albo ściganie piekarza, który potrzebującym oddał za darmo nadwyżkę nie sprzedanego pieczywa,
Na temat piekarza to się już sąd wypowiedział. Poszukaj i poczytaj!
Wiem, wiem, znam to. Jednego nie łapię, gdzie w tej sytuacji był przekręt i wałek. Ktoś może mi to krótko i po żołniersku wyjaśnić?
_________________________________________________ Posty przeniesione z tematu "Film "Układ zamknięty". Nadir.
08 kwi 2013, 11:11
Re: Procedura czy merytoryka?
na pewno nie dowiesz się prawdy z gazet ani z filmu. W ogóle całkiem możliwy jest scenariusz taki, że nie było nieprawidłowości po stronie prokuratury i US, a jedynie przedsiębiorca chciał/chce wywrzeć wpływ na działanie organów państwa. Wiem co piszę, bo osobiście to przerabiałem w swoim US. Ukazał się kiedyś artykuł o postępowaniu podatkowym prowadzonym w naszym US, który z rzeczywistością miał jedynie wspólny związek poprzez nazwisko "biznesmena". Niestety nie było przyzwolenia IS na polemikę sądową z tym Panem i gazetą.
08 kwi 2013, 11:31
Re: Procedura czy merytoryka?
zagladacz
Wiem, wiem, znam to. Jednego nie łapię, gdzie w tej sytuacji był przekręt i wałek. Ktoś może mi to krótko i po żołniersku wyjaśnić?
Wyrok sądu ostatecznie kończy sprawę piekarza z Legnicy
Naczelny Sąd Administracyjny w ubiegły czwartek (tj. 28.01.br.) zakończył głośną sprawę przedsiębiorcy z Legnicy. Zdaniem sądu nieodpłatne przekazywanie pieczywa ze zwrotów na cele charytatywne było darowizną opodatkowaną VAT, a nie likwidacją towaru. Co więcej, zaległy podatek do zapłaty był w dużej mierze konsekwencją ukrywania rzeczywistych obrotów, a nie działalności dobroczynnej.
W uzasadnieniu wyroku NSA podkreślił, że podatek od towarów i usług jest neutralny dla podatnika pod warunkiem, że ewidencja obrotów jest prowadzona w prawidłowy sposób. Zdaniem sądu w przypadku Waldemara Gronowskiego podatek VAT od przekazanych na cele dobroczynne towarów stanowił tylko niewielką część zaległości, o które toczył się spór. Kontrolerzy skarbowi dowiedli, że wielkość darowizn przekazanych przez przedsiębiorcę stanowiła jedynie 6 proc. (ok. 12 tys. zł) kwoty należnej wpłaty z tytułu podatku VAT i podatku dochodowego, natomiast pozostałe 94 proc. (ok. 182 tys. zł) to zobowiązanie wynikające z tytułu niezaewidencjonowanej sprzedaży. Wskazywała na to duża różnica między zakupionymi i sprzedanymi produktami, a wykazywaną sprzedażą.
Legnicki piekarz niesłusznie stał się symbolem osoby pokrzywdzonej przez administrację podatkową, ponieważ w tym przypadku działalność charytatywna była jedynie listkiem figowym dla nieuczciwych działań wobec budżetu państwa.
Paradoksalnie historia ta ma także pozytywny aspekt - sprawa piekarza, choć krzywdząco przywoływana jako przykład błędu kontroli skarbowej, przyczyniła się do oczekiwanej i potrzebnej zmiany przepisów w zakresie opodatkowywania przekazanej charytatywnie żywności. Od 2009 r. darowanie przez producenta towarów spożywczych instytucjom charytatywnym na ich działalność jest zwolnione z VAT. Jednak - jak zauważył sąd - legnicki przedsiębiorca, właśnie ze względu na nieprawidłową ewidencję podatkową, nie mógłby skorzystać z tych przepisów nawet wtedy, gdyby obowiązywały już wcześniej.Wydruk pochodzi ze strony: http://www.skarbowcy.pl/blaster/extarti ... le_id=2078
_____________________________ Wyróżnienia tekstu moje. Nadir.
08 kwi 2013, 13:51
Re: Procedura czy merytoryka?
darkk
zagladacz
Wiem, wiem, znam to. Jednego nie łapię, gdzie w tej sytuacji był przekręt i wałek. Ktoś może mi to krótko i po żołniersku wyjaśnić?
Wyrok sądu ostatecznie kończy sprawę piekarza z Legnicy. podatek VAT od przekazanych na cele dobroczynne towarów stanowił tylko niewielką część zaległości, o które toczył się spór.
Kontrolerzy skarbowi dowiedli, że wielkość darowizn przekazanych przez przedsiębiorcę stanowiła jedynie 6 proc. (ok. 12 tys. zł) kwoty należnej wpłaty z tytułu podatku VAT i podatku dochodowego, natomiast pozostałe 94proc. (ok. 182 tys. zł) to zobowiązanie wynikające z tytułu niezaewidencjonowanej sprzedaży.
Wskazywała na to duża różnica między zakupionymi i sprzedanymi produktami, a wykazywaną sprzedażą.
Legnicki piekarz niesłusznie stał się symbolem osoby pokrzywdzonej przez administrację podatkową, ponieważ w tym przypadku działalność charytatywna była jedynie listkiem figowym dla nieuczciwych działań wobec budżetu państwa.
Krótko i po żołniersku. I jak "zaglądacz"? Załapałeś?
Czy przetłumaczyć na długo i po polsku?
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 08 kwi 2013, 19:36 przez Badman, łącznie edytowano 3 razy
08 kwi 2013, 19:32
Re: Film "Układ zamknięty"
zagladacz
Ilu to zoologów, filozofów, historyków, geologów itd. itp. bierze się za robotę w organach skarbowych i ni w ząb nie kumają rachunkowości, mikro- i makroekonomii, bankowości, instrumentów finansowych itd. itp., za to zaliczając jakieś dokształty i szkółki pływania administracyjnego są panami życia i śmierci dla podatników, a szczególnie przedsiębiorców?
I przeżycia współpracowników lub podwładnych po prawie, ekonomii i administracji.
Ps. kumasz mozeanglia teraz o co chodzi?
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
12 kwi 2013, 18:21
Re: Film "Układ zamknięty"
zagladacz
Ruda4774
(...) Bo jeśli prawdą jest to, że najpierw zamknęli ludzi (bo komuś wydawało się, że do firmy musiały zostać wprowadzone lewe pieniądze), a dopiero później "dobadano", że znaczna część składników majątkowych jest kupiona w kredycie, a pozostała część - z pieniędzy czwartego akcjonariusza (o którym nie wiedziano, że istnieje)...
Filmu nie widziałem, ale wczoraj akurat w TVN było właśnie o tym przypadku i ja ekonomista-doktorant
... Ilu to zoologów, filozofów, historyków, geologów itd. itp. bierze się za robotę w organach skarbowych i ni w ząb nie kumają rachunkowości, mikro- i makroekonomii, bankowości, instrumentów finansowych itd. itp., za to zaliczając jakieś dokształty i szkółki pływania administracyjnego są panami życia i śmierci dla podatników, a szczególnie przedsiębiorców?
A więc kolego doktorancie na uczelni zagubiliście kontakt z rzeczywistością. Nie ma żadnych panów życia i śmierci. Każda decyzja wydawana przez organ podatkowy jest pracą zbiorową. Na poziomie US w najgorszym wypadku są to trzy osoby: pracownik, kierownik oraz zastępca naczelnika nadzorujący pion wymiarowy. Potem pozostaje II instancja, tam jest chyba podobnie. Twierdzenie, że wszyscy w tym procesie to filozofowie i geolodzy, którzy nie rozumieją co czytają, to brednie. W sytuacji kiedy nie ma się zielonego pojęcia jak wygląda rzeczywista praca aparatu skarbowego lepiej milczeć.
Czy błędy się zdarzają ? Tak, ale nawet doktor powinien wiedzieć, że nie ma i nigdy nie będzie systemu doskonałego. Policja też nie zawsze trafia w bandytę.
____________________________________ "Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"
12 kwi 2013, 19:39
Re: Film "Układ zamknięty"
Za to znajomość wykupu menedżerskiego nie ułatwia zrozumienia działalności piekarza, powołanego wcześniej. To przecież zwykła optymalizacja była.
12 kwi 2013, 21:47
Re: Film "Układ zamknięty"
avacs
zagladacz
Filmu nie widziałem, ale wczoraj akurat w TVN było właśnie o tym przypadku i ja ekonomista-doktorant
... Ilu to zoologów, filozofów, historyków, geologów itd. itp. bierze się za robotę w organach skarbowych i ni w ząb nie kumają rachunkowości, mikro- i makroekonomii, bankowości, instrumentów finansowych itd. itp., za to zaliczając jakieś dokształty i szkółki pływania administracyjnego są panami życia i śmierci dla podatników, a szczególnie przedsiębiorców?
A więc kolego doktorancie na uczelni zagubiliście kontakt z rzeczywistością. Nie ma żadnych panów życia i śmierci. Każda decyzja wydawana przez organ podatkowy jest pracą zbiorową. Na poziomie US w najgorszym wypadku są to trzy osoby: pracownik, kierownik oraz zastępca naczelnika nadzorujący pion wymiarowy. Potem pozostaje II instancja, tam jest chyba podobnie. Twierdzenie, że wszyscy w tym procesie to filozofowie i geolodzy, którzy nie rozumieją co czytają, to brednie. W sytuacji kiedy nie ma się zielonego pojęcia jak wygląda rzeczywista praca aparatu skarbowego lepiej milczeć.
Czy błędy się zdarzają ? Tak, ale nawet doktor powinien wiedzieć, że nie ma i nigdy nie będzie systemu doskonałego. Policja też nie zawsze trafia w bandytę.
A więc kolego avacs:
"(...) Kontrolując zaskarżoną decyzję z punktu widzenia powyższych kryteriów Sąd stwierdził, iż skarga zasługuje na uwzględnienie, jednak z innych względów niż podniesione w skardze. W ocenie Sądu zaskarżona decyzja Ministra Finansów z dnia [...] lutego 2012 r. oraz poprzedzająca ją decyzja tego organu z dnia [...] stycznia 2012 r. dotknięte są kwalifikowaną wadą prawną, gdyż wydane zostały z rażącym naruszeniem prawa (art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a.). Stosownie do treści art. 37 ustawy z dnia 8 sierpnia 1996 r. o Radzie Ministrów (Dz. U. z 2012 r. poz. 392) Minister wykonuje swoje zadania przy pomocy sekretarza i podsekretarzy stanu, gabinetu politycznego ministra oraz dyrektora generalnego urzędu (ust. 1). Zakres czynności sekretarza i podsekretarza stanu ustala właściwy minister, zawiadamiając o tym Prezesa Rady Ministrów (ust. 2). Sekretarza stanu i podsekretarza stanu powołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek właściwego ministra (ust. 3). Sekretarza i podsekretarza stanu odwołuje Prezes Rady Ministrów (ust. 4). Ministra zastępuje sekretarz stanu w zakresie przez niego ustalonym lub podsekretarz stanu, jeżeli sekretarz stanu nie został powołany (ust. 5). Z powyższej regulacji wynika, iż pozycja ustrojowa sekretarza i podsekretarza stanu jest wyodrębniona od pozycji aparatu pomocniczego ministerstwa i pracowników tego aparatu. Określenie zakresu zadań wykonywanych przez sekretarza stanu i podsekretarza stanu wypełnia dekoncentrację wewnętrzną ogólną, a zatem w zakresie ustalonym przez ministra wykonują oni kompetencje ministra. Sekretarze stanu oraz podsekretarze stanu mogą zatem podpisywać decyzje w zakresie zadań ustalonych przez ministra. Decyzja pierwszoinstancyjna w niniejszej sprawie została podpisana "z upoważnienia Ministra Finansów" przez Podsekretarza Stanu D. R., natomiast decyzja wydana w następstwie ponownego rozpatrzenia sprawy - z upoważnienia Ministra Finansów przez Sekretarza Stanu M. O. Z uwagi na to, iż do akt administracyjnych nie zostały załączone upoważnienia dla Sekretarza Stanu M. O. oraz dla Podsekretarza Stanu D. R. do wydawania decyzji w imieniu Ministra Finansów Sąd wezwał organ do przedłożenia przedmiotowych upoważnień. Na rozprawie przed Sądem w dniu 10 lipca 2012 r. pełnomocnik organu złożył do akt kopię zarządzenia Nr 3 Ministra Finansów z dnia 14 stycznia 2012 r. w sprawie podziału kompetencji w Kierownictwie Ministerstwa Finansów, kopię zarządzenia Nr 6 Ministra Finansów z dnia 3 lutego 2012 r. zmieniającego zarządzenie w sprawie podziału kompetencji w Kierownictwie Ministerstwa Finansów oraz kopię wyciągu z Regulaminu Organizacyjnego Ministerstwa Finansów. W § 9 zarządzenia Nr 3 Ministra Finansów z dnia 14 stycznia 2012 r. w sprawie podziału kompetencji w Kierownictwie Ministerstwa Finansów ustalony został zakres czynności Podsekretarza Stanu D. R. W ocenie Sądu z powyższego zakresu czynności nie wynika, aby Podsekretarz Stanu D. R. był upoważniony do podpisania z upoważnienia Ministra Finansów decyzji w niniejszej sprawie o udostępnienie informacji publicznej. Upoważnienia takiego nie można też wywieść z zapisów zawartych w Regulaminie Organizacyjnym Ministerstwa Finansów. Także z oświadczenia złożonego przez pełnomocnika organu do protokołu rozprawy wynika, iż w oparciu o przedłożone Sądowi dokumenty nie jest on w stanie wskazać, że Podsekretarz Stanu D. R. posiada odrębne upoważnienie umocowujące go do podpisywania decyzji z upoważnienia Ministra Finansów. Biorąc powyższe pod uwagę należy stwierdzić, iż decyzja Ministra Finansów z dnia [...] stycznia 2012 r. nie jest podpisana przez osobę upoważnioną do wydania decyzji w imieniu tego organu. Decyzja administracyjna wydana przez osobę nieposiadającą umocowania do jej wydania jest z mocy art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. nieważna, jako wydana z rażącym naruszeniem prawa (vide: wyrok NSA w Warszawie z dnia 17 stycznia 1989 r. sygn. akt I SA 1019/88, ONSA 1990, Nr 1 poz. 4; wyrok NSA z dnia 11 kwietnia 2006 r., sygn. akt I OSK 703/05, LEX nr 209123). W konsekwencji stwierdzić należy, że zaskarżona decyzja utrzymująca w mocy decyzję wydaną z rażącym naruszeniem prawa również dotknięta jest wadą nieważności." (Prawomocny wyrok WSA z dnia 10.07.2012, sygn. II SA/Wa 643/12, wytłuszcz. i kursywa - moje.)
Litości nie opowiadaj mi kolego, ile to par oczu i kompetencji się wytęża, by prawidłowo wykonywać robotę. Nikt nie zauważył, że ktoś kwitów podpisywać nie powinien?
Art. 77. 1. Członek korpusu służby cywilnej jest obowiązany wykonywać polecenia służbowe przełożonych. 2. Jeżeli członek korpusu służby cywilnej jest przekonany, że polecenie jest niezgodne z prawem albo zawiera znamiona pomyłki, jest on obowiązany na piśmie poinformować o tym przełożonego. W razie pisemnego potwierdzenia polecenia jest obowiązany je wykonać. 3. Członek korpusu służby cywilnej nie wykonuje polecenia, jeżeli prowadziłoby to do popełnienia przestępstwa lub wykroczenia, o czym niezwłocznie informuje dyrektora generalnego urzędu.
(Ustawa o służbie cywilnej)
Ja bym do tego dodał ust. 4. W przypadku, gdy działania określone w ust. 2-3 okażą się bezskuteczne, wówczas członek korpusu służby cywilnej winien z własnej inicjatywy złożyć wypowiedzenie rozwiązujące stosunek pracy.
Zejdź na ziemię, kolego. Jak organa pracują tak jak centrala, to nie ma czym się chwalić.
12 kwi 2013, 22:37
Re: Film "Układ zamknięty"
zagladacz
... Biorąc powyższe pod uwagę należy stwierdzić, iż decyzja Ministra Finansów z dnia [...] stycznia 2012 r. nie jest podpisana przez osobę upoważnioną do wydania decyzji w imieniu tego organu. Decyzja administracyjna wydana przez osobę nieposiadającą umocowania do jej wydania jest z mocy art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. nieważna, jako wydana z rażącym naruszeniem prawa (vide: wyrok NSA w Warszawie z dnia 17 stycznia 1989 r. sygn. akt I SA 1019/88, ONSA 1990, Nr 1 poz. 4; wyrok NSA z dnia 11 kwietnia 2006 r., sygn. akt I OSK 703/05, LEX nr 209123).
... Zejdź na ziemię, kolego. Jak organa pracują tak jak centrala, to nie ma czym się chwalić.
Toś dowalił. Nie masz lepszych przykładów ? Dobrze, że jeszcze cały aparat państwa nie pochyla się nad przecinkiem postawionym nie w tym miejscu. Uczyli was kiedyś co to jest merytoryczna strona rozstrzygnięcia ? Na błędach proceduralnych żerują padlinożercy, zbyt często staje się to ostatnią deską ratunku dla tych złodziei, którzy lewą kasę wydają na opłacanie szympansów stosujących wygibasy prawne. Jeszcze niestety jest to tolerowane, ale z pewnością ktoś kiedyś w końcu otrzeźwieje. Nikogo oprócz wskazanych wcześniej złodziei, teoretyków prawa, oraz zbijających kasę przedstawicieli zawodów prawniczych, tak naprawdę to nie bawi.
Wszystkie tego typu rozważania to rozważania typu - wprawdzie ukradł, ale ponieważ został zatrzymany przez osobę nieuprawnioną to JEST NIEWINNY !
Muszę powtórzyć za tobą - Zejdź na ziemię, kolego.
____________________________________ "Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"
12 kwi 2013, 23:31
Re: Film "Układ zamknięty"
avacs
Uczyli was kiedyś co to jest merytoryczna strona rozstrzygnięcia ? Na błędach proceduralnych żerują padlinożercy, zbyt często staje się to ostatnią deską ratunku dla tych złodziei, którzy lewą kasę wydają na opłacanie szympansów stosujących wygibasy prawne. Jeszcze niestety jest to tolerowane ale z pewnością ktoś kiedyś w końcu otrzeźwieje.
Nie obraź się, ale tak to może napisać tylko ktoś z ww. zoologów, filozofów, historyków, geologów itd. itp. Nie bój się, do tego stopnia, który Ty byś sobie życzył to nikt nigdy nie "otrzeźwieje" (cudzysłów zamierzony), bo są jeszcze sądy administracyjne i tam przedstawiciele ww. zawodów nie mają dostępu (nigdy nie będą sędziami). No chyba, że sędziami zaczną zostawać filozofowie i geolodzy... Ale wtedy chroń nas Panie Boże !
A prywatnie nie życzę Ci, aby ktoś kiedyś wydał Ci decyzję (obojętnie jaką - pozwolenie na budowę, decyzję ws. emerytury) nie przejmując się w ogóle procedurami...
13 kwi 2013, 07:15
Re: Film "Układ zamknięty"
avacs
...wprawdzie ukradł ale ponieważ został zatrzymany przez osobę nieuprawnioną to JEST NIEWINNY !
Dobre! Pamiętam taką sprawę sprzed ok. 30 lat w USA: złodziej zakradł się do szkoły przez dach, ale dach się załamał i złodziej mocno się poturbował. I co? Szkoła płaciła mu ogromne odszkodowanie. Bo dach był źle zabezpieczony przed załamaniem się... To były lata 80-te. Byłem w szoku kiedy to przeczytałem.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
13 kwi 2013, 08:33
Re: Film "Układ zamknięty"
Najgorsze jest to, że powiedzmy inteligentny człowiek NUS (taki powinien być) kieruje wnioski do prokuratury za to, że pracownik nic nie ukradł, ale to są jego wyimaginowane bezkarne pomysły zmierzające do upodlenia pracownika. Czy taki po NUS zasługuje na swoją posadkę niech się zastanowi kierownictwo MF. Ciekaw jestem kto zapłaci pracownikowi ewentualne odszkodowanie? Czas pokaże.
13 kwi 2013, 08:52
Re: Film "Układ zamknięty"
avacs
Dobrze, że jeszcze cały aparat państwa nie pochyla się nad przecinkiem postawionym nie w tym miejscu.
Nad tym pochylają się zoolodzy, filozofowie, historycy, geologowie itd. itp. na stanowiskach kierowniczych, bo nie wiedzieć dlaczego są do takich najlepiej predysponowani (zdarzają się wyjątki, wszak słonia też można nauczyć tańczyć)
avacs
Na błędach proceduralnych żerują padlinożercy, zbyt często staje się to ostatnią deską ratunku dla tych złodziei, którzy lewą kasę wydają na opłacanie szympansów stosujących wygibasy prawne.
To róbmy tak żeby nie mogli żerować!
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
13 kwi 2013, 09:13
Re: Film "Układ zamknięty"
avacs
(...) Uczyli was kiedyś co to jest merytoryczna strona rozstrzygnięcia ?
A wiesz? Na szkoleniu z zakresu kpa podczas służby przygotowawczej w służbie cywilnej jedna starszy specjalista, mecenas, mi powiedziała, że nie ma nic głupszego niż dać się złapać za jajca czyli za procedurę i błędy formalne. Bo merytorykę zawsze można sobie domalować. WSA i NSA rozstrzygają właśnie w zakresie tego czy organ to takie frajerstwo, że dało się za te jajca złapać czy też nie. Jak, kolego avacs, bolą jaja gdy ma się je ciągle w kleszczach?
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników