
Re: PIT-y w chmurze. Kto się nabrał?
Z artykułu w TAMPA BAY TIMES wyłania się schemat wyłudzania zwrotów.
Organizacja zdobywała numer SSN i datę urodzenia na portalach internetowych a następnie wykorzystywali je do wypełnienia rubryk w deklaracji federalnego podatku PIT i otrzymywali czek lub kartę debetową ze zwrotem. Najczęściej zwrot był w kwocie 9000-9500 USD
aby znaleźć się poniżej granicy 10000USD , kwoty zwrotów które podlegały sprawdzeniu. To nawet ciekawe, bo wg prawa Banhoffa właśnie takie kwoty powinny zainteresować IRS.
Zwroty były wysyłane do niezasiedlonych domów, współpracowników a nawet na adresy pokrzywdzonych , na których dane były wyłudzane także na osoby nieżyjące i przechwytywali korespondencję.
Policja aresztowała też osoby, zajmujące się "praniem pieniędzy".