Teraz jest 04 wrz 2025, 14:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 307 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 22  Następna strona
Gospodarka 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Gospodarka
Balcerowicz: Polska ma za sobą najlepsze ćwierćwiecze od 300 lat

Obrazek

- Białoruś miała w 1989 roku wyższy poziom dochodu na głowę niż Polska. Wnioski z badań pokazują, że żaden kraj który nie zrobił mniej przemian rynkowych nie osiągnął lepszych wyników - mówi w ekskluzywnym wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce były wicepremier i minister finansów.

...zdradza, że na początku lat 90. przemilczał wobec społeczeństwa fakt braku walut na pokrycie dewiz trzymanych przez obywateli głównie w PKO BP. Wpłaconych tam pieniędzy po prostu nie było.


Całość rewelacji Geniusza Finansów znad Wisły tutaj:
http://finanse.wp.pl/kat,138514,title,B ... omosc.html

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


06 kwi 2014, 11:18
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Gospodarka
Wojciechowski: „W imię ojca i syna…
Dość tych kłamstw pod wąsem, Jarosławie!”


Ledwie wróciłem z wizyty z prezesem Kaczyńskim u rolników w
Wielkopolsce, a to w telewizji co widzę? Kolega zmarszczył brew, wąs przekrzywił – i wypalił do kamery – a premier Kaczyński w Brukseli proponował likwidację dopłat dla rolników!


W imię ojca i syna… mości Kalinowski! - kiedy Kaczyński w Brukseli to proponował? Gdzie wniosek, gdzie protokół posiedzenia, zawierający taka propozycję? Jakieś akta, jakaś sygnatura?

Przecież to kłamstwo, to wierutna bzdura. Kaczyński i PiS zawsze był za pełnym wyrównaniem dopłat dla polskich rolników. Składaliśmy o to wnioski, poprawki, podczas gdy PSL zdradliwie przekonywało, że nie można mówić o wyrównaniu dopłat, bo trzeba by Niemcom czy Francuzom zabrać, żeby nam zwiększyć.

Przestańcie kłamać rano, w południe i wieczorem, bo to wy oskubaliście polską wieś jak gęś z pieniędzy UE. Przywieźliście ich z Brukseli o 4 miliardy Euro mniej, niż przywiózł rzad PiS w 2006 roku .

W sprawie dopłat dla rolników radzę koledze Kalinowskiemu nie tracić okazji siedzenia cicho.

A skoro już jestem przy głosie – kolego Kalinowski! Zamiast kłamać pod wąsem w sprawie dopłat, może by kolega – wzywam do tego publicznie – wytłumaczył Polakom, jak wy to zrobiliście, że w 2007 roku, podczas rządów PiS mieliśmy w Polsce 19 milionów świń, a dziś, po siedmiu latach waszych rządów, świń jest jest ledwie 11 milionów.

Mamy w Polsce mniej świń, niż osiem razy od nas mniejsza Dania. Polskie rzeźnie nie skupują od rolników świń, tylko zajmują się dystrybucją duńskiej wieprzowiny.

Za rządów PiS Polacy 19 milionów świń Polacy zjedli, a nadwyżkę sprzedali za granicę, a wy tych 11 milionów nie umiecie zagospodarować? Ceny grubo poniżej kosztów hodowli, dziś Kaczyński i ja słyszeliśmy to od wielkopolskich rolników…

Czy mógłby kolega Kalinowski wytłumaczyć przystępnie ten fenomen waszego na wsi rządzenia, że brakuje w Polsce świń, a rolnicy nie mają co zrobić z ich nadmiarem?

Może kolega Kalinowski wyjaśni, dlaczego pod rządami PSL polscy rolnicy leżą i kwiczą?

Janusz Wojciechowski

http://wpolityce.pl/polityka/191187-woj ... jaroslawie

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


13 kwi 2014, 10:23
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Gospodarka

Rząd dofinansowuje tylko niepolskie firmy.

Z 75 dużych projektów dofinansowanych przez rząd Donalda Tuska żaden grant nie trafił do polskiej firmy. Wszystkie pozyskały zagraniczne koncerny

- pisze Obserwatorfinansowy.pl i zachęca do debaty na temat polityki państwa do rodzimych firm.
Serwis przeanalizował, do kogo od dziesięciu lat trafia rządowe dofinansowanie do inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki. Choć o pieniądze mogą starać się zarówno polskie jak i zagraniczne przedsiębiorstwa, to dotąd granty trafiały tylko do obcych kapitałowo podmiotów.

Obserwatorfinansowy.pl przypomina, że rodzime firmy starały się o wsparcie, ale żadnej nie udało się go uzyskać. Tak było na przykład przed dwoma laty, gdy wrocławski Impel chciał 1,4 mln zł na zatrudnienie 360 osób. Ostatecznie do inwestycji nie doszło.
W sumie rząd w 75 programach przyznał zagranicznym firmom 2 mld zł grantów. W zamian zobowiązały się one do zainwestowania 14,8 mld zł i zatrudnienia ponad 46 tys. osób. Najwięcej dostała od państwa Toyota. W zamian za 63,2 mln zł dofinansowania postawiła w Jelczu-Laskowicach zakład produkujący silniki diesla za 864 mln zł i zatrudniła 500 pracowników. Japoński koncern dostał też inne granty na 45,1 i 10,2 mln zł.

Co ciekawe, jednym z liderów w uzyskiwaniu dotacji od polskiego rządu są firmy, które obecnie podejrzewa się o udział w gigantycznym procederze korupcyjnym - HP oraz IBM. Pierwszy z koncernów dostał aż cztery granty. I wszystkie - według serwisu Obserwatorfinansowy.pl - były wyższe niż kwota dofinansowania. Trzeba jednak dodać, że w centrach usług wspólnych HP w sumie obiecał dać blisko 4 tys. etatów.

Serwis zwraca uwagę, że tak źle wsparcie dla polskich firm nie wygląda już w innych programach. Na przykład nasze przedsiębiorstwa dużo lepiej niż zagraniczne radzą w sobie w uzyskiwaniu dotacji z Unii Europejskiej. Nieźle statystyka wygląda w specjalnych strefach ekonomicznych. Tam blisko co piąta zainwestowana złotówka pochodzi od polskiego kapitału. Inna sprawa, że mogą to być dane nieco mydlące oczy. Jako polskie traktuje się bowiem także filie zagranicznych koncernów.

Przedsiębiorcy wypowiadający się dla serwisu Obserwatorfinansowy.pl przyznają jednocześnie, że dla nich nie tylko granty i dofinansowania są ważne.
- O wiele korzystniej niż pomoc na klimat inwestycyjny oraz konkurencyjność gospodarki wpływa przejrzystość jej reguł, prosty system podatkowy, elastyczny rynek pracy oraz nowoczesny system edukacji - mówi serwisowi Stanisław Wasko, wiceprezes polskiego producenta opakowań Can-Pack.


Co niezawodni internauci na to?
Wybrałem posty - wzorem smsów Tuska do córki - te najbardziej cenzuralne.



Oni po prostu nie wiedzieli, że dofinansowują obcy kapitał. Ci ludzie nie mają pojęcia o rządzeniu czymkolwiek.
Są tylko po to żeby się nachapać, nakraść cudzej własności, oszukać słabszych.
~Katon (08:44)
Zgadzam się z opinią 78 Nie zgadzam się z opinią 1

Po to daje się łapówki, aby dostawać dofinansowanie. Kolesie chętnie je biorą. Rząd dąży do wyniszczenia Polski i Polaków.
~laik 50 minut temu
Zgadzam się z opinią 28 Nie zgadzam się z opinią 0

Niestety, nie od dziś wiadomo, że po 1989r. wszystkie rządy działają przeciwko polskiej racji stanu.
I jest to potwierdzenie, że są to wszystkie wrogie Polsce rządy.
~Takie fakty. 2014-04-22 (23:05)
Zgadzam się z opinią 606 Nie zgadzam się z opinią 21

tak od wielu lat trwa demontaz Panstwa. Pokazcie choc jedna inwestycje firmowana przez Tuska ktora da (dala) miejsca pracy polakom i dochod dla Polski. Autostradami sie nie osmieszajcie bo CALE dofinansowanie UNIJNE WROCILO DO KASY UNIJNEJ Nieliczni Polacy probuja odzyskac jakies resztki naleznosci.
~janus 51 minut temu
Zgadzam się z opinią  9 Nie zgadzam się z opinią 0

Bo to nie Polski rząd.
~Bóg Honor i Ojczyzna 51 minut temu
Zgadzam się z opinią 15 Nie zgadzam się z opinią 1

Ludzie jestescie glupi i tyle w temacie. Polska gospodarka jest jedna z najlepiej rozwijajacych sie w tym momencie w Europie. Dofinansowania przyciagaja zagranicznych inwestorow i tym samym generuja miejsca pracy. Zeby ekonomia sie rozkrecila potrzeby jest kapital: w Polsce go nie ma, jest za granica. Proste. Tusk to madry facet i dobry premier. Teraz jeszcze nie rozumiecie jego manewrow ale za 10 lat, dzieki jego poltyce, Polska gospdarka bedzie na topie...no chyba ze dojdzie do wladzy Pis-
~wyksztalciuch 50 minut temu
Zgadzam się z opinią 2 Nie zgadzam się z opinią 18

Polskie zakłady pracy pozamykał syndyk rozkradli wszystko potężne firmy powstają przez lata dziesiątki lat a konkurencia z zachodu nie pozwoli tak łatwo na powstanie konkurencyjnej firmy
~mały 52 minuty temu
Zgadzam się z opinią 11 Nie zgadzam się z opinią 0

Kolesiostwo i korupcja oto Polska od najmniejszego do największego .
~ma (08:47)
Zgadzam się z opinią 49 Nie zgadzam się z opinią 1

Tusk to oszust ktory okradł własnych obywateli poprzez AMBERGOLD!!!
~Wtajemniczony 52 minuty temu
Zgadzam się z opinią 12 Nie zgadzam się z opinią 1

myśle ze jak PO wygra jeszce jedne wybory to ludzie wyjdą na ulice i rozp.. ten bajzel i nie ma takiej policji która nas POwstrzyma chyba ze Donek poprosi Putina o interwencje jak kiedyś Jaruzelski
~rudy kundel 49 minut temu
Zgadzam się z opinią 54 Nie zgadzam się z opinią3


http://finanse.wp.pl/kat,1033699,title, ... omosc.html


Żeby nam się.  :piwo:
Zyło lepiej.  pije-===[

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


23 kwi 2014, 12:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Gospodarka
Anna Kalata (SLD) otrzymała z PZU 1,3 mln złotych

Anna Kalata, kandydatka Sojuszu Lewicy Demokratycznej do Parlamentu Europejskiego oraz była minister pracy i polityki społecznej, uzyskała dla swej rodziny ponad 1,3 mln odszkodowania z PZU. Jak informuje "Rzeczpospolita", która posiada dokumenty dotyczące tej sprawy, kulisy rozliczeń między PZU a Anną Kalatą są kontrowersyjne.

W 2006 roku koalicja PiS-Samoobrona-LPR (wtedy Kalata była ministrem – red.) wymieniała władze spółek, które były kontrolowane przez państwo. W tym także w PZU. Na jego czele staje adwokat z Gdyni – Jaromir Netzel. Budzi to w świecie finansowym ogromne kontrowersje, ponieważ n i e m a on d o ś w i a d c z e n i a w sektorze ubezpieczeniowym.

Mimo licznych k o n t r o w e r s j i Netzel w y g r y w a w głosowaniu jednym głosem, dzięki temu, że poparli go kojarzeni z rządem członkowie KNF, w tym ówczesna minister pracy Anna Kalata z Samoobrony.
Zaraz po tym głosowaniu nadzwyczajnego p r z y s p i e s z e n i a w PZU dostaje prywatna sprawa Kalaty – informuje "Rzeczpospolita".

O jaką sprawę chodzi?
W 1991 roku doszło do kolizji drogowej, w której poszkodowany został ówczesny mąż Anny Kalaty i dwoje dzieci. PZU wypłaciło im ok. 60 tys. złotych odszkodowania, jednak Kalatowie uznali, że jest to zbyt mała kwota. W 1996 roku złożyli pozew przeciwko PZU.
PZU się na to nie zgadza, sprawa ciągnie się w sądzie latami. Wszystko zmieniło się wówczas, gdy do władz PZU doszedł Jaromir Netzel.

Z dokumentów PZU cytowanych przez "Rz" wynika, że "w pertraktacjach ugodowych uczestniczył o s o b i ś c i e prezes zarządu PZU SA Pan Jaromir N e t z e l oraz Pani Anna K a l a t a". Na wniosek Netzla zarząd PZU 3 kwietnia 2007 akceptuje wypłatę rodzinie Kalaty dokładnie 1 342 930,84 zł.

Anna Kalata utrzymuje, że nie rozmawiała z Netzlem na temat odszkodowania dla jej rodziny, jakie wypłaciło.
Podobnego zdania jest Netzel. Twierdzi, że przed głosowaniem nie znał Kalaty i nie wiedział, że jej rodzina ma proces z PZU.

Kiedy w Polsce doszło do zmiany władzy, zmieniło się także szefostwo PZU.
Nowy prezes składa na Netzla oraz Kalatę doniesienie do prokuratury.


Sprawa trafiła do prokuratury, a ta przekazała ją na najniższy szczebel hierarchii – do komendy rejonowej policji. Przygotowane przez policjantów uzasadnienie umorzenia śledztwa jest dowodem na ich bezsilność w sprawach, które dotyczą potencjalnego konfliktu interesów – czytamy na łamach dziennika.

http://wiadomosci.onet.pl/rz-anna-kalat ... tych/yr65l

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 04 maja 2014, 09:48 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



04 maja 2014, 09:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Gospodarka
1/ Zmniejszyć parlament do trzech posłów?

"Promocja i ochrona polskiego węgla to nie jest tylko slogan" - stwierdził na spotkaniu z górnikami premier Donald Tusk. "Spółki te nie mogą być nastawione wyłącznie na maksymalizację zysku".
Gdyby ktoś powiedział mi jeszcze kilka lat temu, że te słowa padną z ust Donalda Tuska, uznałbym, że nie ma pojęcia o polityce.
(...)
http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/miro ... 97261.html


2/ Dr Jerzy Markowski: Żal mi premiera

"Super Express": - Premier Donald Tusk zdecydowanie zmienił poglądy i dziś jest za "ochroną polskiego węgla".

Dr Jerzy Markowski: - Przez najbliższe 30-40 lat jesteśmy skazani na węgiel. I powinno nam zależeć, żeby go produkować, a nie importować. Co z tego, o nasz rynek walczą importerzy, a w Gdańsku powstało nabrzeże, które będzie mogło przyjąć 35 mln ton węgla z importu! To 70 proc. zapotrzebowania polskiej energetyki! Opamiętajmy się!
(...)
http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/jerz ... 97188.html


15 maja 2014, 22:50
Zobacz profil
Specjalista

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Gospodarka
Celnicy chcą zniszczyć producenta karetek pogotowia

Polska to jedyny kraj w UE, który nakłada na karetki pogotowia podatek od... luksusu. Jako jedyni też nie musimy sprowadzać ambulansów zza granicy. Ale to się może zmienić. Celnicy, w absurdalny sposób stosując prawo wstecz, chcą zniszczyć jednego z producentów. Takie samo zagrożenie wisi nad całą branżą.

Jerzy Kuc z firmy Auto Form produkcją karetek zajmuje się od 1974 r. Teraz z goryczą przyznaje, że w ostatnich czasach urzędnicy skrzywdzili go bardziej niż nastawiony przeciwko prywaciarzom aparat PRL. Celnicy zablokowali mu konta, zajęli emeryturę i żądają zapłaty 10 mln zł. Wszystko przez zastosowanie prawa wstecz.

Jedyny taki kraj w Europie

Służba Celna, która zajmuje się w Polsce poborem i kontrolą podatku akcyzowego, żąda od firmy Auto Form zapłaty akcyzy od sprzedanych samochodów za pięć lat razem z karą i odsetkami. Problem w tym, że w okresie, którego dotyczą roszczenia, karetki traktowano jako pojazd specjalnego przeznaczenia i nie naliczano podatku. Trzy lata temu urzędnicy zmienili zdanie.
- Celnicy stwierdzili, że karetka jest samochodem osobowym i służy tylko do przewozu osób - mówi Jerzy Kuc. - W Unii Europejskiej nie ma akcyzy na karetki. Jak przyjeżdżają partnerzy z innych państw i słyszą o akcyzie, to pukają się w głowę - dodaje przedsiębiorca.

Ireneusz Idziak, członek zarządu Związku Producentów i Dystrybutorów Pojazdów Sanitarnych, wyjaśnia, że do 2009 r. obowiązywała klasyfikacja, według której karetki nie były objęte akcyzą. Następnie taki podatek wprowadzono i producenci zaczęli go doliczać do ceny. Jednak celnicy żądają od Auto Formu zapłaty podatku za lata 2004-2009, kiedy nikt akcyzy nie płacił. Skutki interpretowania prawa wstecz mogą dotknąć nie tylko trzech krajowych producentów, ale również całej sieci pośredników i dystrybutorów zaangażowanych w handel karetkami.

Budżet nic nie stracił

Wprowadzenie akcyzy oraz nadgorliwość celników trudno tłumaczyć interesem publicznym. Koszty podatku, który przedsiębiorca doliczy do ceny ambulansu, ostatecznie poniesie nabywca, którym w tym przypadku jest państwo.
- Zdaniem celników karetka to luksus, więc należy się podatek od luksusu. Absurdalne jest to, że karetki kupuje służba zdrowia i płaci akcyzę z pieniędzy budżetowych, a ja potem te same pieniądze oddaję do budżetu - mówi Jerzy Kuc.

Zgodnie z logiką celnicy powinni zażądać pieniędzy od służby zdrowia, która taniej, bo bez akcyzy, kupiła karetki. Problem ma działający w dobrej wierze prywatny przedsiębiorca.
- W polskim systemie podatkowym obowiązuje tylko jedna logika - urzędnik ma zawsze rację - komentuje Marcin Kołodziejczyk ze stowarzyszenia Niepokonani 2012.

A kto skorzystał

Ireneusz Idziak przyznaje, że rynek karetek ma charakter niszowy. Podkreśla, że Polska jako jedyny kraj w UE nie sprowadza ambulansów z zagranicy. I paradoksalnie jest to źródło całego problemu.
- Skoro nie doszło do uszczuplenia budżetu, to na czym polega problem? Na całej sprawie skorzysta wyłącznie zagraniczna konkurencja - mówi Ireneusz Idziak. - Celnik nakazał zapłatę zaległej akcyzy w 2011 r., rok wcześniej zgodę na sprzedaż karetek w Polsce uzyskał jeden z zagranicznych producentów. Nic więcej nie dodam - kończy Idziak.

Nie tylko karetki

Producenci i sprzedawcy karetek to nie jedyna branża, która ma kłopoty z podatkiem akcyzowym. Celnicy niekorzystnie interpretują także przepisy dotyczące sprowadzania samochodów zarejestrowanych jako ciężarowe. Według obliczeń Stowarzyszenia Niezależnych Dilerów Samochodów problem dotyczy ok. 40 tys. aut o pojemności powyżej 2 litrów, a urzędnicy żądają od przedsiębiorców zapłaty 700 mln zł.
Ostatnio pisaliśmy o problemach sprzedawców pikapów. Celnicy stwierdzili, że samochody zarejestrowane jako ciężarowe dla potrzeb podatkowych mogą być uznane za osobowe.

http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title, ... omosc.html

----------
Oczywiście w świetle artykułu winni są ... zapewne szeregowi (ci "zli" i o "złej woli") celnicy ... a gdzie ustawodawca, minister itp.?


16 maja 2014, 13:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Gospodarka
Nie oddamy naszego gazu Rosji!

Polski rząd mówi „nie” rosyjskiemu oligarsze, który przejął od RWE koncesje na poszukiwanie gazu i ropy w Polsce. Główny geolog kraju odmówił przedłużenia pozwoleń Michaiłowi Fridmanowi, bo uznał że to zagraża bezpieczeństwu kraju. To pierwszy taki przypadek odwołania się do bezpieczeństwa państwa w historii koncesjodawcy – pisze „Puls biznesu”.

Rosyjski oligarcha Michaił Fridman, który w marcu przejął od RWE koncesje na poszukiwanie gazu i ropy w Polsce, nie dostał zgody na ich przedłużenie. Decyzję podjął główny geolog kraju. Sławomir Brodziński tłumaczy, że pozostawienie koncesji w ręku rosyjskiego biznesmena nie było w polskim interesie. Co więcej, jego zdaniem w kontekście konfliktu na Ukrainie i agresywnych działań Rosji zagrażało bezpieczeństwu Polski.

–  Decyzja była niełatwa, ale należało ją podjąć. Przejęcie koncesji przez spółkę związaną z osobami należącymi do rosyjskiego establishmentu w połączeniu z historią działania tych osób sugerowało, że inwestor będzie po prostu przetrzymywał te koncesje. A nam zależy przecież na doprowadzeniu do wydobycia – uzasadnia swoją decyzję Sławomir Brodziński. Jak podkreśla „Puls biznesu”, jest to pierwszy w historii przypadek, kiedy decyzja o odmowie przedłużenia koncesji została uzasadniona bezpieczeństwem państwa.

Komentarze
:

~faflun, 16-05-2014 11:04 najpóźniej za kilka tygodni...
Czy pan Sła­wo­mir wy­ku­pił już od­po­wied­nie ubez­pie­cze­nie, roz­dy­spo­no­wał ma­ją­tek, po­jed­nał z wro­ga­mi i Bo­giem? Nie spo­dzie­wam się, aby do­cze­kał je­sie­ni. A nowy głów­ny geo­log po­dej­mie już wła­ści­wą de­cy­zję. Tak się w tym kraju robi duże in­te­re­sy.

~zdzich, 16-05-2014 10:20 gaz
nie od­da­my na­sze­go gazu oj nie od­da­my, tak jak nie od­da­li­śmy na­szych stocz­ni,ko­pal­ni,hut i za­kła­dów pracy,tak jak nie od­da­li­śmy na­szych oby­wa­te­li do pracy za gra­ni­cą by tam wspo­ma­ga­li ich pro­dukt kra­jo­wy, tak jak nie od­da­li­śmy na­szej ziemi cu­dzo­ziem­com przez pod­sta­wio­nych po­la­ków i to samo bę­dzie z na­szy­mi zło­ża­mi kupią je po­la­cy, może nawet teraz tak ko­cha­ni ukra­iń­cy, czy ame­ry­ka­nie ale pol­skie to te złoża nie będą na pewno.a ro­syj­skie tak bo ruski od­ku­pią je od tzw. po­la­ków,ukra­iń­ców czy ame­ry­ka­nów.


http://www.fakt.pl/rosja-bez-koncesji-n ... 687,1.html


17 maja 2014, 00:01
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Gospodarka
Zbigniew Kuźmiuk: „Trybunał Konstytucyjny martwi się o budżet, a nie o przestrzeganie prawa. Po co takie ciało?”

wPolityce.pl: Trybunał Konstytucyjny orzekł, że podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat jest zgodne z prawem, ale z dwunastoosobowego składu, aż sześciu sędziów miało zdania odrębne. Co to oznacza?


Zbigniew Kuźmiuk, poseł PiS: To znaczy, że rzecz jest co najmniej kontrowersyjna. Co więcej, te głosy odrębne dotyczyły bardzo poważnych zastrzeżeń do tej ustawy. Ale wszystko niestety wskazuje na to, że rządzący mają większość także w Trybunale. Mówię to ze smutkiem, bo wydawałoby się, że Trybunał Konstytucyjny jest jednak taką instytucją, która naprawdę stoi na straży przestrzegania konstytucji. A tymczasem mamy taką sytuację, że w odniesieniu do kolejnej ustawy, dotyczącej OFE, przewodniczący trybunału publicznie mówi, że pyta rząd, jakie skutki dla finansów publicznych niesie ewentualne uchylenie tej ustawy. Sam przewodniczący wskazuje, że Trybunał jest w tej sprawie niesamodzielny i zajmuje się stanem finansów publicznych, a nie przestrzeganiem uchwalanego przez większość parlamentarną prawa.

Wracając do wieku emerytalnego, może zdarzyć się tak, że kolejny rząd także będzie miał dziurę w budżecie i zdecyduje znów podnieść próg, czy to nie jest niebezpieczny precedens?

No właśnie. Tym bardziej, jeżeli tego rodzaju instytucja, jak Trybunał będzie patrzyła przez pryzmat finansów publicznych, to jest pytanie, po co w ogóle takie ciało, kiedy wszystko, co będzie szkodliwe dla finansów publicznych będzie zgodne z konstytucją.

Sprawa wieku emerytalnego bardzo wyraźnie podzieliła społeczeństwo, na służby mundurowe, wobec których państwo wywiązuje się z poprzedniej umowy i całą resztę, która tez płaci ZUS, a musi pracować dłużej. Jak pan ocenia ten podział?

Można poczuć się oszukanym, bo zmieniono reguły gry w trakcie jej prowadzenia. Mundurowym zaproponowano nowe rozwiązania w stosunku do tych, którzy dopiero przyjdą do pracy. Natomiast wszystkim innym zmieniono umowy ubezpieczenia społecznego w czasie jego trwania. Ale są też i inne mankamenty. Większość Polaków nie ma świadomości, że wydłużono okresy składkowe. Emerytura minimalna będzie przysługiwała tylko tym kobietom, którym zaliczy się 30 lat składkowych, a mężczyznom aż 35. To było podniesienie o kilkanaście lat, wielu młodych ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. Szczególnie ci, których jednak ogrom pracuje w oparciu o umowy śmieciowe, od których nie jest odprowadzana składka. Pewnie dopiero niebawem się dowiedzą, że pracując nawet 20 czy 25 lat nie zasługują na minimalną emeryturę.

Rozmawiał Marcin Wikło

http://wpolityce.pl/gospodarka/194811-z ... asz-wywiad

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Szewczak: Polska gospodarka mknie jak Pendolino

"Władza i gospodarka rosną w siłę, a naród żyje dostatnio i szczęśliwie".


GUS podał najnowsze dane - wzrost PKB w I kw. 2014 r. wyniósł w Polsce 3,3 proc., w IV kw. 2013 r. było to 2,7 proc., ale jednocześnie inflacja za I kw. 2014 r. wyniosła zaledwie 0,3 proc. co oznacza, że mamy już w Polsce praktycznie deflację. Dane GUS coraz bardziej przypominają sondaże CBOS-u: "Władza i gospodarka rosną w siłę, a naród żyje dostatnio i szczęśliwie".

Po pierwsze, ani kryzys w Unii się nie skończył, ani kondycja polskiej gospodarki nie jest tak dobra, jak ją malują rządowe instytucje i propaganda mediów mętnego nurtu. Poufny raport Komisji Europejskiej mówi wprost, że państwa Europy Środkowo-Wschodniej bardzo ucierpią z powodu kryzysu na Ukrainie. Tylko nasze obroty z Rosją to blisko 33 mld zł, należy też zakładać poważne problemy gazowe, włącznie z zakręceniem kurka z gazem, a być może i z ropą.

Według tajnego raportu KE wojna handlowa z Rosją może zrujnować wręcz gospodarkę Niemiec, planowany wzrost gospodarczy w 2014 r. w Niemczech na poziomie 1,6 proc. może spaść do zaledwie 0,6-0,7 proc., za I kw. 2014 r. PKB Niemiec wzrósł o 0,8 proc. W Polsce szacuje się, że spadek PKB z tego powodu może sięgnąć od 0,3-0,4 proc., w mojej ocenie będzie on znacznie wyższy, gdzieś w granicach co najmniej 1 proc., w I kw. tego roku gospodarka polska jeszcze nie została znacząco trafiona spadkiem eksportu, usług logistycznych i transportowych na Wschód, jak i do Niemiec, ale kolejne kwartały mogą znacząco pogłębić ten niekorzystny trend. Spadek eksportu i przewozów do Rosji i na Ukrainę może wynieść nawet kilkadziesiąt procent, dodatkowo dewaluacja rubla, hrywny przełoży się na spadki zysków polskich firm, na ich płynność, a nawet wypłacalność.

Polska jako poddostawca, kooperant i zaplecze taniej siły roboczej dla niemieckiej gospodarki będzie znacząco odczuwać również spowolnienie koniunktury w Niemczech, a tu widać zagrożenia jak na dłoni. Majowy indeks ZEW spadł do poziomu 33,1 pkt. - ukazuje on nastroje wśród niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych w ocenie sytuacji gospodarczej w Niemczech. Nie rośnie, a nawet spada produkcja przemysłowa w Eurolandzie, rachityczny jest również wzrost gospodarczy w strefie euro.

W marcu 2014 r. niemiecki eksport spadł najbardziej od 10 miesięcy (blisko 2 proc., o blisko 1 proc. spadł też import do Niemiec). Skoro obecnie ceny w Polsce nie tylko nie rosną wg GUS, bo Polacy raczej obserwują, coś zupełnie innego gdy idzie o codzienne koszty utrzymania, to albo GUS najzwyczajniej "ściemnia" zgodnie ze statystycznymi sztuczkami wg których statystycznie koń i człowiek razem mają po 3 nogi, albo bardzo staniały lokomotywy i pociągi (może Pendolino właśnie) czyli jest to wyłącznie wzrost papierowy, nie mający nic wspólnego z rzeczywistością gospodarczą w Polsce albo mamy tak słaby popyt i konsumpcję. Polacy raczej nic nie kupują, bo pieniędzy w portfelach nie przybywa, tylko wyraźnie ubywa, opędzają najpilniejsze potrzeby, a i tak mają pustki w portfelach. W okresie letnim popyt raczej spada, mniej zakupów, to mniej inwestycji, produkcji, większe oszczędności i cięcia i brak nowych miejsc pracy oraz kolejna fala emigracji młodych Polaków.
W polskim systemie gospodarczym coraz bardziej brakuje pieniędzy, to osłabia popyt krajowy i konsumpcję, ludzie słusznie sądzą, że będzie jeszcze taniej, więc wstrzymują się z zakupami, tym bardziej, że nie mają nadwyżek finansowych, a zadłużeni są już po uszy. Znacznie więc bardziej miarodajne będą dane dotyczące polskiego PKB za III kw., bo okres przedwyborczy nie służy statystyce.

Janusz Szewczak, Główny Ekonomista SKOK

http://www.stefczyk.info/publicystyka/o ... 0632775878

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


18 maja 2014, 16:13
Zobacz profil
Specjalista

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Gospodarka
Czy czeka nas finansowy Armagedon?

Zdaniem James'a Rickardsa, znanego ekonomisty, który przepracował ponad 30 lat na Wall Street, nadciąga kolejny finansowy kryzys. Jednak ten z 2008 roku był niczym w porównaniu do tego, co nadejdzie. Czas przygotować się na powtórkę z 1914 roku i restart systemu monetarnego.

Portal independenttrader.pl opublikował tłumaczenie wywiadu z Rickardsem, który został przeprowadzony w Holandii przy okazji promocji jego nowej książki "The Death of Money". Rickards mówi wprost, że jeśli politycy nic nie zrobią, a nie wskazuje na to wiele, by coś mieli zrobić, to czeka nas upadek dolara. Co to może obchodzić przeciętnego Polaka? - Dolar jest kluczowym ogniwem w obecnym systemie. Jeżeli świat straci zaufanie do dolara, cały system się zawali - stwierdza Rickards.

Zdaniem ekonomisty, już teraz mamy do czynienia z efektami utraty zaufania do dolara. Jako przykłady przywołuje m.in. konflikt między Chinami a Japonią, które spierają się o kilka skalistych wysepek. Zauważa także, że to polityka monetarna USA była czynnikiem, który zainicjował Arabską Wiosnę.

- Moim zdaniem politycy dalej będą brnąć w ślepą uliczkę. Nikt nie zdecyduje się na poważne zmiany strukturalne. Bezrobocie pozostanie wysokie, wzrost gospodarczy słaby, a USA utknie w kleszczach deflacji. Wszystko to prowadzi do pogłębiania się dysproporcji między wąską grupą bogatych ludzi oraz resztą społeczeństwa co spotęguje niepokoje społeczne - zauważa Rickards.

Ekspert stwierdza bez ogródek, że działania wielkich banków są ryzykowne i lekkomyślne. Porównuje je do pasożytów, którym destabilizują system. Zdaniem Rickardsa to wina rządów, które pozwoliły na destabilizację całego systemu.

Zmiana reguły gry

Rickards wspomina o tym, że w przeciągu ostatnich trzech lat mieliśmy już trzy razy do czynienia z upadkiem systemu emerytalnego. Tak, aż trzy razy: w 1914, 1934 i 1971 roku. - Upadek systemu monetarnego nie jest niczym nadzwyczajnym i nie oznacza końca świata - stwierdza ekonomista.

Co się wtedy dzieje? Kiedy dochodzi do załamania spotykają się główne potęgi handlowe i finansowe, które zasiadają do dyskusji, próbując ustalić nowe zasady. W teorii to nic nowego, jednak dzisiaj mamy jeden poważny problem.

- Podczas ostatniego kryzysu FED zalał płynnością cały świat. Biliony dolarów wtłoczono w system czy to poprzez linie swapowe z Europejskim Bankiem Centralnym czy gwarancje udzielone na całym świecie. Działania FED'u zapobiegły pogorszeniu sytuacji, ale problem jest taki, że bilans wzrósł z 800 mld do 4 bln i to w sytuacji wyłącznie jednego kryzysu płynności. Przez ostatnie 5 lat mieliśmy relatywny spokój - definiuje Rickards.

W konsekwencji, gdyby dziś doszło do wybuchu kolejnego kryzysu związanego z brakiem płynności, to nie moglibyśmy podjąć żadnych działań. Nie da się zwiększyć bilansu FED'u do 12 bln dolarów. - Moim zdaniem następny kryzys będzie dużo większy niż ten z 2008 roku również dlatego, że FED ma w bilansie same aktywa śmieciowe. Jedynie Międzynarodowy Fundusz Walutowy ma relatywnie czysty bilans - dodaje ekspert.

Powiązania amerykańsko-chińskie

W dalszej części rozmowy Rickards przypomina, że im więcej FED drukuje pieniędzy, tym silniej musi przeciwdziałać wzrostowi stóp procentowych. Jeśli dojdzie do utraty zaufania na rynkach stopy będą rosnąć, czemu FED będzie przeciwdziałać - chociażby poprzez skup obligacji za nowo wydrukowane środki. Jednak to może nie pomóc, brak zaufania się powiększy i dolar zacznie tanieć, a ceny złota pójdą w górę.

- Większość z takich wydarzeń odbywa się bardzo szybko, nawet w ciągu jednego dnia. Ludzie zobaczą cenę złota rosnącą po 100 dolarów dziennie. Niektórzy stwierdzą, że mamy do czynienia z bańką, lecz oczywiście to nie będzie bańka, lecz oznaka panicznej ucieczki od dolara. Później zobaczymy cenę złota rosnącą o 500 USD dziennie. Złoto ma stałą wartość. Cena złota jest jedynie odzwierciedleniem wartości dolara - stwierdza stanowczo Rickards.

I chociaż FED'owi z jednej strony może zależeć na tym by cena złota szła w gorę, ponieważ wtedy ludzie sądząc, że jest inflacja zaczną wydawać pieniądze i się zadłużać, to nie może do tego dojść zbyt szybko i gwałtownie. Zaś przekroczenie granicy 2000 USD mogłoby wywołać panikę. Dlatego ceny złota są niskie, ale odpowiadają za to... raczej Chiny.

- Obecnie Chińczycy mają interes w tym aby utrzymywać niską cenę, gdyż chcą dokupić jeszcze złota. Wiedzą, że w pewnych czasie dojdzie do inflacji w USA. Złoto dla Chin stanowi przeciwwagę dla tracących na wartości rezerw trzymanych w dolarach. Właśnie dlatego kupują złoto. Całe rozważanie nad połączeniem waluty ze złotem jest nonsensem - dodaje Rickards.

Chińczycy wykonali sprytny ruch i się zabezpieczyli kupując duże ilości złota. Obecnie posiadają w rezerwie około 4 bln dolarów, dlatego zależy im na tym by waluta USA była stabilna. Jednak, jeśli dojdzie do jego dewaluacji o np. 10 proc., to oznacza to transfer 400 mld z Chin do USA. Ale jednocześnie jeśli dolar straci, to zyska złoto.

Ekonomista przewiduje, że w przypadku ponownego resetu systemu monetarnego dojdzie do powstania w Azji dwóch ośrodków władzy i wpływów. Pierwszym będzie Rosja, pod której zasięgiem oprócz niej znajdą się też Europa Wschodnia i Azja centralna. Drugim będą Chiny z Azją Wschodnią.

http://finanse.wp.pl/kat,1033767,title, ... aid=112c86


24 maja 2014, 14:05
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Gospodarka
1/ Ile zarabiają Niemcy, a ile Polacy? Sprawdzamy!

Prezydent Niemiec powiedział swego czasu, że Polacy są bardziej pracowici niż Niemcy, czym wywołał dyskusję i w Polsce, i w Niemczech. Sprawdziliśmy, czy to prawda.

Materiały są częścią najnowszego polsko-niemieckiego projektu multimedialnego DW, TVP i MDR "Co słychać sąsiedzie?" - "Nachbar wie geht's?", w którym porównujemy dwie "zwykłe" rodziny z Polski i Niemiec.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ile-zar ... zamy/kf9v7


2/ Polacy i Niemcy: jak pracują, ile zarabiają?
(...)
Polacy pracują średnio 40 godzin tygodniowo, co nie zawsze wiąże się z satysfakcjonującym wynagrodzeniem. Choć przez ostatnie dziesięć lat średnia krajowa w Polsce wciąż rosła i wynosi ok. 3600 zł brutto (dane GUS) to Polacy nadal pozostają na szarym końcu europejskiej listy płac, i jak twierdzą ekonomiści, czeka ich jeszcze długa droga, by dogonić Niemców. Zarobki w RFN są bowiem średnio trzy do czterech razy większe, niż w Polsce.
(...)
http://www.dw.de/polacy-i-niemcy-jak-pr ... a-17517150


30 maja 2014, 20:15
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Gospodarka
Tak się jej tylko powiedziało.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 06 cze 2014, 20:44 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



06 cze 2014, 20:44
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Gospodarka
Ani się obejrzymy, jak nam PSL Polskę zawiatraczy.
Rolnicy pytają – to wiatraki będą wszędzie, a my nigdzie?


Obrazek

fot. Wikimedia Commons/Tomasz Sienicki


Najpierw podkomisja sejmowa wywaliła kluczowy przepis z PiS-owskiego projektu ustawy o wiatrakach, że maja być stawiane nie bliżej niż 3 kilometry od zabudowań. Już nie ma mowy o trzech kilometrów, nie ma mowy o żadnej minimalnej odległości.


Potem straż marszałkowska wywaliła z Sejmu grupę rolników, protestujących przeciw stawianiu wiatraków nad ich głowami. Protestujący oberwali zdrowo w kość, straż zabrała im laptopy i telefony komórkowe, potem policja wezwała ich na komisariat na Wilczej.

A wczoraj rano na wniosek PSL większość sejmowej Komisji Rolnictwa uchwaliła, że słynne odrolnienie gruntów, dotychczas wymagające zgody ministra, już nie będzie wymagane w odniesieniu do działek nie większych niż pół hektara. Nie trzeba się będzie po ministerstwach wozić, wójt na miejscu odrolni co trzeba i biznes wiatrakowy pójdzie jak z płatka.

Wieś się buntuje przeciw wiatrakom. Jeżdżę po wsiach, to wiem, że w coraz większej liczbie gmin jest to coraz większy problem. Wójt sprowadza firmę, firma sponsoruje projekt zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, wyznacza lokalizację pod wiatraki i na nic protesty ludzi.

Jedni maja z tego kasę, drudzy szum nad głową i w głowie, migotanie śmigieł, a potem migotanie serca. Wydarzenia w Sejmie pokazują jednak, że lobby wiatrakowe, z PSL na czele, prze do przodu i ani się obejrzymy, jak nam Polskę zawiatraczy.

Pokręcą się te wiatraki, pohuczą, stargają ludziom nerwy, prądu dadzą tyle co kot napłakał – a potem zostaną w ziemi miliony ton betonu, jak bunkry w Albanii. A rolnicy pytają – to wiatraki będą wszędzie, a my nigdzie?

http://wpolityce.pl/gospodarka/199580-a ... my-nigdzie

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


08 cze 2014, 22:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Gospodarka
Azoty nie muszą być ostatnim celem Rosjan

Kupno akcji Grupy Azoty przez rosyjskiego konkurenta stało się w Polsce jednym z najważniejszych tematów gospodarczych ostatnich dni. Głos w tej sprawie zdążyli zabrać minister skarbu, zarząd spółki, wszelkiej maści eksperci, komentatorzy, analitycy i oczywiście związkowcy oraz politycy opozycji.

PiS zażądał wczoraj od premiera „rzetelnej informacji" o tym, co się wydarzyło oraz „jakie zabezpieczenie będzie wprowadzał rząd Donalda Tuska, żeby Grupa Azoty pozostała pod kontrolą Skarbu Państwa".

Czytając wszystkie te komentarze, można dojść do wniosku, że transakcje, w których właściciela zmieniło 2,8 proc. akcji producenta nawozów z Tarnowa, nie tylko sprawią, że Grupa Azoty wkrótce pisana będzie cyrylicą, ale wręcz zachwieją bezpieczeństwem energetycznym kraju.

Nie wydaje się to scenariuszem prawdopodobnym. Sytuacji w akcjonariacie Azotów nie można jednak lekceważyć. To grupa zużywająca niemal jedną piątą gazu w Polsce (głównie rosyjskiego), największy klient PGNiG. A dywersyfikacja dostaw gazu i uniezależnienie się od Moskwy jest przecież jednym z najważniejszych – i najdroższych – wyzwań, przed jakimi stanie polska gospodarka. Zmian w Azotach nie można lekceważyć dlatego, że mamy do czynienia z inwestorem właśnie z Rosji, gdzie nie sposób oddzielić biznesu od polityki. Ostatnie miesiące udowodniły zaś, że polityka prowadzona przez Kreml może być zupełnie nieobliczalna i niebezpieczna dla sąsiadów.

Warto też pamiętać, od czego zaczęło się całe zamieszanie. Acron próbował już wrogiego przejęcia polskiej firmy dwa lata temu. Rząd zareagował wtedy zdecydowanie – tarnowskie Azoty wzmocniono fuzją z Puławami, a do statutu spółki wprowadzono zapisy, które przynajmniej teoretycznie dobrze zabezpieczają interesy Skarbu Państwa. Pożar ugaszono sprawnie i skutecznie.

Ale właśnie w tym tkwi problem. Jako wyborcy powinniśmy przecież wymagać od rządu strategicznego planowania, przewidywania potencjalnych zagrożeń, a nie tylko reagowania na te, które już się pojawiły. Tym bardziej że np. w związku z pozbywaniem się akcji przez OFE sytuacji podobnych do tej w Azotach może przybywać, także z udziałem rosyjskich spółek. A pospolite ruszenie broniące Jasnej Góry nie musi być skuteczne za każdym razem.

http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/77554 ... osjan.html


13 cze 2014, 05:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Gospodarka
Najgorszy w Europie szef banku centralnego.

Obrazek

To najgorszy szef banku centralnego w Europie.
Tak o Marku Belce, zamieszanym w aferę podsłuchową, pisze amerykańska agencja Bloomberg.

- Jeśli Marek Belka sam nie zrezygnuje, władze powinny go zwolnić - pisze Mark Gilbert z Bloomberga.

Agencja podkreśla, że ujawnione nagrania z rozmów z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem, "uwłacza niezależności jego stanowiska i sprawia, że pozycja Belki jest nie do obrony".

Dalej Bloomberg zaznacza, że niedopuszczalnym jest oczernianie przez szefa NBP innych członków rządu - w tym przypadku Jacka Rostowskiego.

Nieakceptowalne jest również to, że prezes banku centralnego faworyzuje tę czy inną partię - pisze Bloomberg.

Amerykańska agencja informacyjna odnosi się również do akcji prokuratury i działającej na jej zlecenie ABW w redakcji "Wprost".

Polski rząd zareagował jak większość reżimów - ocenia Bloomberg.

W ostatnim akapicie komentarza agencja podkreśla, że skandal wybuchł w sytuacji, gdy coraz więcej banków centralnych na świecie chce zwiększenia zakresu swoich uprawnień.
Niezależność banku centralnego musi być świętością, a zagraniczni odpowiednicy Belki powinni mu uświadomić, że powinien odejść
- konkluduje Bloomberg.

Komentarze:
ostatnio aktywne | najnowsze | najstarsze | najczęściej oceniane | najczęściej odpowiadane

Za granicą widzą całą aferę we właściwym świetle, a nam dalej próbuje się mydlić oczy i odwracać uwagę od istoty sprawy czyli od: przekraczania uprawnień, wikłania się prezesa NBP w polityczne konszachty, obietnice wsparcia budżetu, w zamian za dymisję ministra finansów i korzystne zmiany w ustawie o NBP, by PO mogło wygrać kolejne wybory, a wszytko sprowadza się do szukania autora nagrań i tylko o tym mówi!!! W świetle tego zastanawia mnie też jedno, czy aby w podobny sposób PO nie wygrało poprzednich wyborów???
~ilk@ (14:51)
Zgadzam się z opinią 125 Nie zgadzam się z opinią 15

Chciałbym by jakiś dziennikarz zadał jedno pytanie, amerykanom. Ile za takie coś dostałby Marek Belka w USA? 10 ,20 a może 60 lat odsiadki?
maciej.bakowski.mjb (13:49)
Zgadzam się z opinią 194 Nie zgadzam się z opinią 6



http://wiadomosci.wp.pl/kat,59154,lbid, ... &_ticrsn=3

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 21 cze 2014, 22:57 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



21 cze 2014, 22:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 307 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 22  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: