Mówi się ze szefostwo US otrzymało do zaopiniowania projekt zmian w US od nowego roku który zakłada niby łaczenie np. wymiaru VAT i dochodowego w jeden itp. Ma się zmiejszyć liczba kierowników. czy ktos coś wie więcej na ten temat bo u nas nikt nie chce puscić pary z ust?

ten wątek był już na forum - czy zakłada on zmniejszellie liczby kierowników? wątpię? W mazowieckim bardzom dużo urzędów funkcjonuje w tym schemacie od 2 lat, część chciałoby powrócić do starej struktury ale nie dostają akceptacji.

Dokładnie chodzi o zmniejszenie liczby kierowników działów a w szczególności referatów, co skutkować będzie łączeniem różnych referatów. Struktury do tej pory nikt nie widział -z wyjątkiem szefów.

Pewnie,że przydała by się likwidacja niektórych stanowisk kierowniczych,zwłaszcza w egzekucji,gdzie w wielu urzędach stworzono dodatkowe,nikomu i niczemu nie służące podziały na służbę wewnętrzną i zewnętrzną i odpowiednio po jednym dodatkowym stanowisku kierowniczym.

Osobno będzie merytoryka, a osobno wprowadzanie, analiza i czynności sprawdzające
Więc nic się nie zmieni
Chyba...

wszystko się zmieni skoro to co napisałeś ma być prawdą (wszystko osobno; ja te wszystkie czynności robię w ramach swojego stanowiska pracy)

Są urzędy w których pracuje mniej niż 50 osób są też takie gdzie jest ponad 200 osób. Ich struktura i specyfika są tak różne, że ciężko jest dyskutować i porównywać co u kogo jak działa i jak mogłoby się to zmienić bez znania szczegółów.

Gdybym miał dyskutować o różnej specyfice urzędów to nie porównywałbym urzędu z 50 etatami (w takim pracowałem) do urzędu z 250 etatami (w takim też pracowałem), bo specyfika tych urzędów jest taka sama z tą różnicą, że natłok spraw jest większy, w tych większych.
Może trudno w to komuś uwierzyć, ale w małych urzędach naprawdę się zapieprza, najczęściej są one stworzone (szczególne te w 2004 r.) z co najmniej 15 etatami za mało. Utarł się bardzo niebezpieczny pogląd, że w małych urzędach nikt nic nie robi, co jest kompletną bzdurą. Utarł też się pogląd, że charakter spraw w małych urzędach jest inny - to też jest bzdura, tym bardziej, że podatnicy coraz częściej wybierają za swoje urzędy małe urzędy, w przekonaniu, że tam nikt się ich nie czepi, i że tam pracują głupki. Jakże wielkie  jest ich zdziwienie, gdy okazuje się, że tak nie jest...Inną specyfikę mają wyspecjalizowane urzędy skarbowe (w takim jeszcze nie pracowałem i nie chce pracować).

Może i ta reorganizacja jest potrzebna, bowiem po co w US jest zastępca NUS przy mniej niż 60 pracownikach. W to miejsce można zatrudnić porządnego pracownika i jeszcze pozostałym dać podwyżkę. Po co w US jest główny księgowy i księgowy podatkowy, po co by wzajemnie sobie udowadniać kto  jest ważniejszy? PO co w małych US tyle samodzielnych stanowisk? Po co w IS tylu zastępców dyrektorów, po co? To są pytania, ale dziw bierze, że nikt z MF nie uzgadnia tych zmian ze związkowcami. W innych państwach UNII nikt by sobie na to nie pozwolił.
Uwag jest o wiele więcej, lecz wyłuszczanie ich to tak jakby orzechem rzucał o scianę.

I po co kierownik referatu, który ma 2-7 pracowników i ewidentnie się nudzi!
Zrobić referaty liczniejsze, a te dodatkowe ręce wykorzystać w konkretnej pracy.

Ps. Teraz pewnie odezwą się kierownicy przekonujący jacy to oni niezbędni. Wszyscy widzimy co robią! U mnie jest o 4-5 kierowników za dużo i o 1 vicka.

Zastępcę Naczelnika bym zostawił, bo jest potrzebny. Kierowników w małych urzędach za dużo nie stwierdzam, ale samodzielnych stanowisk - owszem. Mają one ściśle określony zakres obowiązków, który jest o wiele węższy od pracownika referatu podatku dochodowego. Z tego bierze się nierównomierny podział pracy, bo każdy wie, że chociażby w okresie zeznań pracownik referatu podatku dochodowego musi być gotowy robić wszystko. We wszystkich urzędach potrzebna jest ścisła specjalizacja, ale nie dokona się jej z tak małą obsadą i dalej zostanie tak, że np. osoby kontaktowe będą wzywały do złożenia VAT-UE (bo tylko na to mają obecnie czas), a gdy już tego dokonają dokończą postępowania podatkowe i czynności sprawdzające...

Przy tak małych US nie potrzebny jest Z-ca NUS, chyba do brania kasy i mieszania w szeregach, jeżeli takimi kryteriami mierzymy noooo...to tak. Ruszajmy wszystkich tylko nie głowy!!!
Bądźmy sprawiedliwi. Widzę co robią NUS i Z-ca godzinami palą papierosy i dyskutują kto zostanie, a kto nie (NUS po), a merytorycznej żadnej pomocy. Masz problem rozwiąż go sam, bez żadnego wsparcia. Do brania pieniędzy i nagród to są pierwsi.

no mieliśmy ostatnio krytyczną sytuację, bo Naczelniczki nie było przez jakieś 2 miesiące i wtedy zastępca się przydał, ale Twój punkt widzenia nie jest mi obcy i rzeczywiście jest w nim dużo racji...

Wszyscy chcą mieć kierownicze stanowiska, bo tak naprawdę pracę wykonuje szary pracownik.
Za jeden etat kierowniczy można utrzymać co najmniej 3 pracowników. Resztę nie trzeba komentować.