Wstępnie wypełnione zeznanie podatkowe. Czy start nowej usługi jest zagrożony?
2015-03-13
Autor: Jakub Ceglarz
W najbliższy poniedziałek ma ruszyć platforma Ministerstwa Finansów, na której podatnicy znajdą swoje wstępnie wypełnione zeznanie podatkowe. Między innymi dlatego pracodawcy musieli wysyłać PIT-11 w formie elektronicznej do końca lutego. Ma to zdecydowanie ułatwić procedurę urzędnikom. Jednak czy pracodawcy dochowali tego obowiązku? Money.pl sprawdził, jak wygląda sytuacja w największych miastach czy grozi nam powtórka z Systemu Rejestrów Państwowych.
W tym roku po raz pierwszy pracodawcy mieli obowiązek wysłać PIT-11 do urzędu skarbowego w wersji elektronicznej. Mieli na to czas do końca lutego, a ponieważ w tym roku przypadał on w sobotę, to termin został przesunięty na 2 marca.
Wyjątek dotyczył tylko tych, którzy zatrudniają nie więcej niż pięciu pracowników i nie korzystają z usług biur rachunkowych. Oni mogli wysłać PIT-11 na papierze, ale musieli to zrobić miesiąc wcześniej. Urzędnicy musieli bowiem mieć czas na to, żeby przepisać dane do systemu, który później wypełni wstępnie PIT za podatników.
Będzie jak z Systemem Rejestrów Państwowych i PKW?
Wprowadzenie rewolucyjnej usługi jest drugim tak poważnym przedsięwzięciem, podejmowanym w tym miesiącu przez państwową administrację. Od początku marca, z dwumiesięcznym opóźnieniem ruszył bowiem System Rejestrów Państwowych. Nie obyło się przy tym bez chaosu.
Jak przekonywali urzędnicy, już w pierwszych godzinach działania systemu pojawiło się wiele błędów. Problemy dotyczyły głównie kwestii związanych z logowaniem, konfiguracją sprzętu oraz kart dostępu do aplikacji. Zdarzało się też, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie zapewniło odpowiednio szybkiego łącza do obsługi systemu.
Sporo kłopotów z unieważnieniem dowodu osobistego lub wydaniem nowego dokumentu dotknęło urzędników i petentów w całej Polsce. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych broniło się jednak, że zważywszy na skalę zmian, utrudnienia są umiarkowane. - Mówimy o operacji na otwartym sercu, bowiem z jednej strony rozpoczęli pracę urzędnicy na nowym systemie, z drugiej strony mamy obywatela, który przychodzi do urzędu, żeby swoje sprawy załatwić - odpowiadała na zarzuty rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak.
Wiele wątpliwości mogą również budzić kwestie bezpieczeństwa danych, które urzędy skarbowe udostępnią w internecie.
- Ciężko jest mi się wypowiadać na temat bezpieczeństwa systemu, który nie jest jeszcze publicznie dostępny i nie można go "zbadać". Mam nadzieję, że Ministerstwo Finansów bardziej profesjonalnie, niż Państwowa Komisja Wyborcza podeszło do procesu tworzenia oprogramowania dla obywateli i przed udostępnieniem kluczowych składników systemu w internecie wykonało zarówno analizę ryzyka jak i zbadało odporność systemu na ataki internetowe. Można to było zrobić na przykład poprzez zlecenie wykonania tak zwanych testów penetracyjnych, które mają na celu wykrycie dziur w zabezpieczeniach zanim zrobią to włamywacze - mówi Piotr Konieczny, szef zespołu bezpieczeństwa firmy Niebezpiecznik.pl. - Jestem przekonany, że w dniu premiery systemu znajdzie się wielu "fascynatów bezpieczeństwa", którzy będą chcieli sprawdzić jakość wdrożonych zabezpieczeń. W końcu dane dotyczące deklaracji podatkowych poszczególnych obywateli są z wielu względów bardzo interesujące.
Ministerstwo i Izby Skarbowe uspokajają
- Nie widzę zagrożenia terminu uruchomienia portalu, które miałoby jakoby wynikać z niezastosowania się przedsiębiorców do obowiązku elektronicznego składania deklaracji PIT-11 - przekonuje natomiast Konrad Zawada, rzecznik Izby Skarbowej w Krakowie.
Wtóruje mu Tadeusz Haberka, dyrektor Izby Skarbowej we Wrocławiu. - Nie przewiduje się jakichkolwiek przesunięć wdrożenia usługi przez Ministerstwo Finansów - zapewnia.
Podobnego zdania jest również Tomasz Szymański, dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi: - Płatnicy w większości zastosowali się do nowego obowiązku wysyłania informacji PIT-11 w formie elektronicznej - mówi. - Znaczna ich część jest jeszcze w trakcie przetwarzania w systemach informatycznych.
Urzędy skarbowe pomagają podatnikom też w inny sposób. Organizują w tym celu specjalne dyżury
To w dużej mierze od pracodawców i ich dyscypliny zależało, czy usługa ruszy zgodnie z planem. Na pytanie o ewentualne zagrożenie, Ministerstwo Finansów odpowiada, że nie będzie żadnych opóźnień. Do 9 marca płatnicy wysłali urzędom skarbowym 19 613 884 informacji PIT-11.
Liczba deklaracji PIT-11 wysłanych przez płatników (stan na 9 marca)
Źródło: Ministerstwo Finansów
dolnośląskie 1.579.669
kujawsko-pomorskie 1.033.056
lubelskie 922.795
lubuskie 516.013
łódzkie 1.300.734
małopolskie 1.622.579
mazowieckie 3.069.282
opolskie 464.810
podkarpackie 943.680
podlaskie 510.842
pomorskie 1.200.295
śląskie 2.517.138
świętokrzyskie 566.521
warmińsko-mazurskie 691.833
wielkopolskie 1.845.040
zachodniopomorskie 829.597
Suma 19.613.884
Przedstawiciele wszystkich organów podatkowych są jednak zgodni: nie da się określić, ilu dokumentów w dalszym ciągu brakuje. - Proszę zwrócić uwagę, że przedsiębiorcy nie mają obowiązku wcześniejszego informowania urzędów skarbowych o zawartych umowach o pracę, umowach zlecenie czy umowach o dzieło, od których będą pobierać zaliczki na podatek dochodowy. Jedynym źródłem informacji są właśnie wspomniane deklaracje PIT-11 i podobne, zatem trudno w ogóle mówić o "brakujących deklaracjach PIT-11" - zwraca uwagę Konrad Zawada z Izby Skarbowej w Krakowie, choć podobne stanowisko zajęli również rzecznicy i dyrektorzy pozostałych jednostek.
Może zatem zdarzyć się, że o brakujących danych podatnicy dowiedzą się dopiero wtedy, gdy zechcą rozliczyć się z fiskusem przy pomocy uruchamianego w poniedziałek Portalu Podatkowego. Wtedy okaże się, że w systemie nie ma ich danych, bo pracodawca nie wysłał informacji PIT-11 urzędowi skarbowemu.
Takim podatnikom do myślenia powinien dać już jednak fakt, że oni również nie otrzymali PIT-11. Pracodawca ma bowiem obowiązek wysłać taką informację nie tylko urzędowi skarbowemu, ale również pracownikowi. Skoro nie dopełnił go w stosunku do fiskusa, istnieje też duże prawdopodobieństwo, że "zapomniał" też o zatrudnionym. O tym, co zrobić w takiej sytuacji dowiesz się tutaj:
http://www.money.pl/podatki/poradniki/a ... 25785.html .
Cyfryzacja postępuje
Nowa usługa ma dwa główne cele. Po pierwsze, chodzi o ułatwienie podatnikom obowiązku rozliczenia się z fiskusem. Wielu Polaków wciąż traktuje to jako zło konieczne, dlatego często czeka z tym do ostatniej chwili, czyli do ostatnich dni kwietnia. Wtedy oblężenie przeżywają nie tylko urzędy skarbowe, ale również oddziały poczty, bo jednak wciąż większość ludzi wysyła PIT w wersji papierowej.
Właśnie skłonienie do rozliczania się przez internet jest drugim celem wprowadzonej usługi. - Część informacji znajdzie się w systemie automatycznie, co znacznie usprawni pracę - tłumaczy Małgorzata Brzoza z Ministerstwa Finansów. Do tej pory urzędnicy musieli uzupełniać wiele danych ręcznie.
W ostatnich latach Polacy jednak przekonują się do rozliczeń elektronicznych. W 2014 roku w ten sposób do urzędów skarbowych trafiły prawie 4 miliony formularzy. Jeszcze 5 lat temu PIT-37 przez internet wysłało ponad 15 razy mniej podatników.
źródło: Money.pl na podstawie danych z Ministerstwa Finansów
Formuła, w której do rozliczenia w niektórych przypadkach wystarczy tylko podanie swoich danych osobowych i kliknięcie "wyślij" może sprawić, że różnica pomiędzy formularzami papierowymi a elektronicznymi jeszcze bardziej się zmniejszy.
System zdał egzamin
- Wczoraj wpłynęło 1,7 miliona takich dokumentów elektronicznych od pracodawców jako płatników podatku dochodowego. Przygotowujemy to rozwiązanie na szczyt oczekiwań klientów - informował jeszcze pod koniec lutego wiceminister finansów Jacek Kapica. Zaznaczył również, że system był bardzo dokładnie sprawdzany: - System musi przejść testy wydajnościowe, żebyśmy nie mieli sytuacji, że oddamy coś, co nie spełni oczekiwań milionów osób, które z niego będą chciały skorzystać - powiedział.
Z kolei zdaniem ministra Mateusza Szczurka, wprowadzenie usługi wstępnego wypełniania deklaracji PIT przez fiskusa to ogromne wyzwanie pod każdym względem. - Należy pamiętać, że wszystkie systemy, które obsługują ogół Polaków, wszystkich podatników czy wszystkich płatników składek, to zupełnie inna skala komplikacji i obciążeń niż jakikolwiek inny system informatyczny, który obsługuje na przykład banki czy instytucje ubezpieczeniowe. Nie ma niczego innego porównywalnego z tego rodzaju systemem - powiedział szef resortu finansów. - Jest to nie lada wyzwanie, ale wierzę, że temu wyzwaniu sprostamy po to, aby przyjemniej było wypełniać obowiązki.
Z informacji resortu wynika, że system zdał egzamin i nie należy spodziewać się opóźnień spowodowanych problemami technicznymi. Usługa została już nawet wstępnie zaprezentowana na konferencji Państwo 2.0 pod koniec lutego. O tym, czy rzeczywiście obędzie się bez utrudnień, przekonamy się jednak dopiero w poniedziałek.
Jak to będzie działać?
Każdy, kto składa PIT-37, będzie mógł zalogować się na swoje konto na portalu podatkowym, stworzonym przez resort finansów (dostępny jest pod tym adresem). Tam, od poniedziałku ma się pojawić zakładka o nazwie "Wstępnie wypełnione zeznanie podatkowe". W niej znajdziemy formularz PIT-37 uzupełniony już o podstawowe dane dotyczące uzyskanych przychodów, kosztów i zaliczek na podatek dochodowy, czyli te informacje, które wcześniej musieliśmy sami przepisać z informacji PIT-11.
- By wejść w nasze rozliczenie trzeba będzie podać dane osobowe oraz kwotę uzyskanych przychodów w 2013 roku. W ten sposób podatnik zostanie zweryfikowany tak, by nikt się pod niego nie podszył - tłumaczy Money.pl Małgorzata Brzoza, naczelnik wydziału informacji medialnej Ministerstwa Finansów.
Kiedy pod sprawdzeniu wszystkich danych uznamy, że wszystko jest w porządku i nie zechcemy dokonywać żadnych odliczeń, to używając ikonki "wyślij" prześlemy PIT-37 do urzędu skarbowego. Potem powinniśmy uzyskać elektroniczne poświadczenie odbioru.
Małżonkowie rozliczą się wspólnie, ale ulgi obliczą samodzielnie
W pierwszych założeniach, jeszcze jesienią ubiegłego roku, usługa wstępnie wypełnionego zeznania miała nie obejmować możliwości wspólnego rozliczenia z małżonkiem (o tym, czy to się opłaca, przeczytasz tutaj). Na szczęście jednak sporo się w tej kwestii zmieniło.
- W sytuacji, gdy zechcemy rozliczyć się z małżonkiem, należy zaznaczyć odpowiednie pole. Wówczas system wygeneruje informacje dotyczące przychodów żony lub męża. Będziemy mogli rozliczyć się wspólnie - objaśnia Piotr Michalak, naczelnik Urzędu Skarbowego Łódź-Widzew, który brał udział w pracach zespołu przygotowującego zmiany.
Ulgi podatkowe trzeba będzie jednak odliczyć już samodzielnie. - Ten instrument jest prawem podatnika i on sam powinien wiedzieć, czy może z niego skorzystać - tłumaczy Małgorzata Brzoza, przedstawicielka Ministerstwa Finansów. - Tego nie można narzucać. Urząd skarbowy nie wie, czy podatnik jest uprawniony do uzyskania danej ulgi, czy nie.
Jeśli więc podatnik chce odpisać ulgę prorodzinną, internetową, rehabilitacyjną czy na darowizny, będzie musiał wszystkie policzyć samodzielnie. O tym, jak to zrobisz, dowiesz się z naszych poradników.
Póki co tylko PIT-37
Z pomocą resort przyjdzie tylko tym podatnikom, którzy utrzymują się z pracy (lub umów cywilnoprawnych) i rozliczają się co roku przy użyciu formularza PIT-37. Przedsiębiorcy, czy osiągający dochody z najmu prywatnego muszą wykorzystać inny druk, a tutaj już urzędnicy nie pomogą. Głównie dlatego, że w przeciwieństwie do etatowych pracowników urząd skarbowy nie otrzymuje co miesiąc informacji dotyczących przychodów, kosztów i odliczeń przedsiębiorców. Trudno zatem byłoby sporządzić wstępnie wypełnione zeznanie dla przedsiębiorców.
- Przygotowanie takiego zeznania bez podstawowych danych jest karkołomnym zadaniem. Dlatego osoby prowadzące działalność gospodarczą nie skorzystają z tego udogodnienia. Być może takie rozwiązanie zostanie przyjęte w przyszłości, ale na tym etapie zaczynamy od tych najprostszych rzeczy - tłumaczy Małgorzata Brzoza z resortu finansów.