Gdyby w stajni BMW "grali" zespołowo tak samo jak w Ferrari i Nick zachowałby się jak Kimi, to piąte miejsce było spokojnie

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Dokładnie tak.
Włosi piszą o krzywdzie Kubicy, w BMW jej nie widzą.
Było szóste miejsce w Grand Prix Chin, a mogło być piąte, ale Robertowi Kubicy znów nie chciał pomóc zespół. Tak myślą nie tylko polscy kibice, ale i „La Gazzetta dello Sport”
Włoski dziennik wprost napisał to, o czym wielu kibiców w Polsce pomyślało, a sam Kubica skrył za lakonicznymi wypowiedziami. Gdyby pod koniec wyścigu w Szanghaju jadący na piątym miejscu Nick Heidfeld ustąpił Polakowi, ten miałby większe szanse na utrzymanie się na trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Ale nie ustąpił, choć w tym samym wyścigu taki manewr wykonali kierowcy Ferrari. Kimi Räikkönen puścił Felipe Massę, dając Brazylijczykowi cenny punkt.
Przypomnijmy sytuację: Massa traci siedem punktów do Lewisa Hamiltona. Tylko któryś z tej dwójki może być mistrzem. TrzeKubica znów ma pretensje do teamu, znów słusznie ci jest Kubica z przewagą sześciu punktów nad Räikkönenem. Za dwa tygodnie ostatni start w Brazylii. „Heidfeld nie przepuścił Polaka walczącego o podium mistrzostw świata i w ten sposób podarował cenny punkt Räikkönenowi” – napisała „La Gazzetta dello Sport”.
Co na to Kubica?
– Jestem do tego przyzwyczajony, widocznie nie chcieli [BMW] tego robić – odpowiedział.
Natomiast tuż po niedzielnym wyścigu sugerował:
– Mam nadzieję, że nie zabraknie mi tego jednego punktu. Heidfeld nie ma sobie nic do zarzucenia:
– Gdyby to była gra o mistrzostwo świata, zrozumiałbym te go rodzaju decyzję, ale w tym wypadku nie widzę powodu – mówi niemiecki kierowca. Wtóruje mu szef zespołu Mario Theissen:
– Nie rozważaliśmy nawet takiej możliwości, żeby pozwolić Robertowi wyprzedzić Nicka. Czy obawiamy się o pozycję Kubicy w klasyfikacji generalnej? Wierzymy bardzo mocno, że Robert utrzyma trzecie miejsce, a Nick piąte – powiedział.
„La Gazzetta dello Sport” kwituje to krótko: „Zespół znów nie chciał pomóc Polakowi”. Metro, 21 paź 2008