Teraz jest 04 wrz 2025, 07:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Akcja "Ratuj maluchy 2011" 
Autor Treść postu
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:38

 POSTY        1181
Post Akcja "Ratuj maluchy 2011"


 
http://www.rzecznikrodzicow.pl

Nasze Stowarzyszenie jako jedyne upomina się o prawa rodziny i jeśli się zjednoczymy to nasz głos będzie coś znaczył!

21 marca złożyliśmy nasz projekt do Sejmu i musimy zebrać 100 tysięcy odręcznych podpisów, żeby nasz wniosek był rozpatrzony. Prosimy wysyłać formularze do 15 czerwca, aby do nas dotarły do końca czerwca, gdyż 4 lipca mija termin złożenia podpisów w Sejmie. Ważne jest wszelkie nagłośnienie tej akcji w mediach, można podawać kontakt do p. Tomka Elbanowskiego tel. 504 594 757.

Zbieranie podpisów prowadzimy na kilka sposobów:

1. Robimy akcję wśród znajomych: bliższej i dalszej rodziny, sąsiadów, kolegów z pracy, odnawiamy kontakty szkolne, a przede wszystkim szukamy innych rodziców: w żłobku, przedszkolu, na placu zabaw, bo oni są najbardziej zainteresowani - wręczamy listę z krótką informacją i prosimy o zorganizowanie przynajmniej 10 podpisów. Warto sobie gdzieś zanotować komu i kiedy dało się listę, żeby po kilku dniach do tej osoby się odezwać (bo kartka może leżeć zapomniana pod biurkiem).

2. Rozwieszamy plakaty informujące o akcji, można dopisać konkretne miejsca, gdzie mogą zgłaszać się chętni do złożenia podpisów. Warto nas powiadomić o takim miejscu - my umieścimy info na stronie internetowej - jest to też forma reklamy dla tego punktu, czy to sklep, biblioteka czy zakład usługowy, konieczne jest wtedy podanie adresu, godzin pracy i najlepiej telefonu czy e-maila.
Ważne też są lokalne organizacje: fundacje, stowarzyszenia, wspólnoty, szkoły językowe, kluby sportowe. Można zostawiać pod plakatem małe ulotki, jeśli w danym miejscu nie ma warunków zbierać podpisów, ktoś zabierze i przeczyta spokojnie w domu, wydrukuje listę i zacznie działać. Można też wręczać ulotki na różnych festynach, majówkach czy innych spotkaniach.

3. Dobrym sposobem jest "reklamowanie" akcji zbierania na lokalnych forach internetowych, zwłaszcza na Facebooku czy też regionalnej prasie. Udało nam się umieścić informacje o akcji na portalu Wirtualnej Polski:
http://dzieci.pl/breedingAid,13037311,t ... tykul.html
W numerze "PRZEKROJU" z 30.11.2010 r. ukazał się rewelacyjny artykuł "Zbrodnia przeciw dzieciom":
http://www.rokor1.pl/czytelnia/samo-yci ... ieci-.html
Polecamy też artykuł z Gościa Niedzielnego z 3.04.2011, który opisuje problem w przystępny sposób:
http://gosc.pl/doc/832544.Za-reforme-na-dywanik
Mam też nagraną audycję z Radia eM o akcji, jeśli uda się zainteresować tematem lokalną rozgłośnię radiową - proszę o kontakt, chętnie udostępnię.
List lepiej nie numerować w poz. "Lp.", zrobimy to potem zbiorczo przed oddaniem do Sejmu - jak już są to niech zostaną. Wszystkie materiały dostępne są na http://www.rzecznikrodzicow.pl. Najważniejsza jest lista do zbierania podpisów.

Zebrane podpisy prosimy przysłać listem poleconym na adres:
Komitet Inicjatywy Ustawodawczej
Tomasz Elbanowski
ul. Kazimierza Wielkiego 31/41
05-120 Legionowo

Mam starsze dzieci, ale akcję oczywiście poparłem.
Nie godzę się na zabieranie całego roku z dzieciństwa i skracanie go np. po to, by dzieci zaczęły wcześniej pracować na nasze emerytury...


07 cze 2011, 17:19
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post Re: Akcja "Ratuj maluchy 2011"
Mój wnuczek miałby już iść do szkoły ?  No nie , z jego energią do zabawy to ta szkoła by legła w gruzach  3mmsie--

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


07 cze 2011, 17:32
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 kwi 2007, 10:19

 POSTY        72
Post Re: Akcja "Ratuj maluchy 2011"
Popieram akcję, niech nasze dzieci i wnuki cieszą się z dzieciństwa. Ja swój podpis już złożyłam:)


08 cze 2011, 16:14
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 lis 2009, 15:29

 POSTY        51
Post Re: Akcja "Ratuj maluchy 2011"
A ja swojego podpisu nie złożę. Uważam że nauka przez zabawę w tych początkowych klasach jest bardzo ważna dla rozwoju naszych dzieci. I tak większość naszych dzieci od początkowych miesięcy życia jest albo w żłobku albo w przedszkolu, gorzej jest  w małych miejscowościach gdzie te dzieci nie maja takiej możliwości. a Prawdziwe dzieciństwo nie zależy od tego czy dziecko spędza czas w przedszkolu czy w szkole, ważne jest czy ma kochający dom i czy  rodzice dobrze  potrafią mu zorganizować czas.

____________________________________
Maja_80


10 cze 2011, 08:54
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA23 lis 2006, 08:44

 POSTY        101
Post Re: Akcja "Ratuj maluchy 2011"
Adzik                    



Prawdziwe dzieciństwo nie zależy od tego czy dziecko spędza czas w przedszkolu czy w szkole, ważne jest czy ma kochający dom i czy  rodzice dobrze  potrafią mu zorganizować czas.

Rodzic pracujący ma marne szanse na "organizację czasu" swojej pociechy. A już szczególnie dotyczy to rodzin miejskich.
Po przeanalizowaniu dostępnych danych odnośnie poziomu przyswajania wiedzy i umiejętności (=> np. wyniki badań Akademii Świętokrzyskiej) przez "zerówkowiczów" szkolnych i przedszkolnych nawet nie trzeba się zbytnio wysilać na ocenę każdego ze sposobów nauczania. Przedszkolaki biją na głowę swoich rówieśników ze szkół: i o ile w poziomie przyswojonej wiedzy nie ma większych różnic, o tyle przwyższają ich pod względem poziomu przystosowania społecznego, dojrzałości emocjonalnej, koordynacji psychoruchowej, a nawet... zdolności manualnych. Skąd się biorą te różnice? Otóż przyszła (polska) nauczycielka przedszkolna jest uczona i dydaktyki przedmiotów, i praktyki wychowania, i metodyki wpajania umiejętności. Natomiast nauka przyszłych (polskich) pedagogów szkolnych nawet nie zakłada przekazania im wiedzy z zakresu wychowania i wykształcenia u dzieci różnych praktycznych umiejętności. Poziom polskich przedszkoli publicznych od wielu lat plasuje nasz kraj w czołówce wśród krajów europejskich. Ale zupełnie odwrotnie wychodzą nam tzw. międzynarodowe edukacyjne testy PISA przeprowadzane wśród starszych uczniów - z ich wyników czytamy, że polskie dzieci czytają bez zrozumienia, mają kłopoty z naukami ścisłymi, nie potrafią wyszukać informacji w dostępnych źródłach. Takich problemów nie mają uczniowie z Finlandii, gdzie do szkół idą 7-latkowie. Przypadek?


10 cze 2011, 14:23
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post Re: Akcja "Ratuj maluchy 2011"
Mam wrażenie, że dyskutanci rozmawiają o różnych rzeczach.
Pierwsza grupa wyraża obawy (uzasadnione dotychczasowymi klapami różnych programów), że instytucje oświatowe tak w zakresie infrastruktury jak i organizacji nie są przygotowane do wdrożenia programu. O ile dzieci w miastach, szczególnie dużych, nie będą miały raczej problemu z np. dojazdem do szkoły, powrotem z niej itp. to w małych miejscowościach, na wsiach ze słaba infrastrukturą może to oznaczać dojazd 6-cio latka do szkoły odległej o kilkanaście kilometrów, w tym w zimnie i deszczu. Mniejszy problem, gdy gimbus będzie zatrzymywał się przed domem. Często jednak do przystanku trzeba dojść drogą po której jeżdżą samochody lub przez las kilka kilometrów. O tych dzieciach POmysłodawczyni milczy kompletnie. Pieniądze cudownie się nie znajda - o czym doskonale wiemy. W szkołach miejskich 6-cio latki mogą się spotkać z falą, przemocą, narkotykami itp. Cały ciężar bajzlu poniosą rodzice i dzieci.
Druga grupa twierdzi, że edukacja od najmłodszych lat jest dla dziecka korzystna. Trudno temu zaprzeczyć. Winna być jednak prowadzona w sposób dostosowany do indywidualnych możliwości dziecka i nie robiona na siłę. Edukacja w tym wieku to raczej rozbudzenie ciekawości świata, pokazanie że wiedza może być fajna, a nie wtłaczanie regułek. Najważniejsze jednak, że gdy edukacja będzie się wiązać dla dziecka z przykrościami (fala), cierpieniem fizycznym (zmarznięcie, przemoczenie) lub strachem (kilka godzin bez możliwości kontaktu z tym co zna) przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Obie grupy piszą i mówią więc o różnych aspektach tego samego zjawiska jaki jest wcześniejsza szkolna edukacja dzieci. Dyskutują tak naprawdę o rożnych rzeczach.
Padł przykład Finlandii. OK - ale. Czy w Polsce faktycznie zostaną stworzone właściwe warunki, takie jak w Finlandii? W szkole mojego syna brak środków na remont toalet. Z tych samych 2 czy 3 korzystają dzieci najmłodsze i te w szóstej klasie, czyli 2 razy starsze od 6-cio latków!!!
Już dziś najmłodsze dzieci do toalety chodzą o 5 minut wcześniej aby nie narażać się na moczenie głowy w sedesie przez starszych "kolegów". Czy tak ma wyglądać edukacja 6-cio latka? W ten sposób można wyedukować najwyżej kibola albo przyszłego polityka a nie wartościową jednostkę.

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


10 cze 2011, 19:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: