Ciekawe jak? Bez informatyka nie można przestawić godziny, co tu mówić o instalowaniu?

oprogramowanie (biurowe i specjalistyczne) i prawo paraliżujące e-kontrolę i wszelkie inne e-cośtam. Problem to również ograniczanie możliwości sprzętu w imię bezpieczeństwa. Laptop bez stacji dyskietek, z odłączonym CD-romem i zablokowanymi portami (również USB) to pomyłka! Można na takim napisać coś, a potem mozolnie przepisywać z ekranu na kartkę ręcznie.  :brawa:  :brawa:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To gratuluje administratora/informatyka czyżby któś mu kiedyś coś i jest przewrażliwiony :nonono:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Raczej dalekowzroczny !  Użytkownik mógłby mieć full uprawnień ale bez prawa (i możliwości) podłączania się do sieci firmowej.Czy to byłoby lepsze ?

chodziło mi o odłączone porty usb i cd co do maksymalnego obcięcia uprawnień to sie całkowicie zgadzam

Powiem tak. Tu mam mieszane uczucia bo odłączenie ich jest "słuszne" w czystym instrumentalnym podejściu do kwestii bezpieczeństwa ale jednocześnie bardzo ogranicza funkcjonalność sprzętu jak choćby podłączenia dodatkowych bardzo pomocnych gadżetów jak klawiatura numeryczna czy myszka. Sądzę , że USB i CD powinny być dostępne. Wszak obsługiwać ma osoba , która podpisała odpowiednie oświadczenia i jest świadoma wagi przechowywanych informacji i zakazu ich udostępniania. Dodatkowe zabezpieczenie dysku przez program szyfrujący jest jak najbardziej wskazane.

Wprawdzie wszelkie publikacje na temat bezpieczeństwa twierdzą , że to człowiek jest powodem wycieku 80% informacji ale w zabezpieczaniu wszystkiego trzeba zachować zdroworozsądkowy   umiar by komputer był pomocą a nie udręką w codziennej pracy.

Jasna cholerka... przez to całe zamieszanie z lapciakiem Ziobry jutro pewnie z samego rana bezstronna komisja wpadnie do biura i będzie weryfikować zawartość mojego lapka, że o komórce nie wspomne, ajajaj...  <_<

Miałem przeciek od Ćwiąkalskiego. Do Ciebie wpadną dopiero w czwartek. Najpierw muszą posypać głowę popiołem...

Ufff... do tego czasu znajde jaki walec ...

Najlepiej potraktować go młotkiem jak niejaki Minister Zorro.

Proponuję dać do zabawy przedszkolakom. Walec wysiada, a i dzieciska będą miały radochę.

Ide wziąć kąpiel... z lapciakiem "ofkors"

Sprawa jest o tyle ciekawa, że o ile zaprzyjaźniony informatyk poinstruował Prokuratora że Lapek nie nadaje się do użytku w związku z czym Prokurator odkupił go na własny użytek, o tyle nikt nie powiedział że na dysku znajdują się ciekawe rzeczy. I technicy prokuratury raczej nie dokonali zabezpieczenia sprzętu pod kątem tajemnicy państwowej tudzież służbowej.
Ale domyślam się, że skoro jest bezużyteczny trafił już na wysypisko śmieci albo do firmy skupującej częsci komputerowe.
Przecież ja za coś takiego miałbym na karku CBŚ, CBA, BOR oraz Trybunał Konstytucyjny..