Ostatnio trafiło do nas pismo w sprawie "prowadzonych prac zmierzających do wypracowania rozwiązań informatycznych w zakresie pełnej elektronizacji postępowań podatkowych, które miałyby dotyczyć postępowań z obszaru PIT, CIT, VAT (z wyjątkiem spraw obsługiwanych w SSP i realizowanych w komórkach wierzyciela)".

Mam pytanie - czy ktoś wie może coś więcej na ten temat?

Osobiście mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł powielenia "sprawdzonych" rozwiązań z SSP i nim wydane zostaną ciężkie pieniądze, ktoś będzie miał na uwadze te kwestie, które BOLĄ użytkowników SSP. Jeśli ktoś z przyszłych twórców to czyta, to ze swojej strony mogę prosić o:

1. Rezygnację z gotowych, dedykowanych formularzy pism.
   Tworzenie pism w SSP w oparciu o narzucone szablony i puste pola do wypełnienia to droga przez mękę już na poziomie prostych pism. Co jakiś czas należy podglądać co nam wyszło i najlepiej zapisywać wielokrotnie w trakcie pisania (choć ponoć nie powinno się), bo istnieje spore ryzyko, że nim dokończymy pismo, program wywali nas i trzeba będzie zacząć od zera (brak automatycznego zapisu). O przejrzystości takiego pisma i jego walorach estetycznych nie wspominając.

   Zamiast tego wystarczy zaciąganie gotowego pliku napisanego w WORD/Libra (pdf).

2. Intuicyjność i liniowość przyszłych rozwiązań.  
  
   Nie wiem na czym ma polegać ta informatyzacja, ale niech się tym zajmują osoby w ścisłej współpracy z osobami, które znają się na prowadzeniu
   postępowań podatkowych i mają wiedzę o różnych niestandardowych sytuacjach występujących w ich obrębie.

   Niech to będzie program, którego obsługa będzie prosta (również dla pracowników, którzy nie są tacy lotni w każdej nowince IT) i logiczna. Zrobiony krok A, można zrobić krok B i tak dalej. A jak nie mogę przejść do kolejnego kroku - to komunikat, na czym polega problem i jak go rozwiązać. A nie jak w SSP - skaczesz z miejsca na miejsce, w instrukcji obsługi niczego nie znajdziesz, a jak napiszesz na forum, to Cię telefonicznie poinstruują (dobrze jak przy okazji nie potraktują jak debila), bo po co opisać rozwiązanie, by inni mogli z niego skorzystać.  

3. Możliwość wyciągania danych do sprawozdań.
  
   W SSP raportowanie dotyczące postępowań podatkowych to jakieś nieporozumienie. Chyba lepiej liczyć wszystko ręcznie od początku roku.

4. Szybkość działania programu.

  Nie wiem jak u Was, ale u mnie w urzędzie jakoś od listopada/grudnia 2021 r. komputery działają tak, że krew człowieka zalewa. Jakoś się to zgrało z tym dodatkiem, który każe nam ustalić z jakim pismem mamy do czynienia (Greenwood czy jakoś tak) i chyba innymi dodatkami inwigilującymi, co robimy na naszych komputerach.

  Jeśli wszystko informatyzujemy, to trzeba najpierw zadbać o sprzęt i przepustowość.

To tak na szybko

Zapewne chodzi o ZSD to nic , ze dokument z LIBRA się rozlatuje. Nie można go podpisać elektronicznie. Co formularzy w ZSD to niech ktoś wstawi na doól dane adresowe i klauzulę o rodo chciałbym to  zobaczyć. docx. powiela na każdej stronie nagłówek na test dokumentu i stopkę z wyrazami szacunku dla pomysłodawczyni ulgi językowej.

No to przecież proste, jasne i klarowne- ulgi są priorytetowe !!! nr 1 wiadomo...

1. Z jednej strony to dobra wiadomość

Z SSP miało być tak:
2014 – obsługa PCC, SD, KP
2015 – początek obsługi PIT
2016 – pełna obsługa PIT i CIT
2017 – obsługa VAT

było tak:
2016 – obsługa PCC, SD i KP
2017 – 2021 – jakieś zamiennik z VAT (były komunikaty, że zaraz ruszą szkolenia)
mnóstwo bajdurzenia jaki to świetny program i w końcu
2022 – do kogoś decyzyjnego wreszcie dotarło, że bezradne próby poprawienia tego cuda to głupiego robota.
Zwróć uwagę dopiero po 6 latach (2016 - 2022)

2. Zła wiadomość jest taka, że:

Gentax działa w USA i kilku innych krajach i najwyraźniej sobie radzi, a u nas wyszło jak wyszło.

Nad SSP pracowali centralniekompetentni spece spoza skarbowości i to po tej aplikacji widać.

Niestety obecnie ludzie spoza skarbowości w wśród decydentów MF to 200% obsady, a biorąc pod uwagę „rosnący” poziom wynalazków wprowadzanych do obiegu: od SSP do CRCM, to należy naszym kolegom raczej współczuć tego co ich czeka w przyszłości.

Zauważ, że obsługa techniczna aplikacji używanych w skarbowości nazywa się Centrum Kompetencyjne Postępowań Podatkowych, a ludzie którzy tam pracują naprawdę myślą, że są ekspertami od postępowań.

Podręcznik podkreśla, że szablony „wspomagają” użytkowników aplikacji.

Najbardziej podobają mi się szablony decyzji w których system zawsze wkleja ulgę z art. 16 nawet gdy nie ma to sensu.
Najpierw podatnik czyta w decyzji, że Urząd ustalił, iż nabył on w spadku, darowiźnie, w drodze zapisu etc. tylko środki pieniężne.
Potem, zaś czyta (system wrzuca to automatycznie i nie da się twego edytować), że:
Ponieważ nabył lokal mieszkalny, dom etc to nie wlicza się do podstawy opodatkowania ich czystej wartości nieruchomości do łącznej wysokości nieprzekraczającej 110 m2 powierzchni.
I tak dalej o uldze na półtorej strony, łącznie z tym, że:
Nie stanowi podstawy do wygaśnięcia decyzji lub ustalenia zobowiązania podatkowego, m.in. zbycie udziału w budynku lub lokalu mieszkalnym stanowiącym odrębną nieruchomość, albo spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego na rzecz innego ze spadkobierców lub obdarowanych.
I gość nic już nie rozumie. Ludzie do nas dzwonią i pytają: "o co chodzi? Ja nie odziedziczyłem domu tylko samochód i gotówkę w banku"

Autorzy wzoru są zapewne dumni – tak korporacyjnie: jeden produkt dla wszystkich przypadków, ale z punktu widzenia logiki, rozsądku, czy nawet prostego języka taka decyzja to bełkot.

SSP posługuje się szablonami pism bo to tak działa w bankowości.
Pani w okienku wpisuje tylko PESEL kredytobiorcy, a system sam wkleja go do szablonu uniwersalnej umowy kredytowej opracowanego przez prawników i w banku ma to sens, a w skarbowości nie.

Ktoś myślał, że w skarbowości wygląda to tak samo – w okienku siedzi sobie pani (zatrudniona zgodnie z zasadą „nie potrzebujemy fachowców, zatrudnimy ludzi z ulicy”) przychodzi podatnik, a pani wkleja jego PESEL do szablonu uniwersalnej decyzji, drukuje ją i to całe postępowanie.

W zeszłym roku dostaliśmy pismo z m.in. zapytaniem „ile minut trwa postępowanie podatkowe”.
Liczenie w minutach ma sens tam gdzie całość trwa poniżej godziny, tak jak przy załatwianiu kredytu w banku.
Nic się więc nie zmieniło.

Całkiem możliwe, że w nowej aplikacji będzie jeszcze ciekawiej niż w SSP.

Pozwolę sobie na małe uzupełnienie,,, nie w 200% z zewnątrz ale w 200% z wewnątrz systemu BANKOWEGO, cdn    i miejmy nadzieję, że po upływie kadencji "promotor" tego cuda dostanie za swoje P.s. Prosty język nie dotyczy w/w aplikacji i to akurat JEDYNY plus

1. Krąży plotka, że jedną z "osób decyzyjnych" w Prostym Języku jest osoba która tworzyła szablony pism w SSP,

2. Prawda jest taka, że korporacje wypracowały wiele rozwiązań które można wykorzystać w administracji, ale by zrobić to dobrze to potrzebne są dwie sprawy:
- trzeba dostrzec różnice w specyfice działania administracji i biznesu, a to wymaga inteligencji,
- trzeba umieć dostosować takie rozwiązania do realiów administracji, a to wymaga elastyczności.

Natomiast nasi biznesowi spece nie radzą sobie nawet z opanowaniem języka zawodowego - stąd np. interesariusze zamiast podatnicy.