gdy zgłosi się podatnik i coś wniesie / lub nie, to bardziej " bezpieczny " jest protokół - jestem innego zdania i niezależnie od tego czy podatnik coś wniesie czy nie, to w przypadku art 200 wg. mnie ma zastosowanie art.177 Życzę Ci Madagaskar bezpiecznego weekendu bez ordynacji.
24 lis 2006, 15:12
A u nas w US to raz stosują raz nie stosują. NIkt nic nie wie
25 lis 2006, 09:33
Dolny Śląsk postanawia. Kiedyś zawiadamiał, ale na samym początku - podobno Mastalski popełnił kiedyś artykuł, w którym stwierdził, że jesli US nie wydaje decyzji, to może albo wezwać albo postanowić. I tak zostało. Jeśli zaś chodzi o to, co pokazujemy to materiały wewnętrzne są wyłączone z tego. Może i dobrze - to, co czasem pojawia się w analizach kontrolujących...
26 lis 2006, 17:20
Elda
<!--quoteo(post=2357:date=24. 11. 2006 g. 08: 30:name=elsinore)--><div class='quotetop'>(elsinore @ 24. 11. 2006 g. 08: 30) [snapback]2357[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=2352:date=24. 11. 2006 g. 08: 09:name=Elda)--><div class='quotetop'>(Elda @ 24. 11. 2006 g. 08: 09) [snapback]2352[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> [...] Mamy do czynienia z totalnym brakiem koordynacji działań na szczeblu centralnym. [...]
Akurat w omawianym zakresie wystarczyłby jednoznacznie brzmiący zapis ustawowy... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Tam gdzie mamy jednoznaczny zapis ustawowy, ujednolicanie działań urzędów jest raczej zbędne...A jakość stanowionogo prawa jaka jest, każdy z nas wie i dlatego ta koordynacja na szczeblu centralnym jest niezbędna. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Ordynacja podatkowa jest zmieniana co jakiś czas ale ani Ministerstwo Finansów i Rząd ani władza ustawodawcza nie zawraca sobie głowy naprawieniem tej ustawy. Pozostaje więc tylko narzucenie przez MF jednolitego interpretowania przepisów przez wszystkie organy.
27 lis 2006, 17:53
Skoro nasz „szanowny” ustawodawca wskazuje, że działając w „imieniu i na rzecz” Naszego Kraju wyznaczamy stronie siedmiodniowy termin do wypowiedzenia się w sprawie zebranego materiału dowodowego. Zauważam, że zwykle gdy są dwie dominujące szkoły w rozstrzyganiu jakiegoś problemu, pojawia się w „eMeFie” myśl racjonalizatorska i majstrują coś przy ustawie. Więc pewnie i tutaj kiedyś tego się doczekamy. Proponuję wykładnię językową. Wyznaczamy termin do wypowiedzenia się. Co zrobi podatnik to jego sprawa. Wszak to jego uprawnienie a nie obowiązek. Popieram też tych, którzy obstają przy sporządzeniu protokołu z ewentualnej wizyty Imć Podatnika. Nie trzeba później udowadniać, że nie jest się „wielbłądem” zarówno przed II instancją, WSA, jak i „fachowcami” z nadzoru. Organ administracji publicznej ma uprawnienia władcze wobec obywateli w zakresie realizowanych zadań. Wezwanie do stawienia się jest również arbitralnym wyznaczeniem terminu. Obojętnie, czy będzie to data dzienna, czy wskazany przedział czasowy do realizacji tego obowiązku. W wezwaniu nie stosujemy formy postanowienia, więc i tutaj pozostałbym przy stosowanym w moich stronach zawiadomieniu. Sądzę iż stanowisko to wyraźnie potwierdza dotychczasowe orzecznictwo sadów administracyjnych. Nie wytykają takich praktyk jako błędu, a więc nie widzą problemu naruszenia przez nas procedury. A w moich stronach sędziowie ochoczo wytykają wszelkie nieprawidłowości proceduralne. Oczywiście nie sposób wykluczyć, iż nagle jakiś skład orzekający rozstrzygnie wskazując jako jedynie słuszną formę postanowienia. Zdarza się przecież, iż po latach utrwalonej linii orzeczniczej dokonywała się ewolucja/rewolucja* poglądów (*niepotrzebne skreślić). Dopóki pOsłowie nie doprecyzują tego zagadnienia będziemy sobie tak pisać i spierać wywodząc swoje racje.
____________________________________ Ale o co chodzi?
27 lis 2006, 22:28
tomir
Skoro nasz „szanowny” ustawodawca wskazuje, że działając w „imieniu i na rzecz” Naszego Kraju wyznaczamy stronie siedmiodniowy termin do wypowiedzenia się w sprawie zebranego materiału dowodowego. Zauważam, że zwykle gdy są dwie dominujące szkoły w rozstrzyganiu jakiegoś problemu, pojawia się w „eMeFie” myśl racjonalizatorska i majstrują coś przy ustawie. Więc pewnie i tutaj kiedyś tego się doczekamy. Proponuję wykładnię językową. Wyznaczamy termin do wypowiedzenia się. Co zrobi podatnik to jego sprawa. Wszak to jego uprawnienie a nie obowiązek. Popieram też tych, którzy obstają przy sporządzeniu protokołu z ewentualnej wizyty Imć Podatnika. Nie trzeba później udowadniać, że nie jest się „wielbłądem” zarówno przed II instancją, WSA, jak i „fachowcami” z nadzoru. Organ administracji publicznej ma uprawnienia władcze wobec obywateli w zakresie realizowanych zadań. Wezwanie do stawienia się jest również arbitralnym wyznaczeniem terminu. Obojętnie, czy będzie to data dzienna, czy wskazany przedział czasowy do realizacji tego obowiązku. W wezwaniu nie stosujemy formy postanowienia, więc i tutaj pozostałbym przy stosowanym w moich stronach zawiadomieniu. Sądzę iż stanowisko to wyraźnie potwierdza dotychczasowe orzecznictwo sadów administracyjnych. Nie wytykają takich praktyk jako błędu, a więc nie widzą problemu naruszenia przez nas procedury. A w moich stronach sędziowie ochoczo wytykają wszelkie nieprawidłowości proceduralne. Oczywiście nie sposób wykluczyć, iż nagle jakiś skład orzekający rozstrzygnie wskazując jako jedynie słuszną formę postanowienia. Zdarza się przecież, iż po latach utrwalonej linii orzeczniczej dokonywała się ewolucja/rewolucja* poglądów (*niepotrzebne skreślić). Dopóki pOsłowie nie doprecyzują tego zagadnienia będziemy sobie tak pisać i spierać wywodząc swoje racje.
Trochę niewłaściwe porównanie. W przepisach ordynacji podatkowej dotyczących postępowania podatkowego funkcjonuje instytucja wezwania (art. 155) i instytucja postanowienia (art. 216). Ustawa nie definiuje natomiast czegoś takiego jak zawiadomienie. Przepis art.200 Ordynacji podatkowej w swojej treści nie wspomina o zawiadomieniu lecz o wyznaczeniu terminu. Czyż nie należałoby skorelować tego z art. 216 i jednak wydawać postanowienie o wyznaczeniu terminu? Brzmi trochę dziwnie ale niech ktoś poda argumenty przeciw. Argumenty za podane już zostały przez ELSINORE. W większości organów podatkowych 7 dniowy termin do wypowiedzenie się w sprawie zebranego w postępowaniu materiału dowodowego jest jednak wyznaczany w formie zawiadomienia. Co ciekawe treść art. 140 realizowana jest natomiast w większości organów w formie postanowienia mimo, że z literalnej wykładni wynika, iż organ obowiązany jest zawiadomić. Co do oceny nieprawidłowości proceduralnych przez sądy to raczej w tej sprawie nie będą się wypowiadać, gdyż jest to bardziej problem porządkowo techniczny. Nie ma różnicy czy postanowieniem czy zawiadomieniem, ważne żeby danej czynności dokonać. Reasumując to wszystko jestem zwolennikiem wydawania postanowień we wszystkich kwestiach dotyczących postępowania podatkowego (w większośći przypadków są to postanowienia, na które nie służy zażalenie). Taka forma choć bardziej oficjalna wydaje mi się być właściwa...
28 lis 2006, 11:26
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> No moje gratulacje ! Głos urzędnika, który nie będzie zawracał sobie głowy "zabawą" z podatnikiem polegającą na poinformowaniu go o jego uprawnieniach. Brawo ! .... A my się zastanawiamy dlaczego tak krzywo na nas ludzie patrzą. :blink: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Też mnie oburzyło takie stanowisko!!! Zaraz widać jaki butny musi być taki urzędnik!!!!!! Cielkawe jak ten butny się czujew urzędzie , w którym on jest petentem a nie ważnym (hihihi) urzędnikiem. Zapewniam, że znam wielu takich :wacko:
Ostatnio edytowano 28 lis 2006, 15:17 przez Biala-s, łącznie edytowano 1 raz
28 lis 2006, 12:44
Jeśli chodzi o art. 140 op, to ze wzgłędu chociażby na to, że organ podatkowy " wskazuje " nowy termin załatwienia sprawy, a nie "wyznacza", w zupełności wystarczającym powinno być "zawiadomienie' w tej sprawie - chociaż wiem, że przez "znawców tematu" preferowane jest / dla mnie nadal niejasne dlaczego / postanowienie.Nie widzę w tym przepisie żadnego "władztwa" organu pod. , a jedynie ' skruchę, obietnicę lub jak kto woli - przyżeczenie, że postara się / zamierza załatwić daną sprawę we wskazanym terminie.
29 lis 2006, 12:08
Madagaskar
Jeśli chodzi o art. 140 op, to ze wzgłędu chociażby na to, że organ podatkowy " wskazuje " nowy termin załatwienia sprawy, a nie "wyznacza", w zupełności wystarczającym powinno być "zawiadomienie' w tej sprawie - chociaż wiem, że przez "znawców tematu" preferowane jest / dla mnie nadal niejasne dlaczego / postanowienie.Nie widzę w tym przepisie żadnego "władztwa" organu pod. , a jedynie ' skruchę, obietnicę lub jak kto woli - przyżeczenie, że postara się / zamierza załatwić daną sprawę we wskazanym terminie.
Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi w tej sprawie rodzi mi sie takie pytanie; jak są realizowane uprawnienia strony gdy na wniosek ustny nie dostaje do wglądu akt i składa więc wniosek pisemny o wydanie dokumentów z akt i dostaje je dopiero przy art.200 ,po ok.1,5 miesiacu od złozenia wniosku. Czy wglad i wydanie kopii nie powinno być natychmiastowe. HIPO
30 lis 2006, 21:22
Hipo
<!--quoteo(post=2650:date=29. 11. 2006 g. 12: 08:name=Madagaskar)--><div class='quotetop'>(Madagaskar @ 29. 11. 2006 g. 12: 08) [snapback]2650[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Jeśli chodzi o art. 140 op, to ze wzgłędu chociażby na to, że organ podatkowy " wskazuje " nowy termin załatwienia sprawy, a nie "wyznacza", w zupełności wystarczającym powinno być "zawiadomienie' w tej sprawie - chociaż wiem, że przez "znawców tematu" preferowane jest / dla mnie nadal niejasne dlaczego / postanowienie.Nie widzę w tym przepisie żadnego "władztwa" organu pod. , a jedynie ' skruchę, obietnicę lub jak kto woli - przyżeczenie, że postara się / zamierza załatwić daną sprawę we wskazanym terminie.
Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi w tej sprawie rodzi mi sie takie pytanie; jak są realizowane uprawnienia strony gdy na wniosek ustny nie dostaje do wglądu akt i składa więc wniosek pisemny o wydanie dokumentów z akt i dostaje je dopiero przy art.200 ,po ok.1,5 miesiacu od złozenia wniosku. Czy wglad i wydanie kopii nie powinno być natychmiastowe. HIPO <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Nie wiem jak u Ciebie - u nas raczej zgodnie z zasadą "mówisz - masz" ... w końcu urząd przyjazny...
____________________________________ always look on the bright side of life
30 lis 2006, 21:53
Hipo
...Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi w tej sprawie rodzi mi sie takie pytanie; jak są realizowane uprawnienia strony gdy na wniosek ustny nie dostaje do wglądu akt i składa więc wniosek pisemny o wydanie dokumentów z akt i dostaje je dopiero przy art.200 ,po ok.1,5 miesiacu od złozenia wniosku. Czy wglad i wydanie kopii nie powinno być natychmiastowe. HIPO
Nie wyobrażam sobie, by gdzieś nie przestrzegano dość jasnych przepisów OP:
Art. 178. § 1. W każdym stadium postępowania organ podatkowy obowiązany jest umożliwić stronie przeglądanie akt sprawy oraz sporządzanie z nich notatek, kopii lub odpisów. § 2. Czynności określone w § 1 dokonywane są w lokalu organu podatkowego w obecności pracownika tego organu. § 3. Strona może żądać uwierzytelnienia odpisów lub kopii akt sprawy lub wydania jej z akt sprawy uwierzytelnionych odpisów.
Art. 179. § 1. Przepisów art. 178 nie stosuje się do znajdujących się w aktach sprawy dokumentów objętych ochroną tajemnicy państwowej, a także do innych dokumentów, które organ podatkowy wyłączy z akt sprawy ze względu na interes publiczny. § 2. Odmowa umożliwienia stronie zapoznania się z dokumentami, o których mowa w § 1, sporządzania z nich notatek, kopii i odpisów, uwierzytelniania odpisów i kopii lub wydania uwierzytelnionych odpisów następuje w drodze postanowienia. § 3. Na postanowienie, o którym mowa w § 2, służy zażalenie.
Chyba trochę fantazjujesz.
Natomiast co do natychmiastowści spełniania wszystkich życzeń strony to nie masz racji. Może się zdarzyć, że w danym dniu niezapowiedziany podatnik z przyczyn "technicznych" nie zostanie pozytywnie załatwiony, choć osobiście uważam, że np. fakt iż "Waldek" zajmujący się tą sprawą akurat ma wolne nie jest zbyt przekonującym argumentem dla strony, która przychodzi do organu podatkowego, a nie do "Waldka". Jest jednak też aspekt tajemnicy skarbowej i dostępu do akt tylko osób ją prowadzących i ewentualnie przełożonego. Co do wydawania kopii też nie do końca. To strona może przynieść ksero i sobie kopie zrobić. My je natomiast możemy uwierzytelnić.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 01 gru 2006, 00:01 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
30 lis 2006, 23:59
Niestety to nie są fantazje. Na prośbę by mi pokazano akta powiedziano , że zobaczę na koniec postępowania.Na pytania zadawane brak odpowiedzi.Na wniosek by to wpisać do protokołu odpowiedż nie. Dla tego poszedłem do kancelarii i złożyłem wniosek o wydanie kopii wszystkich obcych dokumentów z akt/ czyli tych których nie złożyłem ja/ i wniosek o udzielenie odpowiedzi w związku z prowadzonym postępowaniem . Wniosek o dokumenty zrealizowano za1,5 miesiąca przy art.200 a postanowienie na drugi wniosek dostałem pocztą 10 dni po decyzji. miały ta samą datę/ decyzja i postanowienie / ale decyzja do ręki w dniu podpisania a postanowienie z tą samą datą wysłane pocztą 8 dni póżniej.Ciekawe,są w kraju takieUS-Y w których NUS podpisuje dwa kwity i jeden każe zanieść podatnikowi a drugi zostawia sobie na biurku na osiem dni i wysyła pocztą.
01 gru 2006, 20:56
Hipo
Niestety to nie są fantazje. Na prośbę by mi pokazano akta powiedziano , że zobaczę na koniec postępowania.Na pytania zadawane brak odpowiedzi.Na wniosek by to wpisać do protokołu odpowiedż nie. Dla tego poszedłem do kancelarii i złożyłem wniosek o wydanie kopii wszystkich obcych dokumentów z akt/ czyli tych których nie złożyłem ja/ i wniosek o udzielenie odpowiedzi w związku z prowadzonym postępowaniem . Wniosek o dokumenty zrealizowano za1,5 miesiąca przy art.200 a postanowienie na drugi wniosek dostałem pocztą 10 dni po decyzji. miały ta samą datę/ decyzja i postanowienie / ale decyzja do ręki w dniu podpisania a postanowienie z tą samą datą wysłane pocztą 8 dni póżniej.Ciekawe,są w kraju takieUS-Y w których NUS podpisuje dwa kwity i jeden każe zanieść podatnikowi a drugi zostawia sobie na biurku na osiem dni i wysyła pocztą.
Hipo, są 3 możliwości: 1. masz bujną wyobraźnię, 2. miałeś do czynienia z jakimś skansenem, 3. Twoje posty są prowokacją. Naprawdę ciężko wyobrazić sobie w praktyce sytuacje opisywane przez Ciebie nie tylko w tym wątku. Jeśli jednak miały miejsce - odwołuj się od decyzji, złoż skargę w trybie KPA - masz pole do popisu, tylko zaopatrz się w aktualną wersję Orynacji podatkowej gdzie art. 92 § 3 jest na swoim miejscu :czytaj:
07 gru 2006, 10:35
A wracając do hamletowskiego zapytania o formę "zawiadomienie czy postanowienie", wkrótce ponoć nasza IS objawi poddanym, iż jedynie słuszną formą jest "postanowienie" - to tak celem ujednolicenia praktyki.
____________________________________ always look on the bright side of life
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników