Teraz jest 04 wrz 2025, 13:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1196 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 86  Następna strona
Kto głosował na PO 
Autor Treść postu
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post Kto głosował na PO
care31                    



Badman                    



To dlaczego dla Ciebie jest problem czyjś brak rachunku bankowego? :o

Bo jest to co najmniej dziwne, szczególnie w stosunku do osoby, która odpowiada za ekonomię 40-milonowego kraju.

Wyśmiewanie Kaczyńskiego, za trzymanie pieniędzy na koncie mamy jest żałosne. Tusk ma nadal wspólne konto z żoną (co oznacza, że nie ma konta osobistego), a z niego nie szydzisz. Może zapytaj obecnego premiera 40 milionowego europejskiego narodu, czy jeszcze ćpa i czy zdarza mu się jeszcze bić małżonkę. I obudź się, bo wciąż nie zauważasz, że PiS nie rządzi od ponad dwóch lat. Dziś o twoich losach i tych 40 milionów obywateli decyduje rząd o "wysokich standardach moralnych" z D. Tuskiem na czele.


06 mar 2010, 22:05
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kto głosował na PO
"Wyśmiewanie Kaczyńskiego, za trzymanie pieniędzy na koncie mamy jest żałosne. Tusk ma nadal wspólne konto z żoną (co oznacza, że nie ma konta osobistego), a z niego nie szydzisz. Może zapytaj obecnego premiera 40 milionowego europejskiego narodu, czy jeszcze ćpa i czy zdarza mu się jeszcze bić małżonkę. I obudź się, bo wciąż nie zauważasz, że PiS nie rządzi od ponad dwóch lat. Dziś o twoich losach i tych 40 milionów obywateli decyduje rząd o "wysokich standardach moralnych" z D. Tuskiem na czele."


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


06 mar 2010, 22:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA11 lut 2010, 22:35

 POSTY        132
Post Kto głosował na PO
orlik                    



Wyśmiewanie Kaczyńskiego, za trzymanie pieniędzy na koncie mamy jest żałosne.

Nie wyśmiewam, tylko się dziwię. Poza tym ktoś wcześniej pisał o cenie jabłek i cebuli. Prześledź wątek.

orlik                    



Tusk ma nadal wspólne konto z żoną (co oznacza, że nie ma konta osobistego), a z niego nie szydzisz.

To tylko dobrze o nim świadczy.


orlik                    



Może zapytaj obecnego premiera 40 milionowego europejskiego narodu, czy jeszcze ćpa i czy zdarza mu się jeszcze bić małżonkę.

Jak byś odpowiedział, gdybym to Tobie zadał takie pytanie?

orlik                    



I obudź się, bo wciąż nie zauważasz, że PiS nie rządzi od ponad dwóch lat.

Zauważam. Oby tak dalej.
Chociaż... Mógłbym wtedy polecieć do Egiptu już w 2018, a nie dopiero w 2020. :(


orlik                    



Dziś o twoich losach i tych 40 milionów obywateli decyduje rząd o "wysokich standardach moralnych" z D. Tuskiem na czele.

Standardy moralne poprzedniego rządu wyznaczali m.in. Lepper, Lipiec, Kaczmarek...


06 mar 2010, 22:44
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kto głosował na PO
Standardy wyznaczał też "przywrócony do łask" Roman Giertych  :nonono:

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


06 mar 2010, 22:48
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kopernik ruszył ziemię, Wałęsa - słońce
Napiszcie, że ziemia krąży wokół słońca,
a care31 zaraz odpisze, że to słońce krąży wokół ziemi. :wysmiewacz:

Nie przegadacie go   :dokuczacz:

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


06 mar 2010, 22:49
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kopernik ruszył ziemię, Wałęsa - słońce
Nadir                    



Napiszcie, że ziemia krąży wokół słońca,
a care31 zaraz odpisze, że to słońce krąży wokół ziemi. :wysmiewacz:

Nie przegadacie go   :dokuczacz:


Jak mawiał nadszyszkownik Kilkujadek: Ja wiem, polokoktowcy nas nie kochają. Ale my ich będziemy tak długo kochać, aż oni nas wreszcie pokochają  :P

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


06 mar 2010, 22:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA11 lut 2010, 22:35

 POSTY        132
Post Kto głosował na PO
Zabrakło argumentów? :P


06 mar 2010, 22:53
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kto głosował na PO
Argument to moje drugie imię  :P

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


06 mar 2010, 22:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kto głosował na PO
care31                    



Wytykanie komuś jego wzrostu lub koloru włosów, czyli jego cech fizycznych, świadczy jednoznacznie o osobie stawiającej takie zarzuty. :(
Jest to po prostu ŻAŁOSNE.

Care31, jak Ty wytykasz, to cacy, ale jak Tobie wytykają to be? :(


"Monsieur Sikohski?."

We wtorkowej ?Kropce nad i? Radosław Sikorski raz jeszcze dowodził swej językowej wyższości nad Lechem Kaczyńskim, przypominając, iż prezydent RP podczas jednego z unijnych szczytów rozmawiał z prezydentem Francji na migi.

Problem w tym, iż Nicolasowi Sarkozy?emu natura także poskąpiła lingwistycznych talentów. Jego znajomość angielskiego jest na poziomie ?przedpoczątkującym?, niewielu zatem znajdziemy europejskich przywódców, którzy mogą z nim swobodnie porozmawiać bez pomocy tłumacza. Do chlubnych wyjątków należy m.in. były brytyjski premier Tony Blair, który po francusku mówi znakomicie.

Jeśli dobrze pamiętam, Radosław Sikorski tej umiejętności nie posiada. Co było zresztą jednym z powodów odrzucenia jego kandydatury na stanowisko sekretarza generalnego NATO. Jeśli więc Sikorski chce uniknąć machania rękoma podczas pogawędki z Sarkozym, powinien się przyłożyć do francuskich słówek i zwrotów.

Może np. zacząć naukę od pewnego bardzo znanego przysłowia: ?La pelle se moque du fourgon? (w wolnym tłumaczeniu: ?Przyganiał kocioł garnkowi?). Bonne chance!
Marek Magierowski
http://blog.rp.pl/magierowski/2010/03/0 ... -sikohski/

A wypominanie komuś nieznajomości języka obcego jest godne dżentelmena? W dodatku dżentelmena z Oxfordu! :(

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


06 mar 2010, 23:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA11 lut 2010, 22:35

 POSTY        132
Post Kto głosował na PO
Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem. Znajomość języka nie jest cechą fizyczną.
Co mi wytknięto?


06 mar 2010, 23:09
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kto głosował na PO
Szeremietiew: Komorowski nie ma moralnego prawa kandydować

O tym, czym jest "walenie pingwina", dlaczego Sikorski jest emocjonalnie niestabilny, co wspólnego z nami ma "kundlizm", kim jest Szary Mietek i czym różni się lotnisko Wnukowo od Szeremietiewo, rozmawiają Anita Werner (TVN 24) i Paweł Siennicki
Ile Pan waży?
95 kilogramów.

Jak duży hak jest potrzebny, żeby załatwić 95-kilogramowego faceta?
Ważne jest, o co się go zahaczy. Mnie oskarżono, że jestem łapówkarzem, dla polityka to nokautujące uderzenie.

I co zostało z tego haka?
Nic. Zupełnie nic. Po latach sądy uniewinniły mnie ze wszystkich zarzutów. Ale plan się powiódł: załatwiono mnie, zniknąłem z życia publicznego.

Dlaczego Pana załatwiono?

W rządzie Jerzego Buzka, gdy ministrem obrony był najpierw Janusz Onyszkiewicz, a po nim Bronisław Komorowski, odpowiadałem za zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego. A to jest towar, który daje sprzedającym duże zyski, i pojawiają się ludzie, którzy chcą załatwić swoje interesy.

I co się stało? Handlarze bronią uknuli intrygę, żeby Pana zniszczyć?
Podstawą poprawy polskich sił zbrojnych powinno być wyposażenie dostarczane przez polski przemysł. Trzeba kupować myśl techniczną, licencję, ale niekoniecznie gotowe produkty. Tymczasem znaczna część decydentów uważała: kupujmy broń na Zachodzie i kropka. Ja mówiłem: w porządku, ale rozwijamy polski przemysł obronny. Obcym producentom broni nie zależy, żeby Polska miała własne efektywne wytwórnie uzbrojenia. Były różne lobby interesów nieakceptujące tego. I toczyła się bardzo brutalna gra. Wojskowe służby rozpoczęły inwigilowanie mnie. Byłem śledzony. I dziś wiem, że szukano na mnie haków. To wszystko działo się na polecenie Bronisława Komorowskiego

Pan był zbyt naiwny?
No nie, wiedziałem, że polityka bywa brutalna. Że to gra dla tzw. twardych zawodników. Byłem na to przygotowany, zresztą przecież przesiedziałem prawie 4 lata w ciężkim więzieniu w PRL-u. Ubecy napisali w swojej opinii, że jestem typem, którego niepodobna skaptować. A tymczasem mnie załatwiono, i to skutecznie.

Ci, którzy Pana załatwili, byli lepsi od funkcjonariuszy SB?
Byli inni, chociaż metoda jakby podobna. W czasach PRL-u było jasne: tam jest wróg, tu przyjaciel. Tu załatwili mnie teoretycznie swoi, którzy okazali się gorszym wcieleniem dawnego zła.

Kto Pana załatwił?
Po co to państwu?

Chcemy wiedzieć, czy ludzie, którzy stali za oskarżeniem Pana, piastują dziś najważniejsze funkcje w państwie.
Tak.

Chcemy poznać ich nazwiska.
Nie chcę się mścić. To dla mnie żadna przyjemność. Bardziej od zemsty zajmuje mnie, że tak wiele spraw związanych z naszym bezpieczeństwem jest źle załatwionych. To mnie naprawdę niepokoi i irytuje.

Jak długo zna Pan Bronisława Komorowskiego?
Prawie 30 lat, pierwszy raz spotkaliśmy się w 1981 roku, jeszcze w Solidarności.

I co Pan dziś czuje na dźwięk tego nazwiska?
Zgrzyta mi.

Dlaczego?
Mam złe doświadczenia. W 2001 roku obaj tworzyliśmy kierownictwo MON. On_był ministrem, ja pierwszym zastępcą i jego najbliższym współpracownikiem. Wcześniej tworzyłem program AWS w części dotyczącej obrony, gdy rozpadła się koalicja z UW, premier zdecydował, że ministrem zostanie Bronek. Chciałem wtedy odejść z resortu, ale przekonał mnie, żebym został. Mówił: "jak to będzie wyglądać, że ja przychodzę, a ty odchodzisz. To są przecież sceny balkonowe. Zostało nam półtora roku, jesteśmy z tej samej formacji, będziemy razem reformować wojsko". Zostałem.

Co było później?
Cóż, minister wysłał na mnie WSI.

Co to znaczył wysłał?
Wojskowe służby rozpoczęły inwigilowanie mnie. Byłem śledzony. I dziś wiem, że szukano na mnie haków.

Na polecenie Komorowskiego?
Tak.

Ale to akurat nic dziwnego. Przecież był Pan wiceministrem odpowiedzialnym za zakupy broni. Może martwił się o Pana?
Czym innym jest rutynowa, zgodna z prawem osłona kontrwywiadowcza, a czym innym aktywna inwigilacja. Tę akcję WSI uruchomił minister. A byliśmy z Komorowskim przecież takimi "towarzyszami broni" z czasów PRL.

Co się stało z towarzyszem broni Bronisławem Komorowskim?

Dziwnie się zachował. Jeśli nie chciał ze mną pracować, to mógł mnie odwołać, a zaczął inwigilować.

A tak użyto WSI, które zbierały na Pana haki?

Tak. Może ktoś Komorowskiemu zasugerował, że jestem przestępcą, i on w to uwierzył.

Czy możliwe, że Bronisławem Komorowskim kierowały jednak niskie pobudki?
To kwestia jego sumienia.

Ale rozmawiamy o obecnym marszałku Sejmu, który ma wielkie szanse zostać kandydatem na prezydenta i głową państwa.

Może uważał mnie za konkurenta w ministerstwie, a ktoś mu podpowiedział: poszukajmy czegoś na Szeremietiewa. Oglądałem jego konferencję prasową, gdy ogłaszał moją dymisję. Promieniał ze szczęścia. Ale też powiedział w innych okolicznościach, że będzie szczęśliwy, kiedy się okaże, że jestem niewinny.

Powiedział też, że ogłoszenie zarzutów w prasie wobec Pana przeszkodziło w zdobyciu dowodów.
To akurat jest bardzo dziwne. Dwa, trzy tygodnie przed wybuchem afery Bronek powiedział mi, że ukaże się niedobry dla mnie artykuł w jednej z dużych gazet. Mówię mu: no wiesz, zajmuję się polityką, wiec zdaję sobie sprawę, że co pewien czas ukazują się różne rzeczy. Ale on na to: nie, to będzie poważna sprawa. Zapytał, czy jestem w stanie wytłumaczyć się z budowy domu. Rzeczywiście budowałem dom. I wytłumaczyłem się, później, przed skarbówką. Powiedział ponadto po odwołaniu mnie: mam wiedzę, nie mam dowodów.

Komorowski powiedział też, że jeżeli pomylił się co do Pana, jeśli Pan jest niewinny, to będzie go to kosztowało karierę polityczną. I co?
Nic. Teraz mówi, że nie podejmował takiego zobowiązania. Może zapomniał.

I Pan w to wierzy?
Nie. Może się po prostu wtedy pogubił, a teraz stara się o tym zapomnieć, skoro nie ma dobrego wytłumaczenia dla swojego zachowania.

Komorowski zachował się honorowo?
Kodeks Boziewicza mówi o zdolności honorowej. Bronisław Komorowski jej nie ma.

Co to znaczy, że nie ma się zdolności honorowej?
Jeśli ktoś nie miał zdolności honorowej, to nie mógł być wyzwany na pojedynek i traktowało się go jak powietrze.


Czyli Bronisław Komorowski wiedział, że wobec Pana przygotowywane są oskarżenia, które po latach sąd obalił?
Musiał o tym wiedzieć. Dziś nawet wiem, dlaczego tak się to potoczyło.

Dlaczego?
Można postawić pewną hipotezę. MON zapowiadało duże przetargi na trzy rodzaje broni: samolot, transporter opancerzony i przeciwpancerny pocisk kierowany. Wszystko na jakieś dwadzieścia parę miliardów. Miałem przeprowadzić przetargi, a Komorowski to uniemożliwił.

Generał Sławomir Petelicki powiedział o Panu: "temu człowiekowi wyrządzono wielką krzywdę, obawiano się, że doprowadzi do rozstrzygnięcia przetargów zbrojeniowych, zanim skończy się kadencja rządu AWS-u. Na ten przetarg chrapkę miał SLD".
Generałowi więcej wolno, a ja jestem tylko porucznikiem. Ale, rzeczywiście, odwołanie mnie ze stanowiska sprawiło, że wszystko przeszło awansem na następny rząd. Kto inny już dokonywał tych zakupów. Odwołanie mnie w atmosferze skandalu sprawiło, że ten cel został osiągnięty.

Bronisław Komorowski działał pod czyimś wpływem?
Mogło tak być.

WSI?
Raczej nie.

Czy Komorowski dał się zmanipulować WSI?
Był uwikłany - moim zdaniem - w grę, ale tym wikłającym nie były WSI.

A kto?

Ktoś, kto był zainteresowany, żeby nie było niespodzianek w tych przetargach.

Lobbyści firm zbrojeniowych?
Powiedzmy raczej: ludzie i ośrodki zainteresowani przetargami.

Komorowski działał w interesie lobbystów?
Nienormalnie to wygląda, przyznaję.

Teraz Bronisław Komorowski chce kandydować na prezydenta.
Dziwię mu się.

Dlaczego?

Biorąc pod uwagę jego tradycje rodzinne, to powinien się trochę inaczej zachować. Gdy okazało się, że podejrzewał mnie niesłusznie, to należałoby powiedzieć: przepraszam cię, pomyliłem się. Pewnie uznałbym, że sprawa jest załatwiona.

Komorowski Pana przeprosił?

Nie. I dlatego w jego sytuacji nie odważyłbym się kandydować na najważniejszy urząd w państwie.

Czy sprawa Szeremietiewa obciąża sumienie Komorowskiego?
Powinna obciążać. Jest takie rosyjskie przysłowie: lubisz katasia, lubi i sanoczki wozit (lubisz zjeżdżać na sankach, to musisz też je ciągnąć pod górkę).

Czy Bronisław Komorowski ma moralne prawo do tego, żeby kandydować na prezydenta?

Uważam, że nie. Ale ja nie jestem jego sędzią, to jest kwestia jego sumienia, no i wyborców.

Ile paszportów miał Pana współpracownik Zbigniew Farmus, za którym wysłano śmigłowce na Bałtyk, aby mógł aresztować go UOP?

Dwa. Polski i kanadyjski.

Mówiono o czterech paszportach, o tym, że ucieka z kraju.

To nieprawda. Przez te wszystkie lata stawiał się na każde wezwanie sądu. Z jego aresztowania zrobiono cyrk i wmawiano, że łapią szpiega.

Kto zrobił ten cyrk?

Decyzje o wysłaniu śmigłowców, zawracaniu promu, na którym podróżował Farmus, podjął Bronisław Komorowski. Dziś Farmus jest zniszczonym człowiekiem.

Bronisław Komorowski będzie pewnie czytał ten wywiad. Może chce mu Pan coś przekazać?
Powiem tak: niczego od ciebie nie chcę i staram się o tobie zapomnieć.

Nie chce Pan przeprosin?

A po co? Skoro on nie odczuwa takiej potrzeby. Nie chcę użalać się na sobą i obnosić się z tym, czego doświadczyłem.

Kim jest zatem Bronisław Komorowski?

Biednym człowiekiem. Dostrzegam też dysonans między tym, jak go odbieram, a tym, jak on siebie sam prezentuje.

Co to znaczy?
On prezentuje się jako człowiek odpowiedzialny, umiarkowany, z konserwatywnym systemem wartości i odwołujący się do patriotyzmu. A dostrzegam w tym coś na kształt hipokryzji.

Mógłby Pan zaufać Komorowskiemu?
To wykluczone. Raz mu zaufałem, to wystarczy.

Co Pan myśli o Radosławie Sikorskim?

Dziwny młodzian.

Młodzian?

No właśnie. Długo go znam i czasami wydaje mi się, że jest w nim ciągle, mimo upływu lat, taka młodzieńcza emocjonalna niestabilność. Na szczęście jego żona wygląda na stanowczą, więc jeżeli ona go stabilizuje, to może jest w porządku.

Ale na czym jeszcze polega jego młodzieńczość?
To latanie F-16, skoki na spadochronie. Latałem na kilku samolotach, ale bez kamer i prasy. Kiedyś przyjechałem do 6. Brygady Powietrzno-Desantowej. Proponują skok ze spadochronem w tzw. tandemie, z asekuracją. Odmówiłem. No i te radykalne zmiany w poglądach i opiniach. Sikorski przeszedł dla mnie zaskakującą ewolucję.

Chciał wieszać komunistów na drzewach?
Prawie. Chciał rozliczać bardzo surowo. Z takiego radykała zmienił się w łagodnego, ugodowego człowieka zapraszającego Rosję do NATO. Irytują mnie dziś jego język i zachowanie. Sikorski to dziwny młodzian. Długo go znam i czasami wydaje mi się, że jest w nim taka młodzieńcza emocjonalna niestabilność. Na szczęście jego żona wygląda na stanowczą

Jakie?
Wypowiada słowa nielicujące z zajmowanym stanowiskiem. Szef MSZ używa niedyplomatycznego języka. To nie uchodzi. Być może zostało w nim coś z dawnego korespondenta wojennego w Afganistanie, a może to jest jakaś świadomie przyjęta metoda pokazywania, że się jest gorliwszym członkiem PO niż inni.

Sikorski i Komorowski byli zafascynowani służbami wojskowymi?
Chyba tak. Cywile, którzy nigdy nie służyli w wojsku, łatwo ulegają czarowi munduru. Obserwowałem to zjawisko na przykładzie wielu. Ulega temu ktoś taki spoza wojska, któremu wojskowi cały czas "walą pingwiny".

Co to znaczy "walić pingwina"?
Oficer staje na baczność, stuka obcasami i melduje: "tak jest, panie ministrze, ma pan rację, panie ministrze". Wszyscy salutują, meldują i minister cywil w końcu zaczyna wierzyć, że jest genialny. Komfortowa sytuacja.

Sikorski i Komorowski zachorowali na "walenie pingwina"?
Być może.

A jakie haki mogą być na Radka Sikorskiego?
Był korespondentem wojennym brytyjskiej prasy w czasach zimnej wojny. Trudno sobie wyobrazić, żeby człowiek, który wyjechał z PRL, mógł bez takiego "błogosławieństwa", np. tajnych służb brytyjskich, jeździć po świecie. Ale to jest wiedza, której nie jesteśmy tu w stanie zweryfikować.

Kto wygra: Komorowski czy Sikorski?

PO źle wytypowała kandydatów.

Bo?
Obaj mają jakieś problemy. A są w Platformie ludzie lepiej nadający się na stanowisko prezydenta RP.

A kto w tych wyborach prezydenckich ma Pana głos?

Jeszcze nikt.

Jest Pan zniechęcony do polityki?

Nie, nawet się zastanawiam, czy do niej nie wrócić.

Jak?
Kilku znajomych namawia mnie do startu w wyborach na prezydenta Warszawy. Nie wykluczam, że spróbuję. Może w stolicy będzie prezydent wybrany nie dlatego, że popiera go jakaś potężna partia.

Czyją specjalnością jest dziś polityka hakowa?
W polskiej polityce wszystkich. A mój przypadek dowodzi, że każdego można unicestwić.

Tak po żołniersku. Co Panu zrobiono?
Draństwo.

Bał się Pan o swoje życie?
Był taki moment. Myślałem tak: przecież niczego nie znajdą, a skoro tak potężna machina została uruchomiona, to najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdybym nie żył. Mam pozwolenie na broń. W trakcie przeszukania mojego gabinetu w MON zabrano mi ją z mojego sejfu. A później, mimo że byłem podejrzany o popełnienie poważnych przestępstw, tę broń mi oddano. W jednym z ważnych tygodników przeczytałem: gdyby Szeremietiew miał honor, toby palnął sobie w łeb. Wtedy przypomniały mi się słowa mojego dziadka: "Romek, pamiętaj, martwi nie mają racji".

W Pana sprawie był jeden reżyser?
O nie, tam był łańcuszek tzw. ludzi dobrej woli. To była przecież bardzo potężna operacja, cały aparat państwowy był zaangażowany.

W Polsce hasają obce służby?

Oczywiście, że tak. Skoro nasz wschodni sąsiad ma ambicje odbudowania pozycji mocarstwowej, to powinien interesować się naszym krajem. Im bardziej okazuje nam lekceważenie, tym bardziej jest nami zainteresowany. Rosja tak ma. Jesteśmy dla niej bardzo ważni.

Czytał Pan raport o likwidacji WSI?
Tak. Ale ja nie demonizuję WSI.

Naprawdę?

Nie warto. Można i trzeba reformować służby i można je nawet rozwiązywać, ale tego typu operacji nie robi się z hałasem i przy otwartej kurtynie. Mówiąc obrazowo: narzuca się na wszystko koc i pod nim operuje się skalpelem. Tymczasem ustawiono pieniek na rynku przy fontannie i toporkiem odcinano nogi, ręce, głowy.

Co Pan myśli o polskich elitach?

Polacy, jako naród, mają kompleks. Myślimy, że jesteśmy słabi i nie jesteśmy w stanie się obronić. W okresie międzywojennym zawarliśmy sojusz z Francją, bo to był jedyny gwarant naszego bytu państwowego. Jesteśmy w podobnej sytuacji, nie tak dramatycznej w sensie geopolitycznym, ale nadal nie możemy obyć się bez gwaranta naszego bezpieczeństwa. A taka gwarancja, jak wiemy z 1939 r., może być zawodna.

Miejsce Francji zajęły USA?

Oczywiście. Tylko że dodatkowo czas Polski Ludowej wytworzył w wielu zdolność do serwilizmu. Mnie bardzo irytuje, że Polacy objawiają w relacjach z innymi, jak to kiedyś określił Melchior Wańkowicz, "kundlizm". Kundel to sympatyczne stworzenie, ale co jest największym jego pragnieniem? Mieć pana. Wiem, że jesteśmy słabsi, ale mamy swoją wartość, mamy polski interes narodowy i musimy rozmawiać z najsilniejszymi bez kompleksów.

Dużo jest "kundlizmu" w relacjach z Amerykanami?
Sporo. I żeby było jasne: jestem twardym zwolennikiem sojuszu z USA. Ale powinniśmy dbać o wszechstronne zabezpieczenia, które sprawią, że nie znajdziemy się w takiej sytuacji jak we wrześniu 1939 r. Nie zapominajmy, że w Jałcie był nie tylko Stalin, ale także prezydent USA.

Ktoś mówi jeszcze do Pana Szary Mietek?

O tak. Raz ktoś zwrócił się do mnie "panie Mieczysławie", bo skoro mówią na mnie Szary Mietek, to myślał, że to moje imię. Ale inny rozmówca rozśmieszył mnie serdecznie. Moje nazwisko brzmi tak samo jak lotnisko w Moskwie, Szeremietiewo. Ten ktoś zwrócił się do mnie "panie Wnukow". Rzeczywiście, jest w Moskwie lotnisko Wnukowo.

http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/ ... material_1

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


06 mar 2010, 23:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kto głosował na PO
care31                    



Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem. Znajomość języka nie jest cechą fizyczną.
Co mi wytknięto?

Przepraszam Cię, ale dyskusja z Tobą (osobą, która odwraca przysłowiowego kota ogonem) to strata czasu.
EOC.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


06 mar 2010, 23:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA11 lut 2010, 22:35

 POSTY        132
Post Kto głosował na PO
Brak argumentów?


06 mar 2010, 23:20
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kto głosował na PO
Dlaczego NIE

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie przewiduje między innymi:

  1. Możliwość odebrania dziecka rodzicom bez wyroku sądu, na mocy decyzji podjętej przez pojedynczego pracownika socjalnego.

  2. Tworzenie ?zespołów interdyscyplinarnych? w gminach, które będą miały prawo gromadzić i przetwarzać informacje na temat każdego członka rodziny, który zostanie na dowolnej podstawie, w tym anonimowego donosu, uznany za ?osobę stosującą przemoc w rodzinie?.

  3. Zakaz karcenia fizycznego dzieci.

Proponowane rozwiązania budzą nasz głęboki niepokój. Stanowią one votum nieufności państwa wobec instytucji rodziny, a zarazem przejaw nadmiernej i nieuzasadnionej ingerencji władzy publicznej w stosunki rodzinne. Stwarzają możliwość nadużyć na niespotykaną dotąd skalę. Naruszają również konstytucyjne prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.

http://www.ratujmydzieci.pl/dlaczego_nie.html

Ta sprawa interesuje mnie bardziej niż przekomarzanie w temacie posiadania (lub nie) konta bankowego, wyboru Komorowskiego czy Sikorskiego, kary dla Palikota itp. To tylko bicie piany, a odbieranie dzieci za np. krytykę władz to niedaleka przyszłość

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


06 mar 2010, 23:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1196 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 86  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: