<!--quoteo(post=27836:date=07. 04. 2008 g. 21:26:name=supersaper)--><div class='quotetop'>(supersaper @ 07. 04. 2008 g. 21:26) [snapback]27836[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=27823:date=07. 04. 2008 g. 19:42:name=Zbigniew)--><div class='quotetop'>(Zbigniew @ 07. 04. 2008 g. 19:42) [snapback]27823[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Nie było urlopu, ale już jest :brawa:
:unsure: - podaj artykuł. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Przecież takiej zmiany nie ma !!! Po co wychwalać to czego już nigdy nie będzie. :mur: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Dodaje się art. 72 a w brzmieniu: „1. Urzędnikowi służby cywilnej przysługuje corocznie dodatkowy urlop wypoczynkowy w wymiarze wynoszącym po pięciu latach zatrudnienia w służbie cywilnej jeden dzień. Urlop ten wzrasta z każdym rokiem pracy o jeden dzień aż do osiągnięcia dwunastu dni. 2. Do okresu zatrudnienia, uprawniającego do dodatkowego urlopu wypoczynkowego wlicza się okres zatrudnienia w administracji publicznej. ”
08 kwi 2008, 07:40
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> W projektowanym art. 11 ust. 2 pkt 4a proponuję zrezygnować z zapisu dotyczącego zamieszczenia w ogłoszeniu o naborze informacji o proponowanej przybliżonej wysokości wynagrodzenia na stanowisku pracy. Obecnie, kandydaci poszukujący pracy, kierują się oferowanymi przez pracodawców zadaniami bądź wymaganiami, jakie są stawiane. W sytuacji podania wysokości oferowanego wynagrodzenia w ogłoszeniu, może stać się ono głównym kryterium kandydatów, decydującym o wyborze oferty. W konsekwencji zainteresowanie ogłoszeniami o wolnych stanowiskach pracy będzie mniejsze w urzędach, w których poziom wynagrodzeń jest na niższy
Szkoda. Może naród dowiedział by sie ile faktycznie zarabiają urzędnicy.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
08 kwi 2008, 13:15
Jeszcze w tym tygodniu ma wejśc w zycie ustawa i słubie cywilej, dająca pracownikom mianowanym dodatkowo 12 dni urlopu!Czy ktoś wie, czy ona nas obejmuje?Nas znaczy skarbowców?
Ostatnio edytowano 08 kwi 2008, 14:48 przez mapet, łącznie edytowano 1 raz
08 kwi 2008, 14:10
W gzecie Prawnej napisano tak:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Urzędnicy zyskają nawet 12 dni dodatkowego urlopu (Gazeta Prawna/08.04.2008, godz. 05:00)
Powstanie rejestr członków służby cywilnej, urzędnicy odzyskają prawo do dodatkowego urlopu, a egzamin na urzędnika mianowanego nie będzie sprawdzał predyspozycji kierowniczych.
Jeszcze w tym miesiącu rząd ma przyjąć projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej oraz zmianie innych ustaw. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów kończy właśnie uzgodnienia międzyresortowe nowelizacji.
Ministerstwa i urzędy centralne zgłosiły ponad 500 uwag, a Kancelaria Premiera zamierza uwzględnić kilkanaście z nich. Jedną z nich jest prawo do dodatkowego dnia urlopu. Będzie on przysługiwał co roku urzędnikom służby cywilnej po pięciu latach pracy w administracji. Maksymalny jego wymiar nie będzie mógł przekroczyć 12 dni.
Ponadto podczas postępowania kwalifikacyjnego na urzędnika mianowanego nie będą badane predyspozycje kierownicze. Ministerstwo Skarbu Państwa argumentuje, że wymóg ich posiadania utrudnia postępowania. Jednak z drugiej strony komisje przeprowadzające nabór na kierownicze stanowiska nie będą musiały sprawdzać umiejętności kierowniczych urzędników służby cywilnej. Ani egzamin na urzędnika, ani procedura naboru nie zweryfikują więc, czy dana osoba potrafi zarządzać ludźmi i projektami.
Zbigniew Derdziuk, członek Rady Ministrów, wskazuje z kolei na konieczność prowadzenia rejestru członków korpusu służby cywilnej. Obecnie żaden organ nie jest zobligowany do gromadzenia danych na temat liczby osób zatrudnionych w administracji publicznej. A bez tych danych nie można stwierdzić, czy urzędników jest za mało czy za dużo.
Adam Oleszkiewicz, zastępca szefa KPRM, tłumaczy, że stworzenie takiego rejestru będzie jednym z zadań szefa służby cywilnej. Najpierw trzeba będzie jednak przeprowadzić analizę stosowanych w 2,3 tys. urzędach systemów informatycznych pod kątem możliwości zharmonizowania ich w centralny rejestr.
Ponadto w wyniku uzgodnień międzyresortowych zostanie jasno zapisane, że osoby zajmujące wysokie stanowiska państwowe, na przykład prezesi agencji, prezes NFZ w dniu wejścia w życie nowelizacji zachowają stosunek pracy na podstawie powołania. Jolanta Góra <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Opiniowaliśmy te zmiany. Oto opinia RSK (będzie trochę długo...):
Departament Służby Cywilnej i Państwowego Zasobu Kadrowego w Urzędzie Rady Ministrów
W związku z projektem ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej oraz o zmianie niektórych innych ustaw (projekt z dnia 20 lutego 2008 roku), Rada Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NZZZ „Solidarność” wnosi następujące uwagi i spostrzeżenia. Projekt nie przewiduje stanowisk dyrektora generalnego w izbach skarbowych i urzędach kontroli skarbowej. Nie wiadomo, na ile jest to działanie przemyślane i uzasadnione merytorycznie, gdyż uzasadnienie milczy na ten temat, przywołując jedynie argument, że tak było także w poprzedniej ustawie o służbie cywilnej. Fakt ten świadczy jednak bezsprzecznie, że administracja skarbowa, zatrudniająca najliczniejszą grupę członków korpusu służby cywilnej, mieści się z trudem w tej formacji i szkoda, że kilkakrotne próby odrębnego uregulowania w ustawie o służbie cywilnej niektórych specyficznych zagadnień związanych z funkcjonowaniem aparatu skarbowego, nie powiodły się. Szereg gotowych rozwiązań w tym zakresie posiada Ministerstwo Finansów – proponujemy zwrócić się w tej sprawie do Ministra Finansów, aby ocenić, czy proponowane wcześniej rozwiązania nie stanowią rozwiązań dobrych, które warto byłoby wprowadzić w życie. Zauważyć należy, że brak przewidywania stanowisk dyrektorów generalnych w organach administracji skarbowej (z wyłączeniem samego Ministerstwa Finansów) powinien skutkować (co najmniej) zmianą koncepcji dotyczącej składu Zespołu dyrektorów generalnych do spraw wykonywania zadań państwa w urzędach administracji rządowej lub (oraz) uwzględnienia tego faktu w zarządzeniu Prezesa Rady Ministrów w sprawie składu Zespołu (art. 8n projektu). Trudno bowiem wyobrazić sobie reprezentatywność takiego zespołu w przypadku braku w nim reprezentantów izb skarbowych, urzędów skarbowych oraz urzędów kontroli skarbowej. Nie może być tak, że podstawowe jednostki wykonujące zadania w zakresie poboru podatków i niepodatkowych należności budżetu państwa oraz kontroli wywiązywania się z obowiązków podatkowych, nie będą miały swoich przedstawicieli w tym organie (Dyrektor Generalny Ministerstwa Finansów nie jest osobą mającą właściwą wiedzę na temat funkcjonowania 16 izb skarbowych, 16 urzędów kontroli skarbowej oraz ponad 400 urzędów skarbowych). Zapomniano także – po raz kolejny – o blisko 2 tys. członków korpusu służby cywilnej zatrudnionych w Służbie Celnej, tak jakby byli to „gorsi” członkowie korpusu służby cywilnej. W uzasadnieniu do projektu napisano: „Obecnie system ocen okresowych obejmuje wyłącznie urzędników służby cywilnej”. Jest to niezgodne ze stanem faktycznym, gdyż coroczna, obligatoryjna ocena obowiązuje inspektorów kontroli skarbowej (art. 39 ust. 2a ustawy z dnia 28 września 1991 roku o kontroli skarbowej). W tej sytuacji należy zastanowić się nad dookreśleniem, czy inspektorzy kontroli skarbowej mają podlegać dwóm niezależnym ocenom, czy z jednej powinni być z mocy prawa zwolnieni. Takie przeoczenie to kolejny, po niezauważeniu 2 tyś. członków korpusu służby cywilnej zatrudnionych w Służbie Celnej, przykład niekompetencji twórców projektu… Pozytywnie należy odnieść się do propozycji zamieszczania w ogłoszeniach o naborze proponowanej przybliżonej wysokości wynagrodzenia na stanowisku pracy, na które dokonywany jest nabór (art. 11 ust. 2 pkt 4a). Pokaże to wreszcie wszystkim obserwatorom, jak niskie są płace w służbie cywilnej na większości ze stanowisk i da niewątpliwy asumpt do rozmyślań nad przyczynami słabości polskiej administracji rządowej. Może też wreszcie uzmysłowi decydentom, że bez radykalnego podniesienia wynagrodzeń, mowa o tworzeniu profesjonalnej administracji rządowej, to fikcja… Projektodawca, jako jeden z celów nowelizacji, założył uproszenie procedur naboru do służby cywilnej. To słuszna koncepcja, ale brakuje pewnych rozwiązań w jeszcze większym stopniu ułatwiających nabór w pewnych, ściśle określonych sytuacjach. Dotyczy to w szczególności urzędów skarbowych, gdzie przy okresowym zwiększeniu zadań (na przykład terminy składania deklaracji podatkowych), przy obecnym sposobie naboru, nie jest możliwe szybkie pozyskanie pracownika ( a jest to często konieczne np. przy trwającej akcji przyjmowania PIT). W celu usprawnienia pracy urzędów należałoby dokonać zmian ustawowych w przepisach z zakresu kodeksu pracy i służby cywilnej. W szczególności trzeba uprościć procedury przyjmowania pracowników na tzw. zastępstwo (art. 25 § 1 Kodeksu pracy) na przykład poprzez nabór z pominięciem wymogów określonych w ustawie o służbie cywilnej. System naboru na urzędników mianowanych służby cywilnej nie sprzyja de facto poprawie efektywności działania administracji rządowej oraz nie motywuje pracowników w kierunku zdobywania kwalifikacji potrzebnych rzeczywiście na KONKRETNYM stanowisku lub w KONKRETNEJ służbie (urzędzie). Jest to raczej mianowanie dla samego mianowania i uzyskania dodatku finansowego dla urzędnika służby cywilnej, niż proces mający realnie wpływać na poprawę poziomu merytorycznego pracowników. Dotyka to w szczególności członków korpusu służby cywilnej zatrudnionych w organach administracji skarbowej, gdyż zakres postępowania kwalifikacyjnego na urzędnika służby cywilnej w obecnym kształcie jedynie w kilku procentach pokrywa się z zakresem wiedzy, wymaganej w służbie skarbowej (wiedza zdobywana w celu uzyskania tytułu urzędnika służby cywilnej nie jest w zasadzie w ogóle potrzebna w pracy w administracji skarbowej lub jest wykorzystywana w niewielkim stopniu nie związanym bezpośrednio z zadaniami wykonywanymi przez administracje skarbową). Dotyczy to nie tylko braku zagadnień ściśle podatkowych, ale także konieczności nauki języków obcych dla pracowników tych urzędów, gdzie ich wykorzystanie na stanowisku pracy jest zbędne nawet w przypadku konieczności przetłumaczenia dokumentu sporządzonego w języku obcym (na podatnika nałożony jest ustawowy obowiązek dostarczenia tłumaczenia dokumentu na język polski, a prawo procesowe wymaga w trakcie postępowania tłumaczeń dokonanych przez tłumaczy przysięgłych). Z jednej strony zatem kandydat na urzędnika służby cywilnej nie rozwija się zawodowo podczas postępowania przygotowawczego (przepisy z zakresu procedury podatkowej i prawa materialnego związanego z podatkami), z drugiej strony traci siły i środki jedynie na zdobywanie certyfikatów lub umiejętności nieprzydatnych na danym stanowisku (biegła znajomość języka nie jest mu absolutnie niezbędna w wykonywanej pracy). Swego czasu zgłaszana była do Urzędu Służby Cywilnej koncepcja ustanowienia różnych kategorii urzędników (na przykład kategorii urzędników służby cywilnej ze znajomością języków obcych i bez takiej znajomości). Niestety, zrezygnowano z wprowadzenia w życie takiej koncepcji – a szkoda. Skutkiem zaniechania są sytuacje, w których znakomicie przygotowany merytorycznie do wykonywania danej pracy członek korpusu służby cywilnej (na przykład w podatkach), ale nie znający języka obcego, nie może zostać urzędnikiem służby cywilnej. Z drugiej strony osoba bezpośrednio po studiach, znająca język, ale nie mająca żadnego lub niewielkie pojęcie o podatkach, może być urzędnikiem służby cywilnej… Najwyższy czas zrezygnować ze zwolnienia z postępowania przygotowawczego absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Pozostawienie w obrocie prawnym tej zasady oznaczać będzie naruszenie art. 32 ust. 1 i art. 60 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Należy zauważyć, iż mianowany może być tylko ten pracownik służby cywilnej, który ukończył w danym roku postępowanie kwalifikacyjne z liczbą punktów wyższą od minimalnej liczby punktów z góry określonej i z miejscem uprawniającym do mianowania lub jest absolwentem Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Oznacza to, że pozytywne zakończenie postępowania kwalifikacyjnego nie gwarantuje uzyskania mianowania, ponieważ kandydat musi zająć jeszcze miejsce na liście, które uprawnia do mianowania z uwagi na to, że liczba miejsc jest limitowana (ograniczona limitem określanym w ustawach budżetowych). Przy ustalaniu miejsc uprawniających do mianowania uwzględnia się jeszcze liczbę mianowań absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, którzy mają gwarancję uzyskania mianowania, po spełnieniu przez nich rygorów selekcyjnych. Ze względu na to, że o mianowanie może ubiegać się tylko ten kandydat, który w danym roku ukończył z wynikiem pozytywnym postępowanie kwalifikacyjne, osoba, która nie uzyskała nominacji tylko z powodu istniejących limitów mianowań, musi w przyszłości ponownie przejść postępowanie kwalifikacyjne, pomimo tego, że ukończyła postępowanie z wynikiem pozytywnym, co budzi uzasadnione wątpliwości. Musi także ponieść ponownie koszt przystąpienia do egzaminu, nawet w tych przypadkach, gdy zdołała osiągnąć limit punktów, a nie otrzymała mianowania jedynie z uwagi na brak wystarczającej liczby etatów określonej w ustawie budżetowej (na marginesie: przepis ten także budzi wątpliwości konstytucyjne). Zasadnym jest więc postawienie tezy, że przepisy ustawy o służbie cywilnej, w zakresie, w jakim uprzywilejowują absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, naruszają wyrażoną w art. 32 Konstytucji zasadę równości wobec prawa. Wynika to wprost z następujących okoliczności: • Art. 37 ust. 2 ustawy o służbie cywilnej uwidacznia, że każdy absolwent Krajowej Szkoły Administracji Publicznej - pracownik służby cywilnej znajduje się w lepszej sytuacji od tych pracowników służby cywilnej, których wiedza, kwalifikacje i predyspozycje do wypełniania zadań w służbie cywilnej zostały sprawdzone w postępowaniu kwalifikacyjnym, ponieważ o mianowaniu przesądza sam fakt ukończenia ww. szkoły (domniemanie prawne co do sprawdzenia wiedzy, kwalifikacji i predyspozycji na najwyższym możliwym poziomie) i złożenie wniosku a nie uzyskane w trakcie kształcenia wyniki, które przelicza się na punkty. Ponadto, w stosunku do absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej sprawdzenie to następuje w toku kształcenia, a więc jest rozłożone na poszczególne partie tematów - co pozwala na lepsze przygotowanie się do sprawdzenia z poszczególnych zagadnień, stawiając ich tym samym w dogodniejszej sytuacji od pozostałych kandydatów. • Absolwenci Krajowej Szkoły Administracji Publicznej z tytułu jej ukończenia nabywają prawo do składania wniosku o mianowanie nie tylko bezpośrednio po jej ukończeniu, ale i w kolejnych latach. Oznacza to, że korzystają oni z ochrony praw nabytych, tzn. sprawdzenie ich wiedzy, kwalifikacji i predyspozycji mają (w teoretycznym założeniu) charakter trwały. Niestety, z takiej samej ochrony nie korzystają ci pracownicy służby cywilnej, których wiedza, kwalifikacje i predyspozycje zostały sprawdzone w postępowaniu kwalifikacyjnym, a tylko ze względu na limit mianowań określony ustawą budżetową nie mogą uzyskać mianowania. W projekcie brak bowiem przepisu, który osobom tym gwarantuje pierwszeństwo mianowania w ramach limitu mianowań określonego w kolejnych latach w ustawie budżetowej. Oznacza to, że osoby, których wiedza, kwalifikacje i predyspozycje zostały już sprawdzone, są w gorszej sytuacji od absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Jest to ewidentny przykład nierównego traktowania osób, które posiadają sprawdzoną wiedzę, kwalifikacje i predyspozycje. • Brak w ustawie odpowiednich przepisów regulujących status pracowników służby cywilnej, którzy nie uzyskali mianowania w związku z limitem określonym ustawą budżetową, pozwala na postawienie dwóch przeciwstawnych tez, tj. niekorzystnej dla tych osób i zakładającej, że muszą one ponownie przystąpić do postępowania kwalifikacyjnego w kolejnych latach oraz korzystnej, że powinny one uzyskać mianowanie w ramach limitu określonego na kolejny rok, ponieważ ich wiedza, kwalifikacje i predyspozycje zostały już sprawdzone. Za przyjęciem tezy korzystnej przemawia argument, ze dokonane w trakcie postępowania kwalifikacyjnego sprawdzenie korzysta z powagi rzeczy osądzonej. Nie może być przecież tak, że ta sama osoba w jednym roku ma odpowiednią wiedzę, kwalifikacje i predyspozycje a w kolejnym już ich nie posiada. Nie może również umknąć uwadze i ten argument, że postępowanie kwalifikacyjne jest odpłatne, a osoba, która nie uzyskała mianowania w związku z limitem, nie jest zwolniona z opłat w kolejnym roku. W ten sposób osoba taka musi ponosić dodatkowe koszty, których nie muszą ponosić absolwenci Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, jeżeli złożą wniosek o mianowanie w kolejnych latach po ukończeniu szkoły. W tych okolicznościach powstaje zatem w pełni uzasadniona wątpliwość, czy zapewnienie absolwentom Krajowej Szkoły Administracji Publicznej statusu urzędników mianowanych - niejako z urzędu - jest zgodne z zasadą równego dostępu do służby publicznej. Dostęp do mianowania zostaje bowiem zróżnicowany w oparciu o kryterium formalne ukończenia określonej szkoły, a nie kryterium merytoryczne, rzeczywiście posiadanych przez kandydata kwalifikacji. Pracownicy służby cywilnej, którzy nie ukończyli Krajowej Szkoły Administracji Publicznej muszą natomiast ubiegać się o uzyskanie mianowania uczestnicząc w postępowaniu kwalifikacyjnym, pomimo posiadania często wysokich kwalifikacji zawodowych i umiejętności oraz długoletniego stażu pracy. Osoba taka musi spełnić określone warunki, aby przystąpić do postępowania kwalifikacyjnego. Pozytywne zakończenie przez uczestnika postępowania kwalifikacyjnego, czyli uzyskanie przez niego liczby punktów wyższej od ustalonej minimalnej liczby punktów, nie gwarantuje jej bowiem jeszcze uzyskania mianowania na urzędnika służby cywilnej. Uzyskanie mianowania zależy bowiem od limitu mianowań określonego w ustawie budżetowej na dany rok budżetowy. Powyższe oznacza niezgodność art. 27 ust. 2 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej z konstytucyjną zasadą równego dostępu do służby publicznej określonej w art. 60 Konstytucji oraz obowiązkiem równego traktowania wobec prawa wszystkich obywateli wynikającym z art. 30 ust. Konstytucji.
W art. 30a nie wymieniono, jako wyższych stanowisk w służbie cywilnej, stanowisk: • Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej, • Głównego Inspektora Informacji Finansowej, • dyrektorów i zastępców dyrektorów izb skarbowych, • dyrektorów i zastępców dyrektorów urzędów kontroli skarbowej, W uzasadnieniu do projektu nie znaleźliśmy też żadnych argumentów przemawiających za wprowadzeniem takiego rozwiązania, nie wiemy zatem, co jest przyczyną tego pominięcia. Czy jest to działanie celowe i merytorycznie uzasadnione, gdyż nabór na stanowiska kierowników jednostek organizacyjnych w skarbowości odbywa się według przepisów szczególnych? A może raczej jest ono skutkiem przeoczenia twórców projektu, co – biorąc pod uwagę wcześniejsze uwagi dotyczące braku pełnej wiedzy o poszczególnych służbach – jest bardzo prawdopodobne?
W art. 30e należy skreślić ust. 4 w brzmieniu: „W toku naboru na wyższe stanowisko w służbie cywilnej, zespół odstępuje od oceny kompetencji kierowniczych urzędników służby cywilnej i absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej.”. Nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia, aby nie oceniać kompetencji kierowniczych urzędników służby cywilnej i absolwentów KSAP kandydujących na wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Rozumiemy oczywiście, że zapis ten wprowadzony został dlatego, że wśród autorów projektu są urzędnicy służby cywilnej (absolwenci KSAP), ale nie upoważnia to ich w żaden sposób do proponowania zapisów szkodliwych z punktu widzenia służby tylko dlatego, żeby ułatwić sobie awanse w przyszłości. Ukończenie nawet najlepszych uczelni i kursów nie czyni jeszcze nikogo predysponowanym do pełnienia funkcji kierowniczych, o czym absolwenci KSAP powinni przecież doskonale wiedzieć, skoro są tak mądrzy, inteligentni i świetnie przygotowani do mianowania na urzędników służby cywilnej, że zostali ustawowo zwolnieni z egzaminu weryfikującego te domniemane umiejętności… Art. 30j. ust. 4 należy wykreślić. W świetle takiego zapisu przeniesienie służbowe dokonywane dla potrzeb służby cywilnej może stać się de facto dodatkową ukrytą karą o nałożeniu , której zapada decyzja poza ustawowym gremium uprawnionym do karania członków służby cywilnej. Ustawodawca tworząc taki zapis zostawia decydentom „furtkę” dla pozbywania się niewygodnych osób. Nietrudno się domyślić, że w służbie podlegającej ciągle różnym naciskom politycznym, taka możliwość będzie powodować destabilizację i podatność na wpływy polityczne korpusu z założenia apolitycznego. Brak uzasadnienia do zmiany artykułu 49 ust. 4 powoduje, że nie wiemy, co jest powodem tej zmiany (było „praca” proponuje się „zatrudnienie”). Postulujemy jednak skreślenie tego zapisu, tj. całego ust. 4 w art. 49. Naszym zdaniem przepis zakazujący łączenia mandatu radnego z zatrudnieniem w służbie cywilnej jest niezgodny z art. 31, art. 32 ust. 3 i art. 60 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Niemożność łączenia funkcji radnego z zatrudnieniem w służbie cywilnej wiąże się z poważnym ograniczeniem w zakresie możliwości korzystania z należnych praw obywatelskich, a ponadto narusza interes publiczny. Konstytucja zapewnia każdemu obywatelowi korzystającemu z pełni praw obywatelskich, prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach. Oznacza to, że zasady i procedura rekrutacji w tym zakresie winny zostać uregulowane z uwzględnieniem wymogu równych szans wszystkich kandydatów, a wszelkie przypadki uniemożliwiające dostęp do służby publicznej muszą być nie tylko racjonalne, ale wynikać powinny jedynie z istotnych i oczywistych przesłanek merytorycznych oraz społecznych. Tak jednak w tym przypadku nie jest i nawet projektodawcy nie byli w stanie podać w uzasadnieniu do projektu ustawy na etapie jej tworzenia i konsultacji społecznych jakichkolwiek przesłanek zasadności wprowadzenia tego przepisu, a i obecna zmiana jest uzasadniona nieprzekonująco. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, przepis art. 60 Konstytucji gwarantuje każdemu obywatelowi, korzystającemu z pełni praw publicznych, prawo ubiegania się o przyjęcie do służby publicznej. Gwarantując prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach, art. 60 Konstytucji koresponduje z wyrażoną w art. 32 Konstytucji zasadą równości wobec prawa (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 14 grudnia 1999 r., sygn. SK 14/98). Przepis ten akcentuje bowiem obowiązywanie tej zasady w odniesieniu do regulacji dostępu wszystkich obywateli polskich do służby publicznej. Zatem zakaz pełnienia funkcji radnego z jednoczesnym zatrudnieniem w korpusie służby cywilnej, bez istnienia merytorycznych ku temu powodów, przeczy w sposób oczywisty konstytucyjnemu nakazowi jednakowego traktowania wszystkich osób pełniących określone funkcje w służbie publicznej (art. 32 Konstytucji RP). Konstytucyjne prawa i wolności obywateli oznaczają dla ustawodawcy dyrektywne związanie i zarazem normatywne ograniczenie dla wprowadzania rozwiązań prawnych zawierających odstępstwa od owych zasad i wolności. Jest oczywiste, iż ustawy, które prowadzą do zróżnicowania statusu prawnego obywateli przez zakazanie im pełnienia określonych funkcji i wykonywania pewnych zawodów powodują jednocześnie zawężenie treści i granic konstytucyjnych praw i wolności. Zatem zakres związania tych praw (ich ograniczenia) musi pozostawać w zgodzie z zasadą proporcjonalności i zasadą równości, które stanowią podstawowe kryteria dopuszczalności ingerencji ustawodawcy w prawa i wolności obywatelskie. Przepis zabraniający łączenia funkcji radnego z pracą w służbie cywilnej statuuje ograniczenie praw, które wykraczają znacząco poza konstytucyjną zasadę proporcjonalności i równości. Istota zasady proporcjonalności jest zaś ulokowana w prawach obywatela, traktowanych jako wyraz wolnej od ingerencji sfery działania, której związanie może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy konieczne jest to dla ochrony interesu publicznego, zabezpieczenia porządku konstytucyjnego lub praw osób trzecich. W tym przypadku nie mamy do czynienia z żadną z tych okoliczności, a ustawodawca nawet nie starał się wykazać, że takie okoliczności istnieją. Zgodnie z zasadą proporcjonalności, ustanowioną w art. 31 Konstytucji RP, możliwość ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności zależy od celu, jakiego realizacji to ograniczenie służy oraz od środka realizacji tego celu. Cel i środek ograniczenia prawa muszą pozostawać we wzajemnym związku, a także muszą być zgodne z określonym porządkiem społecznym. Środek ograniczenia prawa i wolności musi przy tym być nie tylko przydatny dla osiągnięcia określonego celu, ale także i konieczny. Nie może też prowadzić do nadmiernego uszczuplenia prawa, gdyż zasada proporcjonalności powstała dla zapobieżenia kolizji między koniecznością ochrony konstytucyjnych praw i wolności obywatela, a koniecznością ograniczenia swobody dysponowania prawem (wolnością) w imię interesu publicznego. Mając możliwość wyboru środka dla osiągnięcia określonego celu, ustawodawca powinien sięgać po środek skuteczny i zarazem najmniej uciążliwy. Państwo ma bowiem zawsze do dyspozycji różne, alternatywne środki prawne, których zastosowanie uzależnione powinno być od ich efektywności w realizacji zamierzonego celu, a także oceny zakresu ingerencji w prawa i wolności obywatelskie. Tak jest i tym razem. Jak wcześniej wskazano, nie wiemy do końca, co legło u podstaw wprowadzonego zakazu wynikającego z art. 49 ust. 4 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej. Być może chodziło o możliwość wystąpienia w pewnych przypadkach sprzeczności interesów osoby pełniącej funkcję radnego i zatrudnionej w służbie cywilnej. Pamiętać jednak trzeba, że dla zapewnienia prawidłowości, jak i obiektywności wykonywania funkcji radnego i pełnienia obowiązków członka korpusu służby cywilnej, funkcjonują i funkcjonowały przepisy dotyczące zarówno wyłączenia pracownika służby cywilnej z wykonywania obowiązków w określonym zakresie, jak i przepisy pozwalające na zastosowanie podobnych procedur w stosunku do radnych. Dlaczego więc ustawodawca w tym przypadku przyjął rozwiązanie najgorsze z możliwych: całkowite wyłączenie z aktywności społecznej na zorganizowanym szczeblu i to dla osób, w stosunku do których, z mocy innych przepisów, wymaga się stosowania zasad etyki przekraczających normy przeciętnie obowiązujące w naszym społeczeństwie? Gwarancję bezstronności członków korpusu służby cywilnej (jeżeli o to chodziło ustawodawcy…) stanowią bowiem nie tylko przepisy proceduralne ustawy o służbie cywilnej, lecz także rozwiązania służące ochronie etyki zawodowej, takie jak: odpowiedzialność dyscyplinarna, ustawowo zagwarantowana kontrola wysokich kwalifikacji zawodowych i etyczno-moralnych osób powoływanych na stanowiska w służbie cywilnej czy wreszcie zespół norm etycznych ustanowionych dla pracowników służby cywilnej (Kodeks Etyki Służby Cywilnej). Trzeba też zauważyć odwrotną stronę: pracownicy służby cywilnej to ludzie o wysokich kwalifikacjach i ich brak wśród radnych niczemu pozytywnemu służyć nie będzie, bo nie może. Regulacja prawna, uzależniająca prawo sprawowania funkcji radnego od faktu zatrudnienia w służbie cywilnej narusza, jak wspomniano, konstytucyjną zasadę równości, gdyż (zwyczajnie) dyskryminuje członków korpusu służby cywilnej w porównaniu do innych grup zawodowych, także tych występujących w administracji państwowej. Brak jest bowiem jakichkolwiek przesłanek, które mogłyby stanowić wystarczający powód różnicowania dostępu do funkcji radnego z uwagi na wykonywaną pracę zawodową. Tym samym należy uznać, że ograniczenie nie opiera się na żadnym racjonalnym celu, a zastosowany przez nie środek jest w związku z tym niekonieczny. Stanowi on zarazem naruszenie art. 1 Konwencji Nr 111 Międzynarodowej Organizacji Pracy, art. 25 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz art. 14 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, w zakresie zakazu ustanawiania dyskryminacji. Trzeba także pamiętać jeszcze o jednej sprawie: ograniczenia swobód obywatelskich określonych grup zawodowych powinny być rekompensowane przez Państwo konkretnymi przywilejami. W przypadku członków korpusu służby cywilnej (może z wyłączeniem urzędników służby cywilnej i to raczej - z uwagi na nadzwyczaj niewielkie przywileje - wątpliwe) tak nie jest, gdyż za ograniczeniami nie idą przywileje właściwe innym grupom zawodowym, np. wcześniejsze emerytury, wyższe przeciętnie wynagrodzenia czy wreszcie gwarancja stabilności zatrudnienia (z dniem 1 stycznia 2008 roku nastąpiła na dodatek utrata ważności mianowań uzyskanych pod rządami ustawy o urzędnikach państwowych). Tym samym należy uznać, że grupa zawodowa pracowników korpusu służby cywilnej traktowana jest przez państwo bez zasadnej przyczyny gorzej od innych grup zawodowych czy społecznych (podobny zakaz nie dotyczy np. pracowników Najwyższej Izby Kontroli, Państwowej Inspekcji Pracy, oświaty, kancelarii Rzecznika Praw Obywatelskich czy pracowników Parlamentu), gdyż nawet osoby z tzw. „marginesu społecznego” nie są pozbawione in gremium biernych praw wyborczych do samorządów. Wpisuje się to, co prawda, znakomicie w trwającą od dłuższego czasu medialną napaść na urzędników państwowych, ale wykracza jednak poza obowiązujące normy prawne oraz dobre obyczaje. Oczywiście ktoś może stwierdzić, że pracownik służby cywilnej nie ma zakazu kandydowania na radnego, a w razie otrzymania mandatu ma wybór. W praktyce jednak alternatywa: stała praca lub kilkuletnia funkcja radnego bez gwarancji ponownego wyboru – taką alternatywą - z przyczyn oczywistych - nie jest. Mając na uwadze powyższe oraz to, że wszelkie ograniczenia praw i wolności obywatelskich powinny pozostawać w racjonalnym związku z konkretnie pojmowanym interesem publicznym, któremu mają służyć, zaś zakres tych ograniczeń powinien być współmiernym do rangi tego interesu nie wydaje się w żadnym stopniu zasadne funkcjonowanie zaskarżonego przepisu – wnosimy jak na wstępie, tj zniesienie ograniczenia łączenia funkcji radnego z zatrudnieniem w korpusie służby cywilnej. Art. 59. Niezrozumiałe i sprzeczne z zasadami Konstytucji jest zagwarantowanie awansu na wyższy stopień służbowych jedynie dla urzędników służby cywilnej. Takimi samymi zasadami powinni zostać objęci również członkowie korpusu służby cywilnej nie będący urzędnikami służby cywilnej. Należy dokonać zmiany art. 59 poprzez zastąpienie słów „Urzędnikowi służby cywilnej” słowami „Członkowi korpusu służby cywilnej” (w odpowiedniej odmianie). Art. 80 ust.5. Nie ma żadnych przesłanek merytorycznych do przedłużenia karalności przewinienia dyscyplinarnego z 2 do 4 lat od czasu jego popełnienia. Dwa lata to okres w zupełności wystarczający.
Wnosimy także o przywrócenie zatrudnienia na zasadach mianowania tych pracowników, który zabrano ten przywilej na podstawie art. 110 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej (publikacja: Dz. U. z dnia 26 września 2006 roku Nr 170, poz. 1218). Przepis ten wprowadził zasadę, że stosunki pracy nawiązane w urzędach wymienionych w art. 2 tej ustawy na podstawie mianowania na zasadach określonych w ustawie z dnia 16 września 1982 roku o pracownikach urzędów państwowych, pozostają w mocy nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2007 roku, chyba że wcześniej w sposób określony w ustawie o służbie cywilnej zostały przekształcone, rozwiązane lub wygasły. Przepis stanowi ponadto, że z dniem 1 stycznia 2008 roku dotychczasowe stosunki pracy osób zatrudnionych na podstawie mianowania na zasadach określonych w ustawie z dnia 16 września 1982 roku o pracownikach urzędów państwowych przekształcają się w stosunki pracy na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Do dnia wejścia w życie ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej obowiązywała ustawa z dnia 18 grudnia 1998 roku o służbie cywilnej (publikacja: Dz. U. z 1999 roku Nr 49, poz. 483 z późn. zmianami), która w art. 137 stanowiła, że stosunki pracy nawiązane w urzędach wymienionych w art. 2 tej ustawy przed dniem wejścia w życie ustawy na podstawie mianowania na zasadach określonych w ustawie o pracownikach urzędów państwowych, pozostawały w mocy nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2010 roku, chyba że wcześniej w sposób określony w ustawie zostały przekształcone, rozwiązane lub wygasły. Przepis stanowił ponadto, że z dniem 1 stycznia 2011 roku dotychczasowe stosunki pracy osób zatrudnionych na podstawie mianowania na zasadach określonych w ustawie o pracownikach urzędów państwowych przekształcają się w stosunki pracy na podstawie umowy o pracę na czas nie określony. Symptomatyczne przy tym jest, że uzasadnienie do projektu ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej nie zawiera żadnego uzasadnienia wprowadzonego rozwiązania polegającego na skróceniu okresu, po którym stosunki pracy osób zatrudnionych na podstawie mianowania na zasadach określonych w ustawie z dnia 16 września 1982 roku o pracownikach urzędów państwowych (tekst jednolity: Dz.U. z 2001 roku Nr 86, poz.953 ze zmianami) przekształcają się w stosunki pracy na podstawie umowy o pracę na czas nie określony. Po prostu okres ten został skrócony i już, tak jakby nie naruszano w ten sposób praw nabytych urzędników i nie miało to żadnego znaczenia dla pewności ich zatrudnienia. Poza dyskusją pozostaje, że stosunek pracy na zasadach mianowania według zasad określonych w ustawie o pracownikach urzędów państwowych jest dla pracownika korzystniejszą formą zatrudnienia, niż stosunek pracy zawarty na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, zaś przekształcenie dotychczasowych stosunków pracy w ten sposób spowoduje, iż ochrona tych stosunków przed rozwiązaniem będzie słabsza niż dotychczasowa. Zgodnie bowiem z art. 13 ustawy o pracownikach urzędów państwowych, wypowiedzenie stosunku pracy nawiązanego na podstawie mianowania może nastąpić jedynie w okolicznościach i warunkach wskazanych w tym przepisie, natomiast stosunek pracy nawiązany na podstawie umowy o pracę może być rozwiązany w drodze wypowiedzenia, zgodnie z przepisami Kodeksu pracy i innymi przepisami prawa pracy. Art. 110 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej w istotny sposób przyspiesza (pogarsza) zatem zmianę statusu prawnego części pracowników urzędów państwowych, pozbawiając ich jednocześnie wzmożonej ochrony stosunku pracy (inaczej: okres, w jakim do osób, o których mowa w art. 110 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej, znajdują zastosowanie gwarancje stabilności zatrudnienia przewidziane dla urzędników korpusu służby cywilnej zostaje znacznie skrócony). Przepis ten pozbawia przy tym wymienione w nim osoby uprawnień nabytych na podstawie dotychczasowych przepisów w sposób nagły i niespodziewany, naruszając w sposób oczywisty zasadę demokratycznego państwa prawnego oraz wynikające z niej zasady zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawa. Oceniając powyższe zagadnienie należy pamiętać, że już raz Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał skargę dotyczącą zmiany statusu pracowników urzędów państwowych w kontekście utraty przez nich praw nabytych w związku z utratą ważności mianowań i naruszenia w ten sposób konstytucyjnej zasady zaufania obywatela do organów państwa. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 16 czerwca 2003 roku sygn. akt K 52/02 (publikacja: OTK-A 2003/6/54) orzekł wtedy między innymi, że ustawodawca przewidział kilkuletni okres vacatio legis, z góry zapewniając adresatom art. 137 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej możliwość dostosowania się do nowego statusu pracowniczego. Dlatego też Trybunał Konstytucyjny nie znalazł (wówczas – podkreślenie własne) uzasadnienia zarzutu naruszenia zasady zaufania obywateli do państwa i prawa z powodu zaskoczenia ich nagłą zmianą przepisów prawa. Tym razem sytuacja jest jednak odmienna a wprowadzony przepis nie uwzględnia w żaden sposób rozstrzygnięcia i uzasadnienia Trybunału Konstytucyjnego zawartych w wyroku Trybunału Konstytucyjnego sygn. akt K 52/02. Pracownicy wymienieni w art. 110 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej po niekorzystnym (jak by nie oceniać) dla nich orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 czerwca 2003 roku, mieli pełne prawo oczekiwać, że status ich zatrudnienia przynajmniej do dnia 31 grudnia 2010 roku, będzie w świetle ustawy o służbie cywilnej stabilny i nie należy się spodziewać zmian ustawowych w tym zakresie, zwłaszcza zmian uniemożliwiających im de facto przystosowanie się do nowych warunków zatrudnienia przed 1 stycznia 2011 roku. Tymczasem ustawodawca nagle, arbitralnie i jednostronnie wprowadza do obrotu prawnego przepis (art. 110 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej), znacznie skracający czas obowiązywania stosunków pracy nawiązanych na podstawie mianowania na zasadach określonych w ustawie z dnia 16 września 1982 roku o pracownikach urzędów państwowych (z 31 grudnia 2010 roku do 31 grudnia 2007 roku) - nie tylko pogarszając ich sytuację pracowniczą. Swoim działaniem ustawodawca uniemożliwia im bowiem także w praktyce (z uwagi na obowiązujące limity i zasady naboru do korpusu urzędników służby cywilnej) skuteczne zawarcie umów o pracę na zasadach mianowania określonych w ustawie o służbie cywilnej dla urzędników służby cywilnej przed utratą mocy mianowań zawartych na poprzednich zasadach. Nie można więc tym razem mówić o „rozłożeniu w czasie wygaszania ochrony stabilności stosunku pracy” (jak stwierdził w wyroku z dnia 16 czerwca 2003 roku sygn. akt K 52/02 Trybunał Konstytucyjny), gdyż skrócenie z czterech do jednego roku okresu dostosowawczego, łagodzącego niekorzystne skutki zmian prawa dla zainteresowanych - nie pozwala w żaden sposób na dostosowanie się pracowników do zmienionej sytuacji w stopniu gwarantującym uzyskanie przez nich mianowań na zasadach określonych dla urzędników służby cywilnej. Na temat zasady zaufania do państwa i tworzonego przez nie prawa napisano wiele. Przytoczymy więc w tym miejscu jedynie następujące stwierdzenie: „Zasada zaufania do państwa i tworzonego przez nie prawa, wywodzona przez Trybunał Konstytucyjny z klauzuli demokratycznego państwa prawa (art. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej), gwarantuje ochronę przed nagłymi nieprzewidywalnymi zmianami prawa, które podważają podstawowy jego cel: regulowanie zachowań człowieka. Zmiana regulacji, która uniemożliwia osiągnięcie tego celu (…) przez nałożenie obowiązków na sprawy w toku - w sytuacji, która dla racjonalnego adresata normy wyklucza zmianę sposobu zachowania (retroakcja niewłaściwa, bezpośrednie działanie ustawy nowej), narusza podstawy konstytucyjnego państwa prawnego”(Leszek Bosek, artykuł, Rzeczpospolita 2002/12/3). Takie podejście prezentuje również Trybunał Konstytucyjny, gdyż zgodnie z jego orzecznictwem, „zasada ochrony zaufania obywatela do państwa i do prawa, określana także jako zasada lojalności państwa wobec obywatela, wyraża się w takim stanowieniu i stosowaniu prawa, by nie stawało się ono swoistą pułapką dla obywatela i aby mógł on układać swoje sprawy w zaufaniu, iż nie naraża się na prawne skutki, których nie mógł przewidzieć w momencie podejmowania decyzji i działań, oraz w przekonaniu, iż jego działania podejmowane zgodnie z obowiązującym prawem będą także w przyszłości uznawane przez porządek prawny. Przyjmowane przez ustawodawcę nowe unormowania nie mogą zaskakiwać ich adresatów, którzy powinni mieć czas na dostosowanie się do zmienionych regulacji i spokojne podjęcie decyzji co do dalszego postępowania” (wyrok z 7 lutego 2001 r., K. 27/00, OTK ZU nr 2/2001, s. 164). W wyroku z 14 czerwca 2000 r., P. 3/00, Trybunał Konstytucyjny stwierdza ponadto: „zasada zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa opiera się na pewności prawa, a więc takim zespole cech przysługujących prawu, które zapewniają jednostce bezpieczeństwo prawne; umożliwiają jej decydowanie o swoim postępowaniu w oparciu o pełną znajomość przesłanek działania organów państwowych oraz konsekwencji prawnych, jakie jej działania mogą pociągnąć za sobą. Jednostka winna mieć możliwość określenia zarówno konsekwencji poszczególnych zachowań i zdarzeń na gruncie obowiązującego w danym momencie systemu, jak też oczekiwać, że prawodawca nie zmieni ich w sposób arbitralny. Bezpieczeństwo prawne jednostki związane z pewnością prawa, umożliwia więc przewidywalność działań organów państwa, a także prognozowanie działań własnych” (OTK ZU nr 5/2000, s. 690). Biorąc pod uwagę powyższe należy uznać zatem, że art. 110 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 roku o służbie cywilnej stał w sprzeczności z art. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, jako godzący w zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa i pora naprawić to uchybienie legislacyjne.
Jednocześnie, na podstawie art. 20 ust. 2 ustawy z dnia 23 maja 1991 roku o związkach zawodowych uprzejmie prosimy o przedstawienie w terminie 30 dni od dnia wpłynięcia niniejszego wniosku stanowiska w tej sprawie, a w razie stanowiska negatywnego - także jego uzasadnienia.
T.Ludwiński Przewodniczący RSK<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
08 kwi 2008, 15:30
mapet
Jeszcze w tym tygodniu ma wejśc w zycie ustawa i słubie cywilej, dająca pracownikom mianowanym dodatkowo 12 dni urlopu!Czy ktoś wie, czy ona nas obejmuje?Nas znaczy skarbowców?
Przecież od 01.01.2008 w US-ach nie ma już pracowników mianowanych, bowiem ich stosunek pracy przekształcił się w stosunek pracy zawarty na czas nieokreslony :blush: więc o co biega?
08 kwi 2008, 16:35
W tej ustawie moim zdaniem potrzebna jest przede wszystkim jedna zmiana. Skreślenia paragrafu mówiącego, że pracownik SC nie może podjąć dodatkowej pracy bez zgody przełożonego. Dyskryminuje on moim zdaniem urzędników SC i uniemożliwia dorobienie do tych głodowych pensji. Wielu urzędników ma wysokie kwalifikacje, parę zawodów i nie może pracować bo np. "licuje to z prestiżem członka SC".(nie mówię o pracy w biurze rachunkowym bo tu zakaz jest oczywisty) Pytam- co jest prestiżowego w pracy w urzędzie. Nie dość że marnie płacą to jeszcze uniemożliwiają zarobienie dodatkowych kilku groszy.
Pozdrawiam
Sandimno.
____________________________________ - Spalicie się szybko i bez pożytku. Tylko popiół po was zostanie Nie szkodzi. Będzie przynajmniej wiadomo, że byliśmy ogniem. A po was zostanie jedynie śluzowaty ślad jak po ślimaku (I. Andrić.)
08 kwi 2008, 17:57
Przyznaj, że ten dodatkowy urlop za 20 lat pracy w służbie cywilnej był mocno naciągany... - no chyba, że jestes w stanie udowodnić, że jesteś w SC już ponad 20 lat... [/quote]
Oj Whisper widzę że przemawia u Ciebie jakaś chyba zawiść . Tak się składa że jestem urzędnikiem mianowanym po raz pierwszy wg "starej ustawy z 1982 r. bodajże miała tytułu o pracownikach mianowanych admistracji państwowej" i tak mi w tej administracji już zeszło trochę lat . Jestem więc chyba jakimś dinozaurem ale cóz taki był mój wybór. W tym okresie coś niecoś awansowałem, zdałem jak weszła ustawa o służbie cywilnej egzamin państwowy, do którego nikt mnie nie przymuszał i teraz jestem urzędnikiem służby cywilnej wg obecnej ustawy. I to byłoby na tyle. A jak zostanie przywrócony urlop to fajnie - zostanie tylko to przywrócone co PiS zlikwidował. Nie wiem dlaczego - może jego kadry, które zasiliły gremialnie administrację rządową nie "łapały " się na ten urlop i byłoby im "głupio" gdyby ich podwładni mieli więcej urlopu niż oni sami ? . Na razie jest to tylko projket jak wejdzie będziemy o tym mogli dyskutować .
08 kwi 2008, 18:42
Sandinio
Wielu urzędników ma wysokie kwalifikacje, parę zawodów i nie może pracować bo np. "licuje to z prestiżem członka SC".(nie mówię o pracy w biurze rachunkowym bo tu zakaz jest oczywisty)
Moim zdaniem praca "po drugiej stronie" pozwoli nabrać wielu pracownikom skarbówki lepszej perspektywy w kontaktach z przedsiębiorcami. Taka praca winna być wręcz zalecana osobom z kontroli lub wymiaru. Fakt, że będzie tu konflikt interesów ale może coś się da wymyślić.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
08 kwi 2008, 18:50
teges
Przecież od 01.01.2008 w US-ach nie ma już pracowników mianowanych, bowiem ich stosunek pracy przekształcił się w stosunek pracy zawarty na czas nieokreslony :blush: więc o co biega?
Mylisz się. Pracownicy ianowani na podstawie ustawy z 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych utracili swoje mianowania. Urzędnicy służby cywilnej w dalszym ciągu posiadają mianowania i to oni uzyskają prawo do dodatkowego urlopu
08 kwi 2008, 19:19
whisper
<!--quoteo(post=24750:date=22. 02. 2008 g. 04:14:name=gipsy17)--><div class='quotetop'>(gipsy17 @ 22. 02. 2008 g. 04:14) [snapback]24750[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Zmiany zmianami co z urlopem który PiS zabrał urzędnikom - jest nas niewiele w skali kraju a z 10 i 20 letnim stażem jeszcze mniej . Czy nikt nie stanie na wysokosci zadania i nie wspomni o tych fakcie . Chyba w projecie zmian tego nie ma ( czytałem szybko ale nie przeoczyłem tej waznej zmiany tak mi się wydaje ) . co wy na to .
Przyznaj, że ten dodatkowy urlop za 20 lat pracy w służbie cywilnej był mocno naciągany... - no chyba, że jestes w stanie udowodnić, że jesteś w SC już ponad 20 lat... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Przyznaję nie był !!!. I ty też masz szansę na urlop, choć ja z pewnością 20 lat w tym b... nie wytrzymam.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
08 kwi 2008, 20:18
mapet
Jeszcze w tym tygodniu ma wejśc w zycie ustawa i słubie cywilej, dająca pracownikom mianowanym dodatkowo 12 dni urlopu!Czy ktoś wie, czy ona nas obejmuje?Nas znaczy skarbowców?
I co więcej wiadomo w tej sprawie? Kiedy nowelizacja ma wejśc w życie? Jakie korzyści niesie dla pracowników (nie urzędników) ?
19 kwi 2008, 17:07
teges
<!--quoteo(post=27869:date=08. 04. 2008 g. 14:10:name=mapet)--><div class='quotetop'>(mapet @ 08. 04. 2008 g. 14:10) [snapback]27869[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Jeszcze w tym tygodniu ma wejśc w zycie ustawa i słubie cywilej, dająca pracownikom mianowanym dodatkowo 12 dni urlopu!Czy ktoś wie, czy ona nas obejmuje?Nas znaczy skarbowców?
I co więcej wiadomo w tej sprawie? Kiedy nowelizacja ma wejśc w życie? Jakie korzyści niesie dla pracowników (nie urzędników) ? <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Korzyści dla pracowników??? Człowieku o czym ty piszesz?! Nie wyrażaj sie tak, bo cię na forum zbanują. Pracownik ma prawo: tyrać, obrywać od podatników i przełożonych, skamlać o jałmużnę (nie wiem czemu nazywają to pensją?), nadstawiać :dupa: do kopniaków, ew. w dniu świąteczne (np. 30 kwietnia) przepraszać że jeszcze żyje. :za2:
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
24 kwi 2008, 20:21
Czy macie jakieś wieści o nowej ustawie?Kiedy możliwe jest jej wejście w życie?
27 maja 2008, 17:59
troll
Czy macie jakieś wieści o nowej ustawie?Kiedy możliwe jest jej wejście w życie?
Nie karmić trolli! :nonono:
To był oczywiście żart. Joke. Szutka - po prostu :piwo:
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 29 maja 2008, 06:22 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników