Dla jakich kwot warto wszczynac postępowanie podatkowe ? Nie mamy w Ordynacji zasady oportunizmu, ale jest kilka innych zasad.

Jak dla mnie przy kwotach uszczupleń około 5-10 zł samo wszczęcie postępowania podatkowego i wydanie decyzji ze względu na koszty przesyłki korespondencji przekraczające kwoty uszczuplonego w deklaracji/zeznaniu podatku rażąco narusza zasadę działania organów tak, by bydowały zaufanie podatnika. Czyli w tej sytuacji z mocy prawa nie wolno nam wszczynac postępowania. Zgodzicie się z taką interpretacją ?

Ps. - sorki za brak małej litery Ć - mały kłopot z klawiaturą.

Z pewnością mylisz się, iż z mocy prawa nie można wszczynać w takich przypadkach postępowania. W przypadku ewewntualnego wszczęcia nie ma też żadnego konfliktu  z zasadą "zaufania podatnika do organów". Wręcz przeciwnie.
Natomiast ekonomika postępowania - to faktycznie druga strona medalu.
Trzeba jednak podchodzić w takich sprawach indywidualnie. Co innego przypadkowy jednostkowy błąd skutkujący uszczupleniem 5-10 zl. Co innego notoryczne świadome zaniżanie o 5-10 zł każdego lub większości składanych rozliczeń.

Chodzi mi o jednorazowy błąd - np. przy zeznaniu rocznym. Czy na pewno budzi Twoje zaufanie instytucja, która wydaje 20 zł (nie liczę pracy) na przesyłki by uzyskac 5 zł ? Ja bym takiej instytucji nie zaufał.

Jeśli są wątpliwości - zróbcie prosty test - zapytajcie rodziny (ale nie skarbowców), czy takie działanie uznają za działanie nie budzące zaufania do tak postępującej instytucji

Ps. - Ale Wjawor zawsze jak tylko może, to się ze mną nie zgadza - tak ma (od jednego silnie odrębnego zdania).

Ponownie muszę się z Tobą nie zgodzić    Być może  tak to odbierasz, ale ja na forum ( w życiu staram się też podobnie ) nie zgadzam się i polemizuję z poglądami, a nie z ludźmi. Gdy coś czytam na forum nie patrzę na nick, a na treść postu. I odwrotnie, gdy zauważę, że np. Helvet, Nadir, Inspektor, Kominiarz, czy Ty coś napisaliście nie odczuwam konieczności zabrania głosu, jeśli problem poruszony mnie nie zainteresuje i nie sprowokuje do wyrażenia swojego zdania.

Nasze stanowiska są w tej sprawie zbliżone. Obaj uważamy, że sens ściągania od podatnika kwoty 5 zł wydając przy tym ok. 20 zł to niezbyt sensowne postępowanie.

I każdy US ma w tym zakresie wypracowane procedury. Ja natomiast zwróciłem przy tej okazji uwagę na to, że nie może tu być automatyzmu. Zapytaj w takim razie tych wszystkich, którzy wpłacają z rozliczenia rocznego po kilka złotych, bo uważają, że jest to ich obowiązek. Jak oni podeszliby do rezygnacji organów podatkowych z dochodzenia takich kwot od innych, którzy się pomylili lub świadomie nas olali.

Zasada zaufania do państwa polega m.in. na tym, iż obywatel ma mieć pewność, że każdy kto znajdzie się w identycznym stanie faktycznym zostanie potraktowany identycznie ( w naszym przypadku każdy ma zapłacić daninę równą jego zobowiązaniu, a nie mniejszą czy większą o kilka złotych, pod rygorem przymusu państwowego ).

A od jakiej zalegości wysyłamy upomnienia ?

Każdy NUS tu ma pole do popisu, bo to on odpowiada za finanse urzędu z jednej strony, a za ściągalność podatków z drugiej. Natomiast ogłaszanie w "eterze", że np. do kwoty 10zł nie reagujemy może spowodować wzrost rozliczeń z takimi "niedopłatami".

Niedługo zapewne zasada zasada zaufania obywatela do państwa zmieni swój charakter, choćby wskutek motania w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej... urzędnikom pozostanie ufać, że obywatele nie robią ich w ...
... nie znam się niestety na koncepcjach ustrojowych, ale wyjaśnijcie mi, czy to krok w kierunku anarchii czy liberalizmu gospodarczego...