczych", bo wtedy zwolnią 40% urzędników.
Projekt racjonalizacji zatrudnienia zakłada 10% redukcję etatów. Moim zdaniem to ostrożny początek zmian ze względu na prezydencję i rząd chce sprawdzić, jak sobie urzędy poradzą z realizacją tych samych zadań przy zmniejszeniu zatrudnienia o 10%. Jak sobie poradzą to obetną następne 10% za rok, lub dwa lata. Metoda małych kroków.
Jeżeli projekt ma wejść w życie 1 stycznia 2011r. to trzeba go szybko obrabiać. Ma on być przedłożony sejmowi chyba jeszcze we wrześniu, więc niebawem się dowiemy, czy Julka poniesie kolejną porażkę, czy nie.