Teraz jest 01 wrz 2025, 10:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Afera z WHTAX Pendrivegate 
Autor Treść postu
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 maja 2007, 19:15

 POSTY        154
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
AVACS
A coś się tak uczepił/a tej egzekucji? Sprawa z Sosnowca dotyczyła akuratnie kontroli.
Poza tym jak sobie wyobrażasz pracę poborcy/egzekutora w terenie bez wynoszenia dokumentów poza US?
Poza tym jak wiem jak mam się zachowywać w przypadku zabezpieczenia dokumentacji przed niepowołanymi istotami, tak za cholerę jasną bym nie wpadła na pomysł usuwania z pendriva materiałów szkoleniowych, podkreślam MATERIAŁÓW SZKOLENIOWYCH, bo otrzymując pendriva tylko takich bym tam oczekiwała danych. Ja nie wiem co tam było na tych nośnikach, ale jeśli były to dane "wrażliwe" to takie pendrive powinny być zabrane na końcu szkolenia przez szkolącego i po sprawie.


06 cze 2013, 22:43
Zobacz profil
Specjalista

 REJESTRACJA15 lip 2009, 13:33

 POSTY        520
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
tranqilo                    



tommek                    



Odnoszę wrażenie, że większość powinna być przeszkolona (może nawet ponownie)  z zasad bezpieczeństwa co pozwoli zrozumieć co to jest miejsce przetwarzania danych jak można je przetwarzać. To co się stało chyba nie było jednostkowym wypadkiem przy pracy, brak zrozumienia problemu bezpieczeństwa świadczy o kompletnej plaży w zakresie bezpieczeństwa informacji co potwierdza ten wątek.

To jak jest z tą plażą w zakresie bezpieczeństwa informacji ?   Kiedy mamy do czynienia z wyciekiem informacji ? Może wtedy gdy naczelnik z Warszawy przekazuje swojego pendriva z danymi posłowi ?

Bo do tego , że takiego szkolenia brakuje chyba jesteśmy zgodni jeśli mówimy nie o teorii prawnej ale o praktyce postępowania, unikania zagrożeń. Bo szkoleń informatycznych nie ma.


Może dlatego, że w zasadzie do dziś nie wiadomo, kto jest właścicielem zbioru informacji.
Ba! W zasadzie to nawet nie wiadomo, czy mamy do czynienia z jednym zbiorem CRP KEP i aplikacjami zależnymi działającymi m.in. na jego danych, czy też z wieloma zbiorami rozrzuconymi w strukturze i współdziałających na różnych zasadach.
Przy tej drugiej wersji nie ma chyba szans na jednoznaczne ustalenie właściciela. A jak nie ma właściciela...

____________________________________
Wśród mędrców zawsze znajdzie się miejsce na głupotę.


Ostatnio edytowano 07 cze 2013, 07:43 przez oen, łącznie edytowano 1 raz



07 cze 2013, 07:42
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA27 lis 2006, 18:05

 POSTY        128
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
tranqilo                    



To jak jest z tą plażą w zakresie bezpieczeństwa informacji ?   Kiedy mamy do czynienia z wyciekiem informacji ? Może wtedy gdy naczelnik z Warszawy przekazuje swojego pendriva z danymi posłowi ?

Bo do tego , że takiego szkolenia brakuje chyba jesteśmy zgodni jeśli mówimy nie o teorii prawnej ale o praktyce postępowania, unikania zagrożeń. Bo szkoleń informatycznych nie ma.


Pytanie chyba nie do mnie skierowane, w każdym US są ABI i to do nich należy przeprowadzanie szkoleń. Chodzi mi o  radosne "nic się nie stało, nic się nie stało".

Kolejna sprawa to chyba sama Bożena (mająca długie doświadczenie informatyczne) powinna mieć świadomość, tego co zrobiła można było uniknąć organizując normalne szkolenie - w ośrodkach szkoleniowych, i znacznie mniejszych grupach, bo spotkanie 100 w jednym miejscu i przekazywanie wiedzy raczej trudno nazwać szkoleniem.

Co do szkoleń informatycznych trudno mi się wypowiedzieć bo nie wiem co masz na myśli czy szkolenia "informatyczne" dla pracowników merytorycznych czy "informatyczne" (specjalistyczne) i (no właśnie jak napiszę informatyków to pominę tych co oficjalnie są w logistyce i Bóg wie gdzie jeszcze) dla wykonujących obsługę informatyczną urzędu ?

Wracając do posła dlaczego sądzisz, że chce nazwisk osób przecież interpelacji nie ma o tym mowy, zaś MF jak samo widzisz potrafi pisać składne odpowiedzi (w tym do RSK ;) ).

Zaś co cię tyczy banków to jest nie porównywalny obszar z hurtowniami podatkowymi pod wieloma względami czy to miało służyć obronie "nieafery" z nieszczęsnymi pendrivami ?

Nie rozumie co co ci chodzi z Tym posłem a w szczególności o insynuacje z przekazywaniem pendrive'u przez naczelnika.

Wytykając błędy (???) w interpelacji Wiplera czy chcesz zaśpiewać "nic się nie stało dziewczyny/chłopaki nic się nie stało" ?


07 cze 2013, 18:13
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
PO prostu rzecz ujmując  :wub: Jakaś .... POdrzuciła info osobom niePOżądanym  :zygi:


07 cze 2013, 18:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 gru 2010, 09:22

 POSTY        624
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
urzedaska                    



AVACS
A coś się tak uczepił/a tej egzekucji? Sprawa z Sosnowca dotyczyła akuratnie kontroli.
Poza tym jak sobie wyobrażasz pracę poborcy/egzekutora w terenie bez wynoszenia dokumentów poza US?
Poza tym jak wiem jak mam się zachowywać w przypadku zabezpieczenia dokumentacji przed niepowołanymi istotami, tak za cholerę jasną bym nie wpadła na pomysł usuwania z pendriva materiałów szkoleniowych, podkreślam MATERIAŁÓW SZKOLENIOWYCH, bo otrzymując pendriva tylko takich bym tam oczekiwała danych. Ja nie wiem co tam było na tych nośnikach, ale jeśli były to dane "wrażliwe" to takie pendrive powinny być zabrane na końcu szkolenia przez szkolącego i po sprawie.

Tak naprawdę to wisi mi to szkolenie, obojętne mi jest kto i komu co dał, kompletnie nieistotne jest również to czy byli tam pracownicy egzekucji czy rachunkowości budżetowej. Chodzi wyłącznie o zasadę. Zresztą trzeba czytać uważnie. Całość problemu opiera się na ustaleniu czy na elektronicznych nośnikach był zbiór danych ustawowo chronionych przed nieuprawnionym dostępem czy też nie. Jeżeli nie to w sposób oczywisty nie ma żadnego problemu. Jeżeli tak to problem może łatwo powstać i TO NIE JEST MÓJ PROBLEM. Daję wyłącznie temat do rozważenia bo często jest tak, że jak komuś brakuje wyobraźni to potem zdrowo dostaje po  :dupa: Dodatkowo zauważam, że o ile temat istnieje to psim obowiązkiem osób prowadzących szkolenie (nie uczestników) było zadbać o jego rozwiązanie.

____________________________________
"Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"


07 cze 2013, 19:40
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA27 paź 2009, 20:32

 POSTY        202
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
Przepisy dotyczące danych na papierze i nośnikach elektronicznych są podobne. I ile można byłoby tłumaczyć się brakiem niszczarki dla danych na papierze, trudno tłumaczyć się brakiem możliwości skasowania danych na pendrivie siedząc przy komputerze. Jeżeli pracownicy US dostali od pracownicy MF dane do rozpracowania,  to albo powinni pilnować jak oka w głowie, albo je skasować jeżeli nie potrafią ich upilnować ,a nie biec z danymi gdzie oczy poniosą. Aż strach powierzyć takim pracownikom jakiekolwiek dane w Urzędzie elektroniczne czy papierowe, bo nie wiadomo gdzie z nimi pobiegną.


07 cze 2013, 21:28
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 maja 2007, 19:15

 POSTY        154
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
AVACS
Więc co do meritum afery się zgadzamy.

A tak na marginesie, ten nadgorliwiec co to poleciał "gdzie trza" z pendrivem powinien w pierwszej kolejności "beknąć" za udostępnienie "wrażliwych danych" wiadomo komu. Bo w cuda nie wierzę, że zawartość tegoż pendriva nie została udostępniona wiadomo komu.

Okropne w tym wszystkim jest to, że coraz więcej takich (pożal się Boże) aferzystów wyrasta wśród "naszej braci".

Ale kto we własne gniazdko... się mu kiedyś czkawką odbije, złota zasada, KIEDYŚ na pewno.


08 cze 2013, 00:31
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
W  interpelacji W interpelacji znalazłem takie pytanie:
(cyt.) 3. Kto posiada dostęp do hurtowni WHTAX? (...)
A do tego takich samych danych (nazwisk) zarządało MF z USów.

To pytanie o nazwiska ale można je też zinterpretować inaczej. ( tak TOMMEK ?)

Szkolenie z WHTAX aby było skuteczne musi odbywać się na danych i pokazywać występowanie problemów , ich wyszukiwanie i interetację. Do czasu gdy odbywało się w sieci resortowej nie było problemów, każdy pracował na swoich danych.  W przypadku braku tej sieci czy możliwa jest praca na "swoich danych" z pendriva ?

Tu będzie interesująca i ważna odpowiedź na pytanie 4 z interpelacji Wiplera. Dobrze by była oparta na rzeczywistych dokumentach. Może nas czymś zaskoczy. Chyba , że pytanie jest błędne i powinno być o "nośniki informacji" jakiekolwiek ?

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


08 cze 2013, 13:19
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA07 lis 2006, 14:28

 POSTY        42
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
Moim zdaniem istotne jest też i to, że szkolenia istotne dla pracowników skarbowości odbywają się poza resortowymi ośrodkami. Ze trzeba za nie słono płacić szkolącym (tzn. płacą urzędy i izby ze swoich skąpych szkoleniowych budżetów). Ze szkolące nie są spoza resortu, tylko z resortu. Że to resort zapłacił kiedyś za wyszkolenie szkolących. Że urzędy zatrudniające pracowników resortu, którym wiedza o działaniu hurtowni WHTax jest niezbędna do pracy dla dobra resortu, musza słono za tą wiedzę płacić. Bo od tej wiedzy zależy m.in. skutecznośc pracy służb skarbowych. A szkolące mają swoich przełożonych bezposrednich i wyższych. I jakoś nikt za taki stan rzeczy nie czuje się odpowiedzialny.
Jeśli się nie mylę, to szkolenia z WHTax są jedynym obszarem szkoleniowym  w resorcie nie objętym resortowym planem szkoleń i za które nie odpowiada Centrum Kształcenia Resortu. To trochę dziwne, taki wyjątek od zasady. Są szkolenia z podstaw obsługi hurtowni w intranecie. Czemu szkolące w ramach obowiązków słuzbowych (albo i za dodatowe wynagrodzenie) nie przygotują takiego internetowego szkolenia, dostępnego i przydatnego dla wyznaczonych przez przełozonych pracowników resortu. Byłoby prościej, łatwiej i taniej. Co w czasach krysyzu w finansach publicznych i założonych limitach wydatowych dla urzędów i izb jest przecież istotne bardzo.


08 cze 2013, 14:22
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 maja 2009, 08:33

 POSTY        222
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
wega                    



Moim zdaniem istotne jest też i to, że szkolenia istotne dla pracowników skarbowości odbywają się poza resortowymi ośrodkami. Ze trzeba za nie słono płacić szkolącym (tzn. płacą urzędy i izby ze swoich skąpych szkoleniowych budżetów). Ze szkolące nie są spoza resortu, tylko z resortu. Że to resort zapłacił kiedyś za wyszkolenie szkolących. Że urzędy zatrudniające pracowników resortu, którym wiedza o działaniu hurtowni WHTax jest niezbędna do pracy dla dobra resortu, musza słono za tą wiedzę płacić. Bo od tej wiedzy zależy m.in. skutecznośc pracy służb skarbowych. A szkolące mają swoich przełożonych bezposrednich i wyższych. I jakoś nikt za taki stan rzeczy nie czuje się odpowiedzialny.
Jeśli się nie mylę, to szkolenia z WHTax są jedynym obszarem szkoleniowym  w resorcie nie objętym resortowym planem szkoleń i za które nie odpowiada Centrum Kształcenia Resortu. To trochę dziwne, taki wyjątek od zasady. Są szkolenia z podstaw obsługi hurtowni w intranecie. Czemu szkolące w ramach obowiązków słuzbowych (albo i za dodatowe wynagrodzenie) nie przygotują takiego internetowego szkolenia, dostępnego i przydatnego dla wyznaczonych przez przełozonych pracowników resortu. Byłoby prościej, łatwiej i taniej. Co w czasach krysyzu w finansach publicznych i założonych limitach wydatowych dla urzędów i izb jest przecież istotne bardzo.


Otóż to. Dla mnie to jest jedyny problem tego szkolenia. Bo jak już pisałam,  dane dotyczyły obszaru egaspraw i mierników a egzekucji tajemnica skarbowa nie obowiązuje. Na pendrivach nie było danych osobowych. Wszyscy uczestnicy szkolenia byli pracownikami skarbówki i mają uprawnienia do dostępu do takich danych. Afera, jak zwykle jest szukaniem diabła na końcu szpilki.
Szkoda tylko że pośrednikiem w szkoleniu pracowników skarbówki przez innych pracowników skarbówki jest prywatna firma. I kto za tym wszystkim stoi? ;)


08 cze 2013, 14:57
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA27 paź 2009, 20:32

 POSTY        202
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
"W  interpelacji W interpelacji znalazłem takie pytanie:
(cyt.) 3. Kto posiada dostęp do hurtowni WHTAX? (...)"
Pracownicy Urzędów mają dostęp w hurtowni WHTAX tylko do danych z własnych urzędów, które to dane pochodzą z systemów Poltax, Poltax2B i Egapoltax, gdzie jest więcej danych, a nie tylko wybrane jak w hurtowni. Pytanie jest więc sporym nadużyciem, zdradzaniem kto czym się zajmuje oraz narażaniem zdrowia i życia Urzędników.
Może chodzi o to aby Urzędnicy wrócili do liczydeł i nie korzystali z komputerów ?
Czemu nie zapytają innych służb, kto i do jakich danych ma dostęp wraz z nazwiskami ?


08 cze 2013, 17:18
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA21 paź 2006, 09:58

 POSTY        95
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
wega                    



Czemu szkolące w ramach obowiązków służbowych (albo i za dodatkowe wynagrodzenie) nie przygotują takiego internetowego szkolenia, dostępnego i przydatnego dla wyznaczonych przez przełożonych pracowników resortu.
Bo tygodniowy czas pracy wynosi 40 godzin ?!
Ale MF zapewne 'zachęci' WHTAX do pracy na rzecz hurtowni w soboty i niedziele ...
Tylko jest problem ... bo Oni podobno już to robią ... (ładownie danych)


09 cze 2013, 00:00
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA07 lis 2006, 14:28

 POSTY        42
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
Ekipa WHTAX na pewno ma co robić. To tym bardziej przygotowanie szkoleń internetowych, poswięcenie ileś czasu na przygotowanie materiałów do udostępnienia w resorcie itp., nawet pracochłonne, jest duzo bardziej ekonomiczne czasowo niż jeżdżenie na szkolenia. Przecież nie chodzi o 1-2 szkolenia na rok. I nie byłoby wtedy takich sytuacji, jak opisywany z pendriverami.


09 cze 2013, 18:37
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA26 mar 2013, 15:01

 POSTY        16
Post Re: Afera z WHTAX Pendrivegate
Na stronie WHTAX są bardzo szczegółowe opisy dostępnych raportów. E-learning z obsługi Discoverera - jak najbardziej. Zdaje się, że takie podstawowe wprowadzenie też jest, a przynajmniej kiedyś było. W przypadku mierników (chociaż moim zamiarem nie jest sprowadzanie wszystkiego do mierników) szczegółowe studium wykonalności też zawiera informacje co wchodzi, co nie wchodzi i pod jakimi warunkami.
Niemniej sam e-learning to i tak trochę mało - to naprawdę nie jest łatwe narzędzie. A narzędzie informatyczne to tylko jedna część; druga natomiast dotyczy jakości danych. Są spisywane i aktualizowane procedury powiązań w POLTAX, są podręczniki do aplikacji i słowniki i to wszystko jest do znalezienia w Drogowskazie na przykład.
Ale wbrew pozorom wcale nie jest łatwo samodzielnie się w tym wszystkim razem odnaleźć - każda aplikacja działa sobie i ma własne raporty wykorzystywane odrębnie w każdej komórce, a tu chodzi o to żeby w każdym urzędzie panowano nad spójnością wykorzystywanych w urzędzie i przekazywanych dalej informacji. I do tego dochodzi data mining.
Nawet w przypadku excela oprócz e-learningowych szkoleń były organizowane przez resort tradycyjne - choćby w tamtym roku. A co tu mówić o BI tools...
Taki e-learning obejmujący wszystko o czym była mowa na szkoleniach musiałby być niezwykle obszerny. I nie zawierałby też odpowiedzi na zadawane w trakcie pytania ani też uwagi szkolonych nie generowałyby pytań skutkujących później ułatwieniem nam życia.


09 cze 2013, 22:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 61 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron