Teraz jest 07 wrz 2025, 21:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Klauzula nadużycia prawa 
Autor Treść postu
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->...Zdaniem specjalistów, aby definicja nadużycia prawa mogła zacząć funkcjonować w polskiej praktyce, musiałaby zostać wprowadzona do naszych regulacji.

– Jeśli do krajowej ustawy nie wprowadzono klauzuli nadużycia prawa, to znaczy, że w Polsce ona nie obowiązuje. Stąd też organy podatkowe mogą stosować najwyżej niektóre przepisy zawarte w ustawach szczególnych albo art. 199a Ordynacji podatkowej. Jednak ten ostatni przepis dotyczy czynności pozornych, a nie nadużycia prawa – uważa Marek Bytof.

Według mecenasa Andrzeja Ladzińskiego, doradcy podatkowego w kancelarii Grynhoff, Woźny i Wspólnicy, koncepcja nadużycia prawa, przedstawiona w wyrokach ETS, nie wyłącza stosowania art. 199a Ordynacji podatkowej. Fakt dokonania czynności prawnej wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści podatkowej nie uzasadnia stosowania art. 199a Ordynacji podatkowej, mimo że organy podatkowe często w praktyce w ten właśnie sposób go stosują. Stąd pytanie, czy koncepcja nadużycia prawa nie stanie się protezą dla niewłaściwie stosowanego art. 199a Ordynacji podatkowej.

– Zakładać należy, że organy podatkowe chętnie sięgną do tej koncepcji, zwłaszcza że funkcjonowała ona w Polsce do czasu zakwestionowania jej przez Trybunał Konstytucyjny (dawny art. 24b Ordynacji podatkowej). Stosowanie koncepcji nadużycia prawa w stosunku do innych podatków niż VAT wymagałoby wprowadzenia odpowiednich regulacji do polskiego systemu prawa – podkreślił Andrzej Ladziński.

Patrząc na naszą praktykę, należy mieć nadzieję, że polski fiskus nie wpadnie na pomysł stosowania bezpośrednio definicji ETS. Inaczej mogłoby się okazać, że większość transakcji VAT dotyczących odliczania podatku naliczonego była nadużyciem prawa, gdyż podatnicy chcieliby jedynie osiągnąć korzyści podatkowe.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
całość:
<a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/index.php?ind=news&op=news_show_single&ide=396#" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/index.php...single&ide=396#</a>

Czy faktycznie instrument ten w praktyce będzie wykorzystywany ?

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


21 lis 2006, 00:16
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
Kolejny artykuł pojawił się niniejszym temacie ...

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Jak polski fiskus walczy z obejściem prawa podatkowego

Polskie przepisy nie zawierają klauzuli obejścia prawa. W zwalczaniu tego zjawiska nie pomoże również władzom skarbowym przepis, który nakazuje im zwrócić się do sądu, by ten ustalił, czy działania podatnika były pozorne.

Pierwsze próby zapobiegania obejściu prawa podatkowego w Polsce wiązały się z wykorzystaniem przez sądy i organy podatkowe art. 58 kodeksu cywilnego. Przepis ten mówi, że czynność prawna sprzeczna z ustawą lub zasadami współżycia społecznego albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna.

Kodeks cywilny nie jest właściwy
Ostatecznie w orzecznictwie i nauce prawa przyjęto jednak, że zakres i charakter przytoczonego przepisu uniemożliwia jego stosowanie na gruncie prawa podatkowego. Wymagałoby to wskazania normy prawnej, którą naruszają strony, dokonując czynności zgodnej z prawem, lecz zmierzającej do ograniczenia ciężaru podatkowego. A takiej normy nie ma. Ponadto skutkiem zastosowania art. 58 k.c. jest nieważność czynności prawnej. Tymczasem organy podatkowe chciałyby uznać taką czynność wyłącznie za bezskuteczną względem nich i określić skutki podatkowe z jej pominięciem, co na podstawie art. 58 k.c. nie wchodzi w grę.

Klauzula była...
Drugim krokiem było wprowadzenie od 1 stycznia 2003 r. art. 24a i 24b ordynacji podatkowej (dalej op). Pierwszy z przepisów dotyczył ustalania treści czynności prawnych oraz czynności pozornych i ich skutków podatkowych, natomiast drugi – bezpośrednio obejścia prawa podatkowego.
W razie ukrycia przez strony „rzeczywistej” czynności prawnej pod inną oficjalnie ujawnioną, tj. wystąpienia czynności pozornej, na podstawie art. 24a organy podatkowe mogły wywieść skutki podatkowe z czynności ukrytej. Z kolei art. 24b uprawniał organy podatkowe do pominięcia przy rozstrzyganiu spraw podatkowych skutków czynności prawnych dokonanych wyłącznie dla uzyskania korzyści o charakterze podatkowym. Ponadto, jeżeli strony, dokonując takiej czynności, osiągnęły zamierzony rezultat gospodarczy, dla którego odpowiednia była inna czynność prawna, organy podatkowe mogły wywodzić skutki podatkowe z tej innej czynności prawnej.
Skład siedmiu sędziów NSA w wyroku z 24 listopada 2003 r. (FSA 3/03, wydanym w głośnej sprawie Optimusa) orzekł, że przed datą wejścia w życie art. 24b op praktyka kwestionowania skutków podatkowych czynności ze względu na korzyści podatkowe była pozbawiona podstaw prawnych.

...ale niezgodna z konstytucją
Ten przepis został uznany za niekonstytucyjny, ze względu na to, że posługiwał się niedoprecyzowanymi i ogólnymi sformułowaniami (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 11 maja 2004 r., K 4/03). TK uzasadniał, że nie spełnia on standardów przyzwoitej legislacji, a zwroty: „nie można było oczekiwać” czy „inne istotne korzyści” są nieprecyzyjne i nie dają szansy na stworzenie jednolitej linii orzeczniczej. Niejasność i wieloznaczność regulacji sprawia, że obywatel nie ma możliwości przewidywania konsekwencji prawnych swoich czynów.

Nowa regulacja
Po orzeczeniu TK ustawodawca usunął art. 24a oraz 24b i 1 września 2005 r. wprowadził do ordynacji podatkowej nową regulację – art. 199a.W pierwszych dwóch paragrafach tego przepisu, które dotyczą ustalania treści czynności prawnych oraz skutków podatkowych czynności pozornych, powtórzono treść art. 24a. W § 3 z kolei wprowadzono zupełnie nowe rozwiązanie – zobowiązano organy podatkowe do wystąpienia do sądu powszechnego o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, z którym związane są skutki podatkowe, gdy wystąpią wątpliwości w tym zakresie.
Ta regulacja także była badana przez TK, który nie dopatrzył się w niej sprzeczności z konstytucją (wyrok z 14 czerwca 2006 r., K 53/05).Trybunał uznał, że włączenie sądów powszechnych do ustalania istnienia stosunku prawnego lub prawa, z którym są związane skutki podatkowe, ogranicza niebezpieczeństwo wydawania arbitralnych rozstrzygnięć przez organy administracji publicznej i rozszerza zakres sądowych gwarancji sprawiedliwego rozpatrzenia spraw podatkowych.

Jest ochrona, ale i ryzyko
Art. 199a nie zawiera klauzuli obejścia prawa podatkowego. Przepis ten nie odwołuje się do przesłanek charakterystycznych dla takiej klauzuli – korzyści podatkowych oraz nietypowego ukształtowania podjętych przez podatnika czynności. Mimo to nie można wykluczyć ryzyka, że w praktyce organy podatkowe będą chciały kwestionować skutki podatkowe czynności zmierzających wyłącznie do osiągnięcia korzyści podatkowych. Podkreślmy wyraźnie – nie ma po temu odpowiedniej podstawy prawnej. Co więcej, podatników chroni również obowiązek organów podatkowych do występowania do sądów powszechnych, gdy w sprawie wystąpią wątpliwości co do istnienia stosunku prawnego. Powinno to zapobiegać próbom samowolnego wykorzystania przez organy podatkowe do zwalczania obejścia prawa podatkowego przepisów kodeksu cywilnego dotyczących czynności pozornych (jak stwierdziliśmy, do tego nieodpowiednich).

Organy same próbują decydować
Szkopuł w tym, że w okolicznościach danej sprawy może nie być jasne, czy powstały „wątpliwości” co do istnienia stosunku prawnego. Z dotychczasowych orzeczeń można wywieść, że wątpliwości takie zachodzą np. wtedy, gdy twierdzenia stron umowy są ze sobą niezgodne lub nie znajdują potwierdzenia w innych dowodach. Zdarza się, nawet w razie ewidentnych rozbieżności pomiędzy podjętymi przez strony czynnościami a ich interpretacją przez organy podatkowe, że te ostatnie, chcąc uniknąć procesu przed sądem powszechnym i licząc na korzystny wyrok sądu administracyjnego, uznają sytuację za wystarczająco wyjaśnioną i zmieniają skutki tych czynności na płaszczyźnie podatkowej.

Niejednolite orzecznictwo
Również orzecznictwo sądów administracyjnych w tym zakresie jest niejednolite. Przykładowo w wyroku z 18 czerwca 2007 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (III SA/Wa 603/07) nie dostrzegł uchybień w działaniach organów podatkowych, które przekwalifikowały weksel, użyty przez strony do wykreowania źródła finansowania konkretnej transakcji, na umowę pożyczki. Sąd wskazał, że w tej sprawie organy były w pełni uprawnione do samodzielnej oceny, czy pomiędzy stronami zaszła określona czynność cywilnoprawna, i nie były obowiązane wystąpić z powództwem do sądu powszechnego.W wyroku z 9 sierpnia 2007 r. WSA w Krakowie z (I SA/Kr 296/06) natomiast wskazał, że jeżeli z materiału dowodowego wynikają wątpliwości co do istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego, od którego zależą skutki podatkowe (np. gdy jedna strona twierdzi, że zawarta umowa była fikcyjna, druga temu przeczy), organ podatkowy ma obowiązek wystąpić o ich wyjaśnienie do sądu powszechnego.

Hanna Filipczyk, Michał Roszkowski
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

źródło: <a href="http://www.rp.pl/artykul/68466.html" target="_blank">http://www.rp.pl/artykul/68466.html</a>

____________________________________
always look on the bright side of life


11 lis 2007, 21:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2 ] 

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron