Witam,
jak obiecałem, tak i czynię - odzywam się, chociaż myślałem, że nie wywiążę się z obietnicy ze względu na fakt, że co się próbowałem dostać na forum, to był on niedostępny...
Wracając jednak do tematu, to chciałbym się odnieść do paru spraw poruszanych podczas mojej nieobecności na forum, a między innymi:
1. Podatkowa Błękitna Linia, a system poprawiający obsługę jakości podatnika
2. Sprawa koncepcji dla poszczególnych obszarów w CI
A więc, może zacznę od końca, czyli zarzutów, że brakuje pomysłów i w związku z tym, osoby z projektu transformacji, zwracają się do pracownikó w resorcie z prośbą o "ratowanie sprawy". Nic podobnego.
Sam mam ochotę się zgłosić do liderowania obszarem Strategii, Usług i Architektury. Sądzę, że mam trochę do powiedzenia na ten temat jakbym widział zorganizowanie takiego obszaru. Faktem jest, że już coś takiego organizowałem w innych firmach i mógłbym przedstawić wizję realizacji tego obszaru jak jest to realizowane w firmach komercyjnych. OK.
Ale co kierownik projektu chciałby otrzymać? Nie tylko wizję mało doświadczonego osobnika, który przeszedł z komercji do administracji

Chciałby wiedzieć, jak inni jego koledzy, będący w administracji widzą organizację tego obszaru w informatyce resortu finansów. I potem porówna sobie wszystkie otrzymane wizje, oceni i wybierze sobie osobę, która będzie miała wg kierownika wizję najbardziej spójną, dostosowaną do całościowej wizji kierownika projektu oraz najbardziej realną.
Wiem, że za podobne opracowania, konsultanci na rynku biorą za to pieniądze. Z drugiej strony, nikt (przynajmniej tak ja to odczuwam), nie oczekuje, że prześlemy opasłe tomiska o liczbie stron dorównujących dziełom "Wojna i pokój" lub "Anna Karenina". Wg mnie, mamy przesłać wizję oraz określić kogo byśmy potrzebowali (nie z imienia i nazwiska, tylko po kompetencjach) do realizacji danej wizji. Nie wiem, czy to zostało powiedziane, czy nie. Jeżeli się powtarzam, to przepraszam, ale ma to być koncepcja organizacji danego obszaru działania organizacji, np. w obszarze "Wsparcie użytkownika" dana osoba, która widzi siebie na miejscu Lidera Obszaru powinna opisać jak jest obecnie zorganizowany obszar wsparcia użytkownika, jak widzi ten obszar zorganizowany po zmianach - jak będzie wyglądała struktura organizacyjna, jak relacje z innymi obszarami. Też dana osoba, powinna opisać jak widzi realizację danego projektu. Które zadania wykona na początku, które na końcu i ile mu to dla każdego zadania zajmie czasu, a takze jakie kompetencje będzie potrzebował dla zrealizowowania danego zadania. Np. organizacja jednego punktu zgłoszeń "pierwszej linii wsparcia". Np. pierwsze co będzie trzeba zrobić to określenie tymczasowego systemu do rejestracji zgłoszeń, następnie zorientowanie się w resorcie, które z jednostek posiadają już grupy wsparcia użytkownika "HelpDesk" i rozwiązują problemy przez telefon oraz w przypadku braku możliwości rozwiązania problemu, rejestrują problem i przekazują go dalej. Tutaj - dana osoba będzie potrzebowała dwie- trzy osoby do sprawdzenia resortu i dokonania przeglądu istniejących systemów Helpdesk. Np po osobie z każdej ze służb - celnej, skarbowej, kontroli skarbowej oraz z MF.
Następnie. może potrzebować eksperta z WAN oraz eksperta telekomunikacyjnego dla określenia obciążenia sieci, jeżeli będzie trzeba prezentować użytkownikom przez przeglądarkę status realizacji ich zgłoszeń, a także określić jak powinna być zorganizowana centrala telefoniczna dla przyjmowania zgłoszeń dla systemów resortu zarówno z wewnątrz resortu jak i z zewnątrz (np wsparcie dla e-Deklaracji, ECS, NCTS itp).
I tak dalej, i tak dalej..... Można mnożyć opisy, ale nie chciałbym narzucać tok myślenia.
Kochani, tutaj nie chodzi o żaden "wyścig szczurów", ale o wynalezienie grupy fajnych osób, którym leży na sercu informatyka i którzy chcą ją zmienić.
Ja nie mam dużej ambicji przewodzenia obszarowi. Jeżeli się znajdzie człowiek, który ma śmielszą wizję w obszarze zarządzania usługami, strategią i architekturą, chętnie będę w jego zespole, aby to wdrożyć (nie zakładam, że jestem najmądrzejszy i znajdą sie złośliwi, którzy temu przyklasna - że i owszem, Slavko, nie jesteś najmądrzejszy

). W końcu, człowiek się uczy przez całe życie i praca w zespole może mi dostarczyć nowych doświadczeń.
Też nie chodzi o wykorzystanie osób - proponowałbym minimum zaufania ....
Chciałbym też obalić zarzut ze strony DD_, że mam już gotowy projekt oraz kupę kasy z projektów unijnych. Może to zabrzmiało kontrowersyjnie, ale nie miałem takiego zamiaru. Po prostu, w każdym z poprzednich firm, uczestniczyłem w projektach, których konkretne produkty do osiągnięcia wpisywano mi w moje MBO (Management By Object - system zarządzania przez cele, zwiększający motywację do osiągania celów wyznaczonych przez firmę, a dokładniej przez bezpośredniego szefa). I nikt mi nie dopłacał za uczestnictwo, tylko za efekty. Więc i tutaj nie spodziewam się żadnych kokosów na początek, tylko spodziewam się, że po wdrożeniu zmiany, moje zaangażowanie zostanie nagrodzone. Tyle.
Co do gotowego projektu, powiem szczerze, że chciałbym mieć gotowy projekt na papierze. Część już spisałem, zaś reszta jest niestety jeszcze w głowie, ponieważ nie mam czasu usiąść nad tematem (pisałem już, że kończyłem przeglądanie ofert...). Tak więc, sprawy związane z zgłaszaniem ofert nie są żadnym "picem na wodzie, fotomontażem", lecz próbą znalezienia osób, które także się zaangażują w prace związane z wdrożeniem zmiany organizacyjnej i którym łatwiej będzie wdrożyć zmiany w organizacji ze względu na ....
Szanowni, zmiany są ciągłe... Ten projekt nie ma na celu ocalenie czyichkolowiek czterech liter. Czasami, tak jak tu już ktoś na forum napisał, zmiatani są najlepsi. Ale nie o to chodzi. Nie chciałbym używać szumnych fraz i też nie chciałbym rozśmieszać forumowiczów, ale ta zmiana jest dla NAS, a jeżeli mnie też tutaj nie będzie, to ta zmiana jest dla WAS! To, że jesteście zapraszani do uczestniczenia w zmianie nie ma na celu legitymizowanie czyichś pomysłów co do treści i kierunku zmian, nie ma też na celu obiecywanie Wam czegokolwiek bez pokrycia i nie jest też wyrazem słabości, czy to intelektualnej, czy to organizacyjnej. Z mojego doświadczenia, jakkolwiek dotychczas krytykowanego

, wynika jednak, że bez uczestniczenia w zmianie wszystkich zainteresowanych, zmiana nie ma sensu powodzenia.
Mam nadzieję, że nie zanudziłem kwestią o obszarach zmian i chciałbym poruszyć pierwszy wątek, który mnie zaintrygował, mianowicie CRM w podatkach, co Wy na to?
W grupie osób zastanawialiśmy się nad przebudową systemów informatycznych i dopracowaniu modułów, które pozwolą na zwięszenie satysfakcji podatnika. Wiem, Holendrzy mają takie hasło w swoim CRM, że "nie będzie przyjemniej, ale za to będzie szybciej"

, więc rozmawiając, stwierdziliśmy, że konieczne jest wdrożenie systemu elektronicznego obiegu dokumentów, a także systemu, który będzie nie tylko informował podatnika i przedsiębiorcę o przebiegu spraw w resorcie (informacja o statusie daje poczucie kontrolowania procesu), ale także i np o należnościach jakie powinni wnieść (np automatycznie ich będziemy rozliczać, a podatnicy będą tylko potwierdzać rozliczenie - np SMS'em). I do tego włączyć np SMS'owe powiadamianie o terminach składania deklaracji.
Czy mają Państwo pomysł na inne ciekawe działania, które można by było włączyć do wdrożenia CRM w podatkach?
Pozdrawiam,
Slavko