Wybory zbliżają się wielkimi krokami, więc sobota będzie pracowitym dniem dla PiS, PO i PSL. O 10.30 w Warszawie rozpocznie się Konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Z kolei o 13.00 w warszawskiej Arenie Ursynów szefowa PO, premier Ewa Kopacz ma zaprezentować nowe kierunki działania PO.
W programie konwencji PiS znajdzie się m..in. podziękowanie za kampanię prezydencką i zapowiedź kolejnej - przed wyborami do Sejmu i Senatu. PiS ma też przedstawić swojego kandydata na przyszłego szefa rządu, którym- według nieoficjalnych informacji- będzie Beata Szydło.
- To będzie pokazanie, że Prawo i Sprawiedliwość jest przygotowane do tego żeby wziąć odpowiedzialność za Polskę - mówił o celu konwencji szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak. Nie chciał potwierdzić, że wiceprezes Beata Szydło zostanie przedstawiona w nowej roli. Zapraszając dziennikarzy na konwencję powtarzał, że wiele się wyjaśni, ale nie wszystko, bo za dwa tygodnie odbędzie się kongres programowy w Katowicach. Tam ma zostać pokazana "ekipa", czyli kandydaci na przyszłych ministrów i wiceministrów oraz eksperci stanowiący merytoryczne zaplecze przyszłego rządu. Zdaniem posłanki Anny Zalewskiej, pomysły i pracowitość PiS w kampanii prezydenckiej sprawdziły się i teraz zostaną powtórzone z nadzieją na kolejny sukces wyborczy.
Platforma Obywatelska rozpoczyna dziś prace nad nowym programem. O 13.00 w warszawskiej Arenie Ursynów rozpocznie się konwencja programowa tej partii. Szefowa PO, premier Ewa Kopacz ma zaprezentować nowe kierunki, a cały program będzie gotowy we wrześniu. Nad dokumentem będzie pracowało 10 koordynatorów, których nazwiska będą przedstawione podczas konwencji. Mają oni się zajmować dziesięcioma różnymi dziedzinami życia.
Ewa Kopacz zapowiedziała też, że dziś poznamy nazwisko szefa sztabu wyborczego. Dodała, że konwencja będzie też okazją do podsumowania ostatniego, niełatwego czasu dla Platformy. Ma to być też zachęta, by zabiegać o wyborców i przypomnienie, że wybory zbliżają się wielkimi krokami.
Tymczasem w rozesłanym mediom i sympatykom PO komunikacie zawarto apel, by pokazywać Polakom, że partia jest gotowa na kolejne wyzwania, jakie stoją przed naszym krajem. - Przez ostatnie 8 lat ciężko pracowaliśmy na to, by Polska zmieniała się na lepsze" - napisano. W komunikacie można też przeczytać, że nowe oczekiwania to nowe wyzwania, które potrzebują nowych koncepcji, pomysłów, propozycji i dlatego partia przygotowuje dla Polaków nową ofertę, którą chce realizować. Pismo kończy się apelem, by pokazać, że "Platforma Obywatelska jest zwartą, mocną drużyną, która już wielokrotnie pokazała, że potrafi skutecznie zmieniać kraj".
Przez ostatnie lata na polskiej scenie politycznej dominował konflikt Donalda Tuska (59 l.) z Jarosławem Kaczyńskim (66 l.). Czy po sobotnich konwencjach na wojenną ścieżkę wejdą szefowa PO Ewa Kopacz (59 l.) i wiceprezes PiS Beata Szydło (52 l.). - Aż tak ostro nie będzie - ocenia politolog Rafał Chwedoruk. Cel dla obu pań jest prosty: władza, czyli walka o zwycięstwo w jesiennych wyborach parlamentarnych.
W sobotę w Warszawie odbędą się konwencje PO i PiS. Jarosław Kaczyński i jego politycy spotkają się na Torwarze. Prezes ma ogłosić, że kandydatem największej partii opozycyjnej na premiera jest Beata Szydło. - Z Szydło jest większa szansa na wygranie wyborów parlamentarnych. Prezes chce się odsunąć delikatnie na bok. Oczywiście nie zamierza rezygnować z kierowania partią - mówi nam jeden z ważnych polityków tej partii. Na konwencji ma się także pojawić prezydent elekt Andrzej Duda (43 l.). Będzie chciał oficjalnie podziękować za pomoc przy wyborach prezydenckich.
Politycy PO będą debatować w Arenie Ursynów. Nad nowym programem partii od kilku tygodni pracuje ośmioosobowy zespół ekspertów. - Program będzie zwrócony do wielu grup społecznych. Młodym ludziom ułatwimy podjęcie pierwszej pracy, dopracowywany jest też program mieszkań na wynajem. Podwyższona ma być kwota wolna od podatku - wylicza nam część tych obietnic jeden z członków zarządu PO.
Czy konflikt Tusk - Kaczyński zastąpi teraz Kopacz - Szydło? - Aż tak ostro nie będzie. PiS chce zdecydowanie odmienić swój wizerunek na bardziej łagodny. Faworytką w rywalizacji Kopacz - Szydło jest wiceprezes PiS. Ona jest beniaminkiem na wielkiej scenie politycznej, ekspertem od gospodarki. Z kolei Ewa Kopacz była ministrem zdrowia, czyli resortu, który jest piętą achillesową nie tylko PO. Poza tym wbrew oczekiwaniom nie było efektu Kopacz - analizuje nam Rafał Chwedoruk.
Donalda Tuska (59 l.) szefowa PO Ewa Kopacz (59 l.) To za parę miesięcy oboje przekroczą 60-tkę! Stare próchna...
Konwencja PiS Beata Szydło kandydatką na premiera z ramienia PiS Dzisiaj w warszawskiej hali Torwar odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Główne role odegrali w niej: Jarosław Kaczyński, Andrzej Duda i Beata Szydło. Przełomem była deklaracja prezesa PiS, który zaproponował władzom partii Beatę Szydło jako kandydatkę na premiera z ramienia PiS. - Jestem kobietą, która - jak przyjdzie niebezpieczeństwo - nie zamknie się w domu ze swoimi dziećmi - mówiła Szydło, nawiązując do słów Ewy Kopacz.
Na początku konwencji na scenę wszedł Jarosław Kaczyński, który podziękował wszystkim zaangażowanym w kampanię Andrzeja Dudy. - Byliście tymi, którzy nie widzieli, a uwierzyli - mówił. - Musimy wygrać wybory parlamentarne, by dać prezydentowi Andrzejowi Dudzie rząd, który będzie jego drużyną - kontynuował Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że PiS ma wierzyć w zwycięstwo, ale i musi na nie zapracować. Kaczyński powiedział, że wraz ze zwycięstwem w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudy droga do zmian w Polsce została otwarta.
- Prezydent elekt, a za chwilę prezydent Rzeczpospolitej uzyskał wielkie zaufanie Polaków, ale to zaufanie to także wielka odpowiedzialność, wielka odpowiedzialność za to, że zapowiadane zmiany zostaną podjęte i przyniosą rezultaty. A po to, by tak się stało, musimy odnieść kolejne zwycięstwo, zwycięstwo w wyborach parlamentarnych - podkreślił Kaczyński. Jego słowa zostały przyjęte przez salę okrzykiem: "Zwyciężymy!"
- Musimy dać prezydentowi rząd, który będzie jego drużyną, który przekona Polaków, że naszą ojczyzną można rządzić uczciwie, sprawiedliwie, dla dobra publicznego; że choroby naszego życia społecznego można wyleczyć - mówił Kaczyński. Dodał, że PiS musi wierzyć w zwycięstwo, ale i wiedzieć, że "nic nie zostało jeszcze rozstrzygnięte, że wszystko przed nami, że nic nam się nie należy". - Musimy przekonać Polaków, że to co głosimy, głosimy naprawdę, na poważnie - że zmiany, które zapowiadamy są w interesie Polaków, w interesie ich dzieci i wnuków - przekonywał.
Beata Szydło kandydatem PiS-u na premiera
Jarosław Kaczyński, zwrócił się on do naczelnych władz Prawa i Sprawiedliwości o wysunięcie jej kandydatury na to stanowisko. - Mamy już prezydenta. Jeśli się postaramy, będziemy mieli także premiera - Beatę Szydło i naprawdę ten tandem poprowadzi Polskę ku potrzebnej zmianie, ku naprawie Rzeczpospolitej - mówił podczas wystąpienia Kaczyński.
Prezes partii komplementował Beatę Szydło. Mówił o jej wewnętrznej sile, uczciwości, determinacji i cieple. Stwierdził, że te cechy przekonają wielu wyborców, którzy do tej pory do PiS-u nie byli przekonani. Beata Szydło była szefową wygranej kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Obecnie jest wiceprzewodniczącą Prawa i Sprawiedliwości.
Duda: wezmę udział w budowie państwa silnego. Po Jarosławie Kaczyńskim głos zabrał Andrzej Duda. - Jestem przekonany, że wezmę udział w budowie państwa polskiego - silnego, w którym obywatele będą czuli się dobrze - powiedział w czasie sobotniej konwencji. Dziękował też szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu za to, że w niego uwierzył.
Duda powiedział, że przyszedł na konwencję, by podziękować za trud i optymizm tych, którzy wspierali go w kampanii. Odpowiedziały mu z sali okrzyki: "Dziękujemy!". - Nie, to ja dziękuję - odpowiedział Duda. Podkreślił, że dziękuje też wszystkim, którzy poszli do wyborów, bo to najważniejszy element demokracji. Zaznaczył, że chce, by obywatele mieli poczucie, że wpływają na kształt swojego państwa. Dodał, że bez tego trudno będzie mówić o prawdziwej demokracji.
Podkreślił, że nie można mieć pretensji do tych, którzy nie poszli do wyborów, tylko do polityków, którzy nie potrafili zbudować społecznego zaufania. - Jestem przekonany, również i ja, że wezmę jako prezydent Rzeczpospolitej udział w budowie państwa polskiego jako państwa silnego, jako państwa, w którym obywatele będą czuli się dobrze i bezpiecznie - mówił Duda. - I dlatego, z tego miejsca, dziś chciałem podziękować przede wszystkim panu prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Panie prezesie - dziękuję za to ogromne zaufanie, którym mnie pan obdarzył. To była kwestia także wielkiej politycznej odwagi, żeby w wyborach prezydenckich, tych niezwykle ważnych, dać szansę młodemu człowiekowi (...) który przecież nie był od początku ugrupowania z nim związany - podkreślił.
Dziękował też Kaczyńskiemu za to, że dał "kredyt zaufania młodym ludziom", którzy - jak podkreślił Duda - przyczynili się do jego zwycięstwa w wyborach prezydenckich. - Bardzo dziękuję również za to osobiste zaufanie do mnie, bo wygrać wybory. Cel był trudny, wielu się śmiało (...) Dziękuję za patronat - powiedział Duda.
Szydło: Nie dam sobą sterować, co nie znaczy, że nie będę słuchać ludzi
Nadzieja w społeczeństwie jest ogromna i nie wolno jej zmarnować. Tak przekonywała na konwencji PiS-u w Warszawie Beata Szydło. Kandydatka PiS na premiera zapewniła, że nie da sobą sterować, co nie znaczy, że nie będzie słuchać ludzi. Zapewniła, że ma swoje zdanie, swoje opinie i potrafi być uparta - mówiła na sobotniej konwencji PiS.
- Wiem, że będą mówić - bo już mówią, że będę sterowana z drugiego rzędu. Ale moi drodzy, szkoda czasu na takie bzdury. Powiem krótko: nazywam się Szydło. Beata Szydło. Mam swoje zdanie, mam swoje opinie, potrafię być uparta, o czym wie najlepiej mąż i nie dam sobą na pewno sterować, co nie znaczy, że nie będę słuchać ludzi, słuchać ekspertów, ludzi, którzy mają coś do powiedzenia - mówiła.
- Będę słuchać i profesorów uniwersyteckich, i zwykłych wójtów, i młodszych, i starszych, i biednych, i bogatych, i przedsiębiorców, i pracodawców, bo tylko słuchanie i słyszenie, co mówią do nas ludzie ma sens - powiedziała. - Dzisiaj trzeba szukać dialogu i porozumienia i tym zwyciężyła drużyna Andrzeja Dudy - słuchaliśmy, słyszeliśmy i rozmawialiśmy - podkreśliła. "I tego dzisiaj Polska potrzebuje" - dodała.
- Jestem kobietą, która - jak przyjdzie niebezpieczeństwo - nie zamknie się w domu ze swoimi dziećmi. Przyjdę do was i poproszę o pomoc. Kiedy będziemy razem, kiedy nie damy się podzielić, będziemy silni - podkreśliła, nawiązując do słów Ewy Kopacz. - Nie muszę dziś wykreślać z mojego kalendarza ludzi, którzy się skompromitowali, bo nie miałam z nimi do czynienia - mówiła. Na sobotniej konwencji PiS Szydło podziękowała za zaufanie i wybór na kandydatkę na premiera. Dziękowała m.in. prezesowi partii Jarosławowi Kaczyńskiemu i prezydentowi elektowi Andrzejowi Dudzie oraz rodzinie.
Sukcesy rządu, parytet młodości, przeprosiny za błędy, obietnica rozprawienia się z umownymi śmieciowymi, słuchanie obywateli, napisanie nowego programu i przestroga przed dokonywaniem zmiany na gorsze oraz apel do działaczy PO, by nie popadali w samozachwyt. Między innymi o tym mówiła dziś na warszawskim Towarze - otoczona młodymi ludźmi - premier Ewa Kopacz. Spotkanie miało zmotywować partię do walki w jesiennych wyborach parlamentarnych.
- Dobrą miną można nadrobić wiele, ale były to raczej uroczystości żałobne - ocenia w rozmowie z WP politolog dr Łukasz Młyńczyk. - Ewa Kopacz powiedziała dziś jedno dobre zdanie, że sukcesy Platformy to był ich obowiązek - mówi Wirtualnej Polsce dr Łukasz Młyńczyk, politolog w Uniwersytetu Zielonogórskiego. - Problem pani premier polega dziś na tym, że można budować wizerunek, robić nowe otwarcie, można mówić o rzeczach, które powinno się w kraju zrobić. Ale o ile brzmi to wiarygodnie w ustach PiS i Beaty Szydło, o tyle partia premier Kopacz rządzi od 8 lat - zauważa dr Młyńczyk.
Tak samo wątpliwie wygląda zamiennik szukania w PO nowych liderów. - To jest poszukiwanie ludzi, który są dość znani, nieskompromitowani i stosunkowo młodzi. A jeszcze nie tak dawno strategią PO było krytykowanie Andrzeja Dudy i nazywanie go człowiekiem znikąd. Teraz Platforma sama wyciąga polityków z trzeciego rzędu i mówi, że to liderzy. A to nie są liderzy. Władze PO chcą powtórzyć manewr PiS, ale nie mają ku temu ani środków, ani ludzi. Nie ma kogoś młodego, kto mógłby ponieść sztandar PO. A ten jest dziś, mówiąc językiem młodych, dość obciachowy - ocenia politolog.
"Każde słowo działa na niekorzyść Platformy" Dr Młyńczyk zwrócił uwagę także na przeprosiny Ewy Kopacz. - Przepraszamy i z pokorą przyjmujemy głos niezadowolenia i krytyki - powiedziała na Torwarze premier. - Wypowiedź wokół przeprosin powinna być zbudowana na dużo szerszym poziomie. A to było takie typowe przeprosiny polityka. Przepraszam, ale… - mówi rozmówca WP. - Dziś każde słowo działa na niekorzyść Platformy. Jeśli zapowiadamy zwrot, to dotychczasowy kierunek był zły. A jeśli kierunek był zły, to nie można się chwalić tym, co się robiło. Każda droga jest problematyczna. Partia rządząca nie ma czym dziś ludzi kupić - ocenia Łukasz Młyńczyk
Politolog podkreśla, że Ewa Kopacz mówiąc, że "PO nadal dba o proste, ludzkie sprawy" przekonuje już do Platformy przekonanych. - Reszta w to nie uwierzy. PO straciła dziś moc przeciągania ludzi. Niechęć, oburzenie, postawa antyestablishmentowa są na tyle duże, że obietnice nic tu nie pomogą. Nawet jeśli premier obiecałaby każdemu absolwentowi wyższej uczelni po 100 tysięcy na nową drogę życia to i tak niewiele by to zmieniło - prognozuje ekspert.
Priorytety i polityczni przeciwnicy Ewa Kopacz wymieniła też 10 priorytetów rządu. To filary nowego programu partii rządzącej, którego szczegóły mamy poznać we wrześniu. Są to: podatki i gospodarka, polityka miejska, tereny wiejskie, polska szkoła, program dla młodych, Polska w Unii Europejskiej, polityka senioralna, służba zdrowia, rodzina i bezpieczeństwo. Koordynatorami każdej z tych dziedzin zostali politycy PO. Wśród nich nowy minister zdrowia prof. Marian Zembala, wicepremier Tomasz Siemoniak, wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski czy posłanka PO Agnieszka Pomaska. - Każdy z tych sektorów jest bardzo ważny. Ale gdzie jest nauka? To na niej, a nie na pieniądzach z Unii budowany jest postęp. A edukacja to nie nauka. Nauka to innowacje, myśl techniczna i społeczna, uczelnie wyższe - wyjaśnia dr Młyńczyk. Premier mówiła dziś także o swoich przeciwnikach politycznych. Zaczęła od Pawła Kukiza, którego ugrupowanie rośnie w siłę. - Kto z nim przyjdzie do władzy? - pytała. - Łatwo jest straszyć nieznanym. To zdanie było takie oko puszczone do tych, którzy się wahają. Premier zdawała się mówić: może jednak zostaniecie z nami. Przecież wiecie na co nas stać - ocenia politolog.
Ewa Kopacz pytała też o Jarosława Kaczyńskiego. Przywołała słowa prezesa PiS sprzed lat, gdy mówił, że nie będzie premierem i porównała je z teraźniejszością. W sobotę Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że kandydatką tej partii na premiera będzie Beata Szydło. - Jarosław Kaczyński mówi prawdę czy kłamie? - pytała ze sceny przewodnicząca PO. - Z punktu widzenia PO należy zwracać uwagę na coś, co było i będzie to przypominane. Tymczasem w PiS mamy do czynienia z budowaniem polityka. Podejrzewam, że wysunięcie Beaty Szydło jako kandydatki na premiera nie jest pozorną zmianą i że mamy do czynienia z kontrolowanym, ale jednak odejściem Jarosława Kaczyńskiego. Beata Szydło nie jest nadekspresyjną osobą, ale spokój który w niej jest, daje poczucie stabilności. I widać, że przygotowuje się do bardzo ważnej roli. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że po ewentualnej wygranej PiS w wyborach, Beata Szydło będzie badziej samodzielna, niż jest dziś Ewa Kopacz - przewiduje dr Łukasz Młyńczyk.
Wybrane komentarze:
"Jarosław Kaczyński mówi prawdę czy kłamie? - pytała ze sceny przewodnicząca PO" - ty oszustko kłamałaś przez ostatnie osiem ostatnich lat. Bedziemy, znajdziemy itd, itd. Naród mówi dość oszustom i krętom. ~wyborca Nie zgadzam się z opinią 15 Zgadzam się z opinią 360
Zezowata Ewka jest takim samym trupem politycznym jak PO. ~Red Nie zgadzam się z opinią 16 Zgadzam się z opinią 294
Te partie PO PSL to są chodzące trupy to jak kopacz może coś zrobić ,niech nie oszukuje kopacz polaków i niech PO PSL nie okrada jeszcze polaków czas już odejść od koryta bo komuniści już zwąchali i już uciekają,to niech kopacz zgasi światło i zamknie drzwi. ~Lolo161 Nie zgadzam się z opinią 17 Zgadzam się z opinią 257
Pani Kopacz zaprasza na debate do restauracji SOWA I PRZYJACIELE ~jannm Nie zgadzam się z opinią 5 Zgadzam się z opinią 111
Wystąpienie Pani Beaty Szydło było merytoryczne i stonowane, zaś Pani Kopacz butne i aroganckie. Za całego serca życzę jej i platformie przegranej na całej linii w jesiennych wyborach. Dość robienia z Polaków głupków i kręcenia lodów za nasze pieniądze!!! ~Krzysiek Nie zgadzam się z opinią 6 Zgadzam się z opinią 102
Pani Kopacz ogladajac Pani przemówienie n=chciałem się zapytać czemu nie mowila Pani o programie a cały czas atakowała Kukiza i PiS. Przeciez to jest chamskie i mocno prostackie. Czyz to nie wyborcy powinni ocenic czyj program i propozycja prowadzenia Panstwa jest lepsza? i dlaczego znowu z kartki!! czy tekst jest az tak trudny? Sprawiedliwy Nie zgadzam się z opinią 8 Zgadzam się z opinią 81
Co to za maniera polityków PO. Czytanie z kartki nie jest dobrze przyjmowana przez wyborców. Kogo pisze te przemówienia, których odczytanie sprawia problem nawet tak doświadczonemu politykowi jaka jest nasza kochana Ewa ~Były wyborcaPO Nie zgadzam się z opinią 4 Zgadzam się z opinią 72
Na grabarza PZPO Kopaczowa niech weźmie najlepiej Grabarczyka. ~Czarek.C Nie zgadzam się z opinią 2 Zgadzam się z opinią 68
Typowe obłudne nieprzekonujące wystąpienie z kartką od Kamińskiego-wszystko to plastykowe i udawane,na siłę.Nawet ci młodzi z łapanki.Bardzo trafne skwitowanie wystąpienia przez politologa.Nie mogę pominąć pozostałych doradców Kopacz:Nowak,Pomaska,Mucha,Drzewiecki,Kidawa -same tuzy partyjne+pożyczony od Tuska Ostachowicz.Co z tymi ludźmi za błogostan można wyczarować? jan Nie zgadzam się z opinią 4 Zgadzam się z opinią 64
Jak widzę ten rząd to jestem za aborcją. ~Katolik Nie zgadzam się z opinią 3 Zgadzam się z opinią 59
Pani Premier mogłaby już zacząć spłacać dług. Najlepiej zapytać prof. Balcerowicza, ile Polska ma jeszcze do spłacenia, o ile licznik długu się jeszcze nie przekręcił. Chciałem pomóc w spłacie i kilkanaście lat pracowałem w Polsce, ale gdy zobaczyłem, jak mimo moich wysiłków rząd jeszcze bardziej zadłuża Polskę, wyjechałem. Nie po to pracuję, żeby rząd marnotrafił efekty mojej pracy. Premier to lekceważy, więc niech spłaca. ~premium Nie zgadzam się z opinią 1 Zgadzam się z opinią 45
____________________________________ Nie rusz GWna, nie będzie śmierdzieć.
21 cze 2015, 07:47
Re: Wybory Parlamentarne 2015
Memy po konwencjach PiS i PO
wyszło szydło
konwencja PO
nazbierało się trochę tych błeduf
emigracja to nie wyrok
8-letnie wakacje się skończyły
i po PO
Watykan nie może udzielić azylu
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
21 cze 2015, 08:09
Re: Wybory Parlamentarne 2015
Dzisiaj oglądałem w Kawie na ławę Bogdana Rymanowskiego dyskusję na temat wczorajszych konwencjih PIS i PO. Fragmenty, które zapamiętałem.
Pani Ewa Kopacz zaprosiła Jarosława Kaczyńskiego na debatę. Ale może przyjść pani Szydło. Albo oboje. A pani Kopacz przyjdzie z Tuskiem?...
Słabszy zawsze błaga o rozmowę z silniejszym Kukiz i Duda błagali Komorowskiego o debatę w I turze. Komorowski odmówił. Teraz pani Kopacz błaga pana Kaczyńskiego
Panie Protasiewicz, a pan będąc na miejscu Kaczyńskiego poszedłby na debatę? Pani Kopacz najpierw pluje jadem na Kaczyńskiego, miesza z błotem, przedstawia jako potwora, jako mefistolesa, a teraz zaprasza na rozmowę? Może niech najpierw odszczeka wszystko.
Masztalerek: Pani Kopacz trzęsacym głosem odczytała z kartki to co jej napisał Misiek Kamiński który kombinował sobie tak: mieliśmy zrobić konwencje programową, ale nie mamy programu, to zaproponujemy coś co wiadomo z góry ze przeciwnik odrzuci:odwróćmy kota ogonem i zaprośmy na debatę Kaczyńskiego.
A co do ruiny Polski? Przecież nie kto inny ale sam minister Sienkiewicz (PO) powiedział, że pomysły Tuska to ch* d* i kamieni kupa. A Polska istnieje tylko teoretycznie.
Kłopotek do Protasiewicza:
wiesz jak ja jestem teraz wkurzony na Was? WIARYGODNOŚĆ buduje się latami. Platforma miała 8 lat na. I co? Teraz chce je zdobyć w 4 miesiące ?
Premier Kopacz ani razu nie spotkała się ze związkami zawodowymi... W budżecie w założeniu jest kwota 0,0, a tu nagle obiecanki podwyżek. Liberalna polityka PO: nie rozmawiać, nie robić strukturalnych zmian, tylko zasypywać strajki podwyżkami. Wy żyjecie od afery do afery i dopiero wtedy wymieniacie ministrów.
Wyszło szydło z worka. I pokonało starszą lekarkę z Szydłowca.
Wieczorem o 20-tej powtórka.
Mój komentarz: Kaczyński mówił z głowy i z serca, Duda mówił z głowy i z serca, Szydło mówiła z głowy i z serca, Komorowski czytał z kartki. Kopacz czytała z kartki.
I pytanie: dlaczego ludzie z Platformy nie wymawiają "r" i czytają z kartki?
Szydło mówiła pozytywnie i z uśmiechem. Kopacz - negatywnie i ze złością. I pytanie: czy nie byłoby lepiej gdyby pani Kopacz rzadziej używała słowa "PIS", a częściej "POLSKA"? Dlaczego Platforma oskarża innych o mowę nienawiści a sama ją stosuje? Vide Komorowski w kampanii i debacie prezydenckiej, Kopacz na konwencji. Ani Duda, ani Szydło nie pluli na swoich adwersarzy.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 21 cze 2015, 17:12 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
21 cze 2015, 17:06
Re: Wybory Parlamentarne 2015
42 powody, aby w najbliższych wyborach parlamentarnych nie głosować na Platformę Obywatelską: 1) Afera taśmowa 2) Afera hazardowa 3) Afera wyciągowa 4) Afera stadionowa 5) Afera autostradowa 6) Afera stoczniowa 7) Afera AmberGold 8) Afera Elewarru 9) Afera z informatyzacją MSW 10) Afera z budową gazoportu w Świnoujściu oraz dostawami gazu z Kataru 11) Afera z budową elektrowni atomowej (od 5 lat trwa "wybieranie" jej lokalizacji, a kasa dla zarządów specjalnych spółek leci) 12) Afera z opóźnieniem publikacji przez Rządowe Centrum Legislacji ustawy o rajach podatkowych 13) Grabież Polakom połowy oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE (153 mld zł) 14) Wydłużenie obowiązku pracy (wieku emerytalnego) o 7 lat u kobiet i 2 lata u mężczyzn 15) Rozrost biurokracji (sto tysięcy nowych etatów) 16) Drastyczny wzrost zadłużenia kraju (z 530 mld zł do blisko 1 bln zł) 17) Podniesienie VAT-u na wszystko 18) Podwyższenie o 1/3 składki rentowej (ZUS) dla przedsiębiorców 19) Zamrożenie na 8 lat kwoty wolnej od podatku, kwot uzyskania przychodu oraz progów podatkowych 20) Podniesienie akcyzy na paliwo 21) Likwidacja ulg podatkowych (budowlana, internetowa) 22) Zmniejszenie o 1/3 zasiłku pogrzebowego 23) Wprowadzenie nowego podatku paliwowego - tzw. opłaty zapasowej 24) Nałożenie na Lasy Państwowe haraczu w postaci podatku od przychodu (a nie dochodu!) 25) Prace nad wprowadzeniem podatku smartfonowego i tabletowego 26) Prace nad wprowadzeniem podatku audiowizualnego 27) Przyjęcie zabójczego dla polskiej gospodarki pakietu klimatycznego 28) Zgoda na wprowadzenie do Polski GMO 29) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu dostępu obywateli do informacji publicznej 30) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu wolności zgromadzeń 31) Przyjęcie ustawy o "bratniej pomocy" (tzw. ustawa 1066) 32) Spuszczenie w sejmowym klozecie kilku milionów podpisów złożonych pod obywatelskimi inicjatywami referendalno-ustawodawczymi 33) Utajnienie raportu o nieprawidłowościach w ZUS do jakich doszło w latach 2008 - 2013 34) zamiennik nocnej zmiany Konstytucji RP, która umożliwiłaby sprzedaż Lasów Państwowych 35) Doprowadzenie do tragicznego stanu publicznej służby zdrowia (czekanie po kilka lat na wizytę u lekarza specjalisty) 36) Podpisanie z Rosją niekorzystnej umowy gazowej (najdroższy gaz w Europie) 37) Blisko 3-letni paraliż legislacyjny w sprawie wydobywania gazu łupkowego 38) Drenaż Funduszu Rezerwy Demograficznej 39) Wyprzedaż majątku narodowego za ponad 65 mld zł (w tym spółek strategicznych takich jak Azoty Tarnów); 40) Ograniczenie potencjału militarnego 41) Brak przemyślanej i suwerennej polityki zagranicznej 42) Wszechobecny nepotyzm i kolesiostwo (tysiące stanowisk opłacanych z publicznej kasy dla platformianych kolesi)
21 cze 2015, 17:14
Re: Wybory Parlamentarne 2015
To co do ***** robili ?
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 21 cze 2015, 20:27 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz
21 cze 2015, 20:22
Re: Wybory Parlamentarne 2015
Beata (Szydło) vs Ewa (Kopacz)
W weekend odbyły się konwencje PiS oraz PO. Beata Szydło, która jest kandydatką partii Jarosława Kaczyńskiego na stanowisko premiera, obiecywała obniżenie wieku emerytalnego i program dofinansowania dla rodzin - 500 zł na każde dziecko. Z kolei premier Ewa Kopacz zapowiadała wzrost płacy minimalnej oraz walkę z umowami "śmieciowymi".
"Mówił prawdę, czy kłamał?" - Już kiedyś Jarosław Kaczyński zapewniał, że nie będzie premierem i co? Mówił prawdę, czy kłamał? Jeszcze niedawno zapewniał, że premierem będzie profesor Gliński. I co? Mówił prawdę, czy kłamał? Dziś zapewnia, że premierem będzie Beata Szydło. Po raz trzeci zapytam. Oszukuje po raz trzeci, czy mówi prawdę? - zastanawiała się głośno Kopacz podczas sobotniej konwencji PO, na której premier obiecała między innymi: wyższą płacę minimalną i rozwiązanie problemu umów śmieciowych.
"My name is Szydło. Beata Szydło" - Wiem, że będą mówić, bo już mówią, że będę sterowana z drugiego rzędu. Ale moi drodzy, szkoda czasu na takie bzdury. Powiem krótko. Nazywam się Szydło. Beata Szydło. Mam swoje zdanie, mam swoje opinie, potrafię być uparta, o czym wie najlepiej mąż i nie dam sobą na pewno pomiatać - zapowiedziała kandydatka PiS na premiera. A co obiecała Szydło? Na przykład przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego.
Nie dla "złotych programów" Kopacz obiecała, że nie będzie wprowadzać wartych wiele miliardów "złotych programów" na potrzeby kampanii wyborczej. Premier chce za to rozwiązać problem umów śmieciowych.
Wyższa kwota wolna od podatku Szydło zapowiedziała zwiększenie kwoty wolnej od podatku z 3 do ok. 8 tysięcy złotych. Nie wyjaśniła jednak, ile to ma kosztować i jak to ma zostać sfinansowane. Wśród obietnic premier Kopacz pojawiły się takie hasła, jak: parytet na listach wyborczych i budżet obywatelski na każdym szczeblu samorządu.
Aby polityka zdrowotna nie była "towarem" Szydło obiecała 500 złotych na każde dziecko w rodzinie i zmiany w polityce zdrowotnej, aby nie była ona "towarem". - Ci, którzy mówią, że tego się nie da zrobić, nie mają racji - stwierdziła kandydatka na premiera PiS. Eksperci mówią wprost, jeśli "się da" spełnić wszystkie obietnice, o jakich była mowa w weekend "trzeba będzie podnieść podatki"
Czy to oznacza, że propozycje premier Kopacz i kandydatki PiS na premiera Szydło będą musiały zostać zweryfikowane? Przekonamy się o tym już niedługo.
Ja przyczyniełm się do waszej wygranej 8 lat temu, ja przycznyię się do waszej porażki teraz - sromotnej porażki - w tym sensie że bede wszem i wobec mówił prawde jak to żyło mi sie kiedyś a jak żyje mi się z rodziną - teraz - a raczej jak teraz z rodziną wegetuję ~już POwas.
- Znamy problemy Polek i Polaków i chcemy je rozwiązywać. Ten jałowy spór między PiS-em a PO nie doprowadzi do niczego dobrego - powiedział Grzegorz Napieralski, ogłaszając jednocześnie powstanie partii Biało-Czerwoni. - Trzeba coś zmienić. Polska powinna być krajem, w którym można przewidzieć przyszłość - dodał Andrzej Rozenek.
- Często aparat państwa był przeciwko nam. Chcemy to zmienić. Chcemy, żeby państwo było pomocne, sprawne i przyjazne. Żeby państwo nam pomagało, kiedy znajdziemy się w trudnej sytuacji - podkreślił Grzegorz Napieralski na specjalnej konferencji prasowej. - Za chwilę jedziemy w Polskę i będziemy rozmawiać z Polakami o naszym projekcie. Nasz projekt nie wyklucza rozmów z nikim. Teraz chcemy przedstawić Polakom to, co mamy do zaoferowania - zaznaczył Andrzej Rozenek.
~zz: Wszyscy politycy chcą teraz nagle rozmawiać ze społeczeństwem o ich problemach,bolączkach, do tej pory "żyli" w innym kraju, w innym świecie,nie wiedzieli co nęka Polaków, jak żyją i tu można byłoby im zadać proste pytanie, co robili dotychczas przez tyle lat, za co brali pieniądze na posadkach,czyżby przez tyle lat zapomnieli że państwo i ich wybrani przedstawiciele mają służyć temu społeczeństwu.
~Paweł: przedtem nazywaliśmy ich czerwone pająki, ich rodziców, a teraz to już drugie pokolenie przy korycie dlaczego do tej pory nic nie zrobili dla Polaków wiek emerytalny? podatki? bezrobocie? gdzie byli ? niech nie plotą bzdur nowe pokolenie doszło do głosu i nie pozwolą dalej sobą perfidnie manipulować, śmieszne te nowe partie nowoczesna pl, czerwono biala śmieszne to wszystko ale fajnie jest być na garnuszku 30 mln. Polaków i nic nie robić a żyć ponad stan na garnuszku 30 mln. Polaków i nic nie robić a żyć ponad stan
~zniesmaczony : Kolejny farbowany lis.Nie tak dawno POlszewia nazwała braci Kaczyńskich oszolomami straszac do dziś PIS-em,jak nazwać ludzi pokroju Napieralskiego ?To ludzie bez ambicji i honoru.Jak notowania partii lecą,brakuje stołka w sejmie zaczyna się naiwna gierka i zakładanie jakiejś nowej partyjki.Żenada ludzie ci sami,beznadziejnie umoczeni,bagienko to same ,cóż innego mogą zrobić jak do tej pory przez tyle lat ich bytności w sejmie ograniczała się do pobierania kasy podatnika,oni myślą ciągle o nas jako naiwnych i bezmyslnych, zmienić nazwę np. CZERWONI, dlaczego p.Napieralski chce jeszcze biały.
~este : Panie Grzegorzu, często widzę Pana w sklepie/markecie na rogu Mołdawskiej i Racławickiej i zakładam ,że Pan widzi nas szaraków jakie my tam robimy "wypasione" zakupy ( aczkolwiek Pan też ) . Zastanawiam się, na ile Pan twardo stąpajacy po ziemi, mając taką kaskę z naszych podatków ,mieszkanko, bryczkę ( niczego sobie) mieniąc się lewicowcem, myśli o tych bidokach wokół siebie?
~andy : Drodzy panowie polityczni banici wy nie róbcie następnego raka na organizmie kraju wy naród macie tam gdzie słońce nie dochodzi wam chodzi o władzę pełne koryto dla was i waszych rodzin oraz znajomych. Zabrac się do uczciwej pracy my takich pasożytów już mamy nadmiar. Przedtem wam nie wyszło a teraz już wiecie jak kraj ratować KPINA WREDNE CWANIAKI !
~andy : co te świnie opowiadają jeden dureń wmawiał że zrobi drugą Japonię drugi rudy zdrajca drugą Irlandię teraz te durnie będą robic drugą Skandynawię ku,,,wa oni powinni byc pozamykani i wysłani do cieżkiej pracy .Tak im sie we łbach popiepszyło że zrobią drugą ale nie Skandynawie lecz Przylądek Dobrej Nadzieji !!!!!!!!!!
~sheep : To już nie działa. Nie wystarczy zmienić barw partyjnych, założyć nowe ugrupowanie i wystartować n nowym hasłem. Polacy już się nie nabiorą na kolejnego "farbowanego lisa". Obaj Panowie już byli - obu Panom już dziękujemy. Nie ma żadnej alternatywy na lewicy - ta w Polsce nie istnieje.
~obrzydliwość : Najpierw wykorzystywał piękną żonę do kampanii wyborczej ciągając ją po programach telewizyjnych i pokazując jak jakiegoś rasowego psa. Teraz tak samo szmaci barwy narodowe, a jak zwykle nie ma nic do zaproponowania poza płytkimi frazesami. To klasyczny narcyz, megaloman, egoista i artysta estradowy: "Patrzcie jaki jestem piękny Grzesiu".
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 29 cze 2015, 14:40 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy
29 cze 2015, 14:35
Re: Wybory Parlamentarne 2015
"#KolejNaEwę"
Po sukcesie Komorowskiego kolej na Ewę.
Internauci drwią z hasła "#KolejNaEwę"
"Kolej na Ewę" to akcja w kampanii wyborczej Ewy Kopacz. Dziś premier rozpoczęła trasę pociągiem po całej Polsce. Na Twitterze każdy wpis dotyczący wizyt Kopacz oznaczany jest "#KolejNaEwę", co zostało zauważone i - w dużej mierze - wyśmiane przez internautów. Dlaczego?
Akcja "Kolej na Ewę" to wyraźne nawiązanie do podróży pociągiem. Hasło jest jednak na tyle dwuznaczne, że internauci nieco z niego zadrwili.
Sugerują oni, że hasło "Kolej na Ewę" to informacja, że po nieudanej kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego oraz po dymisji ministrów, przyszedł czas na odejście premier Kopacz.
W poniedziałek Kopacz znów udaje się w podróż pociągiem, tym razem do Katowic, gdzie odbędzie się wyjazdowe posiedzenie Rady Ministrów. Współpracownicy premier zapowiadają, że takich narad rządowych poza Warszawą ma być więcej, choć nie jest jeszcze do końca pewne, gdzie konkretnie.
Wyjazdy pociągiem to pomysł zaplecza Kopacz, m.in. Michała Kamińskiego, który towarzyszył premier w sobotniej podróży, podobnie jak nowy rzecznik rządu Cezary Tomczyk.
Donek, Bartek, Janek, Czarek, Radek, Bronek... Teraz faktycznie kolej na Ewę
Kto to u nich wymyśla? Misiek?
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 29 cze 2015, 20:46 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz
29 cze 2015, 20:44
Re: Wybory Parlamentarne 2015
Badman
"#KolejNaEwę"
Po sukcesie Komorowskiego kolej na Ewę. Internauci drwią z hasła "#KolejNaEwę"
To nie wszystko. Nie tylko "internauci". Nawet Monika Olejnik nabija się z Kopacz. Nowa ksywka premier Kopacz: Ewa Peron.
Pani premier najwyraźniej uparła się by bić kolejne rekordy politycznej żenady.
Ewa Peron
„Kolej na Ewę” to hasło PO, odnoszące się do akcji objeżdżania Polski pociągami przez premier. Hasło natychmiast zostało obśmiane przez internautów. Teraz do ich grona dołączyła Monika Olejnik, która z okazji „kolejowej podróży” zaproponowała dla Ewy Kopacz przezwisko.
„Ewa Kopacz ma nową ksywkę – Eva Peron. Premier po Polsce podróżuje koleją ” – napisała Olejnik na Facebooku. Wpis rozchodzi się po społecznościowym portalu bardzo szybko.
fot. facebook.com/Monika Olejnik/print screen
– „Kolej na Ewę”, tak to sobie wymyśliliśmy – mówiła w sobotę rano Ewa Kopacz, opowiadając o swoich planach objechania Polski koleją. A na Twitterze hashtag #KolejNaEwę miał stać się hasłem skupiającym uwagę internautów. Stał się jednak przyczyną kpin, o czym informowaliśmy: Nowe hasło Platformy "Kolej na Ewę" już wyśmiane przez internautów. ZOBACZ memy
Wygląda na to, że co nowy pomysł Platformy, to kolejna klapa. Podobnie było np. w przypadku hasła PO, które pojawiło się przy okazji czerwcowej konwencji partii, czyli „Punkt zwrotny”. Wtedy również internauci mieli mnóstwo dobrej zabawy wymyślając, co może się pod sloganem kryć.
Do obejrzenia: Ewa "Peron" w akcji TELEWIZJA NIEZALEŻNA vod.gazetapolska.pl/10451-ewa-peron-w-akcji
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 01 lip 2015, 20:49 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
01 lip 2015, 20:45
Re: Wybory Parlamentarne 2015
Kolejowych przygód Ewy Peron ciąg dalszy...
Czy kotlecik ładnie pachnie?
Podróże Ewy Kopacz w pendolino i wyjazdowe posiedzenia rządu wywołują ogromne rozbawienie Polaków. W trakcie jednego ze spacerów po pokładzie pociągu premier zaczepiła mężczyznę spożywającego obiad i pytała czy „kotlecik ładnie pachnie?”.
Zdając sobie sprawę z tego, że pojawią się komentarze, które będą się dziwić mojemu nieuzasadnionemu współczuciu, którego nie zamierzam okazać, zacznę od wyjaśnienia. Przemysł pogardy polegał dokładnie na takim odczłowieczaniu, jakie widzimy na załączonym obrazku.
Pamiętam słynną scenę ze śp. Gosiewskim. Poseł PiS, jak wiadomo, miał poważne problemy zdrowotne o czym doskonale widzieli wykonawcy goebelsowskich zleceń i z pełną premedytacją pokazali „spacer pingwina” po sejmowym korytarzu. Nie był to ani pierwszy ani ostatni przejaw zezwierzęcenia medialnego. Nikt nie policzy zdjęć Lecha i Jarosława Kaczyńskiego z wykrzywionymi twarzami, przykrótkimi płaszczykami i legendarnymi mokasynami.
Sportretowanie Ewy Kopacz w pokracznej pozie jest dokładnie tą samą techniką upodlania człowieka i co do samego faktu nie można mieć wątpliwości. Gorzej z emocjami, dlatego też zdecydowałem się na małe wyjaśnienie. Napiszę wprost, że po mimo wiedzy i świadomości, w jaki sposób została potraktowana Kopacz, nie umiem w sobie wydobyć pokładów empatii i w ogóle nie jest mi jej żal z powodów, które wszyscy znamy.
Jednak co innego wrażliwość lub jej brak, a co innego wizerunkowe szmacenie, które bez dwóch zdań miało miejsce i to w kilku mediach naraz, bo załączone zdjęcie jest jednym z wielu. Dziwne, prawda? Niezwykle interesujący są też autorzy zdjęć i pomyli się srodze każdy oglądający, jeśli pomyśli, że to Gazeta Polska albo inne „oszołomy” zamieszczają takie wynaturzone portrety. Nic z tych rzeczy, to są fotografie, które pojawiły się w oficjalnych komunikatach PAP, oraz na takich stronach, jak RMF FM, Onet.pl itp. Dodatkowo w TVN24 poszedł materiał z „narodem śląskim” i złapaną przez kamerę miną Rafalali Kamińskiego, co po kilku dniach próbowano odkręcić i usunąć z YouTube, ale każdy roztropny człowiek wie, że podobnymi akcjami tylko podkręca się zainteresowanie.
Tyle przypadków to wystarczający pakiet, aby o przypadku przestać myśleć i nie pochyliłbym się na tą pozorną błahostką, gdyby nie drugie dno, które towarzyszy „kampanii wizerunkowej” Ewki Kopacz. Podstawowe pytanie brzmi:„Kto pozwolił sportretować Kopacz w taki sposób, jak niegdyś pokazywano braci Kaczyńskich i Gosiewskiego?” Pierwszy lepszy kamerzysta, czy fotoreporter może sobie pozwolić na wydobycie rozmaitych smaczków, ale przecież wiadomo, że o publikacji decyduje kolegium, a najczęściej naczelny. Nagle większość naczelnych postanowiła narazić się władzy ukochanej? Nie dość, że się narazili, to jeszcze rozwiali wszelkie wątpliwości, jak bardzo pani premier jest: brzydka, głupia, napompowana botoxem i do tego ma krzywe nogi. Podobne obrazki kieruje się do mas, bo wiadomo, że przeciętny człowiek wręcz odruchowo ocenia innego człowieka po wyglądzie. A skoro dominujące media pastwią się nad Kopacz i jednocześnie pokazują masom pokraczny portret sztucznej liderki PO, to cel tych zabiegów może być tylko jeden. Komuś bardzo zależy, aby PO przerżnęło wybory i zaliczyło zdecydowanie większą kompromitację niż Bronek Komorowski?
Komu? Pierwsze podejrzenia padają na Grześka Schetynę, ale coś mi się nie chce wierzyć, żeby Grzesiek w tej chwili miał siłę potrzebną do uruchomienia takiej akcji. Niemal pewne jest, że to za wysokie progi dla Schetyny. Pozostają jeszcze dwa ślady – reklamy i właściciele mediów. Głównymi dostarczycielami reklam są spółki skarbu państwa i korporacje zachodnie. Pierwsze się nie wychylą, drugie musiałby się dogadać, ale śmiem wątpić, że miają w tym jakikolwiek interes. Pozostają właściciele mediów, czyli krótko mówiąc Niemcy i Amerykanie i tą redukcją podejrzeń wracam do starej tezy. W cuda nie wierzę, a za takie należałoby uznać nawrócenie wydawców TVN i nowe linie redakcyjne kilku innych mediów. Ktoś poważny na zachodzie podpowiada zachodnim właścicielom mediów, jakie postrzeganie polskiego rządu powinno w tym sezonie obowiązywać. Amerykanie po zmianie polityki względem Moskwy mają realny interes, żeby wyeliminować z polskiego rządu wszystkich szantażowanych polityków.
Niemcy wydają się sporym zaskoczeniem, jednak z drugiej strony coraz więcej sygnałów płynie i z tamtej strony, choćby list Merkel do Andrzeja Dudy, czy publikacje w Wyborczej, która się zamartwia, że nasz zachodni sąsiad wiąże nadzieje ze zmianą sytuacji politycznej w Polsce. Wygląda na to, że poważne służby poważnych krajów postanowiły zamknąć warszawska delegaturę kremla, która przestaje być zabawnym dziwolągiem w geopolitycznej grze z Putinem. Innej przyczyny prawdę mówiąc nie widzę, również z tego powodu, że Amerykanom, Niemcom i wszystkim pozostałym dużym krajom dotychczasowy układ z bandą złodziei zdecydowanie odpowiadał. Za marne łapówki amerykański, niemiecki, czy francuski koncern mógł sobie zrobić wielomilionowy, a nierzadko wielomiliardowy biznes. Sytuacja zmieniła się wraz z kryzysem ukraińskim i dogorywaniem Unii Europejskiej. Z Polski już się wiele wydoić nie da, a Putinowi do zadka nawet Chińczycy zaczęli się dobierać. Najwyraziściej jednym z priorytetów zachodu jest, aby w Warszawie powstał rząd zdecydowanie antyradziecki i takie gwarancje daje tylko PiS. Nie wiem, czy szokuję, czy marudzę, czy trafiam w sedno, po prostu tak to widzę.
posted by MatkaKurka on śr., 2015-07-01 18:00
Komentarze
A może po prostu lepszych zdjęć nie ma są czasem tacy ludzie wyjatkowo niefotogeniczni. Na poważnie może to być jednak odsunięcie od władzy dupków, którzy pchają Polskę w kierunku greckich problemów, jeżeli tego nie zatrzymać, to Polacy z biedy uwieszą się na unijnych pieniądzach a na to Pani Merkel na pewno nie ma dziś ochoty. By Cyceron
a propos postawy mediow a zabojstwie dxiennikarza w mlawie, narod dxiennikarski sie zachowal. a teraz kiedy bixnes chce na sali sadowej przy pomocy prawnych kijkow nauczyc michnika stadardow wolnosci prasy, zobacxymy. tym raxem michnik nie stanie prxed sadem jako michnik, tylko dziennikarz. By Knock.out.4 --
Istotnie , zdjęcie zrobione z góry na dół przez co dolna część Pani Premier faktycznie uległa hm. redukcji. No ale szczery uśmiech no to już nic nikt nie poradzi . Czy reporter miał zrobić miliard zdjęć i wybrać najleprze ? Może skurcz ręki ? może zrobił jedno bo bateria mu padła , może puścili bo ktoś na urlopie ... nie wiadomo . Tak czy owak , przecież Tusk musiał wiedzieć jakiego na prawdę człowieka wysuwa na : premiera czy tam prezydenta. Mnie razi trochę co innego . Zakrawająca o masochizm siermiężność objawiająca się używaniem zwrotu : "jestem do roboty " i podkreślanie tego . Tak mówili o pracy robotnicy w PRL , a myodpowiadaliśmy im "do roboty to jest cham i traktor" . Ona uważa że Tusk powierzył jej funkcję powołania rządu bo jest "robotna" .. No i tak jak Mietka , żona Anioła z serialu Alternatywy 4 , bierze od męża mesel ikuje po wyznaczonej linii , jak powiedział Sofronof . By zmiastawarszawy
Nie ma przypadkow, ale sa znaki.... Jako bawiacy sie w reporterke moge powiedziec ze takie przypadki sie nie zdarzaja w przyrodzie. To juz od "pogrzebu cywilnego" Bronislawa K. widac ze jest zlecenie na PO, wystawione, przyjete i zaplacone. A te zdjecia to tylko czysta chec odreagowania (bo normalnie nie trzeba az tak bardzo sie starac). By Wolverine --
Zachodni właściciele mediów? Pani Kopacz sama się ... wkopuje
Premier Kopacz w roli słonia w składzie porcelany.
Redaktor naczelny „Do Rzeczy” podsumowuje ostatnie wizerunkowe akcje Kopacz, „gospodarską wizytę” na Śląsku oraz kolejowe podróże pani premier po Polsce. Wyjaśnia również, dlaczego rywalizacja między PO i PiS będzie się tylko zaostrzać.
- Konferencja Ewy Kopacz na Śląsku. W pewnym momencie jedna z kamer kieruje się na twarz Michała Kamińskiego. Nagle znika z niej uśmiech. Przez dwie sekundy widać nagły grymas, jakby wołał: „z kim ja do cholery muszę pracować”. Nic dziwnego. W tej chwili jakby nigdy nic Ewa Kopacz radośnie plotła o „dumnym narodzie śląskim” – pisze Paweł Lisicki w felietonie dla Wirtualnej Polski.
Obrazek jakich wiele. Na środku sceny przy mikrofonie pani premier Ewa Kopacz. Przed nią niewielki tłumek dziennikarzy i najbliższych współpracowników. Może tylko miejsce bardziej nietypowe – rzecz rozgrywa się na Śląsku.
Premier jest zadowolona, uśmiecha się. Niedawno opuściła specjalne posiedzenie rządu, gdzie na oczach całej Polski – spotkanie ministrów w urzędzie wojewódzkim w Katowicach transmitowały na żywo telewizje – wyznaczała ministrom zadania i wysłuchiwała ich posłusznych odpowiedzi. Teraz na konferencji pozostało jej naprawdę niewiele: wystarczy podsumować gospodarską wizytę, rzucić kilka zdań, w których wyrazi troskę o Ślązaków oraz zaangażowanie w sprawy regionu i odwiedziny będą skończone. Tak sama Ewa Kopacz jak i Platforma będą mogły ogłosić, że wizerunkowy kryzys został zażegnany, sytuacja jest pod kontrolą, zwycięstwo wciąż pozostaje w zasięgu ręki.
Kamery czule przesuwają się po twarzach obecnych, rejestrują obraz i dźwięk. Jedna z nich w pewnym momencie kieruje się na twarz Michała Kamińskiego, najbliższego obecnie współpracownika Ewy Kopacz, człowieka od spraw wszystkich i najtrudniejszych. Kamiński, który odpowiada za rządową propagandę, też robi wrażenie zadowolonego i odprężonego. Nagle wyraz jego twarzy dramatycznie się zmienia. Znika z niej uśmiech. Minister odwraca się. Pech chce, że kieruje się prosto w oko kamery.
Przez dwie sekundy widać nagły grymas złości i rozczarowania, jakby wołał: „z kim ja do cholery muszę pracować”. Nic dziwnego. W tej chwili jak gdyby nigdy nic Ewa Kopacz radośnie plotła o „dumnym narodzie śląskim”. Dla każdego było jasne, że te słowa przebiją się do opinii publicznej i że wypowiadając je premier dokonuje swego rodzaju seppuku. Dla każdego, poza nią samą.
Film z nagraniem natychmiast stał się hitem Internetu i, jak łatwo można sobie wyobrazić, po dwóch godzinach zniknął z portali. Na kilka godzin, bo sieci nie da się kontrolować. Przeklejany, umieszczany na zagranicznych anonimowych serwerach, zaczął drugie życie, stał się dodatkowo „owocem zakazanym”, co tylko zwiększyło jego atrakcyjność. W końcu, po kilkunastu godzinach, dostęp do niego został odblokowany. Strat już nie dało się ograniczyć. Wielki wyjazd na Śląsk zakończył się spektakularną wpadką, której opozycja nie omieszka wykorzystać. Tak jak nie zapomniała wykorzystać w spocie rozmowy Elżbiety Bieńkowskiej i Pawła Wojtunika.
Cała ta sytuacja jak w pigułce pokazuje podstawowy obecnie problem Platformy. Najkrócej mówiąc: Ewa Kopacz straciła wrażliwość. Gra posłusznie swoją rolę w spektaklu przygotowanym dla niej przez specjalistów, jednak w kluczowych momentach zawodzi. A to mówi nie to, co trzeba, a to nie wtedy, kiedy trzeba, a to nie do tych, do których trzeba. Niby wszystko się ogólnie zgadza, jednak w szczegółach nie wychodzi.
Ogólnie pomysłowi wyjazdu na Śląsk trudno cokolwiek zarzucić. To dzięki zwycięstwom w tym najbardziej zaludnionym i najbardziej uprzemysłowionym regionie Platforma zapewniała sobie przez lata hegemonię w całym kraju. To dlatego tak bolesny był cios, jaki mimowolnie zadała swej partii Bieńkowska, kiedy to w rozmowie z Wojtunikiem opowiadała o stosunku władz i ministerstwa gospodarki do kopalń i górników. Można sądzić, że ta rozmowa zaważyła negatywnie na wynikach wyborów prezydenckich i stąd pomysł ogłoszenia w Katowicach specjalnego programu „Śląsk 2.0” był dobry.
Może nawet lepszy niż projekt wysłania pani premier koleją w Polskę – w tym drugim przypadku nie sposób po prostu pozbyć się wrażenia, że kampania premier Kopacz jest niezbyt udaną podróbką kampanii Beaty Szydło. Oczywiście, nikt nie ma patentu na jeżdżenie po kraju i spotykanie się z wyborcami, tyle, że w polityce, jak i w biznesie, kolejność bywa rzeczą najważniejszą. Tak jak Andrzej Duda okazał się szybszy od Bronisława Komorowskiego, tak Beata Szydło uprzedziła Ewę Kopacz. Gdyby zatem nie tych kilka słów za dużo, wyprawę na Śląsk można byłoby uznać za początek udanego platformerskiego kontrataku.
Nie ma wątpliwości, że takich nowych ruchów i kontrakcji PO potrzebuje jak kania dżdżu. Kolejne sondaże pokazują, że PiS coraz bliższy jest zdobycia większości absolutnej. Mając urząd prezydenta, partia Jarosława Kaczyńskiego będzie mogła realnie rządzić Polską. I będzie też mogła, nie ulega wątpliwości, rozliczyć polityków PO. Celem minimum Platformy jest więc zająć drugie, silne miejsce w parlamencie i zapewnić sobie tyle miejsc w Sejmie, żeby bez zgody PO zmiany w konstytucji nie były możliwe.
Cel maksimum, czyli zwycięstwo w jesiennych wyborach, wydaje się nierealny. Ale Platforma może liczyć na rozwiązanie bliskie idealnemu: zajęcie silnej drugiej pozycji w sytuacji, w której PiS nie zdobędzie absolutnej większości i będzie musiał szukać koalicjanta. A wtedy nic nie jest przesądzone. Nie wiadomo, jak zachowają się kukizowcy. Można sądzić, że PSL, jeśli znajdzie się w Sejmie, stokroć bardziej będzie wolał rządzić z PO. Miesiąc temu Platforma spadła w sondażach na trzecie miejsce i coraz więcej komentatorów zaczynało porównywać ją do ginącej AWS.
Teraz jednak pojawiły się pierwsze przebłyski odrodzenia. Im bliżej wyborów tym ostrzejsza będzie rywalizacja PO i PiS. Obu partiom polaryzacja się opłaca. PiS dzięki temu może przechwycić dużą część kukizowców, a PO zniwelować zagrożenie jakim mogłaby się stać Nowoczesna.pl Ryszarda Petru. Naprawdę jest o co grać.
Żeby jednak tak się stało, premier musiałaby, co zdaje się niemożliwością, odzyskać słuch polityczny. Dziś Ewa Kopacz porusza się na scenie politycznej jak słoń w składzie porcelany. Błędnie odczytuje nastroje i nie umie nawiązać innych niż wymuszone kontaktów z wyborcami. Wszystko co robi ma w sobie piętno sztuczności i wtórności. A czasu zostało naprawdę niewiele.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników