Już są urzędy z zatopionymi archiwami- bo są zazwyczaj najniżej. Ale będą też pewnie inne wydarzenia, które wpłyną na nasza pracę.
Po powodzi 1997 "spłynęły" pieniądze na wykonanie remontu w moim US i dotąd go nie wykonano. Teraz plany trzeba robić od nowa. Tylko czy to ma sens ?
Wrocław walczy na Kazanowie. A właściwie to jego mieszkańcy, chyba głównie wojskowi bo nawet "samowolnie" przed reporterami TVP dowódca dużej wojskowej grupy przejął dowodzenie na tym topionym osiedlu.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
22 maja 2010, 20:06
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
To może ja odpowiem dowcipem, na tak postawione pytanie.
Komendant Straży Pożarnej przychodzi do dyżurki, zapala papierosa i robi sobie kawę. Następnie zwraca się do strażaków: - Chłopy, caaaałkiem powoli się zbieramy. Urząd Skarbowy się pali...
Czy US się pali czy go zalewa dla podatników to wsio równo? Archiwum zalane?Super!! Nie będzie kontroli z nieujawnionych źródeł etc.
Nikt, nawet nasze "ukochane" Ministerstwo Finansów, nie będzie żałował, że jakiś US zalało. Czyżbym był pesymistą?
22 maja 2010, 23:21
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
Moriturus
Nikt, nawet nasze "ukochane" Ministerstwo Finansów, nie będzie żałował, że jakiś US zalało. Czyżbym był pesymistą?
Przesadzasz z tym pesymizmem. Nieudany eksperyment z e-deklaracjami wykazał, że na razie to USy są niezbędne i nie dobrze by było gdyby,któryś zalało. Podatnicy mogliby nie otrzymać zwrotów na czas ...
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
23 maja 2010, 00:33
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
tranqilo
Niech nikt nie myśli, że nie wpłynie.
Ale my tego, że wpłynie to jesteśmy pewni! Najbardziej na premie w tym roku A jakby nie było powodzi to też COŚ by wpłynęło na wysokość premii, remonty, zakupy długopisów itd. Tylko powód był potrzebny. Teraz jest! W końcu powódź wpływa nie tylko na skarbówkę , ale też na szkoły, szpitale itd. ale ich nikt nie ruszy. Nikt nie wpadnie na pomysł żeby w związku z np. zalaną szkołą obciąć premie nauczycielom. Czy np. nie podnosić im pensji we wrześniu tego roku (obiecanej). Z nami można wszystko i zawsze
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
23 maja 2010, 09:24
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
mi najbardziej w tym wszystkim przeszkadza głupota Polaków. 1997 rok niczego ich nie nauczył!!!! Ludzie budują się tam gdzie nie powinni. Władze nie zrobiły nic, aby sytuacja się nie powtórzyła. No i na litość boską dlaczego nie myśli się o zapobieganiu powodzi, gdy przychodzi pierwszy zwiastun możliwej powodzi (pierwsze prognozy, np. tydzień wcześniej)? Czy my mamy jakiś sztab kryzysowy, czy on tylko jest na papierze? Cała akcja na Kozanowie powinna się rozpocząć o wiele wiele wcześniej, a nie jak płonie stodoła to my oczywiście kopiemy studnie. Polacy to dziwny naród najwidoczniej lubiący powodzie, którego pasją jest stanie na moście i obserwowanie wzrostu poziomu wody w rzece...Teraz zacznie się miauczenie o jałmużnę, odszkodowania, wprowadzi się specjalne rozwiązania legislacyjne...A przepraszam najmocniej...UBEZPIECZYŁEŚ DOM? UPRAWY? Jeśli nie, to dostaniesz odszkodowanie, ale po ubezpieczeniu domu/upraw w połowie należnej wysokości (bo odszkodowania za bierność władz jest zasadne; Państwo dało ciała i musi ponieść tego konsekwencje). Zawaliły władze (państwowe, samorządowe) i obawiam się że za tą bierność zapłacimy również my...Pytanie jedno: czy powinniśmy się na to zgodzić??? Czy w końcu nie powinniśmy się odezwać i czegoś z tym zrobić. Chyba czas również w skarbówce ogłosić sytuację wyjątkową w związku z możliwymi dla niej konsekwencjami sytuacji, w której jesteśmy... Wszystko zależy od nas samych. Dopóki damy się traktować tak jak dajemy, dopóty nic się nie zmieni...
23 maja 2010, 10:59
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
Podejrzewam, że nie chodzi tu tyle o głupotę, ale o zwykłą ludzką chciwość. Z jednej strony, deweloper chcąc zarobić kupuje najtańsze działki (te właśnie na terenach zalewowych, np. Kozanów) i dzięki temu sprzedając je później moze zrealizować większą marżę. Ludzie skuszeni atrakcyjną, w porównaniu z innymi lokalizacjami ceną (np. Oporów we Wrocławiu - południowa, najwyższa część miasta) udają sie do banków po kredyty w celu nabycia tych mieszkań. Zarabiają więc i banki. Władze miejskie i samorządowe też są zadowolone, bo po pierwsze pozbyły się nieużytków, a po drugie i do kasy też coś wpłynie z tytułu wydania zgody na zabudowę i podatków od nieruchomości. No a powódź i ewentualne zagrożenie, przecież ta powódź z 1997 r. miała być powodzią tysiąclecia. Widać w tym tysiącleciu do tej pory powodzi jeszcze nie było. Jeśli hodzi o US-y, to myślę, że poprostu zostaną zalane...pracą.
23 maja 2010, 14:43
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
http://wiadomosci.onet.pl/2174864,11,tu ... ,item.html Ja jestem jeszcze młodym pracownikiem skarbowości, ale prosiłabym o pomoc starsze koleżanki i kolegów bo tak się głowię od kilku godzin komu zabiorą te miliardy...I jakoś nic nie przychodzi mi do głowy...
24 maja 2010, 18:33
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
Nattulv
Podejrzewam, że nie chodzi tu tyle o głupotę, ale o zwykłą ludzką chciwość. Z jednej strony, deweloper chcąc zarobić kupuje najtańsze działki (te właśnie na terenach zalewowych, np. Kozanów) i dzięki temu sprzedając je później moze zrealizować większą marżę...... .....Zarabiają więc i banki. Władze miejskie i samorządowe też są zadowolone, bo po pierwsze pozbyły się nieużytków, a po drugie i do kasy też coś wpłynie z tytułu wydania zgody na zabudowę i podatków od nieruchomości. No a powódź i ewentualne zagrożenie, przecież ta powódź z 1997 r. miała być powodzią tysiąclecia. Widać w tym tysiącleciu do tej pory powodzi jeszcze nie było.
"Jeśli powstawały nowe bloki po 1997 roku, to czyste szaleństwo"
- Wydawało się, że Kozanów, tak dotknięty powodzią 13 lat temu, tym razem będzie bezpieczny. Stało się jednak inaczej - mówił o sytuacji powodziowej we wrocławskiej dzielnicy Grzegorz Schetyna. Dolnośląski polityk dodał, że jeśli okaże się że nowe bloki na osiedlu powstały po roku 1997 to jest to "czyste szaleństwo".
- Wydawało się, że jest to oczywiste, że Kozanów jest takim krytycznym miejscem, że jeśli ma gdzieś dojść do przelania to właśnie tam - mówił Grzegorz Schetyna o sytuacji we Wrocławiu.
- Zalane zostały nowe bloki, które zostały zbudowane już po powodzi z 1997 roku. To jest teraz temat, debata o tym aby gmina nie budowała i nie pozwalała budować na miejscach zalewowych, które są zagrożone tym kataklizmem. Jeśli powstawały nowe bloki po 1997 roku to czyste szaleństwo. Będą wyciągane wnioski i konsekwencje. Na razie jednak najważniejsza jest akcja ratunkowa - mówił były wicepremier.
Schetyna powiedział, że "to bardzo dziwne, że w tym samym miejscu i w ten sam dramatyczny sposób woda znowu atakuje".
Dodał także, że jeśli chodzi o budowę nowych budynków to jest to w gestii i decyzji samorządu, który decyduje o wskazaniach lokalizacyjnych. - Ale widać, że nie wystarczy prawo samorządowe, ktoś musi pilnować zdrowego rozsądku - powiedział.
Wyjątkowo obłudna wypowiedź Schetyny o powodzi! W latach 1997-2007 był radnym a raczej bezradnym. ~bb 2010-05-22 22:18:25
Pan wicepremier Schetyna wyrwał się jak muchomorek z bajki. Kilka tygodni po powodzi 1997 r. media szeroko ... ~greg 2010-05-22 22:26:26
Schetyna, ty i Platforma rządziłes od 1997 r we Wrocławiu! Tak, to szaleństwo! Stado kombinatorów i oszustów w tym PO. ~anna 2010-05-22 22:13:27
Ludzie pokroju Schetyny wybudowali te bloki, polujący na kasę podobnie jak on. markkat 2010-05-22 22:12:47
A kto jak nie PO w samorządach słynie z wydawania decyzji za koperty bez względu na uwarunkowania??? normalniusz 2010-05-22 22:12:14
Grzechu! Przecież to twoi kumple budowali te domy. A decyzje wydawali twoi inni kumple! ~M-3 2010-05-22 22:10:34
Czytam te posty Wrocławian i myślę, że to koniec Schetyny i PO w tym mieście. Mieliście chamy złoty róg... pocztax 2010-05-22 22:10:24
Z panem Schetyną raczej nigdy dotąd się nie zgadzałem. Tym razem uważam że ma 100% racji. To jest panie Schetyna nie tylko "czyste szaleństwo", to jest "czysta głupota". Pańskich kolesi z PO z Wrocławia którzy tam rządzili i nadal rządzą. I "czysta obłuda". Pańska.
BUDOWA ORLIKÓW TO PRIORYTET RZĄDU PO-PSL
Żeby nam sie lepiej..... grało
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
24 maja 2010, 19:02
powodzianie z żywiołem za pan brat
Ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem - ocenił Bronisław Komorowski.
Bronisław Komorowski zapewnił podczas wizyty na dotkniętych powodzią terenach w Kaniowie k. Bielska-Białej, że podjęte działania pomocowe będą wszechstronne i idące dalej niż po powodzi w 1997 roku. - W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem - ocenił. (......)
"W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem.?
Znając ciągoty poetyckie Pana Marszałka (Lechu zuch, starczy na Tych Dwóch) dziwię się, że nie zagaił na przykład tak: "W zeszłym roku powódź, i w tym roku znowuż. a więc ludzie wiedzą swoje: dobrze nam jest z tym żywiołem".
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
24 maja 2010, 20:14
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
Nattulv
Podejrzewam, że nie chodzi tu tyle o głupotę, ale o zwykłą ludzką chciwość. Z jednej strony, deweloper chcąc zarobić kupuje najtańsze działki (te właśnie na terenach zalewowych, np. Kozanów) i dzięki temu sprzedając je później moze zrealizować większą marżę. Ludzie skuszeni atrakcyjną, w porównaniu z innymi lokalizacjami ceną (np. Oporów we Wrocławiu - południowa, najwyższa część miasta) udają sie do banków po kredyty w celu nabycia tych mieszkań. Zarabiają więc i banki. Władze miejskie i samorządowe też są zadowolone, bo po pierwsze pozbyły się nieużytków, a po drugie i do kasy też coś wpłynie z tytułu wydania zgody na zabudowę i podatków od nieruchomości. No a powódź i ewentualne zagrożenie, przecież ta powódź z 1997 r. miała być powodzią tysiąclecia. Widać w tym tysiącleciu do tej pory powodzi jeszcze nie było. Jeśli hodzi o US-y, to myślę, że poprostu zostaną zalane...pracą.
czyli chodzi o głupotę
25 maja 2010, 05:55
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
Tak! A ponieważ głupota jest lżejsza od wody, to teraz wypłynęła na powierzchnię.
25 maja 2010, 16:17
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
Ministerstwo uspokajało a woda zalewała Małopolskę
Szef MSWiA Jerzy Miller przyznał dzisiaj, że już 16 maja wiedział, że Polsce zagraża powódź.
- Wójt zaprzyjaźnionej gminy przerywał kolejną drogę powiatową, bo pół miejscowości tam zalewało - opowiadał. Tego samego dnia resort wydał komunikat o braku "zagrożeń powodziowych" - pisze serwis Dziennik.pl.
- Gdy przejeżdżałem nad mostem nad odnogą zbiornika w Dobczycach, przeraziłem się, bo tak wysokiego stanu nie widziałem, jak długo żyję - mówił podczas konferencji prasowej Jerzy Miller. Minister nie wyjaśnił jednak dlaczego podległe mu służby informowały wtedy o "stabilnej sytuacji hydrologicznej" oraz o braku "zagrożeń powodziowych".
Autorka komunikatu, rzeczniczka prasowa MSWiA Małgorzata Woźniak tłumaczy, że informacje, które przekazała dotyczyły głównych rzek. Była informacja o tym, i to jest zgodne z prawdą, że te rzeki z koryt nie wystąpiły. Przyznała jednak, że gdyby mogła, to napisała by ten komunikat jeszcze raz - czytamy na stronie dziennik.pl.
Według "Dziennika Gazety Prawnej", bardziej aktywna działalność ministerstwa w weekend 15 i 16 maja mogła zmniejszyć szkody, jakie wyrządziła powódź w Małopolsce i Świętokrzyskiem. Dodatkowo, ostrzeżenia meteorologów o zbliżającej się powodzi nie zaalarmowały Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Kłamali kłamią kłamać będą. Tak już mają. Jak wierzyć w to co mówią na temat ... ~Franioo 2010-05-25 17:44:58
DLACZEGO RZĄD PO ODRZUCIŁ USTAWY ANTYPOWODZIOWE? ~Adamo dzisiaj, 17:19
Bo POL lepiej robi wały ~Abc dzisiaj, 17:25
Pieniądze POszły na orliki , czyli pranie kasy ~Solidaruch dzisiaj, 17:42
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
25 maja 2010, 17:37
Mądry Polak po szkodzie
Czy Polsce grozi powódź? 16 lutego 2010
Prognozy pogody nie przewidują gwałtownego ocieplenia. Hydrolodzy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej twierdzą, że obecnie nie ma dużego zagrożenia powodzią w Polsce.
Mimo wielu komunikatów dotyczących zagrożenia powodzią, najnowsze prognozy pogody Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej mówią jedynie o lekkim ociepleniu w najbliższych dniach. Delikatna odwilż nastąpi w czwartek i piątek. Maksymalna temperatura wyniesie około 3 st. C na południu. W centrum kraju temperatura będzie bliska zera. - Gwałtownej odwilży nie będzie - tłumaczy Hubert Miszczuk, dyżurny hydrolog IMGW. - Nie prognozujemy dlatego większych wystąpień powodziowych w najbliższym czasie - dodaje.
Powodzi można byłoby się spodziewać przy raptownym wzroście temperatury np. do 15 stopni na plusie, jak wyjaśnia Hubert Miszczuk. Jednak w najbliższych dniach pokrywa śnieżna będzie się jedynie delikatnie roztapiała. - Natomiast w nocy proces roztapiania będzie wyhamowany. W ciągu dnia przy dodatnich temperaturach odpływ zgromadzonej wody będzie powoli kierował się do różnego rodzaju cieków wodnych - twierdzi Hubert Miszczuk.
Mimo optymistycznych doniesień, lokalnie występują lekkie podtopienia na południu kraju. Jednak dyżurny hydrolog IMGW, Hubert Miszczuk uspokaja: "Obecnie nie ma żadnych prognoz meteorologicznych, które upoważniałyby do wydania opinii, iż grozi nam powódź".
Według porannych pomiarów stany alarmowe zostały przekroczone dziś na trzech stacjach wodowskazowych. O 8 cm w Malowej Górze na rzece Krznie w dorzeczu Bugu, oraz na Odrze: o 59 cm w Gozdowicach i o 10 cm w Bielinku.
Pokrywa lodowa oraz lód brzegowy wciąż utrzymuje się na większości rzek, zwłaszcza w dorzeczach Wisły i Odry. Występowanie zatorów zostało zaobserwowane w trzech miejscach przez obserwatorów IMGW. Powodują one podpiętrzenie stanu wody, jednak Hubert Miszczuk wyjaśnia, że utrzymują się one już dłuższy czas w tych samych miejscach .
Sytuacja hydrologiczna w kraju jest stabilna.
2 wybrane komentarze:
W 1997 też miało nie być powodzi. ~Azraela
Optymizm tego tematu jest nieuzasadniony. Nie moge wykluczyc ze Matka Natura jakos to niebezpieczenstwo sama (bo pomocy w sensownym dzialaniu od rzadu nie otrzymuje i zapewne nie otrzyma) - ale obciazenie iloscia sniegu do wiosennego topnienia jest ogromne. Jezeli ocieplenie bedzie postepowalo od poludnia Polski - zamarzniete na polnocy glowne rzeki fali wody rotopowej nie odbiora i bedzie powazna powodz do ktorej zadnych powaznych przygotowan nie widac. Bedzie tez zapewne drugi etap w postaci powodzi letnich (czerwiec, lipiec) gdyz retencja wody gruntowj po tej zimie bedzie duza i jezeli jej splyw nalozy sie na deszcze swietojanskie - moze byc kleska. No ale moze poza uczynieniem szkod powodz ta zmyje wszechstronnie nieudolny rzad, co zapewne wypadnie uznac za pomoc niebios. Miroslaw Krupinski
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
06 cze 2010, 21:35
Jak powódź wpłynie na urzędy skarbowe?
Umieszczam to w tym temacie:
W całej Polsce, we wszystkich miastach powiatowych i wojewódzkich, uruchomiono punkty, w których WOŚP zbiera pieniądze do godz. 19. Akcję można wesprzeć, wysyłając SMS o treści STOP na numer 7547 (koszt SMS to 5 zł + VAT). Numer ten czynny będzie tylko w niedzielę.
Niedziela jest też ostatnim dniem trwającej od 28 czerwca SMS-owej akcji "Wakacje dla dzieci powodzian" organizowanej przez Caritas Polska. Jej celem jest zbieranie funduszy na kolonie dla dzieci z rodzin poszkodowanych przez powódź. Akcję można wesprzeć, wysyłając SMS o treści "Pomagam" na numer 72 052 (2,44 zł z VAT).
____________________________________ Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników