Teraz jest 01 wrz 2025, 10:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 185 ]  idź do strony:  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona
Andrzej Duda na Prezydenta RP 
Autor Treść postu
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Andrzej Duda na Prezydenta RP
Andrzej Duda: Polsce potrzebna jest prezydentura innej jakości

Obrazek

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda przekonywał w sobotę, że Polsce potrzebny jest prezydent, który nie boi się zabierać głosu w sprawach społecznych. Proponuję prezydenturę otwartą, która szuka kompromisu, choćby w takich sporach, jak ta z górnikami - mówił w sobotę w Rzeszowie.

W stolicy Podkarpacia Duda wziął udział w konferencji samorządowej i spotkaniu noworocznym z sympatykami PiS.
Mówiąc o wizji swojej prezydentury, podkreślił: Polsce „potrzebny jest prezydent, który ma odwagę powiedzieć rządowi +nie podpiszę tej ustawy, bo ona jest szkodliwa społecznie+.
Potrzebna jest prezydentura innej jakości — mówił Duda. Chodzi o ustawę o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, którą w czwartek w nocy przegłosował Sejm; ma ona pozwolić na realizację rządowego programu naprawy Kompanii Węglowej.
Kandydat PiS dodał, że wierzy nie tylko w swoje zwycięstwo w wyborach prezydenckich, ale także w zwycięstwo PiS-u w wyborach parlamentarnych, po którym - jak mówił - na czele rządu stanie Jarosław Kaczyński. Ta „podwójna zmiana” - przekonywał - ma umożliwić realizację „wszystkich dobrych zmian w kraju”.
Nadchodzi czas zmiany, bo jest ona w Polsce niezbędna. Nie możemy pozwolić, żeby następne roczniki maturzystów mówiły tak, jak ten, który w zeszłym roku zdawał maturę. 80 proc. z nich powiedziało, że chce wyjechać z Polski, bo tu nie ma dla nich perspektyw. Dla rządzących, powinien być to jasny sygnał, że czas jak najszybciej odejść, bo się nie sprawdzili — mówił europoseł PiS.
Zdaniem Dudy dziś Polska jest krajem „reklam kredytów chwilowych”, bo Polaków nie stać m.in. na to, aby z bieżącej pensji wyprawić święta Bożego Narodzenia, czy kupić dziecku wyprawkę do szkoły.
Czy to jest nowoczesne państwo? Czy to jest państwo w którym panuje gospodarka rynkowa? Odpowiedz jest krótka i straszna: nie
— podkreślił.
Według kandydata PiS, po obecnej władzy nie można się już niczego dobrego spodziewać. Tylko zwycięstwo PiS może gwarantować, że Polska „wróci z równi pochyłej na drogę rozwoju”.
Duda w sobotę spotkał się na Podkarpaciu także z sympatykami PiS w Przemyślu, Jarosławiu i Łańcucie.

http://wpolityce.pl/polityka/230059-and ... ej-jakosci

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Andrzej Duda: Rolnicy niosą w sobie najpiękniejsze polskie wartości, wiarę, bohaterstwo, ciężką pracę i oddanie dla ojczyzny

Obrazek

Moja prezydentura będzie ukierunkowana na sprawy społeczne, to będzie prezydentura, która będzie kontynuowała wizję polityczną mojego prezydenta, prezydenta, który był wielkim orędownikiem polskich rolników oraz tych, którym żyje się ciężko, którzy często zostali pokrzywdzeni, Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego — mówił Andrzej Duda, kandydat PiS na Prezydenta RP.
Poniżej całe przemówienie europosła PiS, który gościł w Wierzchowisławicach na obchodach 141. rocznicy urodzin Wincentego Witosa, których organizatorem jest rolnicza „Solidarność”: Jestem zaszczycony, że mogę się dziś spotkać z państwem w tym miejscu, w Wierzchosławicach, we wsi, w której urodził się W.Witos, wielki Polak, patriota, mąż stanu, trzykrotny premier II RP, a przede wszystkim twórca i ojciec ruchu ludowego. Tego prawdziwego ruchu ludowego, opartego na wartościach: Bóg, Honor i Ojczyzna. To tu w Wierzchosławicach Wincenty Witos urodził się 21 stycznia 1884 roku. Prowadząc ruch ludowy, prowadząc polskich chłopów do wolnej Polski, był jednym z najgorętszych obrońców Rzeczypospolitej. To za jego wezwaniem w 1920 roku, gdy był premierem i wiceprzewodniczącym Ruchu Obrony Polski, polscy chłopi stanęli ramię w ramię i swoją piersią obronili Ojczyznę. Płacąc srogą daninę krwi. Bo to kierując się właśnie tymi wartościami, o których on im mówił, stanęli dzielnie w okresie II wojny światowej w obronie ojczyzny, walcząc w AK, walcząc w Batalionach Chłopskich. I znów nie szczędząc krwi dla Ojczyzny. A potem, gdy wojna się skończyła walczyli nadal w oddziałach bojowych, jako Żołnierze Niezłomni. I znów dawała daninę krwi za Ojczyznę. A inni przedstawiciele prawdziwego ruchu ludowego przeprowadzili ostatnią dramatyczną próbę ratowania suwerenności i niepodległości Polski, stając obok Stanisława Mikołajczyka, w ruchu ludowym, wielkim, który próbował nas doprowadzić do wolności, mimo obecności sowieckiego najeźdźcy. Dla wielu z nich skończyło się do tragicznie. Dziś spadkobiercą tamtej, prawdziwej ludowej tradycji jest Solidarność Rolników Indywidualnych, która powstała w 1980 roku, gdy polscy chłopi obok ruchu solidarności robotniczej, który poruszył cały naród, również stanęli jak zawsze dzielni i odważni, by reprezentować swoje sprawy, interes polskich rolników. Tej niezwykle ważnej części polskiego społeczeństwa.
Jestem wdzięczny, że mogę stanąć przed Państwem jako kandydat PiS na Prezydenta RP. I z tego miejsca chcę przekazać wyrazu szacunku synom polskiej ziemi. I chcę im obiecać, że zrobię wszystko, by zdobyć prezydenturę. To będzie prezydentura ukierunkowana na sprawy społeczne, to będzie prezydentura, która będzie kontynuowała wizję polityczną mojego prezydenta i  prezydenta, który był wielkim orędownikiem polskich rolników oraz tych, którym żyje się ciężko, którzy często zostali pokrzywdzeni, Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego.
Szanowni Państwo! Z przykrością to mówię, jako Polak, ale dziś polscy rolnicy, polscy chłopi nie mają prezydenta, który byłby orędownikiem ich spraw. Bo gdzież jest Pan Prezydent Bronisław Komorowski, kiedy toczy się walka o wyrównanie dopłat bezpośrednich w Unii Europejskiej? Gdzież jest, kiedy walczy o to Solidarność Rolników Indywidualnych, kiedy walczą o to parlamentarzyści PiS-u na czele z wiceprzewodniczącym komisji rolnictwa PE Januszem Wojciechowskim? Gdzież jest prezydent Komorowski, żeby ich wspomóc w tej walce? Czy zabiera głos? Ja takiego głosu nie słyszałem? Gdzie jest głos Prezydenta RP ws. embarga rosyjskiego i rekompensat dla polskich rolników, które są im tak bardzo potrzebne? Przecież na skutek tego embarga, na skutek sankcji cierpią polscy rolnicy, ale cierpią niesprawiedliwie. I oczekują wsparcia, ponieważ nie poradzą sobie sami z tym problemem, który jest sprawą państwa polskiego, a nie ich problemem. Oni powinni otrzymać pomoc i od państwa polskiego i od Europy. Dlaczego prezydent o nią nie walczy, nie staje w ich obronie? To jest drugie wielkie pytanie.
Gdzie jest głos prezydenta ws. kryzysu na rynku rolnym? Wiemy, że ten kryzys trwa i staje się głębszy od ponad dwóch lat.
Spadają ceny artykułów rolnych, tych podstawowych – zboża, mięsa. To wpędza wielu rolników w tragedię materialną. To stawia wielu rolników w obliczu de facto likwidacji ich gospodarstw. Gdzie jest jakiekolwiek wołanie prezydenta o pomoc? Gdzie jest istotne wsparcie ze strony rządu, który współtworzy partia mieniąca się partią chłopską? Gdzie jest to wsparcie? W 2016 roku, w maju obrót polską ziemią zostanie uwolniony. Nie stworzono dzisiaj, władza, w której uczestniczy PSL mieniące się partią chłopską, nie stworzyła przez 7 lat rządów żadnej osłony polskiej ziemi i polskiego rolnika. A wszyscy doskonale wiedzą i piszą o tym nawet sprawozdania NIK, że odbywa się w tej chwili niekontrolowany obrót tą ziemią, że są tam olbrzymie nieprawidłowości. Jest ona kupowana przez zachodnie podmioty spekulacyjne, jest kupowana na podstawione osoby. Gdzie jest jakakolwiek osłona dla polskiego rolnika i polskiej ziemi? Zwłaszcza na ziemiach Zachodnich i Północnych, gdzie olbrzymie obszary już trafiają w obce ręce. Dlaczego projekt przygotowany w tej sprawie przez PiS od dwóch lat leży w Sejmie w tzw. zamrażarce? Dlaczego? Polski rolnik sobie z tym problemem sam nie poradzi, ponieważ dziś jest w takiej sytuacji, że go na to nie stać, a polska ziemia przejdzie całkowicie w obce ręce. To jest dziś głos rolników z woj. zachodniopomorskiego, to głos wołających na pustyni. Spotkałem się z tymi rolnikami i wysłuchałem ich żali wylewanych na Rzeczpospolitą i na jej władzę. Przyjąłem ich postulaty. Chcę jasno i głośno powiedzieć, że jeśli Polacy zdecydują, że to ja zostanę wybrany ba Prezydenta RP w tej sprawie inicjatywa ustawodawcza zostanie zgłoszona przeze mnie natychmiast. Dlatego, że obrona polskiej ziemi jest obowiązkiem Prezydenta RP.
Zobowiązuję się z tego miejsca, że Państwo, polscy rolnicy, którzy niosą w sobie najpiękniejsze polskie wartości, wiarę, bohaterstwo, ciężką pracę i oddanie dla ojczyzny, które wielokrotnie demonstrowali często płacąc daninę krwi, że polscy rolnicy będą mieli oparcie w Prezydencie RP, jeśli Andrzej Duda zostanie na ten urząd wybrany. Będę się troszczył o te sprawy. To będzie prezydentura aktywna także w realizacji państwa postulatów. To nie będzie prezydentura jedynie Dożynek w Spale, że to nie będzie prezydentura spacerków po chłopskich polach, z fuzją albo bez, że to będzie prezydentura obrony polskiej ziemi, naszych tradycyjnych wartości. To będzie prezydentura otwarta na sprawy społeczne. Z tego miejsca się przed Państwem do tego zobowiązuję.

http://wpolityce.pl/polityka/230138-and ... a-ojczyzny

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
"Po raz kolejny oszukali". W śląskiej telewizji zablokowano spot A. Dudy

TV Silesia odmówiła emisji spotu Prawa i Sprawiedliwości, w którym Andrzej Duda apeluje o ratowanie kopalni górniczych. – Spot stanowi formę agitacji wyborczej – tłumaczy przedstawiciel telewizji.

„Tusk i Kopacz zapewniali, że uratują polskie kopalnie, po raz kolejny oszukali. Zamiast tworzenia miejsc pracy, PO chce je Polakom odebrać”
– mówi w spocie PiS‑u Andrzej Duda, kandydat tej partii na prezydenta RP. Filmik pt. „Odważne decyzje” dotąd pojawiał się w internecie, a w najbliższej przyszłości pojawić się ma w TVP, Polsacie, telewizji Republika i Telewizji Trwam. PiS chciało też wyemitować klip w popularnej na Śląsku telewizji Silesia, otrzymało jednak od przedstawicieli tej stacji decyzję odmowną.

„W mojej ocenie spot stanowi formę agitacji wyborczej (publiczne nakłanianie na głosowanie w określony sposób – w przedmiotowej sprawie na Prawo i Sprawiedliwość), na co wskazują słowa Pana Andrzeja Dudy” – taką odpowiedź komitetowi wyborczemu PiS‑u wysłał nadawca TV Silesia. Stacja TVN, u której przedstawicieli zamawia się emisję spotu w TV Silesia, nie chce ujawnić, kto personalnie odpowiada za tę decyzję.

– Jest to bezpośrednia decyzja nadawcy, u którego spot miałby być emitowany – tłumaczy w rozmowie z „Codzienną” Małgorzata Bieńkowska, specjalista ds. sprzedaży z Biura Reklamy TVN. – To nie jest moje stanowisko. Jestem handlowcem obsługującym dom mediowy, który zgłosił się do stacji TVS ws. zaplanowania kampanii reklamowej dla komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja, którą pan cytuje, została przekazana do naszego działu kolaudacji, do naszego prawnika od partnera, jakim jest Silesia – wyjaśnia Bieńkowska.

Zdaniem autora niepodpisanego stanowiska TVS, słowa Andrzeja Dudy ze spotu: „Odbudujemy polski przemysł, stworzymy miejsca pracy i zapewnimy godne warunki życia. To da się zrobić. Potrzebne są tylko odważne decyzje i władza, która myśli i troszczy się o obywateli” – stanowią „formę agitacji wyborczej”, dlatego „nie nadaje się do emisji na antenie”.

Małgorzata Bieńkowska pytana, kto personalnie w TVS odpowiada za tę decyzję, nie jest w stanie odpowiedzieć. – Nawet nie wiem, do kogo mogłabym pana pokierować – mówi.

Cały tekst w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"

OBEJRZYJ SPOT ANDRZEJA DUDY "ODWAŻNE DECYZJE"
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... 0beHhKAUB0

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


18 sty 2015, 22:39
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Andrzej Duda stawia na „mieszankę wiedzy naukowej, doświadczenia i polityki”

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich przedstawił swoją Radę Programową. W jej skład weszli znani naukowcy i politycy. - Dziś prezentujemy Radę Programową, która jest częścią sztabu. Nie ma ona jednak zamkniętego charakteru – oznajmił Andrzej Duda.


Pomagać i doradzać Andrzejowi Dudzie mają m.in. Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro. Natomiast koordynatorem prac Rady Programowej będzie Mirosława Stachowiak-Różecka, która w wyborach samorządowych do ostatniej chwili toczyła z Rafałem Dutkiewiczem zacięty bój o urząd prezydenta miasta.

- To ta osoba, która wywołała dreszcze obecnego prezydenta Wrocławia, który do ostatniej chwili musiał walczyć, czego się pewnie nie spodziewał. Uzyskała w ostatnich wyborach świetny wynik. Było to zaskoczenie dla całej Polski, bo nikt się tego nie spodziewał i nie była szeroko znana – przedstawiał szefową swojej Rady Programowej Andrzej Duda.

Obrazek
(fot. Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska)
Ponadto w skład gremium przygotowującego program i kampanię w walce o urząd prezydenta RP weszli również naukowcy:

prof. Krystyna Iglicka-Okólska – demograf, profesor nauk ekonomicznych, rektor Uczelni Łazarskiego, polityk, wiceprezes Polski Razem. Jest przewodniczącą Zespołu ds. Imigracji oraz Migracji Powrotnych i Imigracji przy Rzeczniku Praw Obywatelskich V i VI kadencji.

prof. Józefa Hrynkiewicz - socjolog, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, posłanka na Sejm VII kadencji. Współpracowała m.in. z Instytutem Spraw Publicznych (od 2000), Zakładem Ubezpieczeń Społecznych (m.in. jako członkini rady nadzorczej ZUS), Biurem Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu RP (w latach 1991–1995), Kancelarią Senatu RP (od 1990). W latach 1992–1993 była doradcą rządowym ds. polityki społecznej, w latach 1994–1996 pełniła funkcję sekretarza rady nadzorczej Polskiego Radia. Od 1997 do 2002 była członkinią i wiceprzewodniczącą Rady Społeczno-Ekonomicznej przy Rządowym Centrum Studiów Strategicznych, a od 2006 do 2008 dyrektorem Krajowej Szkoły Administracji Publicznej.

Prof. Piotr Gliński - socjolog, profesor, wykładowca akademicki, ekolog i polityk, w latach 2005–2011 przewodniczący Polskiego Towarzystwa Socjologicznego.

prof. Zdzisław Krasnodębski - socjolog, filozof społeczny, publicysta, doktor habilitowany nauk humanistycznych, deputowany do Parlamentu Europejskiego VIII kadencji. W 2005 był członkiem honorowego komitetu poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Od 2007 do 2009 był członkiem Rady Służby Publicznej przy Prezesie Rady Ministrów. W 2014 został członkiem rady programowej Prawa i Sprawiedliwości.

prof. Ryszard Legutko - polski naukowiec i polityk, profesor filozofii, publicysta, autor książek o tematyce społeczno-politycznej, tłumacz i komentator dzieł Platona, senator i wicemarszałek Senatu VI kadencji, przez trzy miesiące w 2007 minister edukacji narodowej, były sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, poseł do Parlamentu Europejskiego VII i VIII kadencji.

prof. Jerzy Żyżyński - ekonomista, profesor nauk ekonomicznych, poseł na Sejm VII kadencji.

- Naukowcy będą służyli fachową radą opartą na wielkim doświadczeniu naukowym i życiowym . To wielkie wsparcie w postaci niezwykle korzystnej w kampanii mieszanki wiedzy naukowej, doświadczenia a także i polityki da bardzo dobre efekty – zapewniał na konferencji prasowej Andrzej Duda.

Podobnego zdania była kierująca Radą Programową Mirosława Stachowiak-Różecka.

- Jestem zaszczycona, że będę w tak zacnym gronie wspierać kampanię przyszłego prezydenta RP. Mam nadzieję, że wspólnie dzięki naszemu doświadczeniu, kompetencjom, wiedzy, skutecznie poprowadzimy Andrzeja Dudę do zwycięstwa. My - działacze partyjni, a przede wszystkim wyborcy sprawią, że w maju będziemy świętować zwycięstwo i dobrą zmianę dla Polski – mówiła Stachowiak-Różecka.

http://vod.gazetapolska.pl/node/8989

http://niezalezna.pl/63266-andrzej-duda ... i-polityki

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


18 sty 2015, 22:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lut 2008, 14:23

 POSTY        429
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Z takim rozmachem, zacięciem, zaangażowaniem i werwą to faktycznie góra 25 %. Przegra się z Bredzisławem Niepiśmiennym bez stosowania chwytów tych lemingów. Kulturalnie i honorowo to jak zwykle się przegra. Wyciągć na wierzch powiązania wsiowe, ynną yntelygencję, komuszo-bezpieczniackie teściostwo i inne machloje. Przypominać 24 h na dobę wsiową pomoc w odzyskaniu pożyczki i skąd tyle dziesiątków tysięcy marek miał biedny opozycjonista. Wyciągać dalszy udział w zabijaniu zwierząt razem z innymi kułakami dobrej zabawy strzeleckiej. Dokładnie zbadać hrabiowskie pochodzenie, jaki pierścień nosił, skąd dziady i pradziady, jak się obnosił z hrabiostwem i gdzie ono się podziało. Żwawo, należy tak jak te POmioty lemingowe 24 h na dobę pokazywać prawdziwą twarz tych dyzmowiczów. Bez odpoczynku. Tak jak oni i szczujnie mendialne wałkowali przez 3 tyg.non stop aferę madrycką.
Nie można być wobec tych szuj ugrzecznionym.


20 sty 2015, 18:34
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Jak Andrzej Duda „powiedział” to, czego nie powiedział. Propaganda platformerska przyłapana „w pracy”

Obrazek

Po całkiem jasnej i zrozumiałej wypowiedzi Andrzeja Dudy na temat tego, że „Polska powinna dobrze zastanowić się nad wysłaniem polskich żołnierzy na Ukrainę, jeśli NATO podjęłoby taką decyzję”, widać bardzo wyraźnie jak działa aparat propagandowy Platformy Obywatelskiej, który ruszył właśnie do ataku na opozycyjnego kandydata na prezydenta.

W rozmowie z Andrzejem Dudą w radiu RMF FM redaktor Konrad Piasecki, niemal siłą wyciągał z kandydata PiS odpowiedź na pytanie, czy Polska powinna wysłać wojska na Ukrainę. Wczoraj bardzo mocno i wyraźnie zasugerował to Zbigniew Bujak. Mimo bólu na twarzy red. Piaseckiego równie zdecydowana odpowiedź ze strony Dudy nie padła.
To zależy od pewnych relacji międzynarodowych. Jesteśmy członkiem NATO i uważam, że powinniśmy to respektować. Jeżeli to zostanie uzgodnione w obrębie NATO i jakieś siły NATO zostaną wysłane. Pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja, trzeba by się nad nią dobrze zastanowić
— powiedział kontrkandydat Komorowskiego.
Dla porównania fragment wypowiedzi Zbigniewa Bujaka:
Jestem zwolennikiem bardzo dalekiego zaangażowania się. Uważam, że jeżeli sformowaliśmy już brygadę ukraińsko-polsko-litewską, to pytam dlaczego ta brygada nie jest teraz tam na wschodzie. Po to ją przecież formułujemy.
Młyny propagandy ruszyły do pracy. Chodzi bowiem o to, aby Polakom wbić do głowy sugestię, niczym „milion gwoździ w milion desek” – jak mawiał o roli telewizji w PRL Maciej Szczepański, szef Radiokomitetu, że to co powiedział Bujak, to padło z ust Andrzeja Dudy.
Jako pierwsza na ring wyszła Ewa Kopacz. Finał znamy. Za słowa:
(…)słyszałam od kandydata PiS na prezydenta, który powiedział, że powinniśmy wysłać żołnierzy na Ukrainę. I to jest przerażające, bo jeśli priorytetem w programie wyborczym przyszłego prezydenta jest taka deklaracja, to ja mogę odpowiedzieć tylko jedno: PiS zawsze ciągnęło do wojny, a Platforma chciała pokoju PiS pozywa premier mającą kłopoty nie tylko ze słuchem, ale też z prawdomównością.
W programie w TVN24 „Tak jest” (swoją drogą pomysłowa nazwa; gdy ITI kupi niemiecki przedsiębiorca, przerobi się na „Jawohl”, a gdy Gazprom, to na „??? ?????” >>Tak toczno<<) prowadzący Andrzej Morozowski z wyraźnym westchnięciem zakończył temat „wpadki Dudy”, gdy wszyscy rozmówcy uznali, że Ewa Kopacz „przesłyszała się”.
Psy szczekają, ale karawana jedzie dalej. A powoził nią następnie sam pan prezydent. W telewizji publicznej powiedział:
Jeżeli pretendent do roli zwierzchnika sił zbrojnych na poważnie rozważa tego rodzaju scenariusze, jak wysłanie polskich żołnierzy na wojnę rosyjsko-ukraińską, to jest równie niepoważne, jak groźne.
Kropkę nad i w „Kropce nad i” Moniki Olejnik postawił mecenas Giertych:
Te słowa, które wypowiedział pan Duda, że Polska powinna zaangażować NATO do organizowania armii w obronie Ukrainy, oznaczają, że kompletnie nie orientuje się on w nastrojach, jakie panują wśród krajów NATO.
Już pojawiają się charakterystyczne dla mediów przychylnych władzy skróty myślowe. Ot jeden z popularnych portali napisał tak:
Bronisław Komorowski odniósł się w „Dziś wieczorem” w TVP Info do słów Piotra (sic!) Dudy z PiS, kandydata tej partii na prezydenta, który powiedział, że Polska „mogłaby udzielić wsparcia Ukrainie” i należałoby się dobrze zastanowić nad wysłaniem tam naszych żołnierzy.
Prawda, że teraz wszystko jasne? Zwłaszcza imię zaatakowanego kandydata.
O co chodzi w tym fałszowaniu rzeczywistości? To bardzo jasne – trzeba z kontrkandydata Komorowskiego zrobić „pisowskiego awanturnika”. A jeśli Duda zacznie kategorycznie dystansować się od wszelkiej pomocy Ukraińcom, to przyczepi mu się łatkę „mocno zdystansowanego od sąsiada w kłopotach”.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/23082 ... na-w-pracy

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Duda odpowiada Komorowskiemu i Kopacz

Kandydat PiS na prezydenta oświadczył, że nie miał i nie ma zamiaru sugerować, że polscy żołnierze mogliby pojechać na Ukrainę. Dodał, że ani on, ani PiS nie mogą pozwolić, by wypaczono jego wypowiedź i że pozew przeciw premier Ewie Kopacz zostanie złożony.
Dzień wcześniej Andrzej Duda pytany w RMF FM o słowa Zbigniewa Bujaka, który zadeklarował, że byłby za tym, aby posłać polskich żołnierzy na Ukrainę, odpowiedział:
Jesteśmy członkiem NATO i uważam, że powinniśmy to respektować, jeżeli to zostanie uzgodnione w obrębie NATO i jakieś siły NATO zostaną wysłane…
Dopytywany o osobistą opinię, Duda odparł: „Pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja, trzeba by się nad nią dobrze zastanowić”.

Premier Kopacz, pytana w kontekście wypowiedzi Bujaka, czy rozważa taką możliwość, powiedziała: „słyszałam od kandydata PiS na prezydenta, który powiedział, że powinniśmy wysłać żołnierzy na Ukrainę”.

„I to jest przerażające, bo jeśli priorytetem w programie wyborczym przyszłego prezydenta jest taka deklaracja, to ja mogę odpowiedzieć tylko jedno: PiS zawsze ciągnęło do wojny, a Platforma chciała pokoju” - powiedziała szefowa rządu.

Duda powiedział w piątek, że jego wypowiedź ws. Ukrainy została sformułowana językiem dyplomatycznym. Jak mówił, była ona „bardzo delikatnym - nie”.
„Powiedziałem (…), że gdyby NATO miało takie zamiary, no to trzeba byłoby się - my jako Polska - bardzo dobrze zastanowić, bo to jest bardzo poważna decyzja. To oznaczało w języku dyplomatycznym - nie. W Unii Europejskiej, w instytucjach, wtedy, kiedy się chce powiedzieć - nie, mówi się, że jakaś propozycja jest przedwczesna.

To była podobna wypowiedź. To było dyplomatycznie powiedziane - nie, choćby ze względu na wypowiedź Bujaka i ze względu na szacunek wobec niego” - powiedział Duda.

Podkreślił, że na pierwszym miejscu jest dla niego bezpieczeństwo Polaków i Polski.

„Nie mam absolutnie i nie miałem zamiaru w żaden sposób sugerować, że polskie wojska mogłyby pojechać na Ukrainę. Nie ma dzisiaj takiej opcji w ogóle” - powiedział Duda.

Oświadczył przy tym, że ani on, ani PiS nie mogą pozwolić na to, aby po raz kolejny wypaczono jego wypowiedź, aby „premier mijała się z prawdą, kłamała na scenie politycznej”. Dlatego - dodał - zapowiedziany już w czwartek przez rzecznika PiS pozew przeciwko premier Kopacz jest obecnie opracowywany przez prawników i zostanie złożony.


Ponadto Duda powiedział, że jest również zdziwiony „aktywnością i atakowi na niego i jego słowa” prezydenta Bronisława Komorowskiego. W czwartek Komorowski w wywiadzie dla TVP Info pytany o wypowiedź Dudy powiedział, że „jeśli pretendent do roli zwierzchnika sił zbrojnych się na poważnie zastanawia i rozważa tego rodzaju scenariusze, jak wysłanie żołnierzy polskich na wojnę rosyjsko-ukraińską, to jest tyle samo niepoważne, jak groźne”.

„Warto rozważać scenariusze, które mogą pomóc Ukrainie, nie szkodząc Polsce” - komentował Komorowski.

„Warto rozważać scenariusze bardziej realistyczne, mniej groźne, bo naprawdę nikomu, a szczególnie Polsce nie powinno zależeć na tym, by dolewać oliwy do ognia. Można lepiej, mądrzej i bez mnożenia niepotrzebnego ryzyka pomóc Ukrainie” - mówił prezydent.

Duda stwierdził, że miał nadzieję, iż prezydent „rozumie słowa wyrażane w języku dyplomacji i kontekst wypowiedzi czyta”.

„Ale widocznie potwierdza się to, że pan prezydent z językiem dyplomatycznym ma niewiele wspólnego. Bo jeżeli się weźmie jego wypowiedzi, których udzielał na przestrzeni lat swojej prezydentury - o kobietach z Danii, które określał jako kaszaloty, o tym, że jest opracowywana wspólnie z premierem strategia wystąpienia Polski z NATO, a teraz ostatnio, w kontekście zwycięstwa Polaków - wspaniałego zresztą zwycięstwa przede wszystkim pana Sonika - w Rajdzie Paryż - Dakar, że to takie będzie pobudzenie, które zapłodni mieszczuchów aktywnością, pan prezydent jak widać używa takich słów i sformułowań, które z językiem dyplomacji mają niewiele wspólnego” -

mówił polityk PiS.

„Może stąd jego wczorajsza reakcja i brak zrozumienia na to, co ja powiedziałem. Doradzam więcej wstrzemięźliwości, doradzam więcej rozwagi jeżeli chodzi o politykę wschodnią, bo ostatnim polskim prezydentem, który prowadził skuteczną politykę polską na Wschodzie, był pan prezydent, prof. Lech Kaczyński” - powiedział Duda.

Kandydat PiS odwiedza w piątek woj. łódzkie. Podczas wizyty w Łodzi mówił m.in., że jeśli zostanie prezydentem będzie „realizowany program odbudowy przemysłu”.

„Jako prezydent będę ten program realizował, wspierał, ze wszystkich sił. Liczę na to, że będzie to przede wszystkim program rządowy. Odbudowa przemysłu jest konieczna, przy użyciu wszelkich środków, także pieniędzy z UE. Polska potrzebuje odbudowy przemysłu” - powiedział Duda.

http://www.stefczyk.info/wiadomosci/pol ... 2819432981

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Andrzej Duda: Byłem zdumiony, jak prezydent i premier wypaczyli moją wypowiedź. „Ewa Kopacz ma tendencję do kłamstwa”

Obrazek

Jeżeli NATO by się wybierało, to sami powinniśmy się zastanowić, ale jako prezydent RP byłbym przeciwny takiej decyzji
— mówił Andrzej Duda, tłumacząc wciąż dopytującym redaktorom tvn24 o wypowiedź, którą część mainstreamu zrozumiała jako chęć wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę.
Kandydat PiS na prezydenta nie krył swojego zdumienia zamieszaniem wokół całej sprawy:
A pan redaktor słyszał moją wypowiedź? To chyba źle pan ją słyszał… (…) Proszę je przeczytać - to jest mowa o przyszłości, a dzisiaj mamy teraźniejszość. Mowa tam jest o NATO - co z całą mocą podkreślałem. NATO nie wybiera się dziś na Ukrainę, więc i my się tam nie wybieramy. Druga sprawa - wypowiedź należy związać: „Jeżeli już…”, czyli jeżeli NATO by się wybierało, to sami powinniśmy się zastanowić, ale jako prezydent RP byłbym przeciwny takiej decyzji — oznajmił Duda.
I dodawał:
Dzisiaj nie ma takiej sytuacji, by była tam konieczność wysyłania polskich żołnierzy, nie leży to w naszym interesie, a obowiązkiem prezydenta RP jest dbanie o własny interes. (…) Chciałem się zachować delikatnie, to było wypowiedziane dyplomatyczne „nie” wypowiedziane w delikatny sposób — tłumaczył kandydat PiS na prezydenta.
W rozmowie pojawił się również wątek słów Ewy Kopacz, która z wypowiedzi Dudy wyciągnęła wniosek, że „PiS zawsze ciągnie do wojny”.
Byłem zdumiony, jak moja wypowiedź została wypaczona przez Ewę Kopacz. Mówiła, że chcę wysyłać wojska… Tam nie było w ogóle takiej wypowiedzi. Pani premier powiedziała nieprawdę. Zdumiała mnie wypowiedź prezydenta - może nie zrozumiał, może jej nie doczytał. To sam prezydent mówił dwa dni temu do Polaków mówił, że rajd Dakar „zapłodni mieszczuchów”… Prezydent Polski powinien mówić językiem dyplomatycznym
— ocenił.
Jeżeli chodzi o panią premier Kopacz, to ona jest ważnym politykiem Platformy, była członkiem rządu przez długie lata. A nie kto inny jak Platforma doprowadziła polską armię do złego stanu. Trzeba wzmacniać potencjał obronny naszej armii, nasi żołnierze powinni być dobrze wyposażeni — stwierdził.
I dodawał:
To już nie pierwsze kłamstwo pani Kopacz. Dzisiejsza premier kłamała jako minister, kłamała, że ziemia została przekopana i przesiana „na metr w głąb”, więc pani premier na tendencję do kłamstwa. Jeśli to się dzieje tyle razy, to czas to zakończyć - może sprawa sądowa to zmieni — mówił Duda.
Jak mówił, jego celem na wybory prezydenckie jest zwycięstwo, a nie jedynie wejście do drugiej tury.

http://wpolityce.pl/polityka/230975-and ... o-klamstwa

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


26 sty 2015, 22:17
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Konwencja wyborcza PiS.
Andrzej Duda przedstawił założenia swojego programu.


Załącznik:
Andrzej Duda.jpg


8 kwietnia w pewnym momencie prezydent Lech Kaczyński spojrzał w okno, odwrócił się do nas i powiedział: ja już mam swoje lata i moje pokolenie będzie odchodzić, ale wtedy, gdy to będzie się działo, na was spocznie ciężar prowadzenia polskich spraw. Zaśmialiśmy się, kiedy to będzie. Dwa dni później nie było już pana prezydenta. Zrozumiałem, że nie ma dla mnie innej drogi. Dlatego stoję tu teraz przed państwem
– mówił podczas dzisiejszej konwencji wyborczej Andrzej Duda. Kandydat PiS zaprezentował w Warszawie swoją wizję prezydentury.

Andrzej Duda podczas dzisiejszej konwencji Prawa i Sprawiedliwości oficjalnie zainaugurował kampanię prezydencką. Przemówienia, w  którym przedstawił założenia swojego programu, wysłuchało w Warszawie dwa tysiące członków i sympatyków PiS.

- 10 lat temu w Warszawie, w Sali Kongresowej na środku sceny stał prof. Lech Kaczyński i ogłosił, że będzie ubiegał się o urząd prezydenta - mówił Duda. Jak podkreślił, Lech Kaczyński "szedł po prezydenturę mając wizję państwa sprawiedliwego dla wszystkich, państwa, które równo traktuje swoich obywateli".
- Chciał dla Polaków Polski silnej, która będzie umiała obronić najsłabszych i nie będzie musiała bać się silnych - dodał.

Jak zaznaczył, Lech Kaczyński "chciał, by w życiu publicznym, które wszystkich nas dotyczy, w życiu codziennym zwyciężała w naszym kraju uczciwość, a nie cynizm i draństwo".
- Okazało się, że to była nie tylko jego idea. Okazało się, że tego samego pragnęło wielu Polaków i dlatego - wbrew sondażom - prof. Lech Kaczyński zwyciężył wtedy i zaczął zmieniać Polskę - mówił kandydat PiS.

- Jego misja nie została zakończona. Nie dokończył swojego dzieła, a dziś - wierzę w to z całego serca - Polacy oczekują, że tamto dzieło zostanie podjęte na nowo - powiedział Duda.
- Że Polska znów będzie się zmieniać w Polskę sprawiedliwości, uczciwości i równych szans, która dostrzega każdego swojego obywatela - dodał.

"Potrzeba aktywnej prezydentury"
Jak mówił Duda, ubiega się o urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej dlatego, że wierzy w to, iż "Polsce znów jest potrzebna prezydentura aktywna".
- Prezydentura, która będzie korzystała z konstytucyjnych możliwości i która będzie realizowała swoje konstytucyjne obowiązki. Jestem co do tego przekonany, dlatego, że wiem, jak dzisiaj wygląda pastwo polskie i znam treść tych obowiązków - powiedział.
- Podstawowym obowiązkiem prezydenta Rzeczypospolitej jest dbanie o naród, jest dbanie o społeczeństwo. Dlatego, że to prezydent, jako jedyny w Polsce otrzymuje od narodu swój mandat - powiedział.

- To jest mandat dany przez całe społeczeństwo i z tym mandatem wiążą się nie tylko uprawnienia dla prezydenta konstytucyjne, ale także i rozległe obowiązki. Tym podstawowym obowiązkiem prezydenta jest dbanie o sprawy społeczeństwa, jest otwartość na sprawy społeczeństwa, jest uważanie na krzywdę ludzką, jest bronienie społeczeństwa przed wszystkimi niekorzystnymi zmianami, także takimi niekorzystnymi zmianami, które chcą wprowadzić rządzący, które przechodzą przez parlament - przekonywał kandydat PiS na prezydenta.
- To jest wielki obowiązek prezydenta, obowiązek, który wymaga odwagi - mówił Duda.


- Prezydent nigdy nie powinien się godzić na podpisanie ustaw, które uderzają w całe społeczeństwo, nigdy nie powinien się godzić na to, by finanse publiczne, budżet ratowany był kosztem najuboższych - przekonywał Duda. Jak podkreślił, "głowa państwa ma stać na straży dobra społecznego, na straży Rzeczypospolitej Polskiej, a Rzeczpospolita to jej naród".
Zdaniem kandydata PiS na prezydenta, prezydent Bronisław Komorowski "nigdy nie powinien był podpisywać ustawy podwyższającej wiek emerytalny wszystkim Polakom do 67. roku życia". - Nigdy nie powinien był się na to zgodzić - dodał.

- Chcę jasno zapowiedzieć i zawrzeć umowę ze wszystkimi Polakami - jeżeli zostanę prezydentem, jeśli Polacy mnie wybiorą, jednym z pierwszych projektów, jaki wniosę do Sejmu będzie ustawa przywracająca poprzedni wiek emerytalny - zadeklarował Duda

"Moja prezydentura nie będzie prezydenturą obaw"

Andrzej Duda zapowiedział, że jego prezydentura będzie otwarta na sprawy społeczne.
- Pałac prezydencki nie będzie zamknięty. Prezydent nie będzie siedział pod żyrandolem. Ja mam za dużo energii, by w jednym miejscu siedzieć - mówił.
- To nie będzie prezydentura obaw i politycznego kunktatorstwa, obaw przed społeczeństwem, które protestuje przeciwko niekorzystnym zmianom - zapewniał.

Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/konwenc ... ramu/pneew


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


07 lut 2015, 16:39
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Andrzej Duda pokazał jak być skutecznym i medialnym Kaczyńskim!

Obrazek

Uwaga tekst optymistyczny!

Starszy Pan, ten zaszczuty i sponiewierany we wszystkich ośrodkach szczucia i poniewierania, razem z całą „frekwencją”, która stanowiła tło dla Andrzeja Dudy, podrzucał kolorowe baloniki.

Ta scena ujęła mnie najbardziej, bo przy pełnej zgodzie, że Jarka nie da się przedstawić w mediach jako lidera prawicy, na taki gest stać tylko wielkich. Nie wiem kto był scenarzystą i reżyserem całego spektaklu, ale kłaniam się nisko geniuszowi i bije brawo Kaczorowi za odwagę. Być wodzem i stanąć z boku, dla wspólnego celu, to się prawie w ogóle nie zdarza.

Przypuszczam, że w każdym polskim domu sobota wyglądała bardzo podobnie, trzeba było nadrobić zaległości nagromadzone w tygodniu i dlatego telewizor wyłączony albo mruczy sobie w tle. U mnie mruczał i naprawdę nie miałem ochoty śledzić, co się na ekranie dzieje, jednak padło kilka zdań, które mnie przyciągnęły. Ktoś w „dużym pokoju” zaczął mówić tak normalnie, naturalnie i prawdziwie, że wybiegłem z kuchni, aby sprawdzić, czy to na pewno ten Duda, który jest mylony z innym Dudą.

Wyborcy mają nieograniczony komfort i mogą sobie wybrzydzać do woli, zupełnie inne wymagania są stawiane reporterom TVN i tym, którzy dzisiaj mają drugą zmianę naprawdę współczuję. Cholernie ciężko prymitywnie trzeba będzie się przyłożyć, żeby z Andrzeja Dudy zrobić Komorowskiego. Chwalenie polityka to zadanie dla samobójcy, niemniej mam dość pesymizmu i „przeintelektualizowania”.

Na chłopski rozum!
Mamy młodego, wygadanego, ambitnego, bo musiał ćwiczyć tę mowę ze sto razy, a po drugiej stronie pacynkę nadzianą na wskazujący palec Moskwy, która duka z kartki i co najważniejsze nie w naszym imieniu i interesie.

Wybrać kogoś czy głosować na coś?
To żadne pytanie. Zrodził się długo oczekiwany optymizm i niech tak zostanie, choćby na siłę, a nawet koniecznie na siłę. Za chwilę Duda będzie miał gorzej od Macierewicza, bo stał się śmiertelnie niebezpieczny. Porównanie konwencji Komorowskiego i Dudy musi wyglądać, jak mecz Realu Madryt z Pogonią Ścinawa, z tym, że na takie spotkania nasi ligowi kopacze się motywują, a Komorowski liczy na „Fryzjera”.

Głupio pisać z takim pensjonarskim podnieceniem na klawiaturze, jednak mnie przekonuje i dodaje wiary każda ciężka praca i beznadziejna na starcie walka. Andrzej Duda wystartował z pełnym przygotowaniem i talentem, niech mu się dalej na jeszcze wyższym poziomie darzy.

Marudzącym chciałbym podpowiedzieć, że ktoś taki, jak idealny kandydat na jakiekolwiek stanowisko i społeczne zaufanie nie istnieje. Za miliard dolarów w złocie nie zgodziłbym się zastąpić Dudy. Będzie miał chłopak prze… chlapane i jego rodzina również. Żona i córka pójdzie na okładki wbrew woli całej rodziny, sąsiedzi zaczną się głupio uśmiechać, resztę zrobi telewizja.
Większość z Nas nie wyobraża sobie życia z partyjną legitymacją czy z polityczną deklaracją. Wyjątkowo należę do większości i tym bardziej jestem pod wrażeniem człowieka, który zdecydował się zrobić coś za mnie i mam nadzieję, że dla mnie. Z drugiej strony przeczytałem kilka „błyskotliwych” komentarzy, które zarzucają „populizm” i w ogóle błędy w konstrukcji przemówienia. Przypomnę, że trzeba przekonać jakieś 10 milionów ludzi, z czego większość nie ma konta na TT, Facebooku i nie otrzymuje przelewu na konto za umowę o dzieło w redakcji.
Dziś krótko, ale chyba na temat.




Rzadko mi zdarza tu pisać ale dzisiaj nie mogę się powstrzymać. Tak mi się micha cieszy. Jakby mi ktoś respirator podłączył. I dał nadzieję. Zwłaszcza po tych pozbawionych jakiejkolwiek nadziei wpisach pod wczorajszym artykułem.
To początek drogi. Teraz trzeba ten mecz wygrać dziesięcioma bramkami, żeby żadni sędziowie nie dali rady pomóc gospodarzom. Katarskiemu handballowi mówimy stanowcze nie! :)
Jeżu

Nie oglądałem nowy z przyczyn technicznych - brak urządzenia do odbioru TV
Ale chyba ktoś w PiS poszedł po rozum do głowy i załatwiono zawodowego prześmiewcę - Janusza Rewińskiego.
Ma to swoje zalety, Rewiński swoimi grepsami może wręcz poniżać oponentów (Kłamacz o wiadomo której paniusi), a nikt nie może powiedzieć, że to ktoś z PiS powiedział.
Śmiech - obśmianie przeciwnika jest jedną z groźniejszych broni w polityce.
Andrzej.A

Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Wygadany i wyględny.
Reakcja "tamtej strony" jest najlepszą rekomendacją z możliwych.
Skowyt na forum gwno.pl piękną muzyką w mych uszach brzmi.
By łysy.liberał


http://kontrowersje.net/andrzej_duda_po ... kaczy_skim

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


08 lut 2015, 12:58
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Andrzej Duda: Uśmiecham się i robię swoje

Człowiekowi trudno jest przyznać się przed sobą, że popełnił błąd, wybierając Platformę. Ale dzisiaj sprawy zabrnęły tak daleko, że część ludzi już nie daje rady zamykać oczu – mówią po prostu: „nigdy więcej”. I zaczynają przychodzić na spotkania ze mną. Chcą nowej szansy i nadziei – zaznacza Andrzej Duda w rozmowie z Joanną Lichocką dla „Gazety Polskiej”.

Pierwsze zderzenie z PO i z prezydentem Bronisławem Komorowskim jest już za Panem?

Ten atak prezydenta i premier Kopacz na mnie pokazuje, że jestem przez nich postrzegany jako główny kontrkandydat Bronisława Komorowskiego. Przecież nie atakowaliby mnie, gdyby byli pewni zwycięstwa. Sądzę, że właśnie dlatego przekręcali moją wypowiedź, a pani premier dopuściła się wręcz kłamstwa. Mieliśmy klasyczny pokaz manipulacji, to, jakimi metodami posługują się politycy PO i jak się zachowują w tej sprawie niektórzy dziennikarze, przypomina metody stosowane wobec Jarosława Kaczyńskiego, a wcześniej wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Próbka przemysłu pogardy. Teraz już Pan wie, że cokolwiek Pan powie, może być interpretowane na opak.
To nawet nie była interpretacja! Po prostu włożono w moje usta słowa, których nie wypowiedziałem.

I twardo, mimo sprostowań Pana i sztabu, mimo zapowiedzi podania Ewy Kopacz za jej słowa do sądu, mainstream utrzymuje wersję, że rozważa Pan wysłanie wojsk na Ukrainę. To w zasadzie pokazówka – dowodzą, że nie ma Pan szans na dotarcie z własnym przekazem do Polaków.
PO bardzo by chciała, żeby tak właśnie było, ale jest wiele sposobów na dotarcie do ludzi, można tę propagandę omijać. Natomiast sądzę, że wielu Polaków w trakcie nagłaśniania tej manipulacji i wzniecanego wokół niej szumu medialnego dostrzegło istotę rzeczy – że to, co mówiłem, zostało przekręcone. Było jednak dużo takich mediów i takich audycji, gdzie moje słowa były przedstawione w sposób prawdziwy i jeśli ktoś nie skupiał się na jednym czy dwóch mediach, tylko oglądał różne stacje i zaglądał na różne portale informacyjne, mógł przekonać się, na czym polegała manipulacja. Niewykluczone, że to była dla wielu ludzi także ważna lekcja, jak próbuje się wprowadzać ich w błąd. Z jednej strony przemilcza się wpadki prezydenta, z drugiej przekręca moje wypowiedzi.

Na tym polega przewaga medialna władzy.
Dzisiaj w Polsce żyjemy w takiej rzeczywistości, że Bronisław Komorowski może powiedzieć wszystko. Niedawno mówił o „zapładnianiu mieszczuchów”. Proszę sobie wyobrazić, co by było, gdyby Jarosław Kaczyński wypowiedział takie słowa. Czy pani sobie wyobraża, co by było, gdybym to ja nazwał kobiecą załogę duńskiego okrętu wojennego „kaszalotami”, jak to zrobił kiedyś prezydent Komorowski? Pani sobie wyobraża, co by było, gdyby powiedział, że sposobem „na głowę” dla tych, którzy przekręcają moją wypowiedź, jest lewatywa? Mamy do czynienia z bezpartyjnym blokiem wspierania Bronisława Komorowskiego. Wspierania już zupełnie na siłę. Ale to oznacza, że władza mocno się przestraszyła, że może przegrać wybory, i to podwójnie – prezydenckie i parlamentarne.

Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska mówiła w telewizji Republika, że nawet nie chodziło o to, jak przekręcono Pana słowa, by Pana zaatakować. Chodziło o wdrukowanie ludziom do głowy tej samej tezy propagandowej PO co zwykle – PiS dąży do wojny, PO do pokoju.
Platforma często używa straszaka tego typu, to wkładanie ludziom do głów przekazu, który jest nieprawdziwy. Odbywa się dzięki stosowaniu metody – kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą. Te metody są przez nich stosowane w zasadzie od samego początku. Powtarzane kłamstwa mają utrwalić przekaz.

Zatrzymajmy się na chwilę nad tym wątkiem z wysłaniem wojsk na Ukrainę. Powiedział Pan, że należałoby rozważyć taką możliwość tylko wtedy, gdyby taką decyzję podjęło NATO.
Powiem krótko, żeby potem znowu nie przekręcano moich słów – nie ma możliwości, żeby Polska zbrojnie zaangażowała się w konflikt na Ukrainie. Koniec. Kropka.

Gdyby NATO podjęło decyzję o militarnej pomocy Ukrainie, to chyba wiadomo, że i nasi żołnierze uczestniczyliby w akcji?
Ostatni szczyt NATO w Newport pokazał, że Sojusz nie zamierza angażować się militarnie na Ukrainie. Cały czas powinny być podejmowane próby rozwiązania konfliktu metodami dyplomatycznymi i zdecydowany nacisk sankcjami na Rosję. Można tylko ubolewać, że rząd Polski i prezydent Komorowski nie siedzą dziś przy stole negocjacyjnym. Bo o ile militarne zaangażowanie nie jest w polskim interesie, o tyle obecność w gremiach, gdzie podejmowane są ważne decyzje, świadczy o prestiżu państwa.

Ewa Kopacz mówi o Panu „przyszły prezydent”. Że to niedobrze, kiedy przyszły prezydent mówi tak jak Pan.
Taka wypowiedź może wskazywać, że pani premier nie wierzy w zwycięstwo Komorowskiego i ta myśl podświadomie wymsknęła się jej na konferencji. Uśmiecham się i robię swoje.

Całą rozmowę z Andrzejem Dudą, kandydatem PiS na prezydenta RP, znajdziecie w ostatnim numerze tygodnika „Gazeta Polska”.

http://niezalezna.pl/63784-andrzej-duda ... obie-swoje

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
ZOBACZ CAŁE PRZEMÓWIENIE ANDRZEJA DUDY - WIDEO

Obrazek

Przemówienie Andrzej Dudy, kandydata na prezydenta RP, od wczoraj jest mocno komentowane. Z kolei czytelnicy niezalezna.pl domagali się, abyśmy opublikowali całość wystąpienia. Spełniamy prośbę.


Podczas sobotniej konwencji Andrzeja Dudy przemawiało wiele osób. Nie tylko politycy, młodzi samorządowcy, ale również ludzie kultury. Fantastyczny popis satyry dał Janusz Rewiński.

Oczywiście, najważniejsze było przemówienie Andrzeja Dudy, które spotkało się z entuzjastycznymi reakcjami Polaków oraz życzliwymi ocenami ekspertów i mediów (jak można było się domyślić - poza TVN, ale o tym jeszcze napiszemy).

OBEJRZYJ PRZEMÓWIENIE ANDRZEJA DUDY
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... -vG08yfOfs

http://niezalezna.pl/63995-zobacz-cale- ... dudy-wideo

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
OBEJRZYJ! Popis Janusza Rewińskiego: "Andrzej Duda na prezydenta, a reszta na piwo"

- Ja jestem ze wsi, ale nie z WSI. WSI wczoraj miała imprezę. Na krytej pływalni - kpił znany satyryk Janusz Rewiński na konwencji Andrzej Dudy, rozpoczynającej kampanię przed wyborami prezydenckimi. O Bronisławie Komorowskim aktor  najwyraźniej nie ma najlepszego zdania. - Pani Kłamacz mówi, że to jedyny, słuszny kandydat, może on nawet i posłuszny, ale nasz jest najlepszy.


O dzisiejszym spotkaniu w Studio ATM zrobiliśmy na portalu niezalezna.pl relację na żywo, opisaliśmy reakcje internautów, pokazaliśmy również zdjęcia zrobione podczas konwencji. Nie mogło jednak zabraknąć jeszcze jednej informacji. O występie Janusza Rewińskiego.

- Rolnikom polskim szczęść Boże, górnikom polskim szczęść Boże, wszystkim na sali szczęść Boże - zaczął satyryk, który pozdrowił również Polaków mieszkających za granicą i przypomniał im... -  W maju trzeba iść głosować na całym świecie, na Andrzeja Dudę.

- Ja już byłem prezydentem, co prawda Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Został mi strój tylko po tym - żartował, pokazując na swój brzuch. - Jako rolnik trochę schudłem, teraz podlegam Ministerstwu Rolnictwa i ministrowi (śmiech) ministrowi Sawieckiemu.

- Przyjechałem z wsi, no może dykcja słaba, ze wsi. Żebyście mnie z WSI nie mylili - mówił. -  WSI miała wczoraj imprezę - stwierdził wywołując aplauz aluzją do spotkania Platformy Obywatelskiej z udziałem Bronisława Komorowskiego. – Na krytej pływalni – dodał (Rada Programowa PO odbyła się na Stadionie Narodowym).

- Pewna pani, nazwiska nie pamiętam, to starość, skleroza się dobiera, chyba Kłamacz, powiedziała, że tam jest jedyny słuszny kandydat na prezydenta, może on nawet jest i posłuszny, ALE NASZ JEST NAJLEPSZY - to wywołało długą owację i skandowanie  "Andrzej Duda, Andrzej Duda".

- Andrzej Duda na prezydenta, a reszta kandydatów na piwo. Ja się na tym znam - podsumował Janusz Rewiński.

Tego nie da się opisać. To trzeba obejrzeć.

KLIKNIJ I ZOBACZ WYSTĘP JANUSZA REWIŃSKIEGO
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... X59fdRx0W0

http://niezalezna.pl/63990-obejrzyj-pop ... ta-na-piwo

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Natalia Niemen na konwencji Andrzeja Dudy:”Wspieramy osoby, które pragną, aby w Polsce trwały wartości tradycyjne”

Obrazek

Natalia Niemen wzięła udział w konwencji inaugurującej kampanię wyborczą Andrzeja Dudy. Zaśpiewała dwa utwory swojego ojca: „Niebo” i „Dziwny jest ten świat”.

Natalia Niemen na samym początku konwencji, jeszcze przed występem podkreśliła:
Prawie każdy z nas chciałby tu, na ziemi widzieć niebo. Dzięki ludziom dobrej woli ten świat może być chociaż troszeczkę lepszy. I będę o tym przypominać, bo jest dla mnie bardzo ważne! **Dzięki dobrej woli ten świat mogą wypełniać ludzie pełni Boga, miłości do rodziny i mądrych odwiecznych praw”
—mówiła Natalia Niemen.
Dlaczego Natalia Niemen zdecydowała się na udział w imprezie politycznej?
Jesteśmy tu, bo wspieramy osoby, które swoimi zamierzeniami pragną, aby w naszej Polsce cały czas trwały wartości tradycyjne. Wartości takie jak Bóg, ale Bóg żywy, nie taki jak na obrazach. Drugi punkt - rodzina. Co jeszcze? Honor! W takiej kolejności. A wtedy ojczyzna jest piękna i dobra!
—podkreśliła.
Zostańcie z Bogiem! I pamiętajcie, człowiek bez Jezusa Chrystusa w sercu zawsze będzie na straconej pozycji! Chrystusa w sercu wam życzę
—mówiła Natalia Niemen tuż po swoim występie.

http://wpolityce.pl/polityka/232943-nat ... tradycyjne

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Po tej konwencji można powiedzieć: taki Andrzej Duda może wygrać!

Obrazek

Po tej konwencji można powiedzieć: taki Andrzej Duda może wygrać.

Przede wszystkim dlatego, że głośno i wyraźnie akcentuje różnicę pomiędzy swoim programem, a tym co mamy. W każdej dziedzinie, z gospodarką, problematyką społeczną i bezpieczeństwem narodowym na czele.
Tylko w ten sposób - jasno mówiąc, jak jest, i przekonując, że może być zupełnie inaczej, można wyrwać Polaków ze śmiertelnego letargu. Bo przecież władza chciałaby, byśmy spierali się o drobnostki, o sprawy wtórne, wizerunkowe. Na tym polu ma i będzie miała medialną przewagę. Opozycja musi więc mówić o sprawach podstawowych, najważniejszych. Dlatego, że są one obiektywnie najważniejsze, ale również z tego powodu, że dziś stanowią wybór najlepszy taktycznie.
Andrzej Duda pokazał dziś, że nie pozwoli omotać się poprawności w stylu III RP. To bardzo dobra wiadomość. Bo tylko przywracając znaczenie słowom, i tylko odnosząc się do realnej rzeczywistości, można Polskę zmienić.
I tylko nazywając opisując wprost rolę największych mediów w obecnym systemie można przełamać nieoficjalną blokadę informacyjną. Milczenie w sprawach tak bulwersujących jak ignorowanie kampanii kandydata opozycji prowadzi donikąd. Dobrze, że Andrzej Duda podniósł ten wątek. Przypominająca kisiel rzeczywistość alternatywna, z całym towarzyszącym jej systemem odwracania uwagi Polaków od rzeczy istotnych, zawsze będzie premiowała partie rządzące (PO i PSL) lub nieformalnie współrządzące (SLD i inni).
Co jednak najważniejsze: przemówienie Dudy aż kipiało autentyczną energią, kreatywnością i wolą walki. A tych elementów ostatnio wyraźnie brakowało w jego kampanii. Jeśli się pojawiły, można się tylko cieszyć. To, paradoksalnie, pokazuje, że ci, którzy wołali o lepszą kampanię, mieli rację. Bo widać, jak ogromne były rezerwy.
Wybory prezydenckie są może nawet ważniejsze niż parlamentarne. Gdy o głosy zabiegają partie z wyrobionymi już szyldami, trudno przyciągnąć nowych wyborców. Gdy startują konkretni ludzie, sytuacja jest inna: ich osobowość, charyzma i wola walki mogą przełamywać podziały, które wydają się, na pierwszy rzut oka, zasypane betonem.
Kampania prezydencka jest więc kluczem do zmiany. Andrzej Duda - mając tak szeroką paletę zalet, z młodością i energią na czele - może przedrzeć się przez frontowe zasieki łatwiej, niż mniej barwne partyjne szeregi.
A przedrzeć się trzeba, jeśli - cytując kandydata PiS - „przyszłość ma mieć na imię Polska!”

http://wpolityce.pl/polityka/232893-po- ... oze-wygrac

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Przecierałem oczy ze zdumienia. Andrzej Duda ma predyspozycje, by być ważnym graczem na prawicy

Obrazek

Naprawdę trudno po inauguracji prezydenckiego boju Andrzeja Dudy mówić, że PiS jest partią „moherów”, „zaściankowości” czy „kołtuństwa”. Sztabowcy PiS pierwszy raz tak bezpretensjonalnie, gładko i świeżo wystartowali z kampanią. I zrobili to w stylu amerykańskich kampanii Partii Republikańskiej. Dziś to Komorowski wygląda na rozmemłanego reprezentanta zaściankowej Polski, a nie kandydat prawicy.

Momentami przecierałem oczy ze zdumienia. To było naprawdę świetnie zorganizowany show z dobrze rozłożonymi akcentami, uwielbianym przez Polaków satyrykiem na podium ( totalnie jankeski styl!) i świetnie wprowadzonym kandydatem. Brakowało jeszcze utworu w stylu „Eye of a tiger”, które by towarzyszyło „Andrew” Dudzie wchodzącemu na „ring”. To nie żadne szyderstwo. Mormon i ultrakonserwatysta Mitt Romney wchodził na scenę przy dźwiękach skandalisty o prawicowym ukąszeniu czyli Kid Rocka. Takie pijarowe sztuczki w mediokracji są szalenie istotne i działają na zmysły młodych widzów.
Szczerze mówiąc obawiałem się samego wystąpienia gwiazdy wieczoru. Andrzej Duda to typ intelektualisty i urzędnika, który do tej pory charyzmą się nie charakteryzował. Dziś jednak dowiódł, że połączenie krakowskiego konserwatyzmu z młodzieńczym wigorem jest możliwe i znakomicie działa. Przemówienie Dudy było stanowcze, poruszające (opowieść o ostatniej rozmowie z prezydentem Kaczyńskim) i pozbawione ckliwości. I choć obudował swoje przemówienie wokół „przerwanej misji” Lecha Kaczyńskiego, to nie rozdzierał histerycznie szat w kontekście Smoleńska. To bardzo istotne bowiem nie da się pokonać Bronisława Komorowskiego bez sięgnięcia po elektorat daleki od PiS, który odstraszają pewne tematy. Widać też, że Duda będzie celował w drażniące Polaków problemy, które koalicja PO-PSL-TVN (copyright Andrzej Nowak) tak usilnie przykrywa odgrzewanymi kotletami o wojnie Polski pod wodzą Kaczyńskiego z Rosją.
Jak zareaguje na szczere i pełne energii przemówienie Dudy prezydent Komorowski? Rację ma Marcin Fijołek, który napisał kilkanaście minut temu, że „urzędujący prezydent jawi się na tle Dudy jak opasły i leniwy kot, któremu nic się nie chce, bo jest zagłaskiwany na śmierć.”. Do tej pory jawiący się jako fajowy wujas z imprezy u cioci Ewy na imieninach Komorowski straci swój ujmujący dla Polaków „image” w zderzeniu z wigorem obytego w Brukseli (Polakom imponuje znajomość języków obcych przez polityków) intelektualisty z Krakowa. Komorowski nie jest też teflonowym i ujmującym medialnie Donaldem Tuskiem, który samym wdziękiem potrafił rozbrajać najgroźniejsze dla niego bomby. Jeżeli Duda nie wpadnie w jakąś pułapkę pijarową podczas przedwyborczej debaty, bez wątpienia wypadnie o wiele lepiej niż nieznośnie przaśny prezydent RP.
Czy to starczy by pokonać w drugiej turze Komorowskiego, który jest dla Polaków kimś w rodzaju Kwaśniewskiego bez kontrowersji? Jest to możliwe. O ile jeszcze dziś rano nie wierzyłem, że ktoś może zatrzymać Komorowskiego w pierwszej turze, tak dziś jestem pewien, że Andrzej Duda stanie do dogrywki z obecnym prezydentem. I nawet jeżeli, co jest wciąż najbardziej prawdopodobne, przegra w ostateczną bitwę, to i tak może spokojnie myśleć o politycznej przyszłości. Prawica będzie potrzebowała w następnych latach lidera radzącego sobie w mediokratycznej rzeczywistości. Duda dziś pokazał, że ma predyspozycje by być ważnym graczem po prawej stronie.

http://wpolityce.pl/polityka/232909-prz ... na-prawicy

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Profesjonalizm. Energia. Świeżość. Konwencja Andrzeja Dudy dała prawicy głęboki oddech i zastrzyk nadziei na przyszłość.

Sobotnia konwencja Andrzeja Dudy dała całej prawicy naprawdę głęboki oddech i duży zastrzyk pozytywnej energii. Kandydat PiS na prezydenta pokazał się z zaskakująco profesjonalnej strony, a jego kampanijny sztab udowodnił, że i na prawicy można przygotować konwencję na najwyższym poziomie.

Andrzejowi Dudzie (jak i całej prawicy) zarzucano do tej pory - zresztą słusznie - pewną nijakość i brak charyzmy. Co prawda Duda jeździł po Polsce, spotykał się z aktywem politycznym (partyjnym), przemawiał, ale jego kampanii brakowało czegoś, czym zarazi opinię publiczną, czegoś, dzięki czemu da się poznać obywatelom i przeskoczy nie tylko pułap poparcia swojej partii, ale i zagrozi Komorowskiemu.
Sobotnia konwencja odwróciła ten porządek i dała nowy start dla jego kandydatury.
Po pierwsze - przygotowano ją niezwykle profesjonalnie. Prawo i Sprawiedliwość przyzwyczaiło w ostatnich miesiącach (a może i latach) do przaśności swoich inicjatyw. Obowiązkowe konferencje w Sejmie i przemówienia Jarosława Kaczyńskiego stały się punktem stałym politycznego krajobrazu w Polsce i zwyczajnie opatrzyły się tym obywatelom, którzy są dziś poza polityką, a których trzeba przekonać, by prawica odniosła sukces zarówno w maju, jak i jesienią.
Przełamanie tego impasu to jedna z najważniejszych rzeczy, jaka udała się prawicy. Momentami naprawdę „amerykański” styl konwencji przypominał naprawdę najlepsze spotkania wyborcze w Polsce, a może i Europie. Przygotowana technologicznie sala ATM Studio - jeśli wierzyć rubryce duetu Mazurek/Zalewski wynajęta od Solorza na zaskakująco miłych dla PiS warunkach - nadawała się do tego idealnie. To była konwencja godna polityka, który chce przejąć władzę i któremu wreszcie się chce.
Można się czepiać, czy wszystkie przemówienia były odpowiednio wycyzelowane, czy „Siara” musiał żartować, a Zelnik tak długo przemawiać. Ale to didaskalia, bo PiS przygotowało dziś naprawdę dobry show. Szczególnie mocno należy zwrócić uwagę na Lucjana Nadbereżnego - ten młody (29-letni!) polityk, dziś prezydent Stalowej Woli, może w przyszłości nie raz nas zaskoczyć.
Po drugie - konwencja wykrzesała na prawicy ogromne pokłady energii i emocji, które dotąd były niewidoczne i zakopane. No właśnie - Duda pokazał, że mu się chce. Jego cytat, że ma w sobie „za dużo energii” dobrze podsumowuje to, czym zaraził dziś większość gości na sali. Nie była to „jazda obowiązkowa” Jarosława Kaczyńskiego, ani rytualna krytyka rządów. Duda zagrał naprawdę bardzo dobre zawody - poruszył emocje, nawiązując do dziedzictwa śp. Lecha Kaczyńskiego, zaraził energią, która wręcz tryskała z każdego jego zdania, wreszcie - popisał się charyzmą, której do tej pory na prawicy miał tylko Jarosław Kaczyński i to tylko w czasie niektórych przemówień.
To niezwykle cenny kapitał, który może okazać się kluczowy, jeśli chodzi o trzy miesiące (+ opcjonalnie dwa tygodnie) kampanii prezydenckiej, ale i w perspektywie jesiennych wyborów parlamentarnych. Andrzej Duda starł w proch często prawdziwe intuicje, które wyczuwały w Prawie i Sprawiedliwości niechęć, lenistwo i brak ambicji. Kandydat prawicy na prezydenta pokazał, że jest inaczej. Co charakterystyczne - zaraził też tym innych polityków.
Po trzecie - konwencja PiS wypadła mocno pozytywnie zwłaszcza, jeśli porównać ją z piątkową Platformy Obywatelskiej i Bronisława Komorowskiego. Urzędujący prezydent jawi się na tle Dudy jak opasły i leniwy kot, któremu nic się nie chce, bo jest zagłaskiwany na śmierć. Duda jak wilczur, któremu chce się walczyć, gryźć trawę i nie odpuszczać do samego końca.
Nijakość i bylejakość były dobrze widoczne, jeśli porównać przemówienia obu kandydatów. Komorowski czytał z kartki, wydukał z siebie bełkotliwy przekaz o tym, że chce być kandydatem obywatelskim i zszedł ze sceny. On jest naprawdę przekonany, że nic nie musi robić, a mecz wygra się sam.
Czy energii wystarczy na trzy miesiące kampanii, czy entuzjazmu wystarczy dla całego sztabu Andrzeja Dudy, czy uda się przebić ze swoim przekazem? Te pytania pozostają wciąż otwarte. Duda dał jednak sygnał dla wielu - że można inaczej. Może się okazać, że te wybory będą dla Bronisława Komorowskiego o wiele trudniejsze niż się spodziewał. A i wynik może zaskoczyć.

http://wpolityce.pl/polityka/232891-pro ... za-relacja

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Janusz Rewiński na konwencji wyborczej kandydata PiS: „Andrzej Duda na prezydenta, a reszta kandydatów na piwo!”

Rolnikom polskim Szczęść Boże! Górnikom polskim Szczęść Boże! Wszystkim na sali Szczęść Boże!

— od takich słów Janusz Rewiński powitał wszystkich zgromadzonych na konwencji wyborczej Andrzeja Dudy.
Druga Polska po której jeździłem za oceanami, za granicą, w Chicago, w Nowym Jorku, wszystkim na Brooklynie, na Millwaukee, na Greenpoincie w Stanach Zjednoczonych, wszędzie Szczęść Boże!
— dodał satyryk.
Przypomnijcie sobie, gdzie jest wasz kraj! W maju trzeba iść głosować na całym świecie - na Andrzeja Dudę. Widzicie tego chłopaka, kto nie czytał „Nadberezyńców”, niech przeczyta – to jest nadberezyniec, to jest człowiek, to jest gigant
— komplementował kandydata PiS na prezydenta Rewiński.
Drodzy państwo, ja już byłem prezydentem. Co prawda Polskiej Partii Przyjaciół Piwa… Został mi tylko strój po tym. Troszkę za duży… Teraz trochę schudłem. Teraz podlegam ministerstwu rolnictwa i ministrowi… Sawickiemu
— żartował aktor naśladując sposób mówienia szefa resortu rolnictwa, co wywołało salwy śmiechu na sali.
Jestem jednym z nielicznych rolników, który nie otrzymał dopłat w nagrodę za moją pracę rolniczą. I przyjechałem do was z WSI. Może dykcja słaba? Ze wsi – no już powiem jak się mówi, żebyście mnie z WSI nie mylili. WSI miała wczoraj imprezę na krytej pływalni, tzn. ona jest kryta, kiedy ma być zakryta, a jak ma być odkryta, to się zakrywa. Tam było fajnie podobno
— ironizował Rewiński.
Pewna pani o nazwisku, o ile pamiętam – bo to już starość, wiadomo skleroza się do mnie dobiera – Kłamacz… Chyba tak się nazywa? Powiedziała, że tam jest jedyny słuszny kandydat na prezydenta. Może on jest słuszny, może on nawet jest posłuszny… Ale nasz jest najlepszy! Tak jest!
— powiedział satyryk, którego przemówienie przerwały owacje i okrzyki „Andrzej Duda”.
Janusz Siara, Janusz Siara…
— zażartował Rewiński, co znowu wywołało rozbawienie publiczności.
Tak jest – Andrzej Duda. Andrzej Duda na prezydenta, a reszta kandydatów na piwo! Ja się na tym znam i dlatego tym wszystkim, którzy są daleko przypominam jeszcze raz, też słowami poety: „Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba. Podnoszą z ziemi przez uszanowanie. Dla darów Nieba…. Tęskno mi, Panie”. Przestańcie tęsknić, zagłosujcie jak trzeba i będzie można wracać!
— zaapelował aktor, co spotkało się z aplauzem na sali.
Andrzej Duda prezydentem! Andrzej Duda to się uda! A poza tym, proszę państwa, człowiek powiedział, że jest ze wschodu Polski. „Kiedy przyjdą podpalić dom,  ten, w którym mieszkasz - Polskę, kiedy rzucą przed siebie grom, kiedy runą żelaznym wojskiem  i pod drzwiami staną, i nocą kolbami w drzwi załomocą ty, ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi” i sam się broń, bo Bronek śpi…
— zakończył Rewiński naśladując śpiącego prezydenta, co znów wywołało rozbawienie osób zgromadzonych na konwencji.

http://wpolityce.pl/polityka/232883-jan ... ow-na-piwo

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Andrzej Duda dla wPolityce.pl: Sobotnia konwencja to dopiero początek. Mocnych akcentów będzie więcej - Polskę naprawdę można i trzeba zmienić!

Obrazek

WPolityce.pl: Panie pośle, rozmawiamy w Dudabusie, który chyba sprawił, że nie może pan już narzekać na brak zainteresowania dziennikarzy. Widzimy tu reporterów wszystkich najważniejszych mediów.
Andrzej Duda, europoseł PiS, kandydat zjednoczonej prawicy na prezydenta Polski:
Nie narzekam. (śmiech) Jak widać, Dudabus był dobrym pomysłem, by przyciągnąć uwagę i realizować moją ideę odwiedzenia wszystkich zakątków Polski. To bardzo ważne i mam taką ambicję, by spotkać się z Polakami, tam gdzie oni mieszkają i porozmawiać z nimi o sytuacji w Polsce, o tym, jak czują się dziś w Polsce i jakie mają oczekiwania. Chcę dotrzeć w tej kampanii do wszystkich powiatów w Polsce.
Odwiedził pan już ponad 70 powiatów, a wielu dziennikarzy mówi że to dopiero start kampanii. Nie był pan zauważany do tej pory. Nie w takiej skali.
Nie szkodzi, że centralne media tego nie odnotowały - ważne, że moje wizyty zauważyły media lokalne, te, które są najbliżej ludzi. Były relacje w małych telewizjach kablowych, wywiady w lokalnej prasie. Powtarzam - nie narzekam i robię swoje.
Co słyszy pan od ludzi, z którymi spotyka się w małych miejscowościach?
Wszędzie w Polsce - poza może obrębem powiatów graniczących z Warszawą - mamy do czynienia z odpływem ludzi. To rodzice, którzy opowiadają, że ich dzieci wyjechały za granicę, to babcie i dziadkowie, którzy wychowują wnuki, bo ich rodzice wyjechali za chlebem. Sytuacja jest miejscami dramatycznie - nie raz aż przykro słuchać: nie ma pracy, nie ma perspektyw. Jedynymi miejscami pracy w wielu takich powiatach jest administracja lokalna - to, co da wójt, starosta… Nie ma zakładów, padają małe sklepy - bo wchodzą duże koncerny i sieci handlowe.

Obrazek

Co może pan dać tym ludziom poza obietnicą i słowem wsparcia?
Mogę im powiedzieć o swojej wizji prezydentury. Polskę naprawdę da się zawrócić na drogę rozwoju i to jedyna możliwość, by nasz kraj wrócił do równowagi. Musimy odbudować polską gospodarkę i polski przemysł.
Jeśli 80% zeszłorocznych maturzystów mówiło, że nie widzi w Polsce żadnej perspektywy dla siebie, to przepraszam, ale kto będzie żył w naszym kraju za kilkanaście-kilkadziesiąt lat? Moja córka była zeszłoroczną maturzystką, jej koledzy mówią o wyjeździe za granicę, bo tutaj nie ma warunków do życia, jakich oni by oczekiwali. Oni nie chcą, by państwo im coś dało do ręki, w prezencie, na talerzu, ale chcą dostać wędkę, by mogli złowić rybę. Ale jeśli słyszą, że „w Polsce nic się nie da”, to mówią, że jedyną odpowiedzią jest wyjazd…
Wróćmy na chwilę do sobotniej konwencji. Jak pan się czuje w roli lidera na prawicy?
Moim wielkim zadaniem jest zwycięstwo w wyborach prezydenckich - to będzie pierwszy krok w kierunku zmiany Polski na lepsze. Chcę podjąć na nowo dzieło śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, które zostało porzucone po katastrofie smoleńskiej. On nie mógł kontynuować swojej misji budowy silnego państwa, Polski równych szans - niezależnie od tego, skąd pochodzą i gdzie mieszkają. To ma być Polska sprawiedliwa dla swoich obywateli - by nie było sytuacji, na którą przyzwala Platforma - że jak ktoś jest bogaty, to wszystko może i zawsze się obroni, a biedni i bezrobotni mogą zostać zniszczeni. Ludzie czują się dziś porzuceni i to musi zostać odwrócone, ale podstawowym zadaniem jest odbudowa polskiej gospodarki.
Usłyszy pan, że to nie jest zadanie dla prezydenta, tylko dla rządu.
Ależ prezydent ma duże możliwości, duże kompetencje także w tych sprawach! Może przygotować projekty ustaw, współdziałać z ekspertami - bo ma możliwości i środki. Zaraz po zwycięstwie w wyborach przy urzędzie powstanie Narodowa Rada Rozwoju zrzeszająca specjalistów z różnych dziedzin: od ekspertów prawniczych, przez służbę zdrowia, na samorządowcach kończąc. Będziemy dyskutowali o koniecznych kierunkach rozwoju kraju i budowali projekty ustaw.
Mam głębokie przemiany co do budowy polskiej gospodarki, że będę współpracował z każdym rządem, który będzie taką politykę realizował. Od ośmiu lat słyszymy od Platformy, że budują nowoczesną Polskę, do której będą chcieli wracać ludzie z zagranicy. I co? Nic, tylko likwidacja. Niedawno byłem w województwie zachodniopomorskim - tam w niemal każdym mieście upadł jakiś zakład pracy! Ekipa, która rządzi obecnie Polską nie jest w stanie zrobić dla Polski niczego pozytywnego, skompromitowali się całkowicie. Dzisiaj w Polsce musi pojawić się władza, która będzie budować miejsca pracy, odbudowywać polską gospodarkę i czyniła także otoczenie prawne przyjazne dla tych, którym się chce: młodych przedsiębiorców, którzy chcą zbudować swoje firmy. To trudne zadanie, ale nie widzę dla Polski innej możliwości.
A jednocześnie mówi pan, że będzie współpracował z każdym rządem - rozumiem, że z rządem Platformy też…?
Nie wierzę Platformie. Ale współpracę rozpocznę jeszcze z rządem Platformy, bo wybory rozstrzygną się w maju. Jeśli będą takie projekty ustaw, które będą Polskę odbudowywały, a nie niszczyły, to będę pierwszy, który będzie w tym wspierał rząd - obojętnie, czy na jego czele będzie stała Ewa Kopacz, czy ktoś inny.
A pan nie ma ambicji zastąpić Jarosława Kaczyńskiego?
Cóż to mówić o liderze prawicy w sytuacji, gdy prezydent musi być bezpartyjny? Kto inny będzie prowadził sprawy prawicy i PiS. Taka osoba jest od dawna - to Jarosław Kaczyński, który ma ogromne doświadczenie i świetnie nadaje się do roli premiera. Nie ma dzisiaj porównywalnego lidera na prawicy.
I zapewnia pan, że konwencja sobotnia nie będzie ostatnim mocnym akcentem.
Mocnych akcentów będzie więcej. Proszę zapytać, czy mocnym akcentem nie są moje spotkania w powiatach. Słyszę od niemal każdej spotkanej osoby, że u nich nigdy nie było prezydenta, kandydata na prezydenta, słyszę: „Boże, jak się cieszę, że pan przyjechał!”. To słowa, dzięki które dają mi naprawdę zastrzyk energii na pozostałą część kampanii.
Rozmawiał Marcin Wikło

http://wpolityce.pl/polityka/233081-and ... asz-wywiad

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Andrzej Duda rusza „Dudabusem” w Polskę: „Ludzie czekają na zmiany i widzą nadzieję!”

Obrazek

Kampania kandydata Prawa i Sprawiedliwości  na prezydenta nabiera rozmachu i tempa. Po spektakularnym wystąpieniu na konwencji PiS, Andrzej Duda ruszył w Polskę  na pokładzie specjalnego „Dudabusu”.

Autobus marki Autosan, który ruszył z Warszawy spod siedziby Radiowej Trójki (Andrzej Duda udzielał tam rano wywiadu) wypełniony jest do ostatniego miejsca. Na pokładzie, poza kandydatem na prezydenta, jego sztab, sympatycy i dziennikarze, w tym reporter wPolityce.pl.
Trasa wiedzie do Ostrowi Mazowieckiej i Węgrowa (mazowieckie).
Mam nadzieję na dobre spotkania z mieszkańcami, na rozmowę na tematy krajowe, na tematy lokalne, ale i o tym, co trapi mieszkańców i o tym, jak chcieliby, aby zmieniała się Polska
— mówi Duda na zaimprowizowanej konferencji prasowej.
Podkreśla, że odwiedził już ponad 70 powiatów, gdzie rozmawiał z mieszkańcami na temat wyjeżdżających za granicę młodych ludzi, o „braku perspektyw, a przede wszystkim o likwidacji Polski powiatowej”.
Ludzie w Polsce czekają z utęsknieniem, że coś się zmieni i widzą tę nadzieję
— mówi Duda. Wskazywał, że autobus, którym porusza się po Polsce „to polski Autosan, polski produkt, polska myśl techniczna; to jest to, czego nam dzisiaj bardzo brakuje i co powinniśmy odbudować”.
Powinniśmy w Polsce wrócić do produkcji, tym razem nowoczesnych autobusów, nowych autobusów. To jest jeden z motywów przewodnich mojej kampanii. Chcę reindustrializacji kraju - tylko budowa polskiego przemysłu, polskiej gospodarki stworzy nadzieję dla młodych ludzi, tworzy szansę tego, żeby mogli w Polsce żyć godnie
— zapowiada.
Pytany przez dziennikarzy, czy stanie do debaty z kandydatem PSL na prezydenta Adamem Jarubasem, mówi z uśmiechem, że „to trochę taka dziwna sytuacja, bo w zeszłym tygodniu przynajmniej czterech dziennikarzy pytało, czy będę debatował z Bronisławem Komorowskim”.
Jestem gotowy do takiej debaty w każdej chwili. Koledzy się śmieją, że po sobotniej konwencji, po moim wystąpieniu (prezydent Komorowski) przestraszył się  i chowa się za plecami swojego koalicjanta - stwierdza.
Nie mam nic przeciwko debacie, jeżeli panowie chcą, to mogą przyjść razem
— dodaje.
Z pokładu „Dudabusu”, kandydat na prezydenta dzwoni do Czesława Ryszki z PiS, który wygrał w niedzielę na Śląsku wybory uzupełniające do Senatu. Duda gratuluje mu sukcesu.
To wielki dzień, niespotykany wynik! Odbił pan kolejny okręg. I to od kogo!
— mówi do senatora-elekta.
Ortografia i gramatyka nie są ich mocnymi stronami
— dorzuca z uśmiechem, nawiązując do nazwiska rywala Ryszki z PO, który przegrał wybory uzupełniające - Michała Gramatyki.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Jan Paweł III”, „Wisława Czymborska”, „w bulu i nadzieji”, „virtutii militarne”… Kto robi błędy, panie Lis?!
Po drodze kampanijny autobus zatrzymuje się przy czynnym całą dobę barze, gdzie Duda zamawia niewielki posiłek. W Ostrowii Mazowieckiej odwiedza miejscowy targ. Kupcy sprzedają jabłka niemal za bezcen – po 1 zł za kilogram.
Ludzie skarżą się na ciężką sytuację, brak pracy dla młodych. Liczą na Dudę. Mówią, że zmiana jest konieczna.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

http://wpolityce.pl/polityka/233085-and ... -i-zdjecia

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


10 lut 2015, 21:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
„Stawka jest bardzo wysoka".
List Jarosława Kaczyńskiego do członków PiS


Jak pisała "Gazeta Polska Codziennie", na sobotniej konwencji Andrzeja Dudy nie jest przewidziane wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. "W zamyśle organizatorów chodzi o to, by cała uwaga opinii publicznej skupiła się na przekazie Andrzeja Dudy" - pisała "Codzienna". W czwartek prezes PiS z kolei wystosował list mobilizacyjny do członków Prawa i Sprawiedliwości. Jak pisze Kaczyński, stawka wyborów prezydenckich "jest bardzo wysoka".


Jako jedyni publikujemy w całości list Jarosława Kaczyńskiego do członków Prawa i Sprawiedliwości:

Szanowni Państwo Członkowie Prawa i Sprawiedliwości.

Rok 2015, wybory prezydenckie i parlamentarne, jakie mamy przed sobą, zdecydują o biegu spraw w naszej Ojczyźnie w najbliższych latach. Stawka jest bardzo wysoka, znacznie wyższa niż w poprzednich wyborach. Chodzi bowiem nie tylko o to, kto będzie rządził, ale o to czy trwać będzie system stworzony przez Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. System, w którym relacja między społeczeństwem, miedzy obywatelami, a władzą nie ma cech właściwych dla demokracji, jest jedynie socjotechniczną grą. Jej głównym narzędziem jest propaganda, metodą — manipulacja.

Ta gra służy interesom mniejszości. Służy tym wszystkim, którzy w różnych dziedzinach naszego życia, poczynając od przemysłu a kończąc na służbie zdrowia, przejmują własność w sposób nie mający nic wspólnego z uczciwym biznesem. Tym którzy przejmują należące do nas wszystkich środki, w tym w niemałej mierze pieniądze europejskie, obciążają nasz rozwój potężnym podatkiem korupcyjnym, osłabiają, a nierzadko paraliżują, działania instytucji, które powinny działać dla wspólnego dobra. Służy także interesom zewnętrznym. Zarówno na płaszczyźnie politycznej, obniżając znaczenie Polski bierną, polegającą na przystosowaniu się do silniejszych, wycofującą się z różnych regionów polityką obecnego rządu i prezydenta, jak i gospodarczej, czego przykładem jest zgoda na pakt klimatyczny, skrajnie niekorzystny dla Polski, a bardzo korzystny dla kilku najbogatszych państw europejskich.
Innym przykładem może był los polskich stoczni, których w praktyce nie broniono, zapewniając w ten sposób byt stoczniom niemieckim. Podtrzymywany jest też stan, w którym firmy zagraniczne w Polsce cieszą się przywilejami, likwidującymi w praktyce możliwość uczciwej konkurencji ze strony firm polskich, co prowadzi do upadku wielu z nich.

"Mechanizm kontroli władzy, kontroli elit, jest całkowicie dyspozycyjny wobec sił sprawujących dziś władzę i co za tym idzie jest sparaliżowany"

Z Polski wyprowadzane są bez opodatkowania dziesiątki miliardów złotych, w wielu przypadkach dochodzi też do brutalnej eksploatacji pracowników, zarówno w sferze płac, które są rażąco niskie, jak również warunków pracy. Niszczone są też małe i średnie przedsiębiorstwa polskie. Kolejnym problemem, charakterystycznym dla opisywanego systemu, są afery, niemal bez wyjątku tuszowane. Bezwzględnie potrzebny w każdym praworządnym i demokratycznym państwie mechanizm kontroli władzy, kontroli elit, jest całkowicie dyspozycyjny wobec sił sprawujących dziś władzę i co za tym idzie jest sparaliżowany.

W fatalnym stanie jest wymiar sprawiedliwości. Jeśli najkrócej określić reguły gry, jakie obowiązują dziś w naszej Ojczyźnie, to sprowadzają się one do zasady „kto silniejszy, ten lepszy". Brak jest jakiejkolwiek zaplanowanej polityki w sferze gospodarczej, społecznej, kulturalnej. Wszystko sprowadza się do przepychania się różnych grup i różnych interesów, w niektórych przypadkach nie są to nawet interesy grupowe, a indywidualne. Właśnie w imię tych interesów, na przykład chęci zdobycia wysokich pozycji w Unii Europejskiej, władza nie broni ani na arenie międzynarodowej, ani nawet w kraju, naszej narodowej godności, a niekiedy wspiera nawet przedsięwzięcia tę godność obrażające. Prywatyzacja polityki prowadzi do takich wydarzeń jak wysyłanie na wysokie funkcje w Unii Europejskiej osób nie mających najmniejszego przygotowania i kompromitowanie nas w opinii międzynarodowej. Dzieje się to w sytuacji, gdy bez trudu można by wysunąć osoby dobrze przygotowane.

"Ta władza jest dla społeczeństwa, dla narodu, jak ciężki worek kamieni na plecach"

Niezwykle groźne wydarzenia mają miejsce w sferze oświaty. Wycofuje się nauczanie historii w odpowiednim zakresie, odchodzi od podstawowego kanonu polskiej literatury, a dzieci stają się ofiarą różnych poprawnych politycznie eksperymentów. Z bulwersującymi posunięciami mamy także do czynienia w polityce kulturalnej, w której wspierane są osoby i środowiska naśladujące, często nieudolnie, aktualne, a czasem przebrzmiałe mody, których wspólną cechą jest wyjątkowo brutalne uderzanie w polską i europejską tradycję. Przykłady zła, z jakim mamy do czynienia w Polsce można by mnożyć.

Powtórzę słowa z mojego przemówienia z 13 grudnia 2014 roku: „ta władza jest dla społeczeństwa, dla narodu, jak ciężki worek kamieni na plecach". Gdyby ten worek zrzucić, poprawiłby się szybko los wielu milionów Polaków, a ogromna energia naszego narodu, służąca w pełni uzasadnionemu dążeniu do poprawy bytu milionów rodzin, prowadziłaby do bardzo szybkiego rozwoju, tak potrzebnego, aby rozwiązać nabrzmiałe problemy społeczne, z brakiem pracy, wielką emigracją zarobkową, służbą zdrowia i kryzysem demograficznym na czele.

Polacy potrzebują sprawnego, uczciwego państwa, jasnej polityki społecznej, w sferze oświaty i kultury, szacunku dla osobistej i narodowej godności obywateli, wsparcia dla rodziny, macierzyństwa i ojcostwa, potrzebują umocnienia bezpieczeństwa narodowego, społecznego, osobistego i gospodarczego, potrzebują też pewności, że ich państwo jest właśnie ich. że to oni decydują, że nikt ich nie oszukuje, nie manipuluje nimi. Czy te oczekiwania można zaspokoić? Odpowiedź jest jasna: tak, można. Prawo i Sprawiedliwość jest formacją mającą jasny program, odpowiadający wprost na te potrzeby (program uchwalony w lutym 2014 r.). Ma też potrzebne sity dla realizacji wyznaczonych przez program celów, ma zarówno w swoich szeregach, jak i w swoim zapleczu, ludzi posiadających potrzebne moralne i merytoryczne kwalifikacje dla ich realizacji.

Prawo i Sprawiedliwość integruje prawicę

Morale i siła naszego stronnictwa hartowały się w trudnych czasach, wśród nieustannych ataków, których jawnie deklarowanym celem było zniszczenie Prawa i Sprawiedliwości. Odparliśmy te ataki, nie załamując się w chwilach, w których wydawało sig, że nie zdołamy się obronić. Nie złamała nas smoleńska tragedia i to wszystko, co nastąpiło po niej. Potrafimy zdecydowanie reagować na go, jakie pojawia się także czasem w naszych szeregach i to różni nas zdecydowanie oraz zasadniczo od naszych politycznych konkurentów, kompromitujących się nieustanną tolerancją wobec oczywistych nadużyć, stosowaniem w sposób bezwstydny, na oczach opinii publicznej, zasady Kalego: inni muszą przestrzegać ustalonych reguł, my nie; inni muszą dotrzymywać słowa, nas nawet najsolenniej składane obietnice w niczym nie wiążą; w istocie nam, czyli PO i PSL, wszystko wolno. Dziś Prawo i Sprawiedliwość integruje prawicę i ma wszelkie przestanki, by dążyć do zwycięstwa zarówno w wyborach prezydenckich, jak i parlamentarnych. To zwycięstwo ma zmienić Polskę.

Musimy jednak pamiętać, te racje moralne i merytoryczne, choć w ostatecznym, historycznym wymiarze rozstrzygające, nie zapewniają same przez się sukcesu. Trzeba o nie zabiegać umiejętnie i z ogromną determinacją, zabiegać w takich warunkach, jakie są, a więc w takich, gdzie nawet uczciwość liczenia głosów w trakcie wyborów jest dalece niepewna, gdzie z całą pewnością będziemy mieli do czynienia z różnego rodzaju manipulacjami, z posługiwaniem się pomówieniami, tzw. czarną propagandą, gdzie przeciwnik będzie wspierany przez aparat państwowy i eksponowane przez media elity.

"Musimy być bezwzględnie zdecydowani"

Staje więc pytanie o warunki naszego sukcesu. Pierwszym z nich jest czystość naszych szeregów — musimy być tutaj bezwzględnie zdecydowani. Nie dlatego, że każde nadużycie, jakiego dopuści! się nasz członek będzie wykorzystane przeciw nam, ale dlatego, że tylko w oparciu o zasady przyzwoitości i uczciwości można dobrze rządzić Polską. Każdy kto je lamie, szkodzi nie tylko Prawu i Sprawiedliwości — szkodzi Polsce. Warunkiem drugim jest uzyskanie pełnej zdolności do kontrolowania przebiegu glosowania i liczenia głosów, zarówno w komisjach obwodowych, jak i na wyższych szczeblach. Plan potrzebnych działań jest gotowy, gotowe będą w nieodległym czasie odpowiednie instrukcje postępowania, zarówno dla osób kontrolujących komisje obwodowe, jak i komisje wyższego szczebla, a także tych, którzy będą pracowali w okręgowych i w centralnym biurze ochrony wyborów, jakie powołamy. Trwa też akcja zbierania podpisów pod projektem ustawy „Uczciwe wybory". Najważniejszym zadaniem, jakie stoi dziś przed nami, jest stworzenie liczącego dziesiątki tysięcy osób w skali kraju korpusu wolontariuszy. Nie będzie to możliwe bez wyjścia poza ramy partii, odwołania się do innych organizacji i środowisk. Do biur Radia Maryja, Klubów Gazety Polskiej, Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, patriotycznych organizacji młodzieżowych, lokalnych organizacji patriotycznych różnego typu, np. grup rekonstrukcyjnych. Czeka nas ogromna praca przeszkolenia ochotników, nikt nie powinien iść do komisji wyborczej, jeśli nie został wyposażony w wiedzę, co w jakich okolicznościach robić, z kim się kontaktować, jakie metody stosują ci, którzy dopuszczają się nadużyć.

Wreszcie warunkiem trzecim jest pełne zaangażowanie się w kampanię, najpierw prezydencką, a potem parlamentarną. Dziś i aż do maja br. najważniejsza jest kampania prezydencka. Mamy doskonałego kandydata Andrzeja Dudę. tączy on takie zalety jak nienaganna uczciwość, znakomite przygotowanie intelektualne, znaczne doświadczenie polityczne, w tym doświadczenie w pracy w Kancelarii Prezydenta, gdzie mógł zapoznać się zarówno z funkcjonowaniem tego urzędu, jak i z pracą prezydenta, śp. Lecha Kaczyńskiego, który bardzo Andrzeja Dudę cenił. Posiada też doświadczenie parlamentarne, a w Parlamencie Europejskim potrafi! uzyskać najlepszą ocenę spośród wszystkich polskich europarlamentarzystów. Jest młody, pełen energii, zdolny do bardzo ciężkiej pracy, zarówno w kampanii, jak i później, pełniąc urząd, służąc Polsce i Polakom. Nikt z jego kontrkandydatów, przy całym szacunku, nie ma choćby zbliżonych cech.

"Wybór należy do Rodaków, ale powinni wiedzieć, między jakimi alternatywnymi rozwiązaniami wybierają"

Andrzej Duda ma przed sobą niezwykle trudne, ale też niezwykle ważne zadanie. Jego główny konkurent jest chroniony przez media tak intensywnie i skutecznie, iż w wielu środowiskach uchodzi za kogoś zupełnie innego, niż jest naprawdę. Jeśli przyjrzeć się jego karierze, jego życiorysowi, to bez żadnych wątpliwości można stwierdzić, że jest reprezentantem lewego, albo nawet skrajnie lewego, skrzydła Platformy Obywatelskiej, a więc nie ma nic wspólnego z tą tradycją, do której on, a szczególnie jego współpracownicy, często się odwołują. Chodzi o pozory, które mają zwieść przede wszystkim tych wyborców, którzy na co dzień nie interesują się szczególnie polityką. Obrona WSI, formacji wywodzącej się z PRL, której związki z Moskwą byty silniejsze niż jakiejkolwiek części ówczesnego aparatu państwowego, a która trwała przez 17 lat w III RP, przyjaźń z Januszem Palikotem, brak sprzeciwu wobec lewackich inicjatyw w sferze obyczajowej i sferze życia rodzinnego, nienawistny stosunek do śp. Lecha Kaczyńskiego, zarówno za Jego życia, jak i po śmierci, to kolejne przykłady jego postawy.

Nie można nie przypomnieć stów o „ślepym snajperze" i o „takim zamachu, jaka wizyta", które padły w sytuacji, gdy kolumnę samochodów, w której jechał Prezydent RP zatrzymano z użyciem broni palnej. Nie można zapomnieć o roli, jaką odegrał w haniebnych wydarzeniach wokół krzyża na Krakowskim Przedmieściu. To on przecież inspirował jego usunięcie. Nie można też nie uwzględniać różnego rodzaju niejasności w życiorysie, jakie ostatnio wychodzą na światło dzienne, tzw. „afery marszałkowskiej", wreszcie fatalnego sposobu wykonywania funkcji marszałka Sejmu, którym przyczynił się walnie do degeneracji naszego parlamentu, do stanu, w którym wulgarnie obrażano kobiety, urzędującego Prezydenta, pozbawiano opozycję należnych jej praw. Zastanawiający był też pośpiech, z jakim ówczesny marszałek Sejmu przejmował urząd Prezydenta po smoleńskiej tragedii.

Zastanawiający jest też zanik pamięci, jaki dotknął prezydenta w czasie składania zeznań przed sądem, a także ochrona medialna, jaką został otoczony. Wreszcie bacznego przyjrzenia się wymaga to wszystko, co wiązało się z pełnieniem przez Komorowskiego dwukrotnie funkcji wiceministra, a następnie ministra obrony. Musimy umieć o tym wszystkim mówić, społeczeństwo nie może być wprowadzane w błąd, chcemy aby Polska była demokratyczna, a w dobrze funkcjonujących demokracjach kandydaci na najważniejsze urzędy są bardzo szczegółowo prześwietlani przez media. W Polsce jest niestety inaczej, tym większe jest nasze zobowiązanie wobec Rodaków. Wybór należy do nich, ale powinni wiedzieć, między jakimi alternatywnymi rozwiązaniami wybierają.

Kampania jest już trudna i wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze trudniejsza. Bez wątpienia będą i już są czynione próby odebrania nam wiary w zwycięstwo, odebrania motywacji. Rozsiewane są, szczególnie w środowiskach dziennikarskich, różne plotki i pomówienia. Stosowana jest wielokrotnie już sprawdzona metoda gry sondażami. Pojawiła się ona w wyborach jeszcze na początku lat 90., gdy jej ofiarą padało m.in. Porozumienie Centrum. W czasie wyborów prezydenckich 2005 r. śp. Prezydent Lech Kaczyński miewał, i to w momencie bliskim pierwszej tury wyborów, wyniki dwa razy gorsze od Donalda Tuska (22%-45%), a już w drugiej turze pojawił się wynik 38 do 62 na korzyść kandydata PO. Jego przewaga mial więc wynosić 24 pkt. procentowe, podczas gdy przegrał o 8 (54-46), a więc „pomyłka" wynosiła 32 pkt. procentowe.

Piszę o tym dlatego, byście traktowali wyniki badań z należnym dystansem. W ostatnich tygodniach wyniki Andrzeja Dudy oscylują między 12% a niespełna 38%, a wyniki Komorowskiego od 47% do 66%. W istocie więc nie wiadomo, jak jest naprawdę. Ale o jednym możemy, także na podstawie naszych badań, mówić z całą pewnością: wyniki Andrzeja Dudy rosną, bardzo szybko rośnie też jego rozpoznawalność. Do wielkiego zwycięstwa w 2005 roku przyczyniła się ogromnie niezwykle intensywna kampania prowadzona przez członków PiS. Dała świetne rezultaty. Tamte wybory byty bardzo ważne, dziś wiem to lepiej niż wtedy. Te dzisiejsze są jeszcze ważniejsze.

"Potrzebny jest wielki wysiłek"

Musi on być dobrze zorganizowany, dlatego podjąłem decyzję o przekształceniu dotychczasowych Zarządów Okręgowych w sztaby wyborcze, w dalszym etapie nastąpi przekształcenie w sztaby także dotychczasowych zarządów terenowych. Cala nasza aktywność, począwszy od parlamentarzystów, poprzez samorządowców, osoby pełniące funkcje w PiS, po szeregowych członków musi być skierowana na działania wspierające i promujące Andrzeja Dudę. Każdy z nas, członków PIS, może przyczynić się do sukcesu, potrzebna jest tylko mądra aktywność, potrzebna jest wiara w zwycięstwo, wiara w to, że nasz kraj, naszą Ojczyznę można zmienić na lepsze.

Obrazek

http://niezalezna.pl/63950-stawka-jest- ... lonkow-pis

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


11 lut 2015, 21:41
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Duda story - historia miłości, podboju gór i niespodziewanego wejścia w politykę

Obrazek

Gdy Agata Kornhauser uczyła się w krakowskim I Liceum im. Nowodworskiego, czyli sławnym „Nowodworku”, przed jego bramą wystawał Andrzej Duda, uczeń II Liceum im. Sobieskiego. Trochę ryzykował. Licea I i II rywalizowały, więc Duda traktowany był jako intruz. – Szczególnie że spotykał się z „naszą” dziewczyną, do tego bardzo ładną – wspomina Wojciech Kolarski, ówczesny uczeń „Nowodworka”


Kolarski, dziś filozof i bliski współpracownik Dudy, opowiada, że pasją przyszłego kandydata na prezydenta były wtedy góry. – W góry wybierał się wraz z kolegami nocą. Chodzili po Gorcach po ciemku, by zdobywanie beskidzkich szczytów było trudniejszym wyzwaniem.

Media głównego nurtu mają dziś z Dudą tak duży problem, bo jest jakiś inny od polityków, do których są przyzwyczajeni, mniej plastikowy. Może to właśnie przez góry, które zupełnie inaczej niż polityka kształtują ludzkie charaktery? A może jeszcze bardziej dzięki częstemu – jak u Lecha Kaczyńskiego – odwoływaniu się do II Rzeczypospolitej, które po raz kolejny padło w czasie sobotniej konwencji: „Popatrzcie na nas: jesteśmy synami naszych ojców, wnukami dziadków; to oni w 1918 r. odbudowali Polskę ze zgliszcz, z niebytu! To oni przez 20 lat potrafili zbudować Gdynię, Centralny Okręg Przemysłowy i wiele innych zakładów. Polacy potrafią, my potrafimy, w to trzeba wierzyć i trzeba wygrać!”.
Stanisław Markowski, krakowski fotograf i kompozytor, twórca muzyki do hymnu Solidarności, pomagał Andrzejowi Dudzie w kampanii, gdy ten kandydował na prezydenta Krakowa. – Polska potrzebuje jak powietrza polityków suwerennych, samodzielnych, takich czerpiących z ducha Piłsudskiego, Wojtyły czy Wyszyńskiego. Nowej, zmienionej formacji bojowników o Polskę. Andrzej Duda ma w tej chwili 50 proc. mojej wiary, że uda mu się do tego nawiązać – mówi.

To on odkrył dramat Bajkowskich
Dramat rodziny Bajkowskich, której dzieci sąd kazał umieścić w domu dziecka, wzbudził wśród Polaków wielkie emocje. Troje dzieci – dwóch 13-latków i 10-latek – zostało odebranych rodzicom.
To poseł Andrzej Duda spowodował, że Polska usłyszała o sprawie Bajkowskich. – Był u nas jeszcze przed dramatycznymi wydarzeniami, zanim nasze dzieci trafiły do placówki – mówi „Gazecie Polskiej” Bartosz Bajkowski, ojciec dzieci, który działanie sądu nazywa „odwetowym”. Duda, który wcześniej poznał sprawę, zdołał ją nagłośnić i wzbudzić zainteresowanie nią mediów. Przychylne zrozpaczonym rodzicom. – Mam głębokie przekonanie, że to dzięki temu nagłośnieniu sprawy sąd oddał nam dzieci – uważa Bartosz Bajkowski.

Dla Andrzeja Dudy to była jedna z ponad tysiąca interwencji, które podjął jako poseł. Jego współpracownik Wojciech Kolarski szczególnie zapamiętał jeszcze jedną. Duda pomagał kobiecie, która popadła w poważne tarapaty w związku z kłopotami lokalowymi. Podjął interwencję u właściwych miejskich urzędników. Po czym zadzwonił do niej i powiedział, żeby była o określonej godzinie w urzędzie. – Ja też tam będę – obiecał. Kobieta rozpłakała się, bo nie mieściło jej się w głowie, że w III RP posłowi może chcieć się czekać z nią na nieprzyjemnych korytarzach urzędów.

W 2012 r. Duda zaprotestował przeciwko likwidacji sądu w Miechowie. Po dłuższym czasie podobne stanowisko przedstawili przedstawiciele wchodzącego w skład koalicji rządowej PSL. Duda zamieścił wówczas w internecie mema nawiązującego do klimatów hipsterskich: „Broniłem sądu w Miechowie, zanim to się stało modne”. – Ma dystans do siebie, potrafi korzystać z narzędzi popkultury, jeśli to dobrze służy sprawie – mówi Kolarski.

Licealna miłość, czyli przyszła Pierwsza Dama
Andrzej Duda urodził się 16 maja 1972 r. w Krakowie. Pochodzi z patriotycznej rodziny o niepodległościowych tradycjach. Dziadek walczył w wojnie 1920 r. Był kawalerzystą, piłsudczykiem. W 1939 r. jako oficer trafił do sowieckiej niewoli, ale zdołał uciec. Został żołnierzem Armii Krajowej.

Andrzej Duda od 12. roku życia działał w harcerstwie. Kolarski poznał się z Dudą w 1985 r. w czasie harcerskiego zimowiska w Częstochowie. Działał w 5. drużynie harcerskiej „Piorun”, funkcjonującej w ramach ZHP. – To było bardzo porządne harcerstwo, mające charakter formacyjny, za sprawą starych skautów w prostej linii kontynuujące tradycje harcerstwa przedwojennego – opowiada.

Jak mówi, chociaż drużyna należała do legalnego harcerstwa, to stanowiła w jego ramach rodzaj „struktur poziomych”, związanych z duszpasterstwami i antykomunistyczną tradycją. Gdy w 1989 r. władze zezwoliły na działanie ZHR, automatycznie przeniosły się one do tej organizacji.

Gdy Agata Kornhauser uczyła się w krakowskim I Liceum Ogólnokształcącym im. Bartłomieja Nowodworskiego, czyli sławnym „Nowodworku”, Andrzej Duda uczęszczał do II Liceum im. Sobieskiego. Oba, jak to w Krakowie, historyczne, bo do „Nowodworka” chodzili  Matejko, Wyspiański i… Sobieski, a z kolei liceum Sobieskiego ukończyli Władysław Boziewicz (ten od kodeksu), poeta Tadeusz Peiper i malarz Vlastimil Hofmann.

– Andrzej przychodził do naszych dziewczyn. Przez wspólnego kolegę poznał na jakiejś imprezie Agatę i zaczął ją odwiedzać. W III klasie liceum już byli razem – wspomina Wojciech Kolarski.
Czekał na nią przed szkołą albo na krakowskich Plantach. Agata wyróżniała się wśród innych dziewczyn amerykańską, kowbojską apaszką w kolorze fioletowym.  Co ciekawe, mocno różnili się temperamentem. Andrzej uwielbiał wyprawy w góry, Agata była domowa, rodzinna, spokojna. Rodzice obojga wywodzili się z krakowskiej inteligencji o odmiennych zainteresowaniach zawodowych. Ojciec Agaty, Julian Kornhauser, to jeden z bardziej znanych poetów Nowej Fali z lat 70., obok m.in. Adama Zagajewskiego czy Stanisława Barańczaka. Ojciec Andrzeja, Jan Duda, to góral spod Starego Sącza, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej.
Agata, dziś kandydatka na Pierwszą Damę, uczy w szkole niemieckiego. Gdy po konwencji męża czekały na nią pod szkołą tabloidy, poprosiła, by nie przepytywano jej w tym miejscu. Jak mówią znajomi, jest nauczycielką wymagającą, ale lubiącą swoją pracę i lubianą przez uczniów. Nawet w biurze poselskim męża zdarza się jej poprawiać ich sprawdziany.

Alpejczyk startuje w mistrzostwach
Andrzej Duda po maturze dostał się na prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie studiów rozwijał swój talent narciarski. Odnosił nawet sukcesy w mistrzostwach akademickich w narciarstwie alpejskim. Można śmiało powiedzieć, że na nartach jeździ lepiej od Donalda Tuska.

Studia skończył w 1996 r. i wkrótce rozpoczął pracę w Katedrze Postępowania Administracyjnego UJ. Przez prawie 10 lat prowadził zajęcia ze studentami. W 2005 r. obronił doktorat. Jego praca zatytułowana była „Interes prawny w polskim prawie administracyjnym”.
W 2005 r. jako ekspert prawny rozpoczął współpracę z klubem PiS. 1 sierpnia 2006 r. na wniosek ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry został jego zastępcą. W resorcie odpowiadał za legislację, współpracę międzynarodową i przebieg informatyzacji sądów i prokuratur.

– Był bardzo aktywny w specjalnej komisji zajmującej się nowelizacją ustawy o IPN, zakładającej twardą wersję lustracji – wspomina poseł PiS Stanisław Pięta. Duda skutecznie działał na rzecz otwarcia zawodów prawniczych, z czym o wiele później kojarzony chciał być Jarosław Gowin. 16 stycznia 2008 r. objął stanowisko podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Przełomowym momentem w życiu Andrzeja Dudy był 10 kwietnia 2010 r. Zaraz po tragedii musiał reagować na niewytłumaczalne, jak się wówczas wydawało, wydarzenia dziejące się w jej cieniu. – Ludzie Bronisława Komorowskiego postanowili wtargnąć do Kancelarii Prezydenta, zupełnie nie lege artis, na podstawie telewizyjnych informacji o tym, że prezydent Lech Kaczyński zginął. Andrzej Duda zachował się bardzo dzielnie. Przeciwstawił się temu, dowodząc, że ma nie tylko wyczucie prawne, ale i wyczucie przyzwoitości – mówi prof. Ryszard Legutko.

W czasie ostatniej konwencji Duda powiedział, że to te wydarzenia wpłynęły na to, że zdecydował się zostać politykiem. Jak wspominał, 8 kwietnia 2010 r. leciał z prezydentem z Wilna do Warszawy. „I był już późny wieczór, rozmawialiśmy. Pan prezydent, już rozluźniony po spotkaniach, Paweł Wypych i ja… Opowiadał o czasach I i II Solidarności, bardzo je lubił, one były niezwykle ciekawe. Opowiadał o ludziach, o zdarzeniach, przekładając je na obecne czasy i pokazując, jak zmieniała się Polska. (…) W pewnym momencie spojrzał w okno, po czym odwrócił się i powiedział: – Ja już mam swoje lata, i moje pokolenie będzie odchodzić, ale kiedy to będzie się działo, to na was spocznie dalej ciężar prowadzenia polskich spraw. Myśmy się wtedy z Pawłem zaśmiali: – Panie prezydencie, kiedy to będzie? Dwa dni później nie było już pana prezydenta, nie było także Pawła. Kiedy przypomniałem sobie o tym, to wtedy zrozumiałem, że nie ma już dla mnie innej drogi i dlatego stoję tu dziś przed państwem!”.

http://niezalezna.pl/64196-duda-story-h ... w-polityke

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Najładniejszy, najpiękniejszy i ma cudowne mięśnie – Andrzej Duda!

„Hajlować” też trzeba umieć! Niewyraźne, blade kiepsko wykonane, porażka panie Bronek i zmiana tematu. Podoba mi się nieoczekiwany optymizm, który spłynął na tę mniej wyjściową cześć suwerena, co to chadza w berecie i palcie wczesny Gierek (według relacji medialnej). Tak właśnie trzeba, o czym wie każda mama, nie macocha. Dziecka nie wolno zagłaskać i czasami ze srogą miną należy przyłożyć w tyłek, by potem wypłakać się w kuchni. Ale najgorsze, co można zrobić dziecku, to pastwić się i poniewierać. Matki i tatusiowie czerpiący satysfakcję z nękania dzieci nie nadają się do niczego. Bardzo podobnie relacje wyglądają w życiu publicznym.
Wyborco! Nie znęcaj się nad sobą samym i nie męcz bliźniego, bo mogło się zdarzyć w cholerę gorzej. Widzę Andrzeja Dudę, jako debiutanta w sportowych zawodach albo pomocnika, który błysnął kilkoma fajnymi zagraniami w środku pola. Mam się wyżyć i gwizdać? No chyba Ty, jak mawia młodzież. Parę miesięcy temu wszyscy mówili, że pozamiatane, że się nie da, że Bronek został namaszczony. Dziś nawet w idiotycznych sondażach mamy II turę, czyli tyle ile sobie wymarzyłem na stracie. Patrzę na dokonania Andrzeja Dudy i naprawdę jestem pod wrażeniem, chociaż kompletnie nie nadaję się do chwalenia kogokolwiek. Chłopak ma jaja, potrafi przyjąć do wiadomości, że musi robić za Marcinkiewicza, jednocześnie nijak Marcinkiewicza nie przypomina. Doktor prawa szusujący na nartach, ma konto w banku, prawo jazdy, żonę, córkę i chyba nie ma kota. Czarny sen „establishmentu”. Nie sprawdzałem, ale domyślam się, że potrafi obsługiwać komórkę, umieścić film na YouTube i do tego przeczytał „Mistrza i Małgorzatę”. Trochę sobie żartuję, trochę sobie pozwalam, ale jednocześnie widzę właściwego człowieka na właściwym miejscu. Nim usłyszę, że ktoś mi za te „laurki” płaci, odpowiem, że chętnie będę kadził za darmo. Więcej! Liczę się z kosztami!

Robią na mnie wrażenie inteligentni ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że muszą zatańczyć na wiejskiej zabawie, żeby we wsi pojawiła się elektryczność. I Andrzej Duda takim człowiekiem się wydaje. Cała ta zamiennik racjonalizowania wyboru ma swoje wady i zalety, ale najciekawszy jest optymizm. Dawno nie było tak, żeby Polacy „ze skrzydła B”, pozbawieni złudzeń, dostrzegali światełko w tunelu. Duda wprowadził nową jakość dla wyborców gorszego Boga i warto dmuchać na ten optymizm. Parę tygodni temu sam uznałbym za wariata każdego nawiedzonego, który mówiłby o realnych szansach na drugą turę. Teraz jestem skłonny ponieść się fantazji i myśleć o wygranej. Duda ma naturalny dar, potrafi mówić o czym myśli i robi to w taki sposób, że chce się go słuchać, a przynajmniej nie chce się… wyjść z kina. Komorowski wygląda przy nim jak inspektor sanepidu i w takim duchu chciałbym przyglądać się rzeczywistości. Mądra matka wie, kiedy przyłożyć w tyłek i kiedy pogłaskać, wierny kibic też nie krzyczy przed meczem „dostaniemy w dupę”. Skoro zdarzył się cud optymizmu, to z pewną taką nieśmiałością, rodem z pierwszych reklam podpasek, dajmy się ponieść wierze w zwycięstwo. Co to szkodzi? Propagandziści partii matki z każdego jełopa potrafią zrobić Kandyda albo eldorado w budowie.

„Gorsi” Polacy mają naprawdę niezły „ludzki materiał” i nie ma się czego wstydzić. Zatem trwaj optymizmie i czuj się naturalnie podtrzymywany. Łatwość w dostrzeganiu różnic między Komorowskim i Dudą polega też na tym, że różnice dają po oczach niczym spawarka. Na pana Bronka bez maski ciężko patrzeć i dostrzec o co mu chodzi. Duda robi swoje i oczy nie pieką. Dobrze, wiem ja, Ty, On, Ona i nawet Ono, że polityka jest oszustwem, ale przyjemniej się patrzy na oszukiwanie, które nie wywołuje odruchów obronnych, że o innych odruchach nie wspomnę. Na końcu i tak jest cel, dlatego nie cierpiąc estetycznie widzę na fotelu prezydenta człowieka o jakiś milion razy mądrzejszego, normalniejszego i bardziej rokującego niż obecny stróż żyrandola. Optymizm, którego nie należy mylić z naiwnością jest cholernie ważny. Sam nie wiem kiedy i w jaki sposób powiało optymizmem i tym bardziej nie mam zamiaru przychodzić na gotowe, żeby psuć marudzeniem. W podsumowaniu optymizmu powiem tyle, że II tura jest pewna, a później się zobaczy, chociaż na miejscu Komorowskiego spałbym na stojąco i jak zając.

http://www.kontrowersje.net/naj_adniejs ... drzej_duda

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


18 lut 2015, 19:35
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
TRZY PYTANIA DO… Andrzeja Dudy. „W USA byłoby czymś nie do pomyślenia, żeby urzędujący prezydent nie chciał wziąć udziału w debacie”

Obrazek

W Stanach Zjednoczonych byłoby nie do pomyślenia, żeby urzędujący prezydent nie chciałby wziąć udziału w debacie
— mówi portalowi wPolityce.pl Andrzej Duda, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta.
wPolityce.pl: Jakie są państwa dalsze plany w kampanii? Platforma podkreśla, że nawet kilka takich spektakularnych konwencji wam nie pomoże? Takowe w ogóle są brane pod uwagę?
Andrzej Duda: (śmiech) Oczywiście, że mamy plany, także dotyczące takich wydarzeń o charakterze konwencyjnym. Natomiast przede wszystkim realizujemy naszą strategię. Także dzisiaj realizuję dalszy etap odwiedzania Polaków, tych moich spotkań w powiatach. Dzisiaj będą te spotkania w Małopolsce: w Miechowie o Olkuszu. Kampania jest realizowania, według planu, który sobie założyliśmy – spokojnie i konsekwentnie.
Pan cały czas zaprasza prezydenta Komorowskiego do debaty jeszcze przed pierwszą turą. Czy rozważa pan na przykład zorganizowanie debaty dla wszystkich kandydatów, gdzie nieobecność Bronisława Komorowskiego byłaby wyraźnie zaznaczona pustym krzesłem? Tak było podczas wyborów na prezydenta Warszawy.
Nie zastanawiałem się nad tym. Dla mnie istotna jest debata merytoryczna z urzędującym prezydentem. A to oznacza jego obecność, to jest dla mnie sprawa priorytetowa. Ja bym takiej debaty chciał, ona jest naturą demokracji, naturą takich wyborów jak wybory prezydenckie. W Stanach Zjednoczonych byłoby nie do pomyślenia, żeby urzędujący prezydent nie chciałby wziąć udziału w debacie. Niektórzy komentatorzy mówią, że jest to w ogóle element dyskwalifikujący.
Najnowsze sondaże – ten np. dla „Faktów” pokazuje, że Bronisławowi Komorowskiemu liczba wyborców spada, panu rośnie i że II tura jest bardzo prawdopodobna. Takie wyniki pana cieszą czy może jednak idzie to zbyt wolno? Do wyborów tylko trzy miesiące…
Nie zastanawiam się nad tym, czy to jest sukces czy nie. Natomiast jest dla mnie pewnym znakiem – chociaż do sondaży podchodzę z rezerwą – że ten spadek notowań prezydenta Komorowskiego to jest 18 punktów procentowych. Myślę, że on może wynikać z tego – chociaż ponownie zwracam uwagę na wiarygodność sondaży – że zaczęliśmy dyskusję na temat prezydentury i tego jak ona powinna być oceniana. Teraz Polacy oceniają prezydenturę Bronisława Komorowskiego.
rozmawiała Magdalena Czarnecka

Obrazek

http://wpolityce.pl/polityka/234240-trz ... -w-debacie

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Andrzej Duda o służbie zdrowia za PO: „Był realizowany plan sygnalizowany przez Sawicką na słynnych taśmach”

Obrazek

W służbie zdrowia są możliwe pozytywne zmiany i jest wola takich zmian w środowisku medycznym - przekonywał w Świeciu (Kujawsko-Pomorskie) kandydat na prezydenta Andrzej Duda.

Kandydat na prezydenta zaznaczył, że takie wnioski wynikają ze zorganizowanej ostatnio przez PiS debaty, w której wzięli udział profesorowie, przedstawiciele związków i stowarzyszeń lekarzy, pielęgniarek i innych zawodów medycznych, a także eksperci organizacji ochrony zdrowia.
Wiem, że współdziałając jesteśmy w stanie przygotować takie rozwiązania, które będą prowadziły do poprawy jakości świadczenia w Polsce nie tyle usług zdrowotnych, co po prostu służby zdrowia. Służba zdrowia nie powinna być przeliczana na pieniądze, lekarz nie powinien zajmować się sprawdzeniem słupków, czy jest w stanie przyjąć jeszcze jednego pacjenta. Nie powinien być księgowym, ekspertem od obliczeń finansowych, a leczyć pacjentów zgodnie z przysięgą Hipokratesa
— mówił Duda.
Duda dodał, że
pacjent nie może być słupkiem, pozycją bilansową w rozliczeniach, tylko powinien być traktowany tak jak zasługuje na to człowiek dotknięty chorobą.
Kandydat podkreślił, że w Polsce źle funkcjonująca służba zdrowia jest ogromną bolączką i dotyka słabszych, którzy zostali pokrzywdzeni przez los.
Jeżeli kogoś nie stać na prywatną służbę zdrowia, to niestety bardzo często miesiącami, a w niektórych przypadkach latami, czeka na wizytę u lekarza specjalisty, czeka na zabieg operacyjny (…). PO rządzi w Polsce osiem lat i obiecywano cuda. Nie zmniejszyły się kolejki praktycznie, żadne takie pozytywne zmiany nie nastąpiły. Niestety, wręcz przeciwnie - był realizowany w Polsce plan kiedyś sygnalizowany przez panią Sawicką na słynnych taśmach - a więc z jednej strony komercjalizowanie, a następnie w wielu przypadkach także prywatyzowanie służby zdrowia, szpitali
— mówił europoseł.
Duda podkreślił, że w wielu szpitalach skomercjalizowanych czy sprywatyzowanych zamykane są oddziały, które są świadczą usługi niżej opłacane przez NFZ, nierentowne.
Oszczędności przede wszystkim odbijają się na personelu medycznym, głównie na pielęgniarkach. Odbijają się na jakości i pracy nie dlatego, że pielęgniarki źle pracują, a tylko dlatego, że pracują ponad siły, a także dlatego, że jest ich za mało. Niskie wynagrodzenia powodują, że kobiety, młode dziewczyny, które uzyskują wykształcenie pielęgniarskie wyjeżdżają za granicę - dlatego, że tam są o wiele lepsze warunki, można zarobić pieniądze
— wskazał.
Duda zadeklarował, że gdy zostanie wybrany na prezydenta, to powoła Narodową Radę Rozwoju, która będzie gronem specjalistów, pracujących nad strategią rozwoju kraju w wielu dziedzinach życia gospodarczego i społecznego, w tym służby zdrowia.
Wierzę, że uda się najpierw poprawić sytuację, wypracować strategiczne plany przywrócenia Polski na drogę rozwoju (…). Wierzę, że będzie przychylność ze strony rządu Rzeczpospolitej wybranego w przyszłych wyborach parlamentarnych, które będą już jesienią. Wierzę, że do władzy dojdą ludzie uczciwi, dla których polityka oznacza nic innego, tylko rozumną, rozsądną troskę o dobro wspólne i mają przekonanie, że Polskę trzeba przywrócić na drogę rozwoju
— zapowiedział.
Zadeklarował też, że jako prezydent będzie wspierał każdy rząd, budujący nowe miejsca pracy, poprawiający Polakom warunki życia i wynagrodzenie, niezależnie z jakiego będzie obozu politycznego.
Kandydat na prezydenta spotkał się z mieszkańcami Świecia na placu w pobliżu szpitala. W programie wizyty w regionie kujawsko-pomorskim tego dnia znalazły się również spotkania w Grudziądzu, Chełmnie, Sępólnie Krajeńskim, Tucholi i Bydgoszczy.

http://wpolityce.pl/polityka/234576-and ... ch-tasmach

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Polityka obronna, diamentowe ambasady i G-20. Andrzej Duda o pięciu priorytetach polityki zagranicznej. Przeczytaj całe przemówienie!

Obrazek

Uwierzmy w hasło, które wypowiedział prof. Lech Kaczyński - warto być Polakiem, warto, by trwała Rzeczpospolita, by Polska odgrywała rolę w Europie
— mówił Andrzej Duda, przedstawiając w Warszawie swój plan i pomysły na aktywność prezydenta w dziedzinie polityki zagranicznej.
Spotkanie zorganizował Instytut Wolności, którego przedstawiciele chcą w ciągu trwającej kampanii wyborczej przepytać na tę okoliczność wszystkich najpoważniejszych kandydatów na prezydenta. Pierwszy odpowiedział sztab Andrzeja Dudy i to kandydat PiS i obozu zjednoczonej prawicy mówił na spotkaniu przy ul. Zielnej o swoich priorytetach w polityce zagranicznej.
Przeczytaj całe przemówienie Andrzeja Dudy:
Zacznę od tego, że konstytucja RP nazywa prezydenta najwyższym przedstawicielem. To stwierdzenie jest rozumiane w ten sposób, że prezydent samą swoją osobą uosabia państwo polskie. To nie tylko charakter symboliczny - prezydent może być kreatorem polskiej polityki zagranicznej, oczywiście przy założeniu wszystkich konstytucyjnych uwarunkowań - w tym współpracy z rządem.
Mieliśmy kilka lat temu w 2009 postanowienie Trybunału Konstytucyjnego - dotyczącego relacji między premierem a prezydentem w kontekście polityki zagranicznej. I tam ta zasada współdziałania została bardzo mocno zaakcentowana - Trybunał powiedział, że nic nie stoi na przeszkodzie, by prezydent brał udział w polityce zagranicznej, ale powinien to robić we współudziale z rządem.
Nie ma żadnych wątpliwości - że konstytucyjnie możliwości i konieczności, obowiązki działania w tym zakresie ma Prezes Rady Ministrów i rząd, ale rola prezydenta ze względu na charakter bardzo silnego mandatu, jaki otrzymuje, daje siłę i legitymację do działania.
Jeżeli mówimy o działalności w tej sferze zagranicznej, możliwości kreacyjnych prezydenta RP, to ja podzieliłbym całość na pięć obszarów: bezpieczeństwo Polski, aktywizacja polskiej dyplomacji, promocja Polski i aktywna polityka historyczna, współpraca z Polakami za granicą i Polonią i wreszcie kwestia pozycji Polski w organizacjach międzynarodowych.
Po pierwsze - bezpieczeństwo - wewnętrzne i zewnętrzne. To przede wszystkim sprofilowanie polskiej armii. Uważam, że kierunkiem, do którego powinniśmy powrócić to obrona terytorialna. Polska potrzebuje bardzo dobrze wyposażonej armii obronnej, która będzie spełniała rolę odstraszającą. By każdy cztery razy się zastanowił, zanim podejmie działania militarne wobec Polski. Armia ma zapewnić obronę przez czas taki, aż otrzymamy obronę ze strony państw sojuszniczych. Druga kwestia - to problem uzbrojenia. Mam głębokie przeświadczenie, że budowa potencjału militarnego polskiej armii, infrastruktury uzbrojeniowej - powinna opierać się na produkcji polskiej. To także element mojej idei - odbudowy gospodarczej kraju. Mieliśmy kiedyś dobrze funkcjonujący przemysł zbrojeniowy i on oczywiście istnieje, ale nie ma porównania między tym, co było dawniej, a co dziś pozostało
— mówił Duda, podkreślając kilka zakładów zbrojeniowych w Polsce, które dziś funkcjonują i działają, a z których pomocy należy korzystać przy budowie polskiej armii.
Chodzi o to, by wdrażanie tych technologii miało miejsce na naszym terenie. To również kwestia dochodu narodowego, miejsc pracy, ale przede wszystkim kwestia polskiego bezpieczeństwa.
W każdym przypadku, gdy Polska decyduje się na nabycie zbrojenia od naszych sojuszników, to powinny być to państwa NATO, a my powinniśmy negocjować za każdym razem zwiększenie obecności Sojuszu w naszym terenie - i to może być swoisty element tej wymiany handlowej. Nabywamy - ale w zamian za to otrzymujemy też dodatkowe wsparcie sojusznicze. Tego typu działania negocjacyjne powinny być przez Polskę podejmowane.
Kwestia zewnętrzna - wobec słabości polskiej armii i problemów polskiej i europejskiej polityki zagranicznej - to problem odrodzonego rosyjskiego imperializmu. Trudno mówić, że nie ma tego niebezpieczeństwa - za naszą granicą mamy do czynienia z rosyjską agresją i potrzebujemy bardzo poważnych gwarancji bezpieczeństwa; nie tylko na papierze, ale w sensie realnym. Potrzebujemy wzmocnienia obecności NATO w Polsce - ale i całej Europie Środkowo-Wschodniej. Powiem więcej - uważam, że powinniśmy się starać o twardą infrastrukturę NATO - dobrze by było, gdyby były to jednostki NATO.
Tutaj jest w niedługim czasie - moim zdaniem konieczność podjęcia inicjatywy, którą określam mianem Newport+. W przyszłym roku w Warszawie jest szczyt NATO i Polska już dziś powinna wychodzić z inicjatywą wzmocnienia obecności Sojuszu na terenie Polski i Europy środkowo-wschodniej. Ten pakiet już trzeba negocjować, by na szczycie NATO został on przyjęty - wówczas można byłoby mówić o sukcesie Polski. Samym sukcesem nie będzie tylko to, że szczyt odbywa się w Warszawie. Dla mnie to kwestia techniczna - sukcesem będzie uzyskanie ze strony państw sojuszniczych konkretnych gwarancji dla Polski, za którymi pójdą konkretne działania. To nie powinno być tylko podsumowanie szczytu w Newport, dyskusja o szpicy, ale szereg dodatkowych gwarancji dot. twardej infrastruktury. Dzisiaj polska dyplomacja, prezydent i właściwi ministrowie powinni w tej sprawie działać.
Drugi element, o którym wspomniałem - to kwestia aktywizacji polskiej dyplomacji. Uważam, że polska polityka zagraniczna w tym ujęciu funkcjonowania polskiej dyplomacji powinna zostać zitensyfikowana w punktowy sposób. Stwórzmy sieć diamentowych ambasad - w tych państwach, które uznamy za szczególnie istotne z perspektywy naszych interesów. Te ambasady powinny mieć charakter nieoficjalny i być wzmocnione pod względem personalnym, infrastrukturalnym i finansowym. Powinny uzyskać pewne specjalne, wyjątkowe możliwości działania - po to, by w tych państwach, które są szczególnie istotne, w sposób najsprawniejszy polska dyplomacja mogła realizować konkretne interesy.
Potrzebujemy młodej kadry w polskiej dyplomacji - mamy dziś tego niedostatek, potrzebne jest dobre szkolenie. Rozważmy utworzenie polskiej szkoły dyplomacji, swoistego instytutu dyplomatycznego, który szkoliłby kadry na polskie - a w przyszłości nie tylko polskie - potrzeby. Moglibyśmy szkolić, tak jak szkolą Rosjanie, Amerykanie. Uważam, że jako 38-milionowy kraj możemy pozwolić sobie na to, by taką szkołę w Polsce stworzyć, ale najistotniejszym punktem tutaj jest to, że potrzebujemy młodej kadry do polskiej dyplomacji. To w moim głębokim przeświadczeniu element niezwykle istotny.
To również element promocji Polski i polskiej polityki historycznej realizowanej za granicą - to bardzo ważne, zwłaszcza w ostatnim czasie sobie to uświadamiamy, gdy widzimy skutki uprawianej od dziesięcioleci polityki historycznej w wykonaniu Niemiec, Rosji i różnych publikacji. To kwestia polityki historycznej realizowanej w wykonaniu wielu krajów - to są dobre wzorce, w jaki sposób tę politykę należy realizować i nie warto tu oszczędzać.
Osobiście jako prawnik wywodzący się z UJ i środowiska uczelnianego, jestem przywiązany do idei kreowania szkół prawa polskiego za granicą. Myślę, że tak jak istnieje szkoła prawa polskiego we Lwowie, tak powinniśmy takich szkół kreować więcej - poprzez polskie uczelnie - które takie instytuty powinny zakładać, przygotowując grunt do polskiej ekspansji gospodarczej. To także kreowanie nici sympatii do nas - co jest niezwykle istotne.
Ale to również pewne programy promujące polską kulturę i historię. Mam takie nazwy techniczne: „Polskie skrzydła” - promujący nasz dorobek i państwo jako kraj dumy z naszej historii i sukcesów, jakie na przestrzeni tej naszej historii miały miejsce. Trzeba przypominać Zachodowi, że to nie kto inny tylko my zatrzymaliśmy nawałę bolszewicką w 1920 roku, a wcześniej nawałę turecką. My o tych elementach dumy powinniśmy mówić - i wiedzę tę upowszechniać także za granicą, w całym świecie. To wielka rola do odegrania dla placówek naukowo-edukacyjnych. Taką rolę można nadać Instytutowi Adama Mickiewicza, który mógłby być czymś na kształt Instytutu Goethego - poszerzajmy wiedzę o Polsce, nauczajmy języka polskiego za granicą. To wielka rola do odegrania przez prezydenta, który przez samą swoją obecność podnosiłby ich rangę, rozpoznawalność i prestiż na świecie - nie mówiąc o bezpośredniej współpracy przy tworzeniu programów.
Polaków za granicą jest coraz więcej. Kierunek polskiej polityki powinien być taki, by stworzyć alternatywę, by poziom życia w Polsce: i dostępności pracy, i możliwości realizowania się biznesowo, i uzyskania wynagrodzeń, zbliżył się do średniego poziomu starej UE. By młody Polak miał alternatywę, a kwestia ekonomiczna nie była decydującym argumentem o wyjeździe za granicę - młodzi wyjeżdżają dziś, bo to inne kraje dają im wędkę, by mogli złapać rybę, a ryba jest do złapania. Dziś młodym Polakom trudno jest zdecydować się na założenie rodziny, bo jest trudno o pracę, a możliwość kupna mieszkania jest czymś niemal nierealnym. Chciałbym, by oni z zagranicy wrócili - ale zanim wrócą trzeba prowadzić za granicą polskie szkoły dla dzieci, które byłyby pod opieką polskich placówek dyplomatycznych - by nasze dzieci mogły się uczyć polskiej historii. Dopóki nie poprawimy polskiej sytuacji gospodarczej, musimy utrzymać młode pokolenie w polskości - i w sensie patriotycznym, i językowym. (…) To również wspieranie polskich placówek za granicą - jest kwestią dyskusyjną, czy podmiotem, który dzieli środki finansowe jest MSZ czy Senat. Osobiście jestem za tym, by ta sprawa wróciła pod skrzydła Senatu - senatorzy mogliby otrzymać te zadania i dodatkowe środki z powrotem, by projekty w stylu „Polskie ognisko”, kreujące polskie postawy patriotyczne i zajmujące się polskością, były pod szczególną opieką polskiego państwa.
Każdy Polak, który znajduje się za granicą, powinien mieć poczucie, że jego państwo jest silne i chroni go nawet za granicą. To intensyfikacja działań pomocowych - nie zawsze dziś jest to odczuwalne. Trzeba stworzyć warunki, by mieli poczucie, że ta pomoc jest. To programy informacyjne. (…) Chodzi o to, by każdy Polak czuł, że ta opieka jest - i działa szybko. To także wielkie organizacje polonijne - one nie wymagają wsparcia, bo kiedy mówimy o organizacjach w USA, to one radzą sobie finansowo, są dosyć bogate, ale trzeba z nimi zacieśniać współpracę. To element niezwykle istotny - a polska polityka zagraniczna, MSZ i prezydent powinien stawiać na tę współpracę. Prezydent powinien dbać o to, by te organizacje czuły się docenione. Prezydent powinien celebrować obecność Polonii w krajach, do których się udaje.
To budowanie więzi, dumy narodowej, a z drugiej strony walka o młodych ludzi, którzy przyznają się do korzeni, a zajmują ważne stanowiska. Utrzymywanie z ludźmi na uczelniach, w biznesie - pokazywanie, że Polska o nich pamięta - jest bardzo ważne.
Wreszcie to kwestia polskiej polityki na arenie międzynarodowej. Powinniśmy prowadzić politykę absolutnie zdecydowaną - trzeba iść do przodu, z poczuciem godności i pozycji - dumy narodowej, naszego ważnego położenia w sercu Europy. Jesteśmy dużym krajem europejskim, powinniśmy to czuć.
Powinniśmy z całej siły dążyć do tego, by znaleźć się w G-20, by znaleźć się w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Powinniśmy zabiegać o to, by był polski kandydat na przewodniczącego ONZ. Dlaczego nie? Powinniśmy podjąć w tym kierunku starania - wystawianie kandydatury jest pokazaniem polskiego potencjału.
To podstawowe ramy, w których chciałbym mówić o polskiej polityce zagranicznej - uwierzmy w hasło, które wypowiedział prof. Lech Kaczyński - warto być Polakiem, warto, by trwała Rzeczpospolita, by Polska odgrywała rolę w Europie. Pan prezydent miał na myśli pewien symbol - nie możemy być spychani i ściągani w kierunku wschodu - a prezydent nie tylko w warstwie symbolicznej, ale i konkretnych działań we współpracy z rządem, powinien być aktywny. I taką aktywną prezydenturę proponuję moim rodakom. Dziękuję bardzo.

http://wpolityce.pl/polityka/234643-pol ... zemowienie

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Andrzej Duda: Młodzi ludzie nie widzą dla siebie przyszłości. Trzeba ich zatrzymać w kraju

Obrazek

„Zatrzymanie młodych ludzi w kraju”, dialog społeczny, powołanie Narodowej Rady Rozwoju
— zadeklarował podczas wizyty w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie) kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda.
Blisko 80 proc. zeszłorocznych maturzystów powiedziało, że nie widzi dla siebie w Polsce perspektywy i nosi się z zamiarem wyjazdu za granicę. Na studia za granicę wyjeżdżają nawet z takich domów, gdzie jest dobra sytuacja finansowa. Bo nikt z tych ludzi nie myśli poważnie o swojej przyszłości w Polsce
-– powiedział Duda.
Podkreślił, że jest to efekt braku poważnej „propozycji, braku szansy na to, by młodzi ludzie widzieli swoją przyszłość”. Duda zapowiedział, że to „element, który musi być zmieniony” i wymaga stworzenia realnej alternatywy, która z czasem będzie dla osób młodych „namacalna, o charakterze czysto życiowym, takim, żeby nie musieli się zastanawiać, czy mają szansę na pracę w Polsce”. W ocenie kandydata na prezydenta praca w Polsce będzie. Płaca zaś musi być taka, jak na poziomie „średnich krajów starej Unii Europejskiej”.
To musi być nasz cel, to tego celu trzeba dążyć. Ale aby go osiągnąć, musi się w Polsce zmienić władza
-– zaznaczył Duda.
Zapowiedział, że jako prezydent będzie sługą polskiego społeczeństwa, będzie dostrzegał wszystkich obywateli, wszystkie reprezentatywne grupy społeczne. Zdaniem Dudy prezydent musi mieć swoje poglądy, ponieważ dopiero wtedy jest prezydentem wszystkich Polaków.
(Prezydent – red.) nie z każdym musi się zgadzać, ale musi każdego dostrzegać. Powinien być otwarty na potrzeby społeczne, także na protesty społeczne
-– wskazał, odnosząc się do protestu górników.
Dodał, że obecny prezydent Bronisław Komorowski powinien był spotkać się z górnikami, powinien „być arbitrem w sporze między nimi a rządem, zainicjować dialog, bo taka jest jego konstytucyjna rola”.
Kandydat zarzucił też Bronisławowi Komorowskiemu, że „nie miał czasu na spotkanie z rolnikami, którzy znaleźli się w tragicznej sytuacji”. W ocenie Dudy protesty rolników w Warszawie to „akt rozpaczy, (…) ponieważ rząd nie potrafił wyjednać dla nich wyrównania dopłat bezpośrednich”. Europoseł odniósł się też do rosyjskiego embarga, twierdząc, że polscy rolnicy są „ofiarami tego embarga”.
Kandydat krytycznie wyraził się również o sytuacji samorządu, którą określił jako dramatyczną.
Od ośmiu lat przerzuca się na samorząd zadania, by pozbyć się odpowiedzialności i powiedzieć „To nie my”. Ale za tym nie idą pieniądze (…). To jest złamanie europejskiej karty samorządu terytorialnego i polskiej konstytucji
-– mówił Duda.
Jak podkreślił, w efekcie niewiele samorządów skorzysta z nowej perspektywy unijnej, ponieważ ich sytuacja finansowa nie pozwoli na zaciągnięcie kredytu, by współfinansować inwestycje.
Kandydat zadeklarował, że jeżeli zostanie wybrany na prezydenta, powoła Narodową Radę Rozwoju, czyli grono specjalistów, pracujących nad strategią rozwoju kraju w wielu dziedzinach życia gospodarczego i społecznego. Zapowiedział również, że jako głowa państwa będzie składał prezydenckie projekty ustaw, występował z orędziem do narodu i „nigdy nie zgodzi się na ratyfikację konwencji przemocowej”, która, jak zaznaczył, jest sprzeczna z prawem natury. Na koniec wskazał też, że nie wyrazi zgody na prywatyzację polskich lasów i „niszczenie polskich kopalń i przemysłu”.
Duda w niedzielę spotkał się z mieszkańcami Rypina w Rypińskim Domu Kultury. W programie wizyty w regionie kujawsko-pomorskim tego dnia znalazły się również spotkania w Lipnie, Brodnicy, Wąbrzeźnie, Golubiu-Dobrzyniu i Toruniu.

http://wpolityce.pl/polityka/234762-and ... ac-w-kraju

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


24 lut 2015, 23:46
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Andrzej Duda przedstawia "Umowę programową z Polakami"

Obrazek

Dziś w Warszawie kandydat PiS na prezydenta RP Andrzej Duda przedstawił i podpisał tzw. umowę programową z Polakami. Jej filary to "rodzina, praca, bezpieczeństwo i dialog".

13:15
Andrzej Duda podpisał umowę programową z Polakami. Oto ona:


Obrazek

13:07
A. Duda: "Jest wiele grup społecznych, które czują się opuszczone - rodzice 6-latków, obrońcy lasów, rodzice niepełnosprawnych (...) Brakuje prezydenta, gdy do Sejmu RP te wszystkie grupy społeczne przywożą miliony podpisów pod protestami"

Obrazek

13:01
Andrzej Duda o wymiarze sprawiedliwości: "Nominacji sędziowskich będę udzielał po głębokim zastanowieniu się, czy dany człowiek jest tego godny", "Prokurator generalny to dziś de facto ktoś, kto jest symbolem, gdyż nic nie może - to musi się zmienić"

12:55
Konwencję A. Dudy transmituje tylko TV Republika i PolsatNews 2. A poza tym mamy wolne media...

12:52
Andrzej Duda: "Polski węgiel jest fundamentem gospodarki - to kwestia polskiej racji stanu i bezpieczeństwa Polaków"

12:50
"Polska zawarła niekorzystną umowę gazową z Rosją. Jak rząd PO-PSL mógł się zgodzić na takie warunki?" - pyta Andrzej Duda.

12:44
A. Duda: "Tworzenie obrony cywilnej, obrony terytorialnej, budowanie armii obronnej - to nasze priorytety"

12:40
Andrzej Duda mówi bez kartki już prawie 90 minut. Jego dzisiejsza prezentacja to ogromny kontrast wobec wczorajszych wyczynów Bronisława Komorowskiego i jego "szoguna":

Obrazek

12:38
"Trzeba wrócić do rzetelnej pracy w Grupie Wyszehradzkiej i razem rozbudowywać sojusz europejski" - proponuje Andrzej Duda. I przypomina "dorobek" Bronisława Komorowskiego oraz rządu:

Obrazek

12:34
"Od 8 lat prowadzimy politykę płynięcia w głównym nurcie, nie tworzymy suwerennej polityki zagranicznej" - mówi A. Duda.

12:33
Andrzej Duda: "Bezpieczeństwo naszego kraju to kilka obszarów - sytuacja międzynarodowa, wojsko, bezpieczeństwo energetyczne, codzienność"

12:30
"Nie będzie w Polsce dobrze rozwijających się firm, jeżeli ludzie będą czuli, że Polska nie jest bezpieczna" - twierdzi kandydat PiS.

12:27
A. Duda: "Polska nie jest gorszym państwem. Nie będę się bał jechać do Brukseli i walczyć o polskie interesy"

12:20
"W Unii Europejskiej mówią o potrzebie reindustrializacji Europy. Polska powinna z tego korzystać" - mówi A. Duda.

12:19
Andrzej Duda przedstawia dane na temat kwoty wolnej od podatku:

Obrazek

12:13
"Potrzeba odważnego planu odbudowy polskiej gospodarki" - mówi Duda. "Polski przemysł został zniszczony i rozgrabiony - to blokuje możliwości rozwojowe młodych Polaków" - dodaje.

12:09
"Podniesienie wieku emerytalnego było wielką niesprawiedliwością - to wymaga zmiany! Przywrócę poprzedni wiek emerytalny" - obiecuje Andrzej Duda.

12:06
"Polskie państwo powinno uruchomić program mieszkaniowy dla młodych małżeństw" - twierdzi Andrzej Duda.

Obrazek

12:02
A. Duda: "Władza nie może zmuszać rodziców do posyłania dziecka do szkoły w wieku 6 lat"

11:59
"Młode rodziny muszą pozostać w kraju - nie uciekać pod opiekę innych rządów. Musimy dać im perspektywy" - mówi kandydat PiS na prezydenta

11:57
Duda: "Prezydent powinien walczyć o rodziców dzieci niepełnosprawnych - to oni dają nam wszystkim piękny przykład"

11:56
A. Duda: "Państwo polskie powinno dostrzegać i wynagradzać trud rodzicom prowadzącym dom".

11:53
Kandydat PiS: "Oferuję realną pomoc dla rodzin wielodzietnych - 500 zł na dziecko pochodzące z ubogiej rodziny"

11:52
Rodzina powinna otrzymywać ze strony państwa realne wsparcie - mówi A. Duda. - Wsparcia potrzebują ludzie, którzy zostali oszukani przez bankierów i wzięli kredyty we frankach szwajcarskich - dodaje.

11:51
Państwo niepotrzebnie wkracza w obszary, które powinny być pozostawione rodzicom. Chodzi m.in. o wychowywanie i edukację dzieci - twierdzi Andrzej Duda.

11:49

Obrazek

11:46
Nie brakuje mi ani odwagi, ani determinacji. Jeżeli zostanę wybrany na prezydenta RP, będzie to okres ciężkiej pracy, ale i zasypywania podziałów społecznych. Tak rozumiem rolę prezydenta RP - zapowiada A. Duda.

11:45
Będę dbać o rodzinę, która jest pierwszym filarem mojego programu, i o bezpieczeństwo kraju - zapowiada Andrzej Duda.

11:43
Andrzej Duda występuje na środku sceny. Mówi, że nie potrzebuje promptera ani kartki, by przemawiać. Zapowiada, że zaprezentuje pisemną umowę z rodakami na temat prezydentury.

11:37
Na scenę wychodzi Andrzej Duda:

Obrazek

11:32
Beata Szydło: "Andrzej Duda będzie prezydentem, który nie jest notariuszem rządu i nie siedzi pod żyrandolem". Wiceprezes PiS mówi też, że Polsce nie potrzeba "prezydenta obciachu i szogunów"

11:29
"Kampanię będziemy prowadzić z pełną determinacją. Naszym celem jest zwycięstwo. I zwyciężymy. Nie boimy się" - mówi Beata Szydło.

11:28
Beata Szydło: "My Polacy musimy sobie zdać sprawę z tego, że jesteśmy wielkim narodem, który ma szansę na spełnienie marzeń".

11:23
Głos zabrała wiceprezes PiS Beata Szydło. Na początku zażartowała z kompromitacji Bronisława Komorowskiego. Potem podziękowała wszystkim osobom zaangażowanym w kampanię wyborczą Andrzeja Dudy.

11:15 Rozpoczęła się prezentacja. Są na niej obecne setki młodych osób, a także najważniejsi politycy Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim na czele.

http://niezalezna.pl/64653-andrzej-duda ... z-polakami

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Nasza fotorelacja z konwencji Andrzeja Dudy. Tego mainstreamowe media nie pokażą

Obrazek

Setki młodych ludzi, doskonałe wystąpienie – bez kartki i promptera – kandydata PiS na prezydenta RP, owacje i entuzjazm zgromadzonych – tak wyglądała sobotnia konwencja Andrzeja Dudy. Jednak spotkanie transmitowały tylko dwie telewizje – TV Republika i PolsatNews 2...


W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja Andrzej Duda, na której kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta przedstawił i podpisał tzw. umowę programową z Polakami. Jej filary to „rodzina, praca, bezpieczeństwo i dialog”.

Poniżej przedstawiamy naszą fotorelację z konwencji Andrzeja Dudy. Zdjęcia Filip Błażejowski:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

http://niezalezna.pl/64662-nasza-fotore ... nie-pokaza

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Andrzej Duda zawiera umowę z obywatelami. „Ktoś może specjalnie wpychać do naszego kraju lewackie ideologie, żeby nas osłabić”

Obrazek

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda przedstawił swoje główne postulaty na których opiera swoją wizję Polski. „Pierwszy filar to rodziny, drugi – praca, trzeci – bezpieczeństwo, czwarty- dialog. To moja filozofia naprawy Rzeczpospolitej!” - powiedział polityk.

To dla mnie jako prawnika, ale także jako kandydata na urząd prezydenta moment niezwykłe istotny. Wiele obietnic składano w ostatnich latach. Zwłaszcza w ostatnie 8 lat. Wiele z obietnic, które miały dać lepszą Polskę pozostaje niespełniona, W wielu obszarach, w której Polska będzie psuta – tego nie zapowiadali tego Polakom, Dlatego jestem zdecydowany zawrzeć z Polakami umowę, nie tylko ustną, bo sprawa jest zbyt poważna – to będzie umowa na piśmie o kształt Rzeczypospolitej
— zapowiedział kandydat PiS.
Polityk odniósł się do słów przeciwników swojej kandydatury.
Po naszej ostatniej pięknej konwencji opowiadano różne dziwne rzeczy. Wątpiono w to, że można o Polsce mówić prosto z serca. Może ktoś potrzebuje monitorka, kartki wtedy kiedy tak naprawdę nie jest w stanie dobrze wykonywać swojej roli, jeżeli Polski głęboko w sercu nie ma. Niektórzy nazywają mnie czeladnikiem – tak, byłem czeladnikiem i nie wstydzę się tego.
— podkreślił Duda.
Byłem czeladnikiem, ale zdałem swoje egzaminy, także 10 kwietnia 2010 i ten, kto dzisiaj nazywa mnie czeladnikiem wie, że te egzaminy są już zdane i tym czeladnikiem nie jestem. Mój mistrz pozostawił po sobie wielkie niedokończone dzieło odbudowy Polski – uczynienia Polski krajem przyjaznym swoim obywatelom, krajem, który nie będzie obawiał się być silnym, Mamy władzę, która nie boi się silny, ale nie boi się uderzać w słabych. To wymaga zmiany. Polska – nasz dom – wymaga dzisiaj gruntownej naprawy, wymaga odbudowy, silnego wsparcia ze strony uczciwej władzy, a uczciwa władza to także prezydent RP
— dodał europoseł.
Kandydat przystąpił następnie do omówienia swoich postulatów, na których opiera swoją wizję Polski.
To 4 główne filary, bo dom powinien być wsparty na silnych fundamentach. Jak fundament jest silny, domu nie trzeba gruntownie naprawiać – takiego domu chcę dla Polaków. Pierwszy filar to rodziny, drugi – praca, trzeci – bezpieczeństwo, czwarty- dialog. To moja filozofia naprawy Rzeczypospolitej! Naprawa jest potrzebna w wielu obszarach naszego życia
— zaznaczył Duda.
Polityk PiS wiele uwagi poświęcił sytuacji polskich rodzin.
Państwo powinno wspierać rodzinę, a z drugiej strony nie wytrącać się  w takie sprawy jak wychowanie dzieci czy światopogląd. Państwo polskie musi wspomóc swoich obywateli, aby polski przemysł był odbudowanym, aby przedsiębiorcy mogli działać szacując pracowników i budowa co dobrobyt swój i obywateli. Bezpieczeństwo trzeba odbudować w wielu obszarach, bo go Polakom brakuje -n ie tylko w sferze militarnej, ale i wewnętrznej. Potrzeba naprawy, ale żeby to wszystko dało się uczynić potrzeba dobrego przywództwa, a przede wszystkim dialogu. Taki mandat ma prezydent RP – do wykonywania tego mandatu potrzebuje energii i zrozumienia
— wyjaśnił kandydat na prezydenta.
Ja tę rolę prezydenta rozumiem i dzisiaj zawierając tę umowę, oświadczam: nie brakuje mi ani determinacji ani odwagi, aby to wielkie dzieło realizować. Możecie być pewni, że jeśli zostanę wybrany na prezydenta RP, to będzie okres kreowania dialogu, bo dzisiaj dialog, porozumienie, zasypywanie podziałów jest Polsce bardzo potrzebne. Prezydent nie powinien pogłębiać tych podziałów, ale powinien łączyć i tak rozumiem rolę prezydenta RP. Prezydent powinien współpracować we wszystkich ważnych sprawach.(…) Polskę trzeba naprawić, a pierwszy filar to rodzina
— zaznaczył Duda.
Podstawa to rodzina, to podstawa społeczeństwa i wspólnota, która społeczeństwo buduje, a bez społeczeństwa nie ma państwa. Są obszary, gdzie rodzina powinna mieć wolność, tak jest w obszarze edukacji, wiary czy idei – tam rodzice mają prawo do kształtowania przyszłej mentalność swoich dzieci i ich poglądów. (…) Obecnie polskie państwo chcą to prawo Polakom odebrać, a rodzice protestują i słusznie, że protestują. Państwo powinno chronić rodzinę, ale też wyciągać do tych rodzin rękę. (…) Od niedawna jest Karta Rodzin Wielodzietnych, to dobrze, ale wciąż za mało. (..) Rodzice powinni otrzymywać ze strony państwa realne wsparcie pomagające im w wykonywaniu zadań.
— dodał kandydat PiS.
Andrzej Duda odniósł się również do sytuacji frankowiczów.
Ci wszyscy ludzie potrzebują dzisiaj wsparcia w wielu obszarach
— podkreślił polityk.
Andrzej Duda zwrócił również uwagę na sytuację rodziców dzieci niepełnosprawnych.
To wstyd dla polskiego państwa, że nie dba o takie rodziny, a wręcz je oszukuje
— powiedział Duda.
To bohaterowie w każdym społeczeństwie i państwo polskie tez ich powinno tak postrzegać. (..) Prezydent nie powinien się bać i spotykać z takimi ludźmi. To także element mojej umowy z Polakami. Ci ludzie dają całemu społeczeństwu wspaniały przykład
— dodał kandydat na prezydenta.
Duda odniósł się również do emerytów.
Tacy ludzie też zasługują na godne życie, na to by państwo polskie wynagrodziło ich trud
— podkreślił kandydat na prezydenta.
Andrzej Duda zwrócił uwagę również na problemy ludzi młodych.
W Polsce młoda rodzina jest ciemiężona. (…) Jest wysoki VAT od ubranek i bucików – tego być nie powinno. To również zadanie dla nas
— powiedział Duda.
Władza nie musi wszystkiego regulować. (…) Wiek szkolny obowiązkowy powinien rozpoczynać się od 7 roku życia z możliwością wyboru rodziców. (…) Zapowiadam że jeżeli zostanę wybrany, to zdążę jeszcze wnieść projekt ustawy, który będzie okresowy na rocznik 2009, żeby rodzice mieli wybór, żeby nie było atmosfery jaka jest dzisiaj, gdy mówią, że państwo polskie stosuje wobec nich opresję.
— zaznaczył kandydat PiS na prezydenta.
Andrzej Duda sporo uwagi poświęcił również dla omówienia kształtu edukacji dzieci.
Rodzice mają prawo wypowiedzieć się w kwestii programu. Rodzice mają prawo, żeby się wypowiedzieć, aby nie wychowywano dzieci w duchu obcych wzorców kulturowych. (…) Takiej polityki prowadzić nie można, bo prowadzi do wykorzenia, do tego, że zanikną postawy patriotyczne, a Polacy przestaną odczuwać więź ze swoim państwem. Myślę sobie, że ktoś może chcieć specjalnie wpychać do naszego kraju te lewackie ideologie, żeby nas osłabić, żeby Polacy nie stanowili konkurencji dla innych narodów. Przed tymi wpływami musimy się bronic i to także zadanie dla prezydenta Rzeczpospolitej.
Kandydat na prezydenta zwrócił uwagę na trudną sytuację na brak mieszkań dla młodych ludzi.
Zanim w Polsce będą godne warunki życia, państwo polskie powinno uruchomić specjalny program. Chcę taki program uruchomić, aby stworzyć młodym ludziom godne warunki. To powinny być mieszkania realizowane na gruntach Skarbu Państwa. (..) Jesteśmy w stanie takie mieszkania budować. To wszystko powinno się dziać pod auspicjami rządu, a realizować te zadania powinny polskie firmy budowlane. Rząd powinien do tego przyłożyć rękę, pomagając młodym ludziom i wspierając gospodarkę
— podkreślił Andrzej Duda.
Kandydat PiS odniósł się również do drugiego filaru, czyli pracy.
Pieniądze nie powinny wychodzić z Polski tylko w Polsce pozostać, podatki powinny zasilać polskie państwo – na tym polega mądre rządzenie. Jeżeli wybiorą mnie Państwo na prezydenta, będzie to prezydentura wspierająca polskich przedsiębiorców
— zapowiedział Duda.
Chciałbym, żeby obok firm z zagranicy powstały wielkie polskie zakłady, żeby polskie marki liczyły się za granicą
— podkreślił kandydat na prezydenta.
Andrzej Duda sporo uwagi poświęcił również kwestii bezpieczeństwa Polski.
Polskie bezpieczeństwo to także historia. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby mordercami nazywano tych, którzy bronili ludzi – to też jest kwestia bezpieczeństwa państwa
— mówił polityk.
Powinno się stworzyć instytucję, która będzie wytaczała procesy wszystkim kłamcom, wszystkim, którzy próbują przeinaczyć polską historię. Nie można pozwolić na deptanie naszej pamięci, deptanie naszego dorobku narodowego i naszej historii. Nie wystarczą drobne notki dyplomatyczne
— podkreślił Duda.
Kandydat PiS na prezydenta wyraził również chęć przywrócenia Grupy Wyszehradzkiej, która w jego ocenie, „była ważnym w Europie partnerstwem”.
Trzeba rozwijać sojusz europejski, żeby stworzyć przeciwwagę dla tych najsilniejszych
— powiedział polityk.
Duda zaproponował również stworzenie Polskiej Szkoły Dyplomacji, która działałyby pod nadzorem: prezydenta, premiera i szefa MSZ.
Pod takim patronatem nowa Polska Szkoła Dyplomacji powinna kształcić adeptów nie tylko z Polski, ale również z zagranicy
— zaznaczył kandydat na prezydenta.
Andrzej Duda poruszył również temat bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Musimy unowocześniać polski przemysł energetyczny, ale ma on być nadal oparty na węglu. Musimy wykorzystywać nasz krajowy potencjał
— powiedział Duda.
Kandydat PiS na prezydenta zwrócił również uwagę na potrzebę dialogu społecznego.
Prezydent nie może się bać, nie z każdym musi się zgodzić, ale powinien każdego wysłuchać. Jeżeli prezydent nie widzi ludzi, to oznacza, że on ich wyklucza – to tak jakby Polska ich wykluczała – togo mu zrobić nie wolno
— podkreślił Andrzej Duda.
Ja taką właśnie prezydenturę dialogu oferuję, nie będę się bał, uchylał
— dodał polityk.
Po tych słowach kandydat PiS na prezydenta podpisał umowę.
Wierzę, że ta umowa będzie się rozwijała w oparciu o to, co dzisiaj mówiłem. Podpisuję ten program, bo biorę na siebie za niego odpowiedzialność. Dla mnie, jako prawnika, ta umowa to świętość. Ja tej umowy dotrzymam
— zapowiedział Andrzej Duda.

http://wpolityce.pl/polityka/235519-and ... as-oslabic

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


01 mar 2015, 18:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2014, 12:32

 POSTY        41
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Wole bronka-niedźwiedzia niż farbowanego wypudrowanego lisa.


02 mar 2015, 10:35
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
kam83                    



Wole bronka-niedźwiedzia niż farbowanego wypudrowanego lisa.

Cóż, są gusta i guściki.
Ja tam wolałbym z panią Ogórek... Farbowaną blondynką :D

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


02 mar 2015, 15:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post Re: Andrzej Duda na Prezydenta RP
Nadir                    



kam83                    



Wole bronka-niedźwiedzia niż farbowanego wypudrowanego lisa.

Cóż, są gusta i guściki.
Ja tam wolałbym z panią Ogórek... Farbowaną blondynką :D

... ale jak pomaluje odrosty  ;)

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


02 mar 2015, 20:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 185 ]  idź do strony:  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: