<!--quoteo(post=40407:date=12. 01. 2009 g. 14:53:name=Toiovo)--><div class='quotetop'>(Toiovo @ 12. 01. 2009 g. 14:53) [snapback]40407[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=40380:date=12. 01. 2009 g. 10:40:name=elsinore)--><div class='quotetop'>(elsinore @ 12. 01. 2009 g. 10:40) [snapback]40380[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Dla mnie OO przegrywa z MSOffice2003 do którego jakoś tak się cholernie przywiązałem. Szczególnie arkusz kalkulacyjny mam na myśli.
To cholerne przywiązanie jest chyba kosztowne. OO przegrywa ?? to taka darmowa promocja Microsoftu - nie warto. Może lepiej byłoby wydać na szkolenie z OO. Naprawdę warto
Proszę o choćby jeden przykład, który nie można wykonać na Calc'u w OO. Zobowiązuje się odpowiedzieć. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Kiedy organizujesz szkolenie? Ja też się chętnie załapę, bo mam już dosyć tej aplikacji, a szczególnie jej "współpracy" z plikami MSO. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Ja też piszę się na szkolenie
16 sty 2009, 08:44
mid
Ja też piszę się na szkolenie
Bardzo chętnie bym zrobił. Ale zbyt mały jestem aby takie zorganizować. Gdyby w Ministerstwie chcieli to znaleźliby szkoleniowców. Ale tak naprawdę komu na tym zależy. Lepiej wysłać do urzędów sprawozdanie w formacie MSO i nakręcać kasę Bilowi G. Na razie chętnie odpowiem na każde zapytanie dotyczące problemów.
16 sty 2009, 15:01
Toiovo
<!--quoteo(post=40594:date=16. 01. 2009 g. 08:44:name=mid)--><div class='quotetop'>(mid @ 16. 01. 2009 g. 08:44) [snapback]40594[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Ja też piszę się na szkolenie
Bardzo chętnie bym zrobił. Ale zbyt mały jestem aby takie zorganizować. Gdyby w Ministerstwie chcieli to znaleźliby szkoleniowców. Ale tak naprawdę komu na tym zależy. Lepiej wysłać do urzędów sprawozdanie w formacie MSO i nakręcać kasę Bilowi G. Na razie chętnie odpowiem na każde zapytanie dotyczące problemów. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Szkoda! Tak optujesz za OO, iz miałem nadzieję...
Fajne porady o wersjach MSO i notatniku (może ktoś wykorzysta) ale niestety nadają się raczej do :dupa:
Większość pracowników nie ma przygotowania informatycznego i to co napisałeś to dla nich "czarna magia" (ja kapuję ). Ja osobiście często mam problemy z plikami OO i MSO, gdy coś się komuś sypnie a decyzja musi być już (ciekawe dlaczego nie informatyk? - aha on nie pracuje w żadnym z tych programów i nie ma o nich pojęcia!). Żaden z pracowników nie ma możliwości wyboru wersji oprogramowania, ani nawet wniesienia poprawek do instalacji standardowej!! To co pisałeś o wersjach i zapisywaniu plików można sobie zatem... między bajeczki odłożyć. MSO jest używane w wersjach od MSO 6 (Word 6) do 2007. OO to jakaś staroć. Pliki często muszą być w całości lub części konwertowane to w jedną, to w drugą stronę. Zazwyczaj wersja finalna to kompilacja kilku plików tak OO jak i MSO z tabelami (czasem wypasionymi) Do tego dodaj ciągłe błędy systemu, przenoszenie plików przy pomocy .... poczty e-mail (bo do terminala NIC nie podłączysz a do jedynego kompa w sieci sekretarka nie zostawiła hasła), konieczność przepisania fragmentu tekstu (np z lexa) z wydruku bo nie istnieje możliwość jego wklejenia!, loterię w sprawie drukarek (co ma znaczenie przy wypasionych tabelach i sporych plikach - awarie przepracowanego sprzętu to norma), żądania szefa aby tabelkę odwrócić o 90 stopni "bo tak będzie ładniej" ale bez pozostawienia choćby jednej "pustej" linijki na stronie, obowiązkowe (zazwyczaj) stosowanie nagłówka seryjnego opracowanego przez "babcię klozetową" a nie fachowca (np. grafika przyklejana do tekstu akapitu zamiast zakotwiczona wewnątrz nagłówka), konieczność usunięcia wszystkich "literek" z końca wierszy, "oblanie tekstem" tdanych tabelarycznych bo "skoro można tak w książkach..." i.... no jeszcze sporo. To wszystko należy wykonywać pod presją czasu i w nerwach (bo to element "wzrostu dyscypliny pracy"). Do tego ból oczu od slipienia 8 godzin w monitor CRT o częstotliwości 50 Hz. :stop:
Z całym szacunkiem dla twoich argumentów. Z OO można korzystać ale PO JAKIEGO DIABŁA! OO nie jest jedynym darmowym pakietem. MSO nie jest pakietem najlepszym (szczególnie 2007). Nam (pracownikom merytorycznym) zależy na dobrym i niezawodnym narzędziu pracy aby coraz więcej pracy wykonać w coraz krótszym czasie. Wynalazki pozwalające "zabijać nudę" poprzez kilkukrotne przekształcenia danych aby wreszcie coś zagrało, nie interesują nas z prostej przyczyny - nie mamy czasu na nudę. MF zrozumiało to już dawno i z tego właśnie powodu akceptuje wyłącznie pliki jednego pakietu czyli MSO. Żal tylko za :dupa: ściska, że zapomniało o kilkudziesięciu tysiącach roboli, którzy nie mają takich luksusów jak oni. :za2:
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Ostatnio edytowano 16 sty 2009, 20:01 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz
16 sty 2009, 19:53
Toiovo
Proszę o choćby jeden przykład, który nie można wykonać na Calc'u w OO. Zobowiązuje się odpowiedzieć.
Rozpowszechniane jest stwierdzenie , że OO nie przyjmuje prawidłowo exportu tabel z Oracle Diskoverer . Jeśli będziesz miał taką możliwość to przećwicz to na WHTAXie.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
16 sty 2009, 21:25
Prawda jest taka, że lepszy jest office microsoftu. Ludzie generalnie mają w domu lewiznę ale nikt soę na forum oficjalnie nie przyzna. Jak było mało kompów w urzędach, to wszędzie był office. Jednak w miare wzrostu ilości kompów zaczęło ubywać licencji, aż w końcu ktoś mądry w MF kazał wgrywać darmowy OO. Rozumiem oszczędności, lecz obiektywnie mówiąc (dwa lata na tym pracowałem) to jednak dno w porównaniu z MOC. Irytujące, wolne badziewie. A obrońcami tego dna są Ci, którzy żaluja wydać 1/20 swojej pensji miesięcznej aby w spokoju po wsje czasy działać na kompie. Tak to u nas już jest, jak nie kupisz nic w cenie biedronki, to nie warto wydawać dienieg i chwal darmowe badziewie. Moi pracownicy to k....mi rzucali jak musieli coś pisać na OO. Pozdro dla mas. Cze
17 sty 2009, 01:51
A może IBM Lotus Symphony ? Ciekawy pakiet biurowy, chodzi szybko .
17 sty 2009, 19:49
supersaper
(ciekawe dlaczego nie informatyk? - aha on nie pracuje w żadnym z tych programów i nie ma o nich pojęcia!). . Do tego ból oczu od slipienia 8 godzin w monitor CRT o częstotliwości 50 Hz. :stop:
Nam (pracownikom merytorycznym) zależy na dobrym i niezawodnym narzędziu pracy aby coraz więcej pracy wykonać w coraz krótszym czasie.
MF zrozumiało to już dawno i z tego właśnie powodu akceptuje wyłącznie pliki jednego pakietu czyli MSO. Żal tylko za :dupa: ściska, że zapomniało o kilkudziesięciu tysiącach roboli, którzy nie mają takich luksusów jak oni. :za2:
To jest porażające, że są urzędy z takimi informatykami, którzy nie mają pojęcia, którzy nie potrafili jeszcze zadbać o wymianę monitorów. Współczuje takiej obsługi informatycznej. Ministerstwo ma obowiązek (jest takie rozporządzenie MSWiA ) używać format plików .odt, format nie obsługiwany przez MSO, obsługiwany przez OO. Ale do tego wszystkiego szkoda słów. Rozumię problemy obsługi informatycznej, ale mogę tylko współczuć. Informatycy w urzędach są często zupełnie niedostosowani do obsługi urzędu. Ich wykształcenie często zupełnie nie przydaje się w pracy, są sfrustrowani czasem napiszą jakiś programiki, bo tego ich uczyli w szkole. O pakietach biurowych uczyli ich na przykładzie MSO i tak się to toczy.
Porównanie darmowości z Biedronką jest zupełnie niestosowne, bo ruch wolnego oprogramowania to coś zupełnie specyficznego. Linux jest systemem operacyjnym, który zupełnie mógłby zastąpić stosowany UNIX Ware w serwerach Poltax'owych.
Co do Oracla Discoverera, to sprawdzę.
18 sty 2009, 20:53
Karolek
A może IBM Lotus Symphony ? Ciekawy pakiet biurowy, chodzi szybko .
Jeżeli Lotus, to bym raczej optował za Elise ( zamiennie może być Evora ). Też są bardzo szybkie ( choć raczej nie w biurze... ).
19 sty 2009, 14:32
ahimsa13
Prawda jest taka, że lepszy jest office microsoftu. Ludzie generalnie mają w domu lewiznę ale nikt soę na forum oficjalnie nie przyzna. Jak było mało kompów w urzędach, to wszędzie był office. Jednak w miare wzrostu ilości kompów zaczęło ubywać licencji, aż w końcu ktoś mądry w MF kazał wgrywać darmowy OO. Rozumiem oszczędności, lecz obiektywnie mówiąc (dwa lata na tym pracowałem) to jednak dno w porównaniu z MOC. Irytujące, wolne badziewie. A obrońcami tego dna są Ci, którzy żaluja wydać 1/20 swojej pensji miesięcznej aby w spokoju po wsje czasy działać na kompie. Tak to u nas już jest, jak nie kupisz nic w cenie biedronki, to nie warto wydawać dienieg i chwal darmowe badziewie. Moi pracownicy to k....mi rzucali jak musieli coś pisać na OO. Pozdro dla mas. Cze
A ja mam w domu lewego office mic i nie używam, bo mam też OO. Nie wiem kiedy na tym pracowałeś, faktycznie kilka lat temu był baaardzo wolny (to była jego największa wada) natomiast dla mnie, od 2-3 lat jest o wiele lepszy niż microsoft. Zauważ, że pracuje nad nim o wiele więcej osób niż w microsoft, ma czętsze aktualizacje a wyzywać kogoś od hytrusów, którzy nie chcą wydać 1/20 pensji jest trochę nie na miejscu. Bo darmowe to znaczy złe? Że nie można tego szanować? A jak zapłacisz to znaczy że jest już super? Brzmi to jak reklama ZAIKSU "muzyka darmowa (kradziona) z interentu jest gorsza niż ta, za którą zapłacisz u nas..."
A druga sprawa, że jak ktoś nie potrafi poradzić sobie z innym programem niż microsoft, bo trzeba się przestawić, wykazać się trochę znajomością komputera wykraczającą poza kursy organizowane przez Urząd Pracy to fakt, dla takich osób OO może być nie opanowania i powiedzą, że jest BEE. A Ty myślisz, że to forum stoi na serwerze z systemem Microsoft? Czy Linux? I myślisz, że na Linux bo jest darmowy, czy dlatego Linux że jest poprostu LEPSZY???
Ostatnio edytowano 19 sty 2009, 22:02 przez mozeanglia, łącznie edytowano 1 raz
19 sty 2009, 22:00
[......
To jest porażające, że są urzędy z takimi informatykami, którzy nie mają pojęcia, którzy nie potrafili jeszcze zadbać o wymianę monitorów. ..... A tak "po prawdzie" to rozumiem że środki finansowe na zakupy zapewnia informatyk ?
14 lut 2009, 18:33
ahimsa13
Prawda jest taka, że lepszy jest office microsoftu. Ludzie generalnie mają w domu lewiznę ale nikt soę na forum oficjalnie nie przyzna. Jak było mało kompów w urzędach, to wszędzie był office. Jednak w miare wzrostu ilości kompów zaczęło ubywać licencji, aż w końcu ktoś mądry w MF kazał wgrywać darmowy OO. Rozumiem oszczędności, lecz obiektywnie mówiąc (dwa lata na tym pracowałem) to jednak dno w porównaniu z MOC. Irytujące, wolne badziewie. A obrońcami tego dna są Ci, którzy żaluja wydać 1/20 swojej pensji miesięcznej aby w spokoju po wsje czasy działać na kompie. Tak to u nas już jest, jak nie kupisz nic w cenie biedronki, to nie warto wydawać dienieg i chwal darmowe badziewie. Moi pracownicy to k....mi rzucali jak musieli coś pisać na OO. Pozdro dla mas. Cze
Do 97% prac wykonywanych w urzędzie w zupełności wystarczy OO. Wkurza co prawda formatowanie tabel ale da się z tym żyć. Można oczywiście zbyć dyskusję, że "Darowanemu (czytaj: darmowemu) koniowi (czytaj: OO) w zęby się nie patrzy" , ale po jakie licho wydawać 500 zł na coś co masz za darmo? Dla tych 97% na pewno wystarczy OO (nawet gdyby był wolniejszy o te 3 sekundy przy starcie)
16 lut 2009, 08:28
ChrisZ
<!--quoteo(post=40620:date=17. 01. 2009 g. 00:51:name=ahimsa13)--><div class='quotetop'>(ahimsa13 @ 17. 01. 2009 g. 00:51) [snapback]40620[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Prawda jest taka, że lepszy jest office microsoftu. Ludzie generalnie mają w domu lewiznę ale nikt soę na forum oficjalnie nie przyzna. Jak było mało kompów w urzędach, to wszędzie był office. Jednak w miare wzrostu ilości kompów zaczęło ubywać licencji, aż w końcu ktoś mądry w MF kazał wgrywać darmowy OO. Rozumiem oszczędności, lecz obiektywnie mówiąc (dwa lata na tym pracowałem) to jednak dno w porównaniu z MOC. Irytujące, wolne badziewie. A obrońcami tego dna są Ci, którzy żaluja wydać 1/20 swojej pensji miesięcznej aby w spokoju po wsje czasy działać na kompie. Tak to u nas już jest, jak nie kupisz nic w cenie biedronki, to nie warto wydawać dienieg i chwal darmowe badziewie. Moi pracownicy to k....mi rzucali jak musieli coś pisać na OO. Pozdro dla mas. Cze
Do 97% prac wykonywanych w urzędzie w zupełności wystarczy OO. Wkurza co prawda formatowanie tabel ale da się z tym żyć. Można oczywiście zbyć dyskusję, że "Darowanemu (czytaj: darmowemu) koniowi (czytaj: OO) w zęby się nie patrzy" , ale po jakie licho wydawać 500 zł na coś co masz za darmo? Dla tych 97% na pewno wystarczy OO (nawet gdyby był wolniejszy o te 3 sekundy przy starcie) <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Jak będziesz miał zrobić te 3% na wczoraj, BEZ dostepu do MSO (bo po co?) to zmienisz zdanie.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
16 lut 2009, 09:36
Problemem jest tu nie "badziewność" pakietu OOo, ale zaniedbanie ze strony kierownictwa w zakresie szkoleń. MSO zna każdy (no prawie każdy - czasem zdarzało mi się pomagać pracownikom z 20 letnim stażem poprawić wypunktowanie albo ponumerować strony), a OpenOffice to nadal czarna magia. Dopóki nie będzie jakichś solidniejszych szkoleń to grono pracowników będzie się czuło jak dzieci we mgle.
____________________________________ "Każdy kilogram obywatela z wyższym wykształceniem szczególnym dobrem narodu"
16 lut 2009, 13:27
smyk
[...] Dopóki nie będzie jakichś solidniejszych szkoleń [...]
Chyba nie liczysz na coś takiego poważnie :rotfl: Kasy nie ma przecież na żadne szkolenia, nie mówiąc już o solidniejszych... :mur:
____________________________________ always look on the bright side of life
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników