<!--quoteo(post=24874:date=23. 02. 2008 g. 07:40:name=Łyszkowski K.)--><div class='quotetop'>(Łyszkowski K. @ 23. 02. 2008 g. 07:40) [snapback]24874[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=24856:date=22. 02. 2008 g. 21:32:name=Basieńka)--><div class='quotetop'>(Basieńka @ 22. 02. 2008 g. 21:32) [snapback]24856[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
W godzinach pracy należy się obyć bez strony skarbowców jak i innych np. allegro.pl i nie znaczy to że mamy wrócić do liczydeł i kalki. Przecież nie mówiłam żeby zabrać nam komputery. Ale jak widzę, że dzień pracy niektórych osób rozpoczyna się od przeczytania horoskopu oczywiście poprzez stronę w internecie, potem sprawdzenie wiadomości na stronie skarbowców najczęściej "pośmiejmy się", potem sprawdzenie aktualnych propozycji i cen na allegro, to robi mi się nie dobrze, gdy potem słyszę, że tak ciężko muszą pracować. Ponadto przejrzeć posty wcześniejsze o której były wysyłane- widentnie większość z nich w godzinach pracy.
Może poprosimy o wyjaśnienia Ministra ds Finansów ? Oficjalnie, na piśmie.
Ja tam korzystałem, choć sporadycznie z tych stron także w pracy by przeszukać, czy problem nad którym się właśnie głowie jest tu omówiony. W takiej sytuacji z reguły sprawdzenie w domu odpada (sprawy bywają pilne + mam półroczne bliźniaki). Mogę zostać pół godziny dużej w pracy, co się zdarza, ale w domu przejrzenie skarbowców w danym dniu bywa niewykonalne. Uważam że blokując te strony MF popełnił błąd (urzednicy podejmą więcej błędnych, a czasem zbędnych decyzji) i naruszył przepisy (pracodawca ma zapewnić pracownikom możliwość rozwoju).
Z tych stron korzystałem także pisząc (w domu) książkę z prawa karnego skarbowego. Były dla mnie równie cenne jak np. opracowanie Grzegorzyka. Tu jest zawarta olbrzymia wiedza, choć oczywiście jest też dużo bzdur.
No i co do horoskopów - dostęp nie jest zablokowany.
Co do odpowiedzi z pracy. Chyba sporadycznie udzielałem także z pracy - widząc posty w stylu "pilne", czy "pomocy" (i znając odpowiedź na problem). Żeby nie było wątpliwości, zacząłem się podpisywać nazwiskiem - każdy może zobaczyć, że to ja osobiście (a nie jakiś NICK) odpowiadam w godzinach pracy - robię to, gdy pracuję i uważam to za swój obowiązek służbowy - pomóc innemu urzędnikowi, jeśli znam rozwiązanie.
Ps - i proszę sie nie czepiać, że teraz mam czas - żona w Poznaniu, maluchy wstały o 5 45, więc właśnie położyłem je spać.
A co do Allegro - sprawdzam z niego wartość samochodów przy ustalaniu zastawu (min. 10.600). Oczywiście mogę iść do PCC, ale różnica w czasie jest jak 1 min do 5-10 min. Ale to możnz zablokować. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Sama również niekiedy korzystam w pracy z internetu, ale na pewno nie ze strony skarbowców. Jak mam problem wolę omówić go z kimś kogo znam i nie mam wątpliwości co do jego wiedzy w danym temacie. Korzystając z rad na stronie skarbowców nie ma się tej pewności, lepiej zadzwonić do IS lub zaprzyjaźnionego US poza tym istnieje jeszcze jakiś przełożony który powinien wiedzieć jak problem rozwiązać. Uważam że tylko niektórzy pracownicy (wyznaczeni, którym jest to niezbędne) powinni mieć w pracy dostęp do internetu. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Czyli różnica w ocenie wynika m. in.z charakteru pracy. Tak jakoś trafiam na działki na tyle specjalistyczne, ze w Urzędzie mało kto może pomóc, w IS tez różnie bywa. Np. KKS-ie najlepsza pomoc poza 1 osobą z innego urzedu stanowili sedziowie z sadow grodzkich. IS sie starala, ale nie znala wielu rzeczy, bo nie mogla znac (w przeciwienstwie do podatkow nie jest druga instancja, a nadzorem).
____________________________________ www.humanitarni.pl - polecam - pajacyk i reszta razem zebrane "Gdyby Pan Bóg nie chciał, by ludzie latali, dałby im korzenie"
Ostatnio edytowano 24 lut 2008, 08:59 przez girjic, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2008, 08:54
Basieńka
<!--quoteo(post=24843:date=22. 02. 2008 g. 20:11:name=tranqilo)--><div class='quotetop'>(tranqilo @ 22. 02. 2008 g. 20:11) [snapback]24843[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> TAKIEJ cenzury nie było nawet za komuny !! FireWall MinFin zadziałał na www.skarbowców.pl . Najcięższe działa ministerstwa skierowano nie na hackerów i ochronę przed spamem ale na blokowanie wolnej dyskusji. Przy czym nikt z ministerstwa nie wytknął nam jakiś niedociągnięć, czy treści zabronionych prawem. To odgórna arogancka decyzja .. czyja ? Kto tak chamsko postąpił z internetową bracią skarbową ? Jakiś były czekista ? No bo chyba nie jaśnie oświecony , znawca i zwolennik Hyde Parku DzejVii.
O jakiej cenzurze mówisz. Przychodzimy do pracy, dostajemy odpowiednie i potrzebne oprogramowanie do wykoanywania naszej pracy, chyba że płacą ci za to żebyś w godzinach od 7.oo do 15,oo przeglądał strony internetowe np. www.skarbowcy.pl <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Co Ty za bzdury wypisujesz?? Jakie od 7.oo do 15,oo ?? Kto 8 godzin przegląda strony internetowe np. www.skarbowcy.pl?? Basienka - powiedz, że miałaś tylko zły dzień. Bo nie wierzę, abyś tak naprawdę myślała. Ale wierzę, ze przemyslałaś to co napisałaś i już tak nie myślisz. Prawda Basieńko? Bo np. moja kierowniczka czyta sobie Rzeczpospolitę albo inną gazetę może pół godziny dziennie. I to jest dobrze! Nie? A jak ja w czasie 15 minutowego śniadania (do czego mam prawo) wejdę na stronę skarbowców, to jestem gorsza???
Ostatnio edytowano 24 lut 2008, 12:10 przez Zeta, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2008, 12:06
zielonka
istnieje jeszcze jakiś przełożony który powinien wiedzieć jak problem rozwiązać…
Aż mi się oczka zrobiły 14" :blink:
Moi przełożeni mają wbudowaną jedną melodyjkę: "Pro-szę-to-zała-twić" w tonacji ce-dur.
a Kierownicy w Izbie są inżynierami od wypasania owiec, hodowli zbóż czy jakoś tak...
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
24 lut 2008, 15:41
Drago
<!--quoteo(post=24933:date=23. 02. 2008 g. 22:48:name=zielonka)--><div class='quotetop'>(zielonka @ 23. 02. 2008 g. 22:48) [snapback]24933[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> istnieje jeszcze jakiś przełożony który powinien wiedzieć jak problem rozwiązać…
Aż mi się oczka zrobiły 14" :blink:
Moi przełożeni mają wbudowaną jedną melodyjkę: "Pro-szę-to-zała-twić" w tonacji ce-dur.
a Kierownicy w Izbie są inżynierami od wypasania owiec, hodowli zbóż czy jakoś tak... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Owszem, zdarzają się przełożeni którzy uważają, że ich rola ogranicza się do rozdzielenia poczty. W moim US też niestety są takie osoby. Wszystko zależy od u****liwości pytającego. Ja nie daję się tak łatwo zbyć. Idę do przełożonego z gotowymi przemyśleniami ( niejednokrotnie po konsultacjach z pracownikiem IS nie zawsze konstruktywnych, o których informuję przełożonego), przedstawiam swoje wątpliwości i dyskutujemy. W takiej sytuacji przełożony musi zająć jakieś stanowisko, bądź omówić je na wyższym szczeblu i przekazać ich dyspozycje.
Kasik
<!--quoteo(post=24892:date=23. 02. 2008 g. 16:36:name=Basieńka)--><div class='quotetop'>(Basieńka @ 23. 02. 2008 g. 16:36) [snapback]24892[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Uważam że tylko niektórzy pracownicy (wyznaczeni, którym jest to niezbędne) powinni mieć w pracy dostęp do internetu.
A ja myślałam, że czasy "ciemnogrodu i kaczyzmu" minęły.
Gratuluję POmysłu. Myjesz podłogi w swoim urzędzie? :zeby: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Co ma z tym wspólnego ciemnogród i kaczyzm. Nikt Ci nie zabrania korzystania z internetu, ale w pracy chyba należy wykonywać swoje obowiązki które są określone w zakresie czynności i wątpię byś miał(a) w nim wpisane śledzenie postów na stronie skarbowców.
Ostatnio edytowano 24 lut 2008, 18:38 przez basienka, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2008, 17:36
Drago
<!--quoteo(post=24933:date=23. 02. 2008 g. 22:48:name=zielonka)--><div class='quotetop'>(zielonka @ 23. 02. 2008 g. 22:48) [snapback]24933[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> istnieje jeszcze jakiś przełożony który powinien wiedzieć jak problem rozwiązać…
Aż mi się oczka zrobiły 14" Moi przełożeni mają wbudowaną jedną melodyjkę: "Pro-szę-to-zała-twić" w tonacji ce-dur. a Kierownicy w Izbie są inżynierami od wypasania owiec, hodowli zbóż czy jakoś tak... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Włożyłeś w usta Zielonki słowa Basieńki :nonono: A to plagiat! Vide: <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?s=&showtopic=582&view=findpost&p=24933" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...indpost&p=24933</a>
P.S. Dziwi mnie tylko, że Zielonka zacytował Basieńkę, ale swego comment już nie dał! Czyżby go zamurowało i z, jakiegoś powodu, zaniemówił?
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 24 lut 2008, 19:30 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2008, 19:24
Basieńka
Co ma z tym wspólnego ciemnogród i kaczyzm. Nikt Ci nie zabrania korzystania z internetu, ale w pracy chyba należy wykonywać swoje obowiązki które są określone w zakresie czynności i wątpię byś miał(a) w nim wpisane śledzenie postów na stronie skarbowców.
Jeśli nie rozumiesz ironii, trudno. Wytłumaczę Ci dosłownie.
Nie wyobrażam sobie pracy bez komputera, Lexa i internetu! Jeżeli miałabym być pozbawiona internetu tylko i wyłącznie dlatego, że inni pracownicy czytają tam horoskopy czy licytują na allegro a przełożeni nie potrafią temu zaradzić - to byłaby to głupota przełożonych. Nie wiem czy wiesz ale Ministerstwo Finansów ma też stronę internetową na któtej np. można zapoznać się z interpretacjami przepisów podatkowych. Jest to bardzo pomocne w rozwiązywaniu różnych problemów bez konieczności zawracania głowy komuś w IS czy osobie uprawnionej do korzystania z internetu. Sprawdzam też np. kursy walut w celu wyliczenia podstawy opodatkowania itp. itd. Nie mam zamiaru jednak robić tego w domu. Myślę niestety Basieńko, że po prostu nie potrafisz efektywnie wykorzystać tego narzędzia i dlatego wydaje Ci się niepotrzebne. A tak nawiasem mówiąc horoskopy też są w gazetach. Może pracownicy przed przystąpieniem do pracy powinni zostać zrewidowani i gazety powinny zostać skonfiskowane? Podobnie telefony komórkowe - bo przecież pracownicy mogą tracić czas na dzwonienie do domu.
Co do korzystania ze strony skarbowców. Dyskusje na forum dotyczą w dużej mierze naszej pracy. Warunki pracy oraz wynagrodzenia również się z tym wiążą. Nie jesteśmy niewolnikami, którzy nie mogą się ze sobą kontaktować czy wymieniać własnych poglądów. Jestem pewna, że nikt nie ma czasu na siedzienie na skarbowacach od 7 - 15. Skoro do tej pory urzędu funkcjonowały pomimo tego, że pracownicy czasami śledzili posty na stronie skarbowców to byłoby tak nadal. Problem w tym, że KTOŚ (ciekawe kto?) postanowił utrudnić nam kontakt. Przypomina mi to zagłuszanie pielęgniarek - za co podobno były premier może nawet zostać osadzony. A czym jest czytanie postów w porównaniu z odejściem od łóżek pacjentów? Idąc Twoim tokiem rozumowania powinno zabronić się pracownikom rozmów w godzinach pracy. Przecież nie za to nam płacą. Sikania też nie mam wpisango w zakres czynności a robię to w pracy codziennie.
Życię Ci Basieńko miłej pracy. Pozdrawiam, pisząc z domu w niedzielę wieczorem.
24 lut 2008, 20:33
zielonka
<!--quoteo(post=24892:date=23. 02. 2008 g. 16:36:name=Basieńka)--><div class='quotetop'>(Basieńka @ 23. 02. 2008 g. 16:36) [snapback]24892[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Sama również niekiedy korzystam w pracy z internetu, ale na pewno nie ze strony skarbowców. Jak mam problem wolę omówić go z kimś kogo znam i nie mam wątpliwości co do jego wiedzy w danym temacie. Korzystając z rad na stronie skarbowców nie ma się tej pewności, lepiej zadzwonić do IS lub zaprzyjaźnionego US poza tym istnieje jeszcze jakiś przełożony który powinien wiedzieć jak problem rozwiązać. Uważam że tylko niektórzy pracownicy (wyznaczeni, którym jest to niezbędne) powinni mieć w pracy dostęp do internetu.
Basieńka, jesteś dla mnie bohaterem, co prawda sporadycznie, ale sama korzystasz w pracy z Internetu i pomimo to masz tak rozległą wiedzę. Wchodząc na stronę skarbowców, nie dajesz się zwieść i nie czerpiesz z niej wiedzy. Twój wybór polegający na doborze odpowiednich osób, co do których wiedzy nie masz wątpliwości jest jedynym słusznym wyborem, pozostań wierna wyborowi. Jako, że uwiodłaś mnie swymi przemyśleniami podpowiem Ci, że powinnaś kupować fachową literaturę tylko i wyłącznie w twardej obwolucie. Ordynacja Podatkowa, KP, KPC, KKS inne pozycje wydane w miękkiej okładce, są nic nie warte. Co do wyznaczania pracowników, którzy mogli by korzystać z Internetu również się z Tobą zgadzam, mogą to robić tylko ci, którym jest to niezbędnie potrzebne. Poszedł bym nawet dalej, a mianowicie do korzystania z ubikacji w pracy, naczelnik też powinien wyznaczać tylko tych pracowników, którzy udowodnią, że jest im to niezbędne. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Nie o to chodzi skąd kto zdobywa swoją wiedzę, i nie twierdzę że mam tak rozległą. Tylko głupiec sądzi, że wie wszystko. Pisząc o dostępie do internetu miałam na myśli głównie inne strony niż "skarbowcy" chociaż to właśnie na "skarbowcach" widać czym się niektórzy zajmują w godzinach pracy. Mówiąc o "wyznaczonych pracownikach" - na pewno osobom rejestrującym deklaracje, pracownikom kancelarii obsługującym pocztę, większości księgowym itd. na pewno ten dostęp nie jest konieczny do prawidłowego wykonywania swoich obowiązków. Co do korzystania z ubikacji - twój sarkazm sięgnął zenitu.
Kasik
<!--quoteo(post=24971:date=24. 02. 2008 g. 17:36:name=Basieńka)--><div class='quotetop'>(Basieńka @ 24. 02. 2008 g. 17:36) [snapback]24971[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Co ma z tym wspólnego ciemnogród i kaczyzm. Nikt Ci nie zabrania korzystania z internetu, ale w pracy chyba należy wykonywać swoje obowiązki które są określone w zakresie czynności i wątpię byś miał(a) w nim wpisane śledzenie postów na stronie skarbowców.
Jeśli nie rozumiesz ironii, trudno. Wytłumaczę Ci dosłownie.
Nie wyobrażam sobie pracy bez komputera, Lexa i internetu! Jeżeli miałabym być pozbawiona internetu tylko i wyłącznie dlatego, że inni pracownicy czytają tam horoskopy czy licytują na allegro a przełożeni nie potrafią temu zaradzić - to byłaby to głupota przełożonych. Nie wiem czy wiesz ale Ministerstwo Finansów ma też stronę internetową na któtej np. można zapoznać się z interpretacjami przepisów podatkowych. Jest to bardzo pomocne w rozwiązywaniu różnych problemów bez konieczności zawracania głowy komuś w IS czy osobie uprawnionej do korzystania z internetu. Sprawdzam też np. kursy walut w celu wyliczenia podstawy opodatkowania itp. itd. Nie mam zamiaru jednak robić tego w domu. Myślę niestety Basieńko, że po prostu nie potrafisz efektywnie wykorzystać tego narzędzia i dlatego wydaje Ci się niepotrzebne. A tak nawiasem mówiąc horoskopy też są w gazetach. Może pracownicy przed przystąpieniem do pracy powinni zostać zrewidowani i gazety powinny zostać skonfiskowane? Podobnie telefony komórkowe - bo przecież pracownicy mogą tracić czas na dzwonienie do domu.
Co do korzystania ze strony skarbowców. Dyskusje na forum dotyczą w dużej mierze naszej pracy. Warunki pracy oraz wynagrodzenia również się z tym wiążą. Nie jesteśmy niewolnikami, którzy nie mogą się ze sobą kontaktować czy wymieniać własnych poglądów. Jestem pewna, że nikt nie ma czasu na siedzienie na skarbowacach od 7 - 15. Skoro do tej pory urzędu funkcjonowały pomimo tego, że pracownicy czasami śledzili posty na stronie skarbowców to byłoby tak nadal. Problem w tym, że KTOŚ (ciekawe kto?) postanowił utrudnić nam kontakt. Przypomina mi to zagłuszanie pielęgniarek - za co podobno były premier może nawet zostać osadzony. A czym jest czytanie postów w porównaniu z odejściem od łóżek pacjentów? Idąc Twoim tokiem rozumowania powinno zabronić się pracownikom rozmów w godzinach pracy. Przecież nie za to nam płacą. Sikania też nie mam wpisango w zakres czynności a robię to w pracy codziennie.
Życię Ci Basieńko miłej pracy. Pozdrawiam, pisząc z domu w niedzielę wieczorem. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Przecież nie uważam że wszystkim pracownikom należy zabrać dostęp do internetu i na pewno nie osobom które konieczne informacje mogą na bieżąco uzyskać najszybciej z internetu. Co do strony skarbowców sama zobacz o której były wpisy na forum. Zauważ, że nie pisałam że "dobrze zrobiono zablokowując stronę skarbowców" pisałam że niektórzy pracownicy zaczynają dzień pracy od stron horoskopu, potem allegro.
24 lut 2008, 21:05
Basieńka
<!--quoteo(post=24928:date=23. 02. 2008 g. 21:31:name=zielonka)--><div class='quotetop'>(zielonka @ 23. 02. 2008 g. 21:31) [snapback]24928[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=24892:date=23. 02. 2008 g. 16:36:name=Basieńka)--><div class='quotetop'>(Basieńka @ 23. 02. 2008 g. 16:36) [snapback]24892[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Sama również niekiedy korzystam w pracy z internetu, ale na pewno nie ze strony skarbowców. Jak mam problem wolę omówić go z kimś kogo znam i nie mam wątpliwości co do jego wiedzy w danym temacie. Korzystając z rad na stronie skarbowców nie ma się tej pewności, lepiej zadzwonić do IS lub zaprzyjaźnionego US poza tym istnieje jeszcze jakiś przełożony który powinien wiedzieć jak problem rozwiązać. Uważam że tylko niektórzy pracownicy (wyznaczeni, którym jest to niezbędne) powinni mieć w pracy dostęp do internetu.
Basieńka, jesteś dla mnie bohaterem, co prawda sporadycznie, ale sama korzystasz w pracy z Internetu i pomimo to masz tak rozległą wiedzę. Wchodząc na stronę skarbowców, nie dajesz się zwieść i nie czerpiesz z niej wiedzy. Twój wybór polegający na doborze odpowiednich osób, co do których wiedzy nie masz wątpliwości jest jedynym słusznym wyborem, pozostań wierna wyborowi. Jako, że uwiodłaś mnie swymi przemyśleniami podpowiem Ci, że powinnaś kupować fachową literaturę tylko i wyłącznie w twardej obwolucie. Ordynacja Podatkowa, KP, KPC, KKS inne pozycje wydane w miękkiej okładce, są nic nie warte. Co do wyznaczania pracowników, którzy mogli by korzystać z Internetu również się z Tobą zgadzam, mogą to robić tylko ci, którym jest to niezbędnie potrzebne. Poszedł bym nawet dalej, a mianowicie do korzystania z ubikacji w pracy, naczelnik też powinien wyznaczać tylko tych pracowników, którzy udowodnią, że jest im to niezbędne. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Nie o to chodzi skąd kto zdobywa swoją wiedzę, i nie twierdzę że mam tak rozległą. Tylko głupiec sądzi, że wie wszystko. Pisząc o dostępie do internetu miałam na myśli głównie inne strony niż "skarbowcy" chociaż to właśnie na "skarbowcach" widać czym się niektórzy zajmują w godzinach pracy. Mówiąc o "wyznaczonych pracownikach" - na pewno osobom rejestrującym deklaracje, pracownikom kancelarii obsługującym pocztę, większości księgowym itd. na pewno ten dostęp nie jest konieczny do prawidłowego wykonywania swoich obowiązków. Co do korzystania z ubikacji - twój sarkazm sięgnął zenitu.
Kasik
<!--quoteo(post=24971:date=24. 02. 2008 g. 17:36:name=Basieńka)--><div class='quotetop'>(Basieńka @ 24. 02. 2008 g. 17:36) [snapback]24971[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Co ma z tym wspólnego ciemnogród i kaczyzm. Nikt Ci nie zabrania korzystania z internetu, ale w pracy chyba należy wykonywać swoje obowiązki które są określone w zakresie czynności i wątpię byś miał(a) w nim wpisane śledzenie postów na stronie skarbowców.
Jeśli nie rozumiesz ironii, trudno. Wytłumaczę Ci dosłownie.
Nie wyobrażam sobie pracy bez komputera, Lexa i internetu! Jeżeli miałabym być pozbawiona internetu tylko i wyłącznie dlatego, że inni pracownicy czytają tam horoskopy czy licytują na allegro a przełożeni nie potrafią temu zaradzić - to byłaby to głupota przełożonych. Nie wiem czy wiesz ale Ministerstwo Finansów ma też stronę internetową na któtej np. można zapoznać się z interpretacjami przepisów podatkowych. Jest to bardzo pomocne w rozwiązywaniu różnych problemów bez konieczności zawracania głowy komuś w IS czy osobie uprawnionej do korzystania z internetu. Sprawdzam też np. kursy walut w celu wyliczenia podstawy opodatkowania itp. itd. Nie mam zamiaru jednak robić tego w domu. Myślę niestety Basieńko, że po prostu nie potrafisz efektywnie wykorzystać tego narzędzia i dlatego wydaje Ci się niepotrzebne. A tak nawiasem mówiąc horoskopy też są w gazetach. Może pracownicy przed przystąpieniem do pracy powinni zostać zrewidowani i gazety powinny zostać skonfiskowane? Podobnie telefony komórkowe - bo przecież pracownicy mogą tracić czas na dzwonienie do domu.
Co do korzystania ze strony skarbowców. Dyskusje na forum dotyczą w dużej mierze naszej pracy. Warunki pracy oraz wynagrodzenia również się z tym wiążą. Nie jesteśmy niewolnikami, którzy nie mogą się ze sobą kontaktować czy wymieniać własnych poglądów. Jestem pewna, że nikt nie ma czasu na siedzienie na skarbowacach od 7 - 15. Skoro do tej pory urzędu funkcjonowały pomimo tego, że pracownicy czasami śledzili posty na stronie skarbowców to byłoby tak nadal. Problem w tym, że KTOŚ (ciekawe kto?) postanowił utrudnić nam kontakt. Przypomina mi to zagłuszanie pielęgniarek - za co podobno były premier może nawet zostać osadzony. A czym jest czytanie postów w porównaniu z odejściem od łóżek pacjentów? Idąc Twoim tokiem rozumowania powinno zabronić się pracownikom rozmów w godzinach pracy. Przecież nie za to nam płacą. Sikania też nie mam wpisango w zakres czynności a robię to w pracy codziennie.
Życię Ci Basieńko miłej pracy. Pozdrawiam, pisząc z domu w niedzielę wieczorem. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Przecież nie uważam że wszystkim pracownikom należy zabrać dostęp do internetu i na pewno nie osobom które konieczne informacje mogą na bieżąco uzyskać najszybciej z internetu. Co do strony skarbowców sama zobacz o której były wpisy na forum. Zauważ, że nie pisałam że "dobrze zrobiono zablokowując stronę skarbowców" pisałam że niektórzy pracownicy zaczynają dzień pracy od stron horoskopu, potem allegro. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> A niektórzy od papierosa. Czy "osoby, które konieczne informacje mogą na bieżąco uzyskać najszybciej z internetu" już przez sam ten fakt sa poza podejrzeniem, że "zaczynają dzień pracy od stron horoskopu, potem allegro"? Uwierz mi, że nie zależy to od tego kto co robi tylko jaki jest. Nie trzeba czytać postów na skarbowcach, żeby zmarnować dzień w pracy.
A ta na marginesie. Weźmiesz udział w proteście?
24 lut 2008, 21:21
Kasik
<!--quoteo(post=24983:date=24. 02. 2008 g. 21:05:name=Basieńka)--><div class='quotetop'>(Basieńka @ 24. 02. 2008 g. 21:05) [snapback]24983[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=24928:date=23. 02. 2008 g. 21:31:name=zielonka)--><div class='quotetop'>(zielonka @ 23. 02. 2008 g. 21:31) [snapback]24928[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=24892:date=23. 02. 2008 g. 16:36:name=Basieńka)--><div class='quotetop'>(Basieńka @ 23. 02. 2008 g. 16:36) [snapback]24892[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Sama również niekiedy korzystam w pracy z internetu, ale na pewno nie ze strony skarbowców. Jak mam problem wolę omówić go z kimś kogo znam i nie mam wątpliwości co do jego wiedzy w danym temacie. Korzystając z rad na stronie skarbowców nie ma się tej pewności, lepiej zadzwonić do IS lub zaprzyjaźnionego US poza tym istnieje jeszcze jakiś przełożony który powinien wiedzieć jak problem rozwiązać. Uważam że tylko niektórzy pracownicy (wyznaczeni, którym jest to niezbędne) powinni mieć w pracy dostęp do internetu.
Basieńka, jesteś dla mnie bohaterem, co prawda sporadycznie, ale sama korzystasz w pracy z Internetu i pomimo to masz tak rozległą wiedzę. Wchodząc na stronę skarbowców, nie dajesz się zwieść i nie czerpiesz z niej wiedzy. Twój wybór polegający na doborze odpowiednich osób, co do których wiedzy nie masz wątpliwości jest jedynym słusznym wyborem, pozostań wierna wyborowi. Jako, że uwiodłaś mnie swymi przemyśleniami podpowiem Ci, że powinnaś kupować fachową literaturę tylko i wyłącznie w twardej obwolucie. Ordynacja Podatkowa, KP, KPC, KKS inne pozycje wydane w miękkiej okładce, są nic nie warte. Co do wyznaczania pracowników, którzy mogli by korzystać z Internetu również się z Tobą zgadzam, mogą to robić tylko ci, którym jest to niezbędnie potrzebne. Poszedł bym nawet dalej, a mianowicie do korzystania z ubikacji w pracy, naczelnik też powinien wyznaczać tylko tych pracowników, którzy udowodnią, że jest im to niezbędne. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Nie o to chodzi skąd kto zdobywa swoją wiedzę, i nie twierdzę że mam tak rozległą. Tylko głupiec sądzi, że wie wszystko. Pisząc o dostępie do internetu miałam na myśli głównie inne strony niż "skarbowcy" chociaż to właśnie na "skarbowcach" widać czym się niektórzy zajmują w godzinach pracy. Mówiąc o "wyznaczonych pracownikach" - na pewno osobom rejestrującym deklaracje, pracownikom kancelarii obsługującym pocztę, większości księgowym itd. na pewno ten dostęp nie jest konieczny do prawidłowego wykonywania swoich obowiązków. Co do korzystania z ubikacji - twój sarkazm sięgnął zenitu.
Kasik
<!--quoteo(post=24971:date=24. 02. 2008 g. 17:36:name=Basieńka)--><div class='quotetop'>(Basieńka @ 24. 02. 2008 g. 17:36) [snapback]24971[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Co ma z tym wspólnego ciemnogród i kaczyzm. Nikt Ci nie zabrania korzystania z internetu, ale w pracy chyba należy wykonywać swoje obowiązki które są określone w zakresie czynności i wątpię byś miał(a) w nim wpisane śledzenie postów na stronie skarbowców.
Jeśli nie rozumiesz ironii, trudno. Wytłumaczę Ci dosłownie.
Nie wyobrażam sobie pracy bez komputera, Lexa i internetu! Jeżeli miałabym być pozbawiona internetu tylko i wyłącznie dlatego, że inni pracownicy czytają tam horoskopy czy licytują na allegro a przełożeni nie potrafią temu zaradzić - to byłaby to głupota przełożonych. Nie wiem czy wiesz ale Ministerstwo Finansów ma też stronę internetową na któtej np. można zapoznać się z interpretacjami przepisów podatkowych. Jest to bardzo pomocne w rozwiązywaniu różnych problemów bez konieczności zawracania głowy komuś w IS czy osobie uprawnionej do korzystania z internetu. Sprawdzam też np. kursy walut w celu wyliczenia podstawy opodatkowania itp. itd. Nie mam zamiaru jednak robić tego w domu. Myślę niestety Basieńko, że po prostu nie potrafisz efektywnie wykorzystać tego narzędzia i dlatego wydaje Ci się niepotrzebne. A tak nawiasem mówiąc horoskopy też są w gazetach. Może pracownicy przed przystąpieniem do pracy powinni zostać zrewidowani i gazety powinny zostać skonfiskowane? Podobnie telefony komórkowe - bo przecież pracownicy mogą tracić czas na dzwonienie do domu.
Co do korzystania ze strony skarbowców. Dyskusje na forum dotyczą w dużej mierze naszej pracy. Warunki pracy oraz wynagrodzenia również się z tym wiążą. Nie jesteśmy niewolnikami, którzy nie mogą się ze sobą kontaktować czy wymieniać własnych poglądów. Jestem pewna, że nikt nie ma czasu na siedzienie na skarbowacach od 7 - 15. Skoro do tej pory urzędu funkcjonowały pomimo tego, że pracownicy czasami śledzili posty na stronie skarbowców to byłoby tak nadal. Problem w tym, że KTOŚ (ciekawe kto?) postanowił utrudnić nam kontakt. Przypomina mi to zagłuszanie pielęgniarek - za co podobno były premier może nawet zostać osadzony. A czym jest czytanie postów w porównaniu z odejściem od łóżek pacjentów? Idąc Twoim tokiem rozumowania powinno zabronić się pracownikom rozmów w godzinach pracy. Przecież nie za to nam płacą. Sikania też nie mam wpisango w zakres czynności a robię to w pracy codziennie.
Życię Ci Basieńko miłej pracy. Pozdrawiam, pisząc z domu w niedzielę wieczorem. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Przecież nie uważam że wszystkim pracownikom należy zabrać dostęp do internetu i na pewno nie osobom które konieczne informacje mogą na bieżąco uzyskać najszybciej z internetu. Co do strony skarbowców sama zobacz o której były wpisy na forum. Zauważ, że nie pisałam że "dobrze zrobiono zablokowując stronę skarbowców" pisałam że niektórzy pracownicy zaczynają dzień pracy od stron horoskopu, potem allegro. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> A niektórzy od papierosa. Czy "osoby, które konieczne informacje mogą na bieżąco uzyskać najszybciej z internetu" już przez sam ten fakt sa poza podejrzeniem, że "zaczynają dzień pracy od stron horoskopu, potem allegro"? Uwierz mi, że nie zależy to od tego kto co robi tylko jaki jest. Nie trzeba czytać postów na skarbowcach, żeby zmarnować dzień w pracy.
A ta na marginesie. Weźmiesz udział w proteście? <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Jejku przeczytałam i jestem przerażona. Basieńka, a co Ciebie to interesuje, co kto w pracy robi - jeśli wykonuje robotę terminowo to niech przegląda co chce.
____________________________________ "Moja jest racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!" - "Dzień Świra"
24 lut 2008, 21:55
A niektórzy (niektóre) od manicure i maquillage... :rolleyes: P.S. Ale żeście się Panie "rozgadały" Dobrze, że te psoty nie w czasie pracy....
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 24 lut 2008, 21:58 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2008, 21:56
Tylko że widzisz Basieńka, niektórzy przeglądanie allegro mają tak jakby w zakresie obowiązków... inaczej nie byłoby problemów, o których poczytasz choćby <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?showtopic=112" target="_blank">tu</a>
____________________________________ always look on the bright side of life
24 lut 2008, 22:03
No to do "napisania" jutro po południu! Bo w godzinach przedpołudniowych raczej się nie "spiszemy". Chyba, że ktoś jest na urlopie. Albo na L-4
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
24 lut 2008, 22:14
Nadir
No to do "napisania" jutro po południu! Bo w godzinach przedpołudniowych raczej się nie "spiszemy". Chyba, że ktoś jest na urlopie. Albo na L-4
Są jeszcze w usach niezależne neostrady i modememowo na 0-20-21-22 - to tak w razie konieczności bo POLPAK też niekiedy pada.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
Ostatnio edytowano 24 lut 2008, 23:11 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz
24 lut 2008, 23:10
tranqilo
<!--quoteo(post=24998:date=24. 02. 2008 g. 22:14:name=Nadir)--><div class='quotetop'>(Nadir @ 24. 02. 2008 g. 22:14) [snapback]24998[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> No to do "napisania" jutro po południu! Bo w godzinach przedpołudniowych raczej się nie "spiszemy". Chyba, że ktoś jest na urlopie. Albo na L-4
Są jeszcze w usach niezależne neostrady [...] <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
ale przecie nie dla wszystkich Kolego...
____________________________________ always look on the bright side of life
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników