
Re: Praca jako informatyk w US
A myślisz, ze co jest obecnie?

Tabelka się rozjechała w Excelu (!), tabelka się rozjechała w Wordzie, no kuźwa tabelka się rozjechała w PowerPoint i w dodatku nie chce liczyć

Zacięty papier, skończony toner, masa innych pierdółek, a praca typowo informatyczna robi się sama po początkowym zautomatyzowaniu wszystkiego i ogarnięciu zastanego burdeliku.
Fakt, mam więcej swobody, bo odgórnie narzucanego szamba jest mało (ePUAP, Źródło i w zasadzie tyle, bo CEiDG działa nawet sprawnie) i mogę wprowadzać swoje (kilka wręcz autorskich) rozwiązania no i to działa, ale nikt nie chce tego docenić, bo przecież działa, a jak działa, to po co ja potrzebny. Niech no tylko na chwilę działać przestanie i już winny jest od razu

W US cóż... każdy mówi, że to ograniczenie "władzy" sysadmina, ale z drugiej strony co w tym złego? Takie postępowanie ma swoje plusy dla jednorodności obsługi, a dla chcącego się rozwijać sama zmiana pracy jest już wartością dodaną. Reszta to praca własna nad sobą.
Niewiele mi pozostaje poza próbą startu i wygraniem

Jeśli się wynegocjuje lepszą kasę, to reszta do przełknięcia

W UG wcale rewelacji nie ma, a do tego spore upartyjnienie niemal wszędzie, a to jest nie do zniesienia wręcz zwłaszcza tam, gdzie czterolistnych badylarzy pełno.
Za próby nikt nie zabije, a w obecnej pracy nawet nikt o tym wiedzieć nie musi
