
Pełnomocnik w postępowaniu o zabezpieczeniu na majątku
Nie mogłam się doszukać podobnego tematu, więc zakładam nowy...
Mam mały zgryz... Każdy, z kim rozmawiam ma inny pogląd na tą sprawę, łącznie z prawnikami, a ja muszę wydać decyzję o zabezpieczeniu na majątku na kwotę ponad 1.500.000,00 zł

Wniosek o wydanie takiej decyzji wpłynął od komórki prowadzącej postępowanie podatkowe, do akt tego postępowania podatnik ustanowił pełnomocnika, miesiąc temu ustanowił kolejnego i wyznaczył komu doręczać korespondencję. Pełnomocnictwo jest więc złożone do akt sprawy, jednak jego zakres jest bardzo szeroki... Dotyczy wszelkich spraw prowadzonych przed organem podatkowym, nie ma mowy w nim o konkretnym postępowaniu w konkretnym podatku... Jak traktować postępowanie zabezpieczające? Jako odrębne postępowanie i doręczyć decyzję podatnikowi, ponieważ do akt tej sprawy nie zostało złożone pełnomocnictwo (no bo w sumie jak miałby to zrobić jeśli nie było wszczęcia

), czy jako jeden z etapów tego postępowania i doręczyć pełnomocnikowi?
Mam problem, bo kwota jest wysoka, podatnik tonie i wziął sobie świetnych pełnomocników, którzy obojętnie co urząd nie zrobi, czepiają się o wszystko... A "góra" się boi, chociaż odwołanie od decyzji będzie na bank, tylko kwestia czego się czepną... Jakby tego było mało jeszcze problem komu doręczyć... Ja mam wrażenie, ze obojętnie komu bym nie doręczyła, zawsze będzie nie tak...
Help meee!
